Bertha 30.01.2019 21:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Stycznia 2019 Źwierzątko szczepi się na wszystko: nosówka, parwowiroza, babeszjoza i co tam wet posiada. To raczej profilaktyka. Plus jakieś spraye i obroże - te są dosyć skuteczne. Ponadto przeglądanie psa po spacerze lub co wieczór, zawsze coś może się przyczepić. Innego wyjścia nie ma. Wypraktykowane na kilku psach rasy nordyckiej, dokładniej - hiena faszystowska. Coś podobnego do Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
d7d 30.01.2019 22:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Stycznia 2019 Wypraktykowane na kilku psach rasy nordyckiej, dokładniej - hiena faszystowska. Coś podobnego do Raczej hiena na faszystowskich najeźdźców Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dareczek78 07.07.2019 09:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Lipca 2019 Powiem Tak my mamy dom przy lesie więc tych kleszczy jest sporo. Zarówno są niebezpieczne dla naszego psa jak i dla nas samych nie raz z żoną obszukaliśmy się czy nie mamy kleszczy po leżeniu na hamaku po prostu. Pies miał na początku wiosny 2 kleszcze i poszliśmy go zaszczepic na wszelki wypadek. Teraz ma obrożę przeciw kleszczom, bo kropelki nie działały i już nie widzimy u niego kleszczy. Mamy dużego owczarka niemieckiego długowłosego o na prawde gęstej sierści. Może dlatego krople nie działały na mniejsze psy i koty działają. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
gryzilepki 30.09.2019 06:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Września 2019 Mój Drab wiecznie miał pełno kleszczy, gdzie by nie poszedł to nikt nie złapie tylko on. Nawet trochę się śmiałyśmy z mamą, że wszystkie kleszcze w okolicy zbiera, że uchronić innych. Z reguły trzeba było przynajmniej co drugi dzień go obejrzeć i powyciągać to co się nawbijało. Na cale szczęście niczego nie złapał. Uprzedzając pytania - tak miał obrożę przeciwkleszczową, tak kupowałam kropelki na kleszcze i pchły, tak, miałam też spraye, które miały go zabezpieczać. Nic nie działało. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Patryk86 09.09.2020 13:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Września 2020 Zawsze mi się wydawało że psom nie może zagrażać kleszcz w końcu taki pies podwórkowy łapie co roku masę kleszczy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bertha 09.09.2020 16:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Września 2020 Te wszystkie boreliozy, babesziozy , parwowirozy i ordynarne nosówki to sa przypadłosci futrzaków, które kiedyś po prostu nie były diagnozowane i leczone. Trzeba szczepić futrzaki i przeglądać aby żyły długo, bo nowego zanim nauczysz to trwa długo, a starego zawsze się ciepło wspominasz bo umiał najwięcej. Potrafił nawet poprosić "zabaweczka mi za płot wypadła! No zrób coś!" Dawno pisałem. Szwab futrzak był nauczony "poproś!" czyli waruj i łypie do góry. Głowa leży na ziemi, ja nic. Głowa na ziemi, uszy poziomo leżą - to było "bardzo proszę!" Kiedyś zajeżdżam pod bramę, popiskiwanie hamulców, piesek podbiega pod bramę, waruj, głowa na ziemi , uszy poziomo i pomrukuje. Otwieram furtkę, mówię "pokaż o co chodzi" , on pędzi pod płot z drugiej strony ogrodu (siatka 1,50m ) , kładzie się nosem do płotu, główka, uszy - wiadomo. Zaglądam za płot a tam leży jego ulubiona zabaweczka gumowa. Podrzucał nosem i poleciała za płot. "Poczekaj" , idę pod garaż po długie grabie sprężynowe (na ~~2 m kiju), grabie za płot, podrzut i zabaweczka w locie jest złapana. I niech ktoś udowodni, że pies nie potrafi powiedzieć. Mowa to nie tylko słowa. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.