Jajcek 08.06.2006 06:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Czerwca 2006 Nefer, widzisz kiedy pisałam pierwszy wpis - to miałam pewne wątpliwości, czy to jest czy nie jest nieeleganckie. Dlatego zadałam pytanie i przedstawiłam swoje rozumienie tej sytuacji (jako osoba czasem migana a czasem migająca - na długich męczących trasach - bo w mieście to faktycznie bez sensu i uzasadnienia). Ale przyznam szczerze, że w miarę rozwoju krytyki zaczynam utwierdzać się w przekonaniu, że interpretacja zależy od nastawienia i/lub poziomu agresji interpretującego. A nie od obiektywnej merytorycznej oceny funkcjonalności tego sygnału. Nie wiem czy pamiętasz, ale jeszcze nie dawno w Polsce można było dostać mandat za włączenie awaryjnych, w sytuacji gdy karambol przed Tobą zmuszał Cię do gwałtownego hamowania. Dziś to standard. Podtrzymam więc i sprecyzuję: uważam, że o ile "siadanie na zderzaku" jest po prostu groźne, a trąbienie czy wieleokrotne błyskanie - nachalne i faktycznie chamskie, to pojedyńcze błyśnięcie z odległości to dla mnie odpowiednik "przepraszam" kiedy chcesz przejść przez drzwi, w których ktoś się zagadał (wszak nie mówię o pchaniu się na siłę - daję czas i czekam czy ten ktoś może zwolnić drogę), i że może mieć dużo pożytków dla bezpieczeństwa ruchu. To nie kwestia agresji i "stosunku". Nie jest ważne co TY myślisz, że INNI myślą.... sorry - ja jestem tego najlepszym przykłądem - po prostu myślę inaczej i dla mnie taki sygnał to poganianie. Prowadząc samochód widzę nie tylko drogę przed sobą ( to nie Turcja czy Maroko, trochę naczej się jeżdzi ) ale również to co dzieje się za mną i obok mnie. A jeśli nadal pozostaję na "swojej pozycji" to widocznie mam powód. I chciałabym, żeby ten z tyłu to uszanował ... Zresztą tak jak pisałam - jak jest taka możliwość by zjechać - zjeżdżam, bo nie jest dla mnie sprawą ambicjonalną "przytrzymać Lexusa, a niech sie koleś powku....a jak ma taki wózek". Po prostu jako kierowca odpowiedzialny za moich pasażerów podejmuję odpowiednią decyzję. I ona zależy ode mnie, bo to moja odpowiedzialność i miganie, trąbienie nie ma tu nic do rzeczy.... A więc po co ???? A w ogóle czy to dozwolone przez kodeks ? Nie wydaje mi się .... i nie dotyczy to "migania" w celu ostrzeżenia przed radarem - ale zasada chyba ta sama.... Miganie rzeczywiscie nie jest dozwolone przez kodeks, ale ja osobiscie migam dosc czesto ale jadac wieczorem ( w zie to juz o 16 jest wieczor ) gdy chce wyrzedzic w ciemnosciach na bocznej drodze samochod i nie po to zeby mi zjechal bo manewr wyprzedzania wykonuje jezeliwidze/wydaje mi sie ze mam do tego miejsce ale po to zeby kierowce poinformowac ze go wyprzedzam i ma to zastosowanie np jezeli on ma przed soba jaksas przeszkode/pieszego/rowerzyste ktorej ja nie bylem wstanie zauwazyc a on juz widzi i bedzie omijalwiec albo on moze rozpoczac swoj aerw wczesniej i nie dopuscic do tego wyprzedzania albo zwolni pomagajc mi i majac sameu czas na wyminiecie przeszkody ale zagmatwalem chyba juz sam siebie nie rozumiem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Pawson 08.06.2006 06:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Czerwca 2006 A ja jestem z tych nienormalnych co światła mają włączone zawsze. Wiem, wiem, środowisko naturalne, spalanie i w ogóle do d.upy - ale ja tak mam :) Ej! Ja też. Nawet jewstem na tyle zboczony że na placu w firmie przestawiajšc auto włšczam odruchowo wiatła. no właśnie czy nie jest przypadkiem tak że jeżdżenie bez światel od wiosny do jesieni stwarza większe niebezpieczeństwo na drodze (chociaż dozwolone przepisami) niż przekroczenie prędkości o 20-30 km ?? ja tez cały rok na światłach .. ja dodatkowo nawet jak pod blokiem do garażu wieżdżam to kierunkowskaz włączam nawyk... