krzyszt17 28.02.2003 10:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Lutego 2003 Przeczytałem Wasze wypowiedzi i cieszę się, że jest tak dużo osób nadających na tych samych falach. Myślę, że dobrze robicie myśląc o przeprowadzce na wieś, chociaż ważne jest by ta wieś nie była bardzo daleko od miasta. Problemy z dojazdami do pracy, szkoły, z pewnością zrekompensują zalety, o których tyle pisaliście.Ja mieszkam w niedużym, spokojnym mieście, ale gdy tylko można uciekałem z rodziną na wieś, najpierw na działkę rekreacyjną, teraz na dużą działkę siedliskową, przy jeziorze i lesie na której ma stanąć dom.Mimo, że pochodzimy z miasta jesteśmy zauroczeni wsią do tego stopnia, że kolejne wakacje spędziliśmy na grzebaniu się w ziemi i obsadzaniu naszej duuużej działki setkami drzew, sianiem trawy i robieniem ogrodzenia. Piszecie o dzieciach, ja mam córkę trochę starszą niż większość z Was, w tym roku kończy liceum w mieście wojewódzkim, ale na pytanie pójść na dyskotekę, czy pojeździć konno na wsi zawsze wybierze to drugie.Polska wieś jest wyjątkowa, oby się za bardzo nie zmieniła po naszy wejściu do UE.Pozdrawiam wszystkich wieśniaków. Krzysztof Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 28.02.2003 10:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Lutego 2003 Krzysz17: dzięki, że nas tak odmłodziłeś . Mówię za siebie, ale pewnie i za większość Forumistów. Większość z nas zdążyła już świętować dziesięciolecie matury... pozdrawia wieś-czanin jaro Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
krzyszt17 28.02.2003 10:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Lutego 2003 Jaro - matury swojej, czy swojego dziecka?Krzysztof Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Majka 28.02.2003 11:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Lutego 2003 Wieś nie jest dla każdego. Ten, kto nie może żyć bez wieczornych "wypadów", ruchu, hałasu - będzie się na wsi nudził. Na wsi życie zwalnia i to jest cudowne. A dzieci - one się cieszą, że mają chociaż w weekendy rodziców "wyluzowanych" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Dave 28.02.2003 13:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Lutego 2003 Nie rozumiem tych argumentow o uciazliwych dojazdach - ja mieszkajac w miescie tracilem tyle samo czasu (a nerwow znacznie wiecej) na dojechanie do pracy niz teraz jadac ze wsi polozonej 30km od miasta - po prostu zalezy z ktorej strony miasta sie dojezdza. Poza tym na wsi powszechne sa rowery - i wiekszosc dzieciakow bez problemu dojedzie wszedzie sama (oczywiscie poza najmniejszymi, ktore de facto i tak trzeba wozic, nawet w miescie). Ale luz, cisza i spokoj - to jest to czego mi brakowalo przez 35 lat zycia w miescie ! Czlowiek zyjacy w miescie naprawde nie wie co to jest cisza w nocy D. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 28.02.2003 13:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Lutego 2003 Krzysztof: swojej matury, swojej . Grand: właśnie nie znam tego pytania, może za krótko mieszkam na wsi, może mam za małe dzieci, może inaczej na to patrzę , itd... Ja poprostu nie lubię narzekania. Jeśli mi jest źle, to albo to zmieniam (gdy to w mojej mocy) albo się przyzwyczajam i nie narzekam - staram się eksponować pozytywy. Ale, sorki - nie moja to rola i nie to miejsce, żebym miał poprawiać cały świat Pozdrawiam Grand i życzę, żeby jednak dominowały pozytywne akcenty. jaro Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kgadzina 28.02.2003 15:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Lutego 2003 A ja twierdzę, że najlepsza (a właściwie najwygodniejsza) jest wieś w mieście. Inaczej przedmieście. Takie miejsce gdzie dojeżdżają miejskie autobusy (nie strefowe - normalne), ewentulanie nawet tramwaje (petla). Gdzie mieszkając w domu otoczenie składa się z niskiej zabudowy. I klimat jest tak naprawdę wiejski, bo i trawa i drzewa i nawet wszyscy wokół mówią, że "jadą do miasta", ale administracyjnie to jednak jest jeszcze miasto. Tylko że to o czym piszę powyżej to wąski pierścień opasujący miasto właściwe i nie wszyscy mogą się tam zmieścić. A szkoda! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Hipcio 28.02.2003 16:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Lutego 2003 Jestem mieszczuchem z krwi i kości,w tym środowisku bycie "wieśniakiem" jest bardzo nie na miejscu, chociaż korzenie wszyscy mają te same. Niestety budujemy z małżonką także w mieście, już można to tak nazwać,cóż czasem jest tak, że działki się nie wybiera (trzeba być szczęśliwym że jest).Marzę o tym, żeby wyjechać, pozbyć się atmosfery blokowisk, tego prymitywizmu, który nierzadko wyzwala się w ludziach przesiąkniętych mieszkaniem w wielkich sypialniach. Marzę, by być owym "wieśniakiem", niestety mieszkanie w mieście w tych czasach ma tą jedną podstawową i jak się okazuje najważniejszą zaletę, że stwarza szansę na ciągłość pracy, a tym samym pozwala na zarabianie jakiejkolwiek i ciągle potrzebnej kasy. Chyba, że trafię w totka, a wtedy...Mam nawet takie upatrzone miejsce... PS Mam kumpla, który uciekł ze wsi do wielkiego miasta, gdy mówię mu, że chętnie bym się z nim zamienił i pytam, czy zamierza wracać tam skąd pochodzi, to stuka się znacząco w czoło.Wynajął mieszkanie w wieżowcu i jest bardzo zadowlony - zwariował???!! A mieszkał w miejscu gdzie diabeł mówi dobranoc. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wrocek 01.03.2003 10:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Marca 2003 KGADZINA, zgadzam się z Tobą w 100% to jest właśnie to. Ja szukałem i znalazłem takie miejsce w 700 tys. mieście. Jest to połączenie wsi z miastem czyli przedmieście /przede mną widok łąki - wiosną niesamowicie pachnie, wyjeżdżając z centrum miasta jednak czuć różnicę w nozdrzach..:-, niedaleko centrum handlowo-rozrywkowe ok. 2 km, szkoła, kościół.. w pobliżu no i oczywiście komunikacja miejska. Tego mi trzeba było zwłaszcza, że zawsze marzyłem też o psie... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jagna 01.03.2003 21:06 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Marca 2003 A ja przy takich przedmieściach bałabym się, że za parę lat rozrastające się miasto połknie naszą wieś i te łąki i te zapachy...Jednak wolę uciec nieco dalej i mieć pewność, że zanim miasto do nas dojdzie, to przynajmniej moje m-1 na cmentarzu uszanuje Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jola_ 06.03.2003 17:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Marca 2003 Cieszę się, że miłośników wsi, nawet tej będącej w namiastce czyli obrzeży miast, jest tutaj większość. Ci co wychowali się na wsi nie zrozumieją o czym mówimy. Trzeba być mieszczuchem z krwi i kości wychowanym w blokowisku, aby zrozumieć tęsknoty za tym zwolnionym temepem życia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
MagdazMichałem 10.03.2003 08:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Marca 2003 Wiecie, co dla mnie jest jednym z głównych powodów dla których chcę mieć dom na wsi (ale tuż pod miastem )? Mnie do dzisiaj śni się mieszkanie w bloku, w którym się wychowałam, windy, klatki schodowe i ciasne brudne podwórka. Świat mojego dzieciństwa. Miło go wspominam -szczęśliwe dziecinstwo zawsze się miło wspomina, obojętnie czy "blokowe" czy "wiejskie" - ale bardzo chcę żeby moim dzieciom ŚNIŁO SIĘ CO INNEGO: dom, ogród, drzewa, pola. Żeby miały dom rodzinny, do którego będą zawsze mogły wracać (ja do tego mieszkania z moich snów juz nie mogę wrócić - dawno sprzedane...) oraz żeby miejsca ich dzieciństwa były po prostu piękne... Ech, ten sentymentalizm... [ Ta wiadomość była edytowana przez: MagdazMichałem dnia 2003-03-10 10:02 ] [ Ta wiadomość była edytowana przez: MagdazMichałem dnia 2003-03-10 10:03 ] Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lola 16.03.2003 11:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Marca 2003 Ja od urodzenia mieszkam na wsi (typowo rolniczej i zabitej dechami)i byłam dzieckiem ze wsi.I co? I nic. Jak ktos chce to może wszystko zdobyć a i jak w kazdym środowisku są ludzie bardziej i mniej inteligentni. Mnie sie praktycznie ze wszystkim udało i swój dom tez buduję na wsi. Powiem krótko. Nie widzę zadnej róznicy pomiedzy mną a jakimiś dobrze wykształconymi laskami z city. Uważam wrecz, ze miałam fajniejsze dziecinstwo od nich i jestem bardziej przystosowana do zycia w róznych warunkach. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
