Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Bydło na drogach


anpi

Recommended Posts

do Bratki.

Moze masz rację że nie jestem obiektywna. Jeśli zdarza mi się zaklnąć, to zdarza sie to gdy jestem za kierownicą... czyli jednak ta sprawa wywoluje we mnie negatywne emocje.... :oops:

uważam, ze jest u nas duze przyzwolenie społeczne na popelnianie wykroczeń drogowych...tj. do jazdy z nadmierna prędkością. Stąd bierze się niechec do osób jadących zgodnie z przepisami (zgodnie z przepisami, czyli tez nie za wolno, ale tyle na ile przepis i warunki na trasie pozwalaja). I nie rozumiem dlaczego mam wykonywac na trasie nagle manewry tylko dlatego ze ktos jadacy za mna z naruszeniem przepisow popelnia wykroczenie. W imie czego mam mu pozwolic (ulatwic???) takie zachowanie...? Powiem wyraznie: nie jestem zawalidroga, jade tyle na ile pozwala przepis a czasami tak sobie dodaje do 10 km/h wiecej :oops: na autostradzie itp trzymam sie prawej [tutaj zmienilam post bo jak kazda typowa blondynka pomylilam strone prawa z lewa, a chodzilo mi oczywiscie o te strone prawa, blizej pobocza... :oops: ] strony chyba ze wlasnie kogos wyprzedzam... nie jestem kierowca idealnym... ale chamstwa na drodze z trudem toleruje.

pozdrawiam,

gaga2

i jeszcze odnosze takie wrazenie ze wyrazanie na tym forum poparcia dla zdania Joshi jest niepoprawne politycznie.... ;). i nie jest to uwaga do Bratki... :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 653
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Co Wy tak o tym zjeżdżaniu na pobocze?

Drogi krajowe mają taką szerokość, że wystarczy się trzymać prawej krawędzi pasa ruchu (nie trzeba zjeżdżać na pobocze) i miejsca wystarczy dla wyprzedzających. Tak nakazują zresztą przepisy.

Niestety mało kto o tym pamięta. Jak wjeżdzałem kiedyś do Austrii to tuż za granicą z Czechami były nawet specjalne znaki drogowe (po Polsku !!!) nakazujące trzymanie się prawej krawędzi jezdni.

I tyle... w niedzielę jechałem do Lęborka i czerwona corsa jechała sobie jakoś 80km na godzinę poza zabudowanym na drodze kraj. nr 6 z szerokim poboczem. Oczywiście debil jechał sobie środeczkiem, bo a nuż ktoś go wyprzedzi... . Za nim cały ciąg aut. A inny debil wyprzedził kilka aut poboczem...

Co do jeżdżenia lewym pasem z "dozwoloną " prędkością : z tego co pamiętam to lewym się wyprzedza a nie "ustawia" innych kierowców. Wyprzedziłeś, masz wolny prawy : zjedź. Ja się do tego stosuję i jakoś jeżdżę. Przejechałem ok. mln kilometrów i nie twierdzę że jestem jakims dobrym kierowcą ale sporo na drodze widziałem (m.in. jako kierowca pomocy drogowej przez parę lat).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dzieci zazwyczaj wyboru nie mają w kwestii jazdy z debilnym piratem.

Maja maja. Znam jednego pirata, ktorego dziecko nauczylo, wrzeszczac w niebogłosy, ze za szybko :)

 

i jeszcze odnosze takie wrazenie ze wyrazanie na tym forum poparcia dla zdania Joshi jest niepoprawne politycznie.... ;). i nie jest to uwaga do Bratki... :)

Obawiam sie, ze masz racje i ja nie wiem dlaczego ? Moze dlatego, ze zawsze nazywam sprawy po imieniu i niektorych strasznie to bodzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...

Zresztą nie raz wyprzedzany może uratować Ci skórę, zwłaszcza ciężarówka, z której widać dużo i daleko. Jeśli nie zjeżdża z lewego pasa na wolny prawy (nie koniecznie pobocze), to najczęściej znaczy, że z przeciwka wali jakiś pospieszny na czołowe.

