Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 23,7k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

A czemu lodówka ma być blisko zlewu? Produkty są wystawiane centralnie na blat wyspy i dostępne z wyspy z każdej strony. Tak samo zakupy stawiam wszystko na wyspie i ustawiam dookoła w szafkach.

Odpowiadając na pytanie z maila fornir to olcha. Wybierana własnoręcznie liść po liściu w fabryce :) myślę, że zostałam tam znienawidzona. Ale dla mnie olcha olsze nie równa :)

 

Są pewne zasady dotyczące rozplanowywania poszczególnych sprzętów w kuchni i one się jednak sprawdzają. Ta kuchnia jest bardzo duża, przynajmniej taka się wydaje na zdjęciach. Ile dokładnie ma metrów?

Ja rozumiem, że wizualnie tak to właśnie miało wyglądać, ale uważam, że postawienie lodówki na jednym końcu pomieszczenia a zlewu na drugim, przeciwległym końcu tego pomieszczenia nie jest wygodne. I tylko tyle. Nie wiem jak często gotujesz, czy dużo czasu spędzasz w kuchni, ale wyobrażam sobie siebie przygotowującą tam posiłki i dochodzę do takich wniosków j.w.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Są pewne zasady dotyczące rozplanowywania poszczególnych sprzętów w kuchni i one się jednak sprawdzają. Ta kuchnia jest bardzo duża, przynajmniej taka się wydaje na zdjęciach. Ile dokładnie ma metrów?

Ja rozumiem, że wizualnie tak to właśnie miało wyglądać, ale uważam, że postawienie lodówki na jednym końcu pomieszczenia a zlewu na drugim, przeciwległym końcu tego pomieszczenia nie jest wygodne. I tylko tyle. Nie wiem jak często gotujesz, czy dużo czasu spędzasz w kuchni, ale wyobrażam sobie siebie przygotowującą tam posiłki i dochodzę do takich wniosków j.w.

 

Wiesz co - w domu rodzinnym zlew i lodówka są w przeciwległym kątach kuchni, która ma około 15m2 (może ciut większa, nigdy się nad tym nie zastanawiałam) i jakoś nigdy nie uważałam, że jest jakoś nieporęcznie albo daleko. Kwestia przyzwyczajenia. Zazwyczaj z lodówki wykładane są produktu na ustawiony w pobliżu stół i te najpotrzebniejsze lądują na blacie obok zlewu.

Lodówka oczywiście mogła być zainstalowana gdzie indziej, ale w tym kącie, za drzwiami to było idealne. Sporo produktów, które wymagają chłodu umieszczone są w małej piwniczce, do której (o zgrozo :) ) trzeba zejść po 6 schodkach. Pamiętam, że przygotowując posiłki (jak mieszkałam w domu rodziców) nieraz schodziło się tam 2-3 razy i jakoś nigdy nie odczuwałam to jako dyskomfortu... Raczej dzięki temu chodzeniu miałam super figurę.

Teraz mieszkam w wynajmowanym mieszkaniu, gdzie kuchnia jest 2 na 2,5 i wszystko pod ręką i... figura już nie ta :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz co - w domu rodzinnym zlew i lodówka są w przeciwległym kątach kuchni, która ma około 15m2 (może ciut większa, nigdy się nad tym nie zastanawiałam) i jakoś nigdy nie uważałam, że jest jakoś nieporęcznie albo daleko. Kwestia przyzwyczajenia. Zazwyczaj z lodówki wykładane są produktu na ustawiony w pobliżu stół i te najpotrzebniejsze lądują na blacie obok zlewu.

Lodówka oczywiście mogła być zainstalowana gdzie indziej, ale w tym kącie, za drzwiami to było idealne. Sporo produktów, które wymagają chłodu umieszczone są w małej piwniczce, do której (o zgrozo :) ) trzeba zejść po 6 schodkach. Pamiętam, że przygotowując posiłki (jak mieszkałam w domu rodziców) nieraz schodziło się tam 2-3 razy i jakoś nigdy nie odczuwałam to jako dyskomfortu... Raczej dzięki temu chodzeniu miałam super figurę.

Teraz mieszkam w wynajmowanym mieszkaniu, gdzie kuchnia jest 2 na 2,5 i wszystko pod ręką i... figura już nie ta :)

 

Oooo, i z tym zgadzam się w zupełności. Wcale nie jestem aż taka akuratna. Też nie mam tak w pełni tych zasad zrealizowanych, ale tutaj to aż bije po oczach.

Rekompensuje to jednak cała reszta ;)

Tak jak piszę, rozumiem w pełni zamysł i pewnie warto było dla takiego efektu :)

 

O korzyściach dla figury też odrazu pomyślałam :D

Edytowane przez Gosiaczek!
dopisek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Blat to Nero Zimbabwe płomień plus szczotka. Dodatkowo kant/brzeg na gierunek, żeby zachować ta sama fakturę.

Jeśli chodzi o jego niewierności to wprawdzie ma fale jak to określacie, ale nie ma tu żadnych"zadziorow", blat bardzo ładnie się sprząta i sprawia wrażenie ciepłego. Kamień gładki, czarny to masakra w utrzymaniu. Mam klientów, którzy się na taki uparli i teraz bardzo żałują.

