Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Divide et impera. Czwór(?)podział władzy.


boguslaw

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 177
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Polityk i mucha mogą być zabici gazetą.

Formalnie istnieje podział monteskiuszowski: władza ustawodawcza, sądownicza i wykonawcza.

 

Mówi się o czwartej władzy, jaką są media.

I ta władza jest władzą rzeczywistą.

 

Jakie jest formalne umocowanie tej rzeczywistej władzy i jej podporządkowanie państwu?

Nie istnieje.

Media są w dużej części prywatne.

Istnieje konstytucyjnie zagwarantowany zakaz cenzury, wolność słowa pozwalająca pisać wszystko o wszystkich.

 

Zapisy te uwalniają media od tych wszystkich ograniczeń, którym podlegają pozostałe trzy władze.

Jakie zatem mają one szanse w razie sporu z czwartą władzą?

 

Nie mają żadnych szans.

 

Wystarczy umiejętnie lobbować władzę ustawodawczą i skutecznie osłabiać władzę wykonawczą, skłaniając się ku opcji ultraliberalnej i władza czwartej wladzy rozwijać się będzie bez ograniczeń.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale w Polsce nie istnieje trójpodział władzy. Wielu posłów pełni równolegle funkcje rządowe. To jest chore.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poseł wchodzący do rządu nie bierze udziału w pracach parlamentu.

 

Strach politykow przed mediami widać na każdym kroku.

Nasze polityczne miernoty brane przez pytaczy w stylu Olejnik czy też Rymanowskiego zasypywane są gradem pytań.

Zanim zaczną odpowiadać pada kolejne pytanie.

Nie chodzi o to by uzyskać odpowiedź lecz by ośmieszyć polityków, wykazać ich bezradność.

Ton pytań łagodnieje w miarę przepytywania polityków bardziej liberalnych.

Nie miejmy złudzeń, jak przyjdzie co do czego, oni będą postawieni w tej samej sytuacji.

 

Powstaje pytanie:

czy media działają na naszą korzyść czy też na naszą niekorzyść ?

 

Teza:

zadaniem "pytaczy" jest osłabienie możliwości władzy wykonawczej, dążenie do skłócenia świata polityki i maksymalnego rozczłonkowania sceny politycznej. Divide et impera - dziel i rządź.

Czwarta władza to władza rzeczywista.

 

Kto korzysta na słabości władzy wykonawczej?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poseł wchodzący do rządu nie bierze udziału w pracach parlamentu.

To co, ministrowie Dorn i Ziobro - członkowie klubu PiSu nie głosują w Sejmie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie widziałem ich głosujących, jak również nie widziałem głosujących ministrow poprzednich rządów.

 

Na marginesie.

Tomek 1950. Ludzie nie są swoimi wrogami a priori, lecz stają się nimi wskutek odpowiednio spreparowanej papce propagandowo-informacyjnej.

To media pokazują, kto przyjaciel kto wróg.

Ty jesteś tylko ich ofiarą.

 

Wpływ mediów na władzę ustawodawczą jest prosty:

1/. można wypromować swoich kandydatów,

2/. można uprawiać lobbing bezpośredni lub pośredni (wszyscy czytają

gazety i słuchają programów informacyjnych,

3/. można napuszczać polityków na siebie (co obserwujemy), skłócać ich

ze sobą, podważać ich zaufanie do siebie, nie dopuszczać do

tworzenia niepożądanych sojuszy i koalicji.

 

Teza:

Im więcej zamieszania i antagonizmów tym lepiej dla czwartej władzy.

 

Dla faktycznego uporządkowania państwa potrzebny jest albo charyzmatyczny przywódca albo większość konstytucyjna w parlamencie.

Instynkt samozachowawczy czwartej władzy nie powinien pozwolić

na wyłonienie pierwszego lub na powstanie tej drugiej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zajrzyj na stronę http://orka.sejm.gov.pl/SQL.nsf/gloposla?OpenAgent&5&060&728

Ostatnie głosowania posła Ludwika Dorna

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tomek1950

Pokaż głosowania np. ministra Szmajdzińskiego z poprzedniej kadencji....