 

Właśnie ktoś taki uratował mi i mojemu bratu zycie. Zmrok, droga w lesie, co chwila pagórek i dolina. Brat się wziął za wyprzedzanie, a kierowca jadącej przed nami cysterny zrobił taki manewr jakby chciał nam zajechać drogę (tzn lekko wjechał na przeciwległy pas). Nie wiedzieliśmy o co mu chodzi. W tym samym momencie na przeciwległym pasie włączyła się choinka świateł. Okazało się że naprzeciwko nas jechała cięzarówka, której świateł nie było widać bo była akurat w dolinie drogi. Kierowca cysterny widział, że pojechalibysmy na czołowkę więc dał nam znak abyśmy tego nie robili. Natomiast kierowca jadącej naprzeciwko nas cięzarówki widząc dziwne manewry cysterny włączył na moment wszystkie światła jakie miał na dachu.

Nie mam świateł na dachu ale staram sie pomóc w takich sytuacjach. Tak samo dobrze jest jeśli widzisz przed soba pustą droge jadą większym autem i mrygniesz prawym pokazując że droga wolna nie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

od początku tego wątku pisałam o sytuacji z dwoma pasami ruchu

skoro jest LEWY pas jest i PRAWY pas

tak ciężko to zrozumieć???

lewy pas służy do wyprzedzania, ale polscy kierowcy albo tego nie wiedzą albo nie chcą wiedzieć i są jakby przyklejeni do lewego pasa

w Warszawie zauważam taką tendencję, że najszybszy jest pas prawy

o czymś to świadczy

Pragne zauwazyc, ze takie, jak przytoczylas definicja i zastosowanie pasow ruchu w miescie nie ma zastosowania. W miescie nie ma pasow szybszych i wolniejszych. Czas sie wreszcie tego nauczyc.

Skoro w Polsce obowiązuje ruch prawostronny i jednocześnie nie wolno wyprzedzać prawym to wydaje mi się całkiem logiczne, że lewy pas jest pasem szybszym ponieważ służy do wyprzedzania...a wyprzedzanie to ominięcie pojazdu jadącego w tym samym kierunku z mniejszą prędkością...? Też warto się tego nauczyć...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro w Polsce obowiązuje ruch prawostronny i jednocześnie nie wolno wyprzedzać prawym to wydaje mi się całkiem logiczne, że lewy pas jest pasem szybszym ponieważ służy do wyprzedzania...a wyprzedzanie to ominięcie pojazdu jadącego w tym samym kierunku z mniejszą prędkością...? Też warto się tego nauczyć...

 

Polskie przepisy pozwalają na wyprzedzanie prawym pasem:

- jeśli są 2 pasy ruchu dla tego samego kierunku na obsz. zabud.

- jeśli są 3 pasy ruchu dla tego samego kierunku na obsz. niezabud.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeczytałem sobie wszystko co napisaliście...

No to kilka słow ode mnie, jeżdze starym, trochę już zdezelowany samochodem (nowy kupie, jak skończę budowe, no chyba że sytuacja wymysi szybciej), ale nie jest to maluch. Jeżdze chyba sporo, bo około 35tys rocznie i widzę na własne oczy co sie dzieje na drogach. Zgodzę się z tym co napisał Tomek1950, wiele miejsc na drogach jest zle oznaczonych, a znaki ograniczenia prędkości czesto na wyrost postawione, a najczęściej jest tak że droga robi się dziurawa, to no stawia się znak ograniczenia prędkości, a jak niechcący naprawi się drogę to znak mimo wszystko zostaje.

Moją jazdę mógłbym podzielić na dwa typy. Na terenie zabudowanym ściśle przestrzegam przepisów, bardzo rzadko zdarza się abym przekroczył prędkość, często jeżdze nawet wolniej, natomiast poza terenem zabudowanym staram się jeździć na logikę mając oczywiście w pamięci przepisy. Napewno nie mogę o sobie powiedzieć żebym szarżował, bo na to nie pozwala mój samochód, ale najczęciej poza terenem zabudowanym jeżdze w granicach 100-110.

