inwestor 28.06.2006 16:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Czerwca 2006 Luc Skywalker Daj spokój szukasz wroga tam gdzie go nie ma. Nie na tym polega wiara aby być "wojującym" katolikiem i na siłę nawracać innych jak np. w średniowieczu. Wiesz głowa kościoła ma swoją odpowiedzialność i najmniejsza "owieczka" ma swoją odpowiedzialność. Rozumiem że jesteś ateistą czyli osobą zwalczajacą wiarę. Se bądź Ale zaraz aby od katolików wymagać przestrzegania nauki Chrystusa to już chyba mocne przeginanie pały, albo zwyczajne niezrozumienie "prawd wiary" jak to napisałeś. A jesli chodzi o to czy jesteś bliżej Boga czy nie to nie dokońca zalezy od Ciebie. Zależy to w dużej mierze od tego czy przestrzegasz nauki Chrystusa. Popatrz masz 10 przykazań wypełniasz 9 bo pierwsze łamiesz ale 9 zachowujesz. Nie musisz tego wcale robić świadomie a i tak sie to liczy Więc sam widzisz jesteś w 9/10 katolikiem mimo że myslisz że jesteś ateista. Kruca jak to człowiek sam siebie nie zna Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lewakk 28.06.2006 22:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Czerwca 2006 Lewakk Ciagle nie odpowiedziales w sprawie cytatu . Ze o egzorcyzmach nie wspomne . Tu masz pole do popisu . Mozesz wykazac sie umilowaniem swojego Boga , usilujac przekonac mnie , ze on jest . To chyba wyzwanie godne przykladnego katolika . Musisz pamietac jednak , ze wojujacy katolicyzm dal sie juz w przeszlosci we znaki i kojarzy sie z obluda . Moze teraz dla odmiany wyrwiesz sie z okowow szatana i jego aniolow i zaczniesz pisac z sensem , dobrocia , miloscia do blizniego . I takie tam . Chyba nie musze przypominac podstawowych nakazow twojej wiary . I na koniec pytanie za extra bonus : - w ktorym roku Ojciec Swiety sprzedal ostatni z okretow wojennych ? oj LUC Ty tak całe życie w koło MAcieju??? egzorcyzmy, inkwizycje, świątynie i tak na każdej stronie.... Luc przecież już Ci mówiłem tyle razy.., jak masz problemy z egzorcystami, to się do nich udaj, może Ci pomogą..... "przykładny katolik".... wow , prosze podaj mi definicję, mi daleko, napisz też jak mam się wydostac z okowów szatana, nikt tak często na forum jak Ty nie używa słowa Bóg, musisz być bardzo blisko niego, wiesz jak byc prawdziwym katolikiem, znasz nakazy wiary, wiesz kiedy Ojciec Święty sprzedał ostatni okręt wojenny... podziwiam Cię, czytam Twoje słowa jak najlepsze kazanie.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lewakk 28.06.2006 22:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Czerwca 2006 Pomaga tez zamowienie mszy swietej . Trzeba jednak podejsc do tematu powaznie , bo jak ofiara bedzie zbyt mala , to intencja nie bedzie wysluchana przez Boga . naprawdę??? Zazdroszczę Ci tej szczerości i otwartości, ja boję się zamawiać msze, czasami myślę że moje małe problemy są za błache dla Boga, a dwa może i ofiara za mała, Tobie łatwo obrosłeś w dobra to i bez straty dajesz na msze..... często praktykujesz zamawianie mszy??? zawsze skutkuje??? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Luc Skywalker 28.06.2006 22:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Czerwca 2006 Lewakk Pytanie zupelnie na serio : czy Adam i Ewa mieli pepki ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
inwestor 29.06.2006 15:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Czerwca 2006 Lewakk Pytanie zupelnie na serio : czy Adam i Ewa mieli pepki ? Ewa nie Adam tak Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lewakk 29.06.2006 21:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Czerwca 2006 Luc zadziwiasz mnie, Twe codzienne rozmyslania o Bogu, jesteś pozytywnym przykładem dla wierzących, nie tylko obrosłeś w dobra doczesne, ale jak widać żyjesz ciągłym myśleniem o Bogu, nawet w wątku recenzującym film..... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Luc Skywalker 29.06.2006 22:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Czerwca 2006 Lewakk Czyli kolejna sprawa w ktorej nie potrafisz zabrac glosu . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