 

kasia, rozumiem:) i dziękuję za odpowiedź

całe szczęście że ludzie są rózni i różne rzeczy im sie podobają;) mnie te niewierności drażnia potwornie, ale to moja opinia... zresztą nie wiem, jak to wygląda w rzeczywistości, być może nie jest tak źle jak na focie.

a ja właśnie mam absolute nero gładki i nie jest prawdą to co mówisz o masakrze w utrzymaniu.....no chyba, że ktoś oczekuje, że blatu kuchennego codziennie kilka razy nie będzie wycierał....bo byc może gospodarze nie gotują i kuchnia jest na pokaz. Każdy, kto spedza trochę czasu przy blacie;) wie, że każdy blat- granitowy, drewniany, plastikowy czy korianowy myje się kilka razy dziennie:) i zawsze wydawało mi się, że gładkie powierzchnie myje sie łatwiej, niż porowate.....ale nie mam takiego porowatego blatu to nie wiem, może sie mylę? ;)

tak czy siak chciałam podkreslić, że kuchnia jest sliczna, fajnie wymyslona i świetnie zrobiona.

Brawa dla projektanta i wykonawcy:):):)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie też się podoba, choć swobodne podejście Imindesign jest bliższe naszemu. U mnie się parkiet w kuchni nie sprawdził. Żona narzekała. Najpierw przykryłem PVC homogenicznym, ale po kilku miesiącach klepki się odwzorowały i było widać jodełkę. Zerwałem i położyliśmy gres polerowany - też upierdliwy materiał; brud w niego wnika.

Nie bardzo rozumiem to oświetlenie za plecami.

Edytowane przez MaciekTyr.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam , prezentuję nową inspirację ..kuchnię która została zaprojektowana przez Panią Kasię Sampławską Kałaską z firmy laboarch . Kuchnia ze sporą wyspą oraz częścią pod okienną i słupkami sprzętowymi .. Zastosowaliśmy w niej fornir naturalny oraz blat kamienny . Drzwiczki bez uchwytowe oraz szuflady na systemie servo . Górne szafki otwierane za pomocą tipona ze spodem lakierowanym w którym zamontowana jest kapitalna listwa ledowa . Na ścianie lacobel w kolorze brązu . Miłego , Piotr

[ATTACH=CONFIG]215893[/ATTACH]

[ATTACH=CONFIG]215894[/ATTACH]

[ATTACH=CONFIG]215895[/ATTACH]

[ATTACH=CONFIG]215896[/ATTACH]

[ATTACH=CONFIG]215897[/ATTACH]

 

Nie wszystkie zdjęcia '' wchodzą" i pewnie niedługo będą nowsze na mojej stronie oraz na stronie Pani Kasi ..;-)

 

Dla mnie by była idealna, gdyby nie ułożenie sprzętów (odległość zlewu i płyty od lodówki to w moim odczuciu brak ergonomii).

Na minus także brąz lacobelu i gryzące się odcienie forniru i podłogi (oba przecudne, ale nie razem).

Przepiękne naturalne materiały, kształt okna i widok za nim :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kuchnia Nataly naprawdę jest niezła - parkiet w kuchni - niecodzienne zastosowanie, ale bardzo lubię takie eksperymenty. Co prawda nie wiem czy akurat zastosowałbym ten kolor do tych konkretnych frontów - ale to już kwestia gustu. Co do odległości zlewu od lodówki to zgadzam się - może w praktyce okazać się to trochę niewygodne.

Mam pytanie - jakiej wysokości są okna?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jodelka niebawem zmieni kolor, pewnie troche sciemnieje, pozolknie a wtedy bedzie sie 'lepiej' komponowac z fornirem :) lacobelu wczesniej nie zauwazylam ;) moze fajniej by bylo z bialym? ale jakie to ma znaczenie...kuchnia i tak jest obledna ;)

 

a fornir na meblach też pożółknie i raczej nigdy nie będą podobne, jak dla mnie to połączenie :no:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawa dyskusja :)

Ja postawiłem na prostą kuchnię. Jej kształt to litera U (jako aneks pokoju) więc dużego pola do popisu nie miałem z ustawieniem. Zrezygnowałem z płytek czy lacobela na ścianie na rzecz farby tablicowej - można ją zmywać, więc właściwości ma te same, a jest dużo tańsza i dla mnie ciekawsza. Generalnie dużo w niej pracy własnej - półki sam zrobiłem z deski kupionej w Castoramie za 8 zł :) A ściana tablicowa przyciąga znajomych, którzy zawsze przed wyjściem coś na niej "nabazgrzą" ;) Poniżej zdjęcia:

[ATTACH=CONFIG]215752[/ATTACH]

[ATTACH=CONFIG]215753[/ATTACH][ATTACH=CONFIG]215754[/ATTACH]

 

Ostatnio nawet zegar "zrobiłem" ku czci rodziców swoich nowo narodzonych pociech ;)

[ATTACH=CONFIG]215755[/ATTACH]

 

Ciekaw jestem Waszych opinii.