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mały 08.06.2006 06:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Czerwca 2006 Jesli ktoś chce jechać z prędkością większą niż pozwalają przepisy to niech sobie grzeje ale na swoje ryzyko Jeśli na danej drodze max prędkość wynosi 90km/h to wytrząsanie się się na dziadka emeryta że jedzie zgodnie z przepisami własnie te 90 na lewym pasie jest zwykłym buractwem. Jak ktoś chce jechać szybciej to jest jego problem i niech on kombinuje a nie zmusza innych do łamania przepisów i np. przekraczania ciagłej linii oddzielajacej pobocze. No wlasnie sam napisales ze dziadek lapie przepisy, a moze ty ich nie znasz ? Do znudzenia bede powtarzal ze w tymkraju jest ruch prawostronny i obowiazuje jazda jak najblizej prawej krawedzi jazdy czyli prawym pasem a lewy suzy do wyprzedzania, a nie ja nie zjade bo jade przepisowa, poprostu kazdy probuje przypasowac przepisy do siebi nie biorac pod uwage ze paragrafy sie lacza ze soba W Polsce (to taka piękna kraj) nie płaciłem jeszcze mandatu za jazdę lewš stronš (może dlatego że się uparcie 3-mam prawej) ale w Niemczech już tak. I to bez mojej winy. Wystarczyło że wpuciłem z pobocza radiowóz polizei a on jechał prawym pasem z takš prędkociš jak i ja. Stwierdzili że "jeżdżę lewš stronš bez uzasadnienia " i bolało mnie to 20 DM. A u nas to nawet smerfy jeżdżš powoli lewš nie mówišc o wyprzedzaniu prawš. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mały 08.06.2006 06:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Czerwca 2006 Przykład " kurczowego trzymania sie przepisów": Dziadek wchodzi na ulicę. Na pasach. Widzi próbujšcy hamować samochód.Jest lisko i auto sunie na niego. On w tym czasie wylewa swoje żale na kierowcę grożšc mu i wyzywajšc od najgorszych. A kierowca :' i co debilu?widzisz że nie mogę wyhamować(mimo abs) a ty się pchasz pod maskę! I co z tego że masz pierwszeństwo? Na na grobku chciałby mieć napisane "MIAŁEM PIERWSZEŃSTWO"?Czy "PRZESTRZEGAŁEM PRZEPISÓW"? To się zdarzyło naprawdę. i daje do myslenia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anpi 08.06.2006 07:10 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Czerwca 2006 chamstwo ??? a nie wezmierz pod uwage ze ktos mruga bo sie bardzo spieszy wiazac np rodzącą do szpitala, albo dziecko ktore sobie np raczke zlamalo ???? Wedlug Ciebie jak mruga to cham i za wszelka cene nie zjade i nie puszcze takiego kierowcy za kierownica trzeba mysec i wziasc wszystkie mozliwosci pod uwage bo nie kazdy jest tym ktory dla zabawy albo dla swojego ego lamie przepisynarazajac swoje i cudze zycie Nie przekonasz mnie do zjeżdżania na pobocze. Pobocze jest dla pieszych i rowerzystów. Nie zamierzam ryzykować życia swojego lub osób postronnych, żeby puścić kogoś, komu się spieszy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anpi 08.06.2006 07:11 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Czerwca 2006 ostatnio miałem do czynienia z tzw. bydłem ... gość wielką i wypasioną furą staną na wąziutkiej ulicy na środku pasa żeby swoją kobietę wypuścić do sklepu ... oczywiście musieli się pożegnać, wycałować i omówić jeszcze parę spraw... trąbiliśmy ile wlazło więc jak on później ruszył to jechał 40-10-40-10-.... na godzine ... za nim ok 4 samochody z trudem hamujące za każdym razem .. czy nam pokazał ?? i co ma to wspólnego z przekraczaniem prędkości o 20-30 /godz o czym piszecie przez większość tego wątku ... sam przekraczam ale czegoś takiego to w życiu nie zrobiłem i nie zrobię ... To zwykłe buractwo, jakiego mamy przykłady na każdym kroku. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JoShi 08.06.2006 07:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Czerwca 2006 W polskim kodeksie ruchu drogowego jest wyraznie napisane ze nalezy jezdzic mozliwie blisko PRAWEJ krawedzi jezdni ale wiekszosc tego nie rozumie i uwaza sie za super kierowcow jazdzacych przepisowo jadac przez 5 km z predkoscia 80km/h lewym pasem na drodze szybkiego ruchu (dozwolone 100 km/h) zeby na koniec skrecic w prawo. Ale sie obudziles... Zaloze sie, ze nie przeczytales teszty watku... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JoShi 08.06.2006 07:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Czerwca 2006 JoShi , ale przecież mozna zjeżdżać w dzień (jednocze�nie widzšc co się z przodu dzieje - zwłaszcza przy wjeżdżaniu w obszar zalesiony) i nie zjeżdżać po zmroku(gdzie widoczno�ci nie ma żadnej). No wlasnie o to chodzi ze na pobocze wolno sjechac chyba tylko w celu zatrzumania sie. Kodoks ruchu drogowego wyraznie zabraniajazdy po poboczu pojazdom innym niz wolnobiezne. No to chyba nie bedziesz wymagal ode mnie, zebym lamala przepisy, bo jakis gamon sie spiwszy i zada ode mnie po chamsku mrugajac swiatlami, ze mam sie usunac na pobocze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kuleczka 08.06.2006 07:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Czerwca 2006 Matko, a Ten znowu o dziurach Co Ci się nie podoba, dziewczynko bez prawa jazdy (lub z prawem jazdy, ale nie używająca samochodu na codzień)? Myślę, że tym zdaniem pokazałeś swoją prawdziwą twarz. Dawno nie spotkałam takiego gruboskórnego i ziejącego nienawiścią człowieka, ani w realu, ani w necie. Szkoda, bo fajnie mi się czytało Twój dziennik budowy i nigdy bym nie przypuszczała, że ten sympatyczny właściciel owego dziennika ma jeszcze inne (prawdziwe) oblicze. Pozdrawiam i życzę powodzenia w rozjeżdżaniu niesfornych uczestników ruchu drogowego. "Dziewczynka bez prawa jazdy" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JoShi 08.06.2006 07:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Czerwca 2006 Tu nie chodzi o moc auta, tylko o myślenie. Jeśli droga ma 8 metrów szerokości z poboczami, to logiczne, że nie będę po niej jechał szybciej niż 80 km/h. A zmuszanie (światłami czy klaksonem) do zjechania na pobocze uważam za szyt chamstwa! Powtarzam jeszcze raz - POBOCZE JEST DLA PIESZYCH I ROWERZYSTÓW, a nie dla samochodów. Aha - nie pisałem o drodze szybkiego ruchu, tylko właśnie takiej drodze jak powyżej - po jednym wąskim pasie w każdą stronę i wąskie pobocza. A towarzystwo grzało na terenie zabudowanym 90-120. Ja jechałem ok. 60-70, WSZYSCY mnie wyprzedzali. A dodam, że była to niedziela, więc pieszych na poboczach nie brakowało. chamstwo ??? a nie wezmierz pod uwage ze ktos mruga bo sie bardzo spieszy wiazac np rodzącą do szpitala, albo dziecko ktore sobie np raczke zlamalo ???? Wedlug Ciebie jak mruga to cham i za wszelka cene nie zjade i nie puszcze takiego kierowcy za kierownica trzeba mysec i wziasc wszystkie mozliwosci pod uwage bo nie kazdy jest tym ktory dla zabawy albo dla swojego ego lamie przepisynarazajac swoje i cudze zycie Wiesz, jakos nie wyobrazam sobie, zeby te wszystkie wyprzedzajace mnie na codzien samochody spieszyly sie do szpitala. I bez wzgledy na to co powiesz miganie swiatlami w celu zmuszenia mnie do zjechania na pobocze uwazam za chamstwo. Zgaduje, ze skoro tak sie oburzyles, to oznacza, ze wlasnie jestes jednym z tych kierowcow, ktory ma zawsze "wazny" powod, zeby sie spieszyc i migac na innych swiatlami. Wybacz mi, ale Twoje "wazne" powody nie sa dosc wazne dla mnie. Ja mam rodzine i dla mnie wazne jest, zeby bezpiecznie do niej wrocic. I nie bedzie na mnie migal zaden byrak, ktoremu sie nie podoba, ze jade 80 na drodze na ktorej dozwolone 90 (drogi na ktorych dozwolone jest 100 sa dwupasmowe i tam jest juz inna historia, chociaz chamskie mruganie swiatlami tez sie zdaza). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Pawson 08.06.2006 07:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Czerwca 2006 nie chesz zjeżdżać to nie zjeżdżaj ... przyjmij jednak że wiele osób zjeżdża i to bez migania po prostu widząc zbliżający się szybciej pojazd i ja uznaje to za kulturalne zachowanie .... i sam tak robie ale oczywiście TY wiesz lepiej bo TY masz zawsze racje ... Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JoShi 08.06.2006 07:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Czerwca 2006 nie chesz zjeżdżać to nie zjeżdżaj ... przyjmij jednak że wiele osób zjeżdża i to bez migania po prostu widząc zbliżający się szybciej pojazd i ja uznaje to za kulturalne zachowanie .... i sam tak robie A ja uwazam to za lamanie przepisow i uwazam, ze powinno sie to karac mandatami. Ja zjezdzam do lini pobocza, nawet jak jakis nachalny cham miga na mnie swiatlami. Do granicy pobocza i ani o cal wiecej. Wycieczki osobiste nie sa tu na miejscu i raczej nie swiadcza o tym, zebys mial cos wiecej z sensem do powiedzenia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mały 08.06.2006 07:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Czerwca 2006 nie chesz zjeżdżać to nie zjeżdżaj ... przyjmij jednak że wiele osób zjeżdża i to bez migania po prostu widząc zbliżający się szybciej pojazd i ja uznaje to za kulturalne zachowanie .... i sam tak robie ale oczywiście TY wiesz lepiej bo TY masz zawsze racje ... Pozdrawiam Ja też zjeżdżam (ale nie tym tršbišcym czy mrugajšcym). Jeli chce jechac niech jedzie - ja nie jestem policjantem żeby zatrzymywać innych uczestników drogi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 08.06.2006 07:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Czerwca 2006 A ja poruszę inny temat ( po mojej dzisiejszej 6,5 minutowej drodze do pracy:)) Jechała przede mną Renówka na gdańskich numerach z kratką. Jechała z lewej na prawo i znowu na lewo. Pomyślała, że koleś nawalony. Raz 30/h za chwilę 100/h i znowu 30/h. Na światłach ( jak już się zdecydował o której stronie się zatrzyma - oczywiście bez kierunkowskazów) podjechałam zobaczyć co to da debil. Jasne Panienka gadająca przez komórkę. Na chwilę spojrzała na mnie, więc jej pokazałam kólko na czole i pojechałam - szybko, przykraczając prędkość, zdecydowanie przekraczając prędkość tak, żeby być od niej najdalej .... Czy macie zestawy głośnomówiące w samochodach? Ja nie mam, bo mi się nie chce pojechać do warsztatu - po prostu nie odbieram telefonu jak prowadzę ( ale nie jestem terakochirurgiem, więć sprawa może poczekać 5 minut). Znajomi i rodzina już się do tego przyzwyczaiła. Nie odbieram, nie dlatego, że nie umiem prowadzić i rozmawiać, tylko dlatego, że czytałam wyniki badań ze Stanó na ten temati uważam, że trzeba być kamikadze, żeby to robić... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JoShi 08.06.2006 08:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Czerwca 2006 Ja nie mam, bo mi się nie chce pojechać do warsztatu - po prostu nie odbieram telefonu jak prowadzę ( ale nie jestem terakochirurgiem, więć sprawa może poczekać 5 minut). Znajomi i rodzina już się do tego przyzwyczaiła. Nie odbieram, nie dlatego, że nie umiem prowadzić i rozmawiać, tylko dlatego, że czytałam wyniki badań ze Stanó na ten temati uważam, że trzeba być kamikadze, żeby to robić... Znow sie z Toba musze zgodzic. U mnie odbiera pasazer jak jest i grzecznie informuje, ze oddzwonie pozniej, albo prosze powiedziec o co chodzi (nie mam poczty glosowej bo nie lubie). A znam takich, co woza telefony w bagazniku i wogole nie maja problemow z tym, ze cos im gra. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Pawson 08.06.2006 08:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Czerwca 2006 A ja poruszę inny temat ( po mojej dzisiejszej 6,5 minutowej drodze do pracy:)) Jechała przede mną Renówka na gdańskich numerach z kratką. Jechała z lewej na prawo i znowu na lewo. Pomyślała, że koleś nawalony. Raz 30/h za chwilę 100/h i znowu 30/h. Na światłach ( jak już się zdecydował o której stronie się zatrzyma - oczywiście bez kierunkowskazów) podjechałam zobaczyć co to da debil. Jasne Panienka gadająca przez komórkę. Na chwilę spojrzała na mnie, więc jej pokazałam kólko na czole i pojechałam - szybko, przykraczając prędkość, zdecydowanie przekraczając prędkość tak, żeby być od niej najdalej .... Czy macie zestawy głośnomówiące w samochodach? Ja nie mam, bo mi się nie chce pojechać do warsztatu - po prostu nie odbieram telefonu jak prowadzę ( ale nie jestem terakochirurgiem, więć sprawa może poczekać 5 minut). Znajomi i rodzina już się do tego przyzwyczaiła. Nie odbieram, nie dlatego, że nie umiem prowadzić i rozmawiać, tylko dlatego, że czytałam wyniki badań ze Stanó na ten temati uważam, że trzeba być kamikadze, żeby to robić... co do komórek to gdzies czytałem że tak naprawdę rozprasza rozmowa -to czy ma się zestaw głośnomówiący czy nie niewiele zmienia ... no może poza wygodą nie wiem czy to prawda ... ale wydaje mi się że coś w tym jest ... JoShi ja nie popieram chamskiego migania .. sam czegoś dostaje jak mi taki cfaniaq siada na ogonie i miga ... czasem jednak zdaża się zapomieć i przykleić do lewej linii jeśli ktoś dojeżdżając do mnie da mi RAZ i SPOKOJNIE znak światłami to się odsunę .. bo co mi szkodzi ... za wycieczki przepraszam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mały 08.06.2006 08:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Czerwca 2006 Ja nie mam, bo mi się nie chce pojechać do warsztatu - po prostu nie odbieram telefonu jak prowadzę ( ale nie jestem terakochirurgiem, więć sprawa może poczekać 5 minut). Znajomi i rodzina już się do tego przyzwyczaiła. Nie odbieram, nie dlatego, że nie umiem prowadzić i rozmawiać, tylko dlatego, że czytałam wyniki badań ze Stanó na ten temati uważam, że trzeba być kamikadze, żeby to robić... Znow sie z Toba musze zgodzic. U mnie odbiera pasazer jak jest i grzecznie informuje, ze oddzwonie pozniej, albo prosze powiedziec o co chodzi (nie mam poczty glosowej bo nie lubie). A znam takich, co woza telefony w bagazniku i wogole nie maja problemow z tym, ze cos im gra. PS komórek - wczoraj słuchałem zetki z Weissem. Rozmawiał z rzecznikiem zwišzku piłki nożnej, który nie wiedzšc że jest "na fonii" stwierdził m.w. "poczekaj Janusz bo policja stoi, a ja jadę i gadam przez komórkę".... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JoShi 08.06.2006 08:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Czerwca 2006 co do komórek to gdzies czytałem że tak naprawdę rozprasza rozmowa -to czy ma się zestaw głośnomówiący czy nie niewiele zmienia ... no może poza wygodą To co ? Z pasazerem tez nie powinno sie rozmawiac ? Eeeee... ja nie popieram chamskiego migania .. sam czegoś dostaje jak mi taki cfaniaq siada na ogonie i miga ... czasem jednak zdaża się zapomieć i przykleić do lewej linii jeśli ktoś dojeżdżając do mnie da mi RAZ i SPOKOJNIE znak światłami to się odsunę .. bo co mi szkodzi ... No widzisz a ja sie odsuwam i bez migania... ale nie na pobocze... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
hos 08.06.2006 08:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Czerwca 2006 nie ma co narzekać bywa gorzejhttp://www.maxior.pl/?p=index&id=19586&8 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JoShi 08.06.2006 08:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Czerwca 2006 A bo tam sa takie przepisy ruchu, ze pierwszenstwo ma ten kto ma wiekszy samochod i glosniejszy klakson. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.