fizyk 29.06.2006 23:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Czerwca 2006 Widzę, że nawet tutaj - na forum budowlanym mówi się o kodzie ....To zadziwiające, że jeden film/książka wywołuje tyle dyskusji, jakby był czymś nadzwyczajnym! Ludzie ograniczeni umysłowo (tak chyba należy ich nazwać) jeżdżą tropem książki i doszukują się potwierdzeń "tez" stawianych przez Browna.Ludzie - przecież wystarczy poczytać trochę historii. Brown nagiął rzeczywistość do granic absurdu - ale to robi co drugi pisarz political-fiction. Ale tutaj stosuje się stare przysłowie - NIeważne jak się mówi. Ważne że się mówi. Osobiście zajrzałem do kilku wydawnictw prostujących "teorie" a raczej "wymysły" Browna. Możecie to znaleźć w interku bez większego wysiłku. Więc po co dyskusje n/t . Zaraz niektórzy zaczną nas przekonywać że tak było w rzeczywistości. NIe dajmy się zwariować. Osobie naprawdę wierzącej w Jezusa - nie zaszkodzi 100 tego typu książek i filmów. A każdy kto szuka taniej sensacji - znajdzie ją tam lub gdzie indziej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lewakk 01.07.2006 21:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Lipca 2006 Lewakk Czyli kolejna sprawa w ktorej nie potrafisz zabrac glosu . Luc gdzież bym śmiał przy Tobie zabierać głos, mówisz tak często o Bogu że ja niegodny jestem tak perorować w dyskusji o jakimś filmie jak Ty..., jestem pod wrażeniem twych naukowych rad: 1. wyrzeczenie się Boga jako najlepszy sposób na obrośnięcie w dobra doczesne.... 2. podkreślenie że pomaga msza św. szczególnie jak się nie żaluje na ofiarę (no ale skoro sie jest obrośnietym w dobra to co za problem poszaleć z ofiarą)..... myślę Luc że wielu tych rad posłucha, były też pytania niezwiązane z filmem coś o pępku Ewy, okrętach Papieża ale chyba słabo oglądałem film i nie zauważyłem tych scen..... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Luc Skywalker 01.07.2006 23:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Lipca 2006 myślę Luc że wielu tych rad posłucha, były też pytania niezwiązane z filmem coś o pępku Ewy, okrętach Papieża ale chyba słabo oglądałem film i nie zauważyłem tych scen..... Lewakk Powtorze sie , ale ty naprawde nie wiesz nic o tematach poruszanych przeze mnie . Albo taki tajemniczy jestes i nie chcesz sie wypowiadac . Tak czy siak , dyskusja z toba staje sie komiczna . Ciagle starasz sie smiechem wykpic od odpowiedzi . Masz do powiedzenia w poruszanych tematach tyle , co wikary na plebanii . Odpowiedz na to : czy Bog mysli ? Jak sie tobie wydaje ? Bo skoro Bog wie wszystko ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Luc Skywalker 02.07.2006 00:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Lipca 2006 ... okrętach Papieża ... Podpowiedz : ostatni okret wojenny , stanowiacy wlasnosc Ojca Swietego i sprzedany przez niego ( podaj date , prosze ) , nosil nazwe , nomen omen , "Niepokalane poczecie" . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lewakk 02.07.2006 14:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Lipca 2006 myślę Luc że wielu tych rad posłucha, były też pytania niezwiązane z filmem coś o pępku Ewy, okrętach Papieża ale chyba słabo oglądałem film i nie zauważyłem tych scen..... Lewakk Powtorze sie , ale ty naprawde nie wiesz nic o tematach poruszanych przeze mnie . Albo taki tajemniczy jestes i nie chcesz sie wypowiadac . Tak czy siak , dyskusja z toba staje sie komiczna . Ciagle starasz sie smiechem wykpic od odpowiedzi . Masz do powiedzenia w poruszanych tematach tyle , co wikary na plebanii . Odpowiedz na to : czy Bog mysli ? Jak sie tobie wydaje ? Bo skoro Bog wie wszystko ... Bingo zatopiony, tak jak pisałem wcześniej nie smiem przy Tobie mówić, a teraz odgadłeś dlaczego, nie mam takiej wiedzy o Bogu jak Ty, nie śmiem też tak jak Ty codziennie używac słowa "Bóg", jak TY, widac jakże mocno o nim myślisz, może to wynika z Twego obrośnięcia w dobra doczesne, może z wiary w skuteczność mszy św.... i tego mi brakuje do Ciebie, przy Tobie ja i wikary z mojej parafii to małe pionki... dziekuje za nauki o wierze..... a o tym okręcie przegapiłem scene w filmie "Kod da Vinci" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Tomek_J 03.07.2006 06:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Lipca 2006 Rozumiem że jesteś ateistą czyli osobą zwalczajacą wiarę. No to akurat nieprawda. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mały 03.07.2006 07:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Lipca 2006 Rozumiem że jesteś ateistą czyli osobą zwalczajacą wiarę. No to akurat nieprawda. Ateista to soba zwalczajšca wiarę??? A ja mylałem, że po prostu niewierzšca... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Tomek_J 03.07.2006 10:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Lipca 2006 Ateista to soba zwalczajšca wiarę??? A ja mylałem, że po prostu niewierzšca... No właśnie o to mi chodziło O ile osoba wierząca (w cokolwiek) ma zazwyczaj wynikający z nakazów swojej religii moralny obowiązek szerzenia wiary, o tyle żadne reguły nie nakładają na ateistę obowiązku szerzenia ateizmu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
inwestor 03.07.2006 12:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Lipca 2006 Rozumiem że jesteś ateistą czyli osobą zwalczajacą wiarę. No to akurat nieprawda. Ateista to soba zwalczajšca wiarę??? A ja mylałem, że po prostu niewierzšca... Zwalczajacy to może zbyt mocne okreslenie dla ateisty. Bardziej będzie pasowało, przeciwnik wiary, zaprzeczajacy wierze, przeciwstawiający sie wierze itd.. Ateista to określnie znacznie mocniejsze od niewierzącego. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
inwestor 03.07.2006 12:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Lipca 2006 Ateista to soba zwalczajšca wiarę??? A ja mylałem, że po prostu niewierzšca... No właśnie o to mi chodziło O ile osoba wierząca (w cokolwiek) ma zazwyczaj wynikający z nakazów swojej religii moralny obowiązek szerzenia wiary, o tyle żadne reguły nie nakładają na ateistę obowiązku szerzenia ateizmu. Co to znaczy moralny obowiązek ??? Nie mozna tak rozumieć wiary bo każdy ma wolna wolę. Każdy w swoim sumieniu rozważa sytuacje jakie go spotykają w zyciu, mozliwości jakie sie przed nim otwierają itd. Nie wolno od nikogo wymagać, ani go oceniać, ani go rozliczać z jego wiary. Wiara to sprawy pomiędzy nim a Bogiem. Nie ma tu miejsca na ocene przez osoby trzecie. To np. tak jakbyś nagle zaczął myśleć że ślubu udziela ksiadz . Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mały 03.07.2006 12:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Lipca 2006 Rozumiem że jesteś ateistą czyli osobą zwalczajacą wiarę. No to akurat nieprawda. Ateista to soba zwalczajšca wiarę??? A ja mylałem, że po prostu niewierzšca... Zwalczajacy to może zbyt mocne okreslenie dla ateisty. Bardziej będzie pasowało, przeciwnik wiary, zaprzeczajacy wierze, przeciwstawiający sie wierze itd.. Ateista to określnie znacznie mocniejsze od niewierzącego. Pozdrawiam A nie czasami taki który ma jakškolwiek wiarę w "głębokim poważaniu"? ATEIZM [gr.], wiatopoglšd negujšcy istnienie Boga (bogów), niewiara rel., indyferentyzm religijny (PWN) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
inwestor 03.07.2006 13:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Lipca 2006 Ateista to zwolennik ateizmu, czyli zaprzeczenia, odrzucenia itd. - czyli te sprawy już mu nie "wiszą " , opowiada się konkretnie i zaprzecza, neguje, przeciwstawia się. Gdyby miał w "głebokim poważaniu" to nie zaprzeczałby . A niewierzący tak jak napisałeś ma w "głębokim powazaniu" Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mały 03.07.2006 13:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Lipca 2006 Ateista to zwolennik ateizmu, czyli zaprzeczenia, odrzucenia itd. - czyli te sprawy już mu nie "wiszą " , opowiada się konkretnie i zaprzecza, neguje, przeciwstawia się. Gdyby miał w "głebokim poważaniu" to nie zaprzeczałby . A niewierzący tak jak napisałeś ma w "głębokim powazaniu" Pozdrawiam A to dzięki za pełne wyjanienie... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.