Nigdy nie wyprzedzam jeśli nie jestem pewien, że mogę to zrobić bezpiecznie, nie tylko dla mnie ale i dla innych uczestników ruchu. Nie migam światlami, bo wychodzę z założenia że jeśli chce wyprzedzić to sam musze stworzyć sobie ku temu warunki, a nie wymuszać je na innych.

Generalnie wychodżę z założenia że jeżdzenie jest dla ludzi myslących i nie zawsze przekroczenie prędkości jest takie całkiem zle, bo jesli warunki na to pozwalają i dzięki temu ruch jest płynny to chyba pozytywne zjawisko. Oczywiście ktoś sie pewnie obruszy, że namawiam do łamania prawa, może odrobinkę, ale przede wszystkim namawiam do jeżdzenia z głową. Napewno nie złoszczę się jeśli ktoś jedzie po drodzę zgodnie z przepisami, choć wg mnie mógłby jechać szybciej, ma do tego pełne prawo. Jeśli stoi sobie znak ograniczenia prędkości 50, to wcale nie znaczy ze muszę jechać 50, może akurat bezpieczniej będzie jechać 30? tak też się zdarza. Jak do tej pory to przez jakies dziesięc lat zjeżdzienia mialem tylko jedną małą zimową stłuczkę, bez większych strat.

No ostatnia sprawa, jazda jazdą, ale pamiętajmy też o tym czym jedziemy, nawet najlepszy samochód w kiepskim stanie technicznym z doskonałym kierowcą jest dużo większym zagrożeniem na drodze niż stary samochód w dobrym stanie z przeciętnym kierowcą. Nie wyobrażam sobie sytuacji kiedy mógłbym wyjechać nie mając w pelni sprawnych hamulców czy świateł. Wg mnie samochód piękny być nie musi, ale sprawny napewno.

No to tyle odemnie

pozdrawiam

m.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro w Polsce obowiązuje ruch prawostronny i jednocześnie nie wolno wyprzedzać prawym to wydaje mi się całkiem logiczne, że lewy pas jest pasem szybszym ponieważ służy do wyprzedzania...a wyprzedzanie to ominięcie pojazdu jadącego w tym samym kierunku z mniejszą prędkością...? Też warto się tego nauczyć...

 

Polskie przepisy pozwalają na wyprzedzanie prawym pasem:

- jeśli są 2 pasy ruchu dla tego samego kierunku na obsz. zabud.

- jeśli są 3 pasy ruchu dla tego samego kierunku na obsz. niezabud.

 

skoro przepisy pozwalaja wyprzedzać prawym /na terenie zabudowanym/ to przestańcie sie wściekać, że ktoś jedzie dozwolona predkością lewym pasem. Może zamierza skręcać, może podaje flachę dziecku, albo gada przez telefon 8)

 

Na mojej drodze pobocze jest utwardzone szutrem. Zdarzylo wam sie kiedyś uciekać przed debilem na takie?

 

Paulka, męzowi mojej kuzynki wyskoczył dzieciek z przydrożnej budki ze slodyczami. Odbił się od drzwi bocznych. Droga była pusta pod widnokrąg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Paulka, męzowi mojej kuzynki wyskoczył dzieciek z przydrożnej budki ze slodyczami. Odbił się od drzwi bocznych. Droga była pusta pod widnokrąg

 

Masz racje - nie wszystko można przwewidzieć, niestety :-? :cry:

 

Ostatnio jechałam w nocy L - ka, po nieoświetlonej drodze. ponieważ dookoła były pola, w zyciu nie przypuszczalabym, że ktoś może nagle pojawić mi sie na drodze. Jechałam dosyć szybko. Było bardzo ciemno. W którymś momencie dosłownie przed moją maską wyrósł facet machając rękami. Nie na poboczu - stał na srodku jezdni!!! Zawał prawie, normalnie.