milko 18.03.2003 22:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Marca 2003 Bardzo ciekawa ta dyskusja na temat gdzie mieszkac. My po prawie dwudziestu latach mieszkania w Anglii wracamy do Polski. Mieszkalismy juz w duzych miastach, bardzo duzych miastach, a od wielu lat mieszkamy na wsi, angielskiej wsi. Z okien naszej sypialni widac konie i krowy, powietrze jest duzo lepsze niz w 9 milionowym Londynie, ludzie sa sympatyczniejsi. I nigdy juz nie chcielibysmy mieszkac w miescie. Bedziemy budowac "chalupe" pod Warszawa, gdzie jest duzo lepsze powietrze niz w Warszawie. Kochani, 30 km do wiekszego miasta jest niczym! Ja przez ponad 15 lat dojezdzam do pracy do Londynu po 2 godziny w jedna strone, wiec uwazam, ze nawet 45 minut do godziny to bedzie dla mnie komfortem, moja zona tez dojezdza do pracy ponad godzine w jedna strone. Wiwat mieszkanie na wsi! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ma 19.03.2003 08:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Marca 2003 A moze nie powinnismy tak reklamowac mieszkania poza miastem? Przeciez jak zarazimy entuzjazmem mieszczuchow, to wszyscy sie wyniosa na wies! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jola_ 19.03.2003 13:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Marca 2003 Może masz rację? Nasze piękne wsie zmienią się w blokowiska-inaczej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lewek 19.03.2003 14:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Marca 2003 Bez obawy Wielu ludzi kojarzy miasto z wygodą - wszędzie blisko, do szkoły, lekarza i tak dalej. Ale to złudzenie. Mieszkam w Zgierzu i zapewniam, że jak ktoś ze wsi chce się ze mną zamienić to ja się zgadzam w ciemno. Dojazd do Łodzi to minimum godzina (jak się ma dużo szczęścia) maksimum dwie (!?). Blokowisko takie jak wszystkie, trawników mało, drzew tylko kilka A z udogodnień miejskich to było kiedyś kino, ale rok temu je zlikwidowano. Smutne jest życie w miescie. Przynajmniej dla mnie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
magmi 19.03.2003 14:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Marca 2003 Trzeba jednak zachować zdrowy rozsądek. Dojeżdżaniu godzinę lub więcej do pracy mówię stanowcze NIE. Chcę widywać moje dzieciaki nie tylko kiedy śpią. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jagna 19.03.2003 15:30 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Marca 2003 Magmi, ludzie mieszkający i pracujący w Warszawie (bądź innym dużym mieście) jadą często godzinę do pracy. Ja z Modlina na Wolę jechałam krócej (45 min - do godziny) niż moi koledzy z Ursynowa! Nie mówiąc o tym, że jest różnica stać godzinę w korkach i smrodzie a mknąć (to ja, to ja! ) po trasie wśród pól i lasów. Tak mi się wydaje, siostro jednojajowa. Jaga Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
magmi 20.03.2003 12:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Marca 2003 Jagna, wiem że tak jest - przez jakiś czas mieszkałam i pracowałam w Poznaniu i faktycznie jechałam do pracy godzinę (fakt, że autobusem, ale samochód w korkach niewiele zmienia). Między innymi właśnie dlatego nie przeniosę się do większego miasta - mieszkam w takim 200 tysięcznym i dla mnie to jest rozmiar w sam raz - jest dobra edukacja, rozrywki nie brakuje, wszystkie zakupy robi się na miejscu a równocześnie nigdzie nie jest daleko. Działkę mamy pod miastem (juz właściwie pełna wieś, krowy ryczą i żytko rośnie) a do rynku jadę 15 minut. Ale jak bym nie miała wyjścia (czytaj pracy blisko) to bym oczywiście jeździła i godzinę, bo co zrobić? Pozdrawiam siostrę. Napisz na jakim jesteś etapie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.