 

Jak się to ma do tematu wątku? :o

 

Czy "Dorn" głosując popełnił jakieś przestępstwo?

Nie było mu wolno głosować?

POwinien się zrzec mandatu?

Przecież ministrem się jedynie bywa.

 

Strzeżmy się w swych ocenach mentalności Kalego.....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tomek1950

Pokaż głosowania np. ministra Szmajdzińskiego z poprzedniej kadencji....

 

Proszę uprzejmie, z lipca 2005 r. :)

http://orka.sejm.gov.pl/SQL.nsf/gloposla?OpenAgent&4&383&684

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak więc sam widzisz tomek1950, udział w glosowaniach wybrańcow narodu, którzy weszli do rządu jest normalną sprawą a nie jakąś dziwaczną postawą posła Ziobro czy też posla Dorna.

Posłem się jest do konca kadencji natomiast ministrem się bywa.

Czasem epizod bycia ministrem trwa bardzo krótko......

 

W momencie pojawienia się rozdziału Państwa i Kościoła i wykształcenia się monteskiuszowskiego trójpodziału, czwarta władza jako taka nie istniała.

Przy jej obecnej sile, w epoce internetu i informacji sterowanej globalnie, należałoby wpływ czwartej wladzy na pozostałe jasno zdefiniować, gdyż staje się ona jednym z głównych narzędzi globalizacji, powoli spychając na margines państwo z jego słabymi wobec ogromnego wpływu mediów strukturami.

Dotyczy to głównie państwa takiego jak nasze, z raczkującą demokracją.

Demokrację tę, jej oblicze kreują u nas właśnie media - faktyczna czwarta władza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Formalnie istnieje podział monteskiuszowski: władza ustawodawcza, sądownicza i wykonawcza.

Odniosłem się do Twojego stwierdzenia które cytuję powyżej. Tego trójpodziału nie ma. Czy prasa atakując ministra - posła atakuje władzę ustawodawczą, czy wykonawczą? Paranoja. Czy uważasz, że czwarta władza ma nie patrzeć politykom na ręce?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziennikarze mają obowiązek patrzeć politykom na ręce, szczególnie w kraju, w którym świat polityki jest słaby i ubrudzony po pachy.

Każdemu można coś zarzucić.

Kto jest bez winy niech rzuci kamieniem....

 

Czym innym jednak jest krytyka destrukcyjna, mająca na celu deprecjonowanie wszelkich polityków oraz osłabianie każdej władzy wykonawczej bez względu na pochodzenie polityczne (poza ultraliberałami) a czym innym jest ujawnianie nieprawidłowości i przekrętów czy też krytyka konstruktywna.

 

Pamiętajmy, że chodzi o rząd dusz czyli o prawdziwą władzę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziennikarze mają obowiązek patrzeć politykom na ręce, szczególnie w kraju, w którym świat polityki jest słaby i ubrudzony po pachy.

Każdemu można coś zarzucić.

Kto jest bez winy niech rzuci kamieniem....

 

Czym innym jednak jest krytyka destrukcyjna, mająca na celu deprecjonowanie wszelkich polityków oraz osłabianie każdej władzy wykonawczej bez względu na pochodzenie polityczne (poza ultraliberałami) a czym innym jest ujawnianie nieprawidłowości i przekrętów czy też krytyka konstruktywna.

 

Pamiętajmy, że chodzi o rząd dusz czyli o prawdziwą władzę.

Bogusławie, Trochę na tym świecie pożyłem i pamiętam co "weselsze" fragmenty przemówienia niejakiego "Wiesława" wygłoszone w marcu 1968 r.

Mianowicie, powiedział on: "Dopuszczamy krytykę, ale krytykę pozytywną"

Jesteś jego uczniem?

 

Wilcza obawiam się, że masz rację. :o

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzisz tomek1950, jeśli urodziłeś się w roku 1950 ( a ja niewiele później), to mimo wszystko o czasach Gomułki wiemy jednak bardziej z przekazów historycznych a nie z własnych doświadczeń.