Okazało się że facet mial wypadek, wylądował w rowie na dachu (wiec ani ja ani instruktor nie widzieliśmy jego samochodu) a ponieważ ruch był minimalny...na siłe chciał nas zatrzymać. On widział nas z daleka...my jego nie :-? Dobrze, że L -ka ma podwójny hamulec inaczej, udało nam sie wyhamować...miałabym człowieka na sumieniu :cry:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja jeżdżę szybko, zdecydowanie za szybko. Lubię sobie wdepnąć w gaz i często łamię ograniczenia prędkości :oops: . Jestem dobrym kierowcą, nie miałam dotąd nawet stłuczki, a robię 20 tys. km rocznie. Oczywiście nigdy nie mrugam światłami na znak, ze UWAGA wyprzedzam, nie trąbię na kapeluszników, jestem wyrozumiała dla ślimaczków i niedzielnych kierowców.... Po prostu lubię szybka jazdę.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja jeżdżę szybko, zdecydowanie za szybko. Lubię sobie wdepnąć w gaz i często łamię ograniczenia prędkości :oops: . Jestem dobrym kierowcą, nie miałam dotąd nawet stłuczki, a robię 20 tys. km rocznie. Oczywiście nigdy nie mrugam światłami na znak, ze UWAGA wyprzedzam, nie trąbię na kapeluszników, jestem wyrozumiała dla ślimaczków i niedzielnych kierowców.... Po prostu lubię szybka jazdę.

 

No cóź, niektórzy lubią młodo umierać. Szkoda, że ciągną ze sobą postronne osoby.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja jeżdżę szybko, zdecydowanie za szybko. Lubię sobie wdepnąć w gaz i często łamię ograniczenia prędkości :oops: . Jestem dobrym kierowcą, nie miałam dotąd nawet stłuczki, a robię 20 tys. km rocznie. Oczywiście nigdy nie mrugam światłami na znak, ze UWAGA wyprzedzam, nie trąbię na kapeluszników, jestem wyrozumiała dla ślimaczków i niedzielnych kierowców.... Po prostu lubię szybka jazdę.

 

Jak mówi stare porzekadło...

 

Są szybcy kierowcy i starzy kierowcy,

Nie ma SZYBKICH I STARYCH kierowców... :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kilka lat temu widzialam wypadek:

trasa Warszawa - Łowicz, po 1 pasie w każdą stronę + szerokie pobocze, a więc układ drogi, który JEST tematem tego wątku. Przede mną jechała Toyota Rav4, przed Toyotą jechał czerwony Nissan Almera, który utrzymywał prędkość ok. 80 km/h trzymając się oczywiście środka jezdni.

 

Toyota zaczęła manewr wyprzedzania, z przeciwka nikt nie jechał. Kiedy zrównała się z Nissanem ten gwałtownie odbił w lewo i uderzył w bok Toyoty. Na skutek tego uderzenia Nissan oddalił się do rowu na prawo, a Toyota wystrzeliła w lewo, przecięła pas drogi w przeciwnym kierunku i wbiła się w drzewo. Oszczędzę Wam reszty szczegółów. W Toyocie śmierć poniosło 2 młodych ludzi. Z Nissana kierowca wylazł o własnych siłach i oświadczył, że dziurę sobie chciał ominąć, dlatego tak odbił w lewo, nie miał świadomości, że jest wyprzedzany, bo przecież lusterko służy do poprawiania makijażu.

 

Na drodze trzeba MYŚLEĆ - prędkość nie jest podstawową przyczyną wypadków. Jest nią tępota, bezmyślność, kołtuństwo, upór, w różnych postaciach a ponadto fatalny stan naszych dróg. Więc stwierdzenia, że ktoś kto jeździ szybko jest mordercą ma się nijak do całej złożoności zagadnienia wypadków drogowych i ich przyczyn.

 

Pozostaje jeszcze kwestia jazdy po alkoholu lub innych używkach :cry:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...