 

super ta Twoja kuchnia :lol2:

półki własnoręczne, rysunki kredowe, czadowe radio, butelki, gazety i ten żyrandol!

pogratulować :yes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście wiem o ogólnie przyjętych zasadach, że zlew powinien nie być daleko od lodówki. Jednak uważam, ja osobiście,a to kuchnia moja własna, że zasada to jest nie do końca zasadna. Zlew blisko płyty to i owszem, nalać wodę na makaron, odcedzić ziemniaki...

U mnie działa to tak, że wyspa jest sercem kuchni. Czy to przychodzę z zakupami czy wyjmuje produkty z lodówki, wszystko dzieje się na wyspie. Z niej dalej rozkładam zakupy. Na nią wkładam produkty i tu przygotowuje posiłki.

 

Kuchnia sama w sobie piękna, ale podłoga jest konkurencją dla forniru i odwrotnie. W taj chwili wygląda trochę jak zabudowa w ''Muzeum Techniki'' w PKiN. Ten sam zestaw jak w niektórych salach wystawowych.

 

http://muzeumtechniki.warszawa.pl/galeria.html

 

I o to chodziło :)

 

kuchnia nataly piękna, parkiet boski, mam pytanie co to za bateria?

 

Franke :)

 

Witam , prezentuję nową inspirację ..kuchnię która została zaprojektowana przez Panią Kasię Sampławską Kałaską z firmy laboarch . Kuchnia ze sporą wyspą oraz częścią pod okienną i słupkami sprzętowymi .. Zastosowaliśmy w niej fornir naturalny oraz blat kamienny . Drzwiczki bez uchwytowe oraz szuflady na systemie servo . Górne szafki otwierane za pomocą tipona ze spodem lakierowanym w którym zamontowana jest kapitalna listwa ledowa . Na ścianie lacobel w kolorze brązu . Miłego , Piotr

[ATTACH=CONFIG]215893[/ATTACH]

[ATTACH=CONFIG]215894[/ATTACH]

[ATTACH=CONFIG]215895[/ATTACH]

[ATTACH=CONFIG]215896[/ATTACH]

[ATTACH=CONFIG]215897[/ATTACH]

 

Nie wszystkie zdjęcia '' wchodzą" i pewnie niedługo będą nowsze na mojej stronie oraz na stronie Pani Kasi ..;-)

 

Zajrzałam, powiększyłam zdjęcia i zaczynam rozumieć o co Wam chodzi ze zgrzytem fornir, podłoga. Rzeczywiście na zdjęciu wygląda to beznadziejnie... Ha.. Panowie zrobili zdjęcie przy starym oświetleniu, już zostało wymienione. Górne światło, ledy powodowało (jak to ledy), że podłoga nabierała zielonkawego odcienia, natomiast fronty, ponieważ nie pada na nie to światło były w ciepłym odcieniu.

Edytowane przez joliska
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście wiem o ogólnie przyjętych zasadach, że zlew powinien nie być daleko od lodówki. Jednak uważam, ja osobiście,a to kuchnia moja własna, że zasada to jest nie do końca zasadna. Zlew blisko płyty to i owszem, nalać wodę na makaron, odcedzić ziemniaki...

U mnie działa to tak, że wyspa jest sercem kuchni. Czy to przychodzę z zakupami czy wyjmuje produkty z lodówki, wszystko dzieje się na wyspie. Z niej dalej rozkładam zakupy. Na nią wkładam produkty i tu przygotowuje posiłki.

....

a ja powiem Ci Kasiu, że ja się z Tobą zgadzam w zupełności :)

u siebie będę miała identyczne ustawienie ciągów (3 równoległe) i też planuję wyjmować z lodówki, kłaść na wyspę i dopiero do zlewu z drugiej strony :) dokładnie myślę tak jak Ty :wiggle:

oj tam, że nie mamy standardowego trójkąta zachowanego :-P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a ja powiem Ci Kasiu, że ja się z Tobą zgadzam w zupełności :)

u siebie będę miała identyczne ustawienie ciągów (3 równoległe) i też planuję wyjmować z lodówki, kłaść na wyspę i dopiero do zlewu z drugiej strony :) dokładnie myślę tak jak Ty :wiggle:

oj tam, że nie mamy standardowego trójkąta zachowanego :-P

 

:) Najważniejsze, żeby użytkownik był zadowolony. Każdy też ma jakieś nawyki...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak na marginesie, to zawsze mnie zastanawiało to niespójne podejście. Z jednej strony traktuje się człowieka jak niepełnosprawnego i rozważa jak zmniejszyć dystans konieczny do pokonania w procesie gotowania zupy, jak najbliżej stołu umieścić lodówkę, jak uniknąć schodków i co da się włączyć pilotami a z drugiej, projektuje się mu bieżnie, rowerki i stepery, aby całkiem nie zramolał. :(

 

Lodówka na poziomie innym niż kuchnia rozwiązałaby większość problemów z brakiem ruchu. Nie tylko Pani Domu.:p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...