 

Czasy współczesne możemy jednak opisać własnymi słowami na podstawie własnych obserwacji a nie indoktrynacji gazetowej (medialnej), na którą komuniści kładli szczególny nacisk, już wtedy znając jej potężną siłę.

Siłę indoktrynacji i blokady informacyjnej najlepiej widać po Korei i Kubie.

 

Wybacz Tomaszu, lecz dla mnie jest potężna różnica pomiędzy krytyką

konstruktywną a cytowaną przez Ciebie krytyką pozytywną.

Krytyka konstruktywna nie powinna być pozytywna lecz wnioski z niej powinny coś przynosić dla ogółu. Krytyka nie powinna mieć funkcji lżenia i opluwania dla samego lżenia i opluwania.

 

Nie patrz jednak na szczególne, wyrywkowe działania mediów, lecz na ich ogólny kierunek, który wynika być może i ich szeroko pojętego instynktu samozachowawczego.

Skutkiem jednak tego instynktu, jest permanentne osłabianie władzy wykonawczej. Moim zdaniem ze szkodą dla nas wszystkich.

Dla umocnienia naszej pozycji szczególnie na zewnątrz, Polakom potrzebne jest ze wszech miar państwo silne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Boguś, czytaj czasem to co sam piszesz. :D

 

Poseł wchodzący do rządu nie bierze udziału w pracach parlamentu.

 

Ja nie widziałem ich (Dorn, Ziobro - moje) głosujących, jak również nie widziałem głosujących ministrow poprzednich rządów.

 

I na koniec konkluzja Bogusława:

 

Jak więc sam widzisz tomek1950, udział w glosowaniach wybrańcow narodu, którzy weszli do rządu jest normalną sprawą a nie jakąś dziwaczną postawą posła Ziobro czy też posla Dorna.

 

Czy ktoś coś z tego rozumie? :o

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Członkowie rządu nie biorą udziału w bieżącej, codziennej pracy

parlamentu.

Zlatują się jak widać, slychać i czuć na krótko na szybkie glosowania w sprawach ważnych dla rządu lub dla ugrupowania, z którego pochodzą.

 

W mało istotnych debatach i glosowaniach ławy rządowe są zwykle puste.

 

Mtom przyjacielu, nie czepiaj się słówek, gdyż źle, w pośpiechu użyte sformułowanie w sprawie całkowicie ubocznej, niczego w temacie wątku nie zmienia.

A może teraz przejdziesz głębiej do argumentum ad personam? :lol:

Zachęcam gorąco!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mTomie, ja nie.

Może po za ogólnym wrażeniem. Władza, czy to komuny, czy narodowo-socjalistyczna, chce dla nas tak dobrze :( . Tylko jej te podłe :evil: pismaki nie pozwalają rozwinąc skrzydeł. W ich wściekłym ataku na miłościwie panujących tylko liberałowie mają się jak pączki w maśle - szczęściaż z tego Korwina 8) .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też, biorąc takie porównanie, mam się jak pączek w maśle.

Mam wyższe wykształcenie, mieszkam w dużym mieście i jak na warunki polskie bardzo dobrze zarabiam.

 

Płacę podatki, z których utrzymywane jest państwo.

Interesuje mnie jednak to jaka jest perspektywa tego państwa rownież z powodów czysto praktycznych. Otóż żyję w nim. Tu i teraz.

Państwo jak każda firma może być źle i dobrze zarządzane.

Czy lepsza jest firma slaba czy też firma mocna?

 

Ja jednak przyczynę złego zarządzania tym państwem widzę w nieco szerszym kontekście.

Interesuje mnie mianowicie, dlaczego najtęższe głowy funkcjonują w emigracji wewnętrznej a w rządzie i parlamencie we wszystkich opcjach politycznych funkcjonują miernoty, które w normalnie zarządzanej firmie wyleciałyby z hukiem na bruk.

 

Jest to w znacznym stopniu właśnie efekt działania czwartej władzy oraz mechanizmów pozaformalnych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...