Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

uuuuffffff


Recommended Posts

Tak para z mózgu, obłęd w oczach i milion decyzji. A ściany rosną jak na drożdżach. Ta, tylko ja już dostaję kręćka :o . Projekt w końcu jest, ale i tak jak się okazuje jest milion wątpliwości. Latania z miarą ( a czy czasem z oknami nie wyszli za dużo?)

Czy też tak mieliście gdy rosły mury?

Boję się że w tym wszystkim popełnie jakieś straszliwe błędy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ważne, aby być świadomym własnych błędów. :lol:

 

I jeszcze jedno, Ty jesteś inwestorem czy Kierownikiem budowy?

 

Jeśli inwestorem, najwyżej im nie zapłacisz. Odpuść trochę. I to nie Ty poipełnisz błędy, tylko ekipa. Ty ich za to co najwyżej rozliczysz.

Niby inwestoruje, a kierownik budowy jest ok i stara się rozwiązać problemy ale często ostateczna decyzja co do rozwiązania danego problemu należy do mnie (gdzie te chłopy 24 godz w pracy a ty babo buduj). A co do rozliczenia to masz racje, ale dom to dom i chcialoby si jak najlepiej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak para z mózgu, obłęd w oczach i milion decyzji. A ściany rosną jak na drożdżach. Ta, tylko ja już dostaję kręćka :o . Projekt w końcu jest, ale i tak jak się okazuje jest milion wątpliwości. Latania z miarą ( a czy czasem z oknami nie wyszli za dużo?)

Czy też tak mieliście gdy rosły mury?

Boję się że w tym wszystkim popełnie jakieś straszliwe błędy.

nikomu nie wierz i nie ufaj ....sprawdzaj i biegaj z miarką :D

przede wszystkim sprawdzaj otwory okienne coby dobrze zgrać później z wylewką .Mnie w projekcie źle usadowili okno tzn .w podciągu i gdyby nie moja natychmiastowa reakcja murarze zostawiliby tak jak było w projekcie i do kogo wtedy z pretensjami ????

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja to właœnie uwielbiam, podejmuję decyzje i widzę ich efekty. Jak trzeba się uprzeć, to się upieram i stawiam na swoim. Mšż straszy mnš wykonawców. Ale równoczeœnie trzeba być zorientowanš, ja czytałam wszystko na temat każdego etapu budowy. Murator był lekturš nieodzownš i na rozmowy z wykonawcami szłam tak przygotowana, że nie podskoczyli.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...
Tak para z mózgu, obłęd w oczach i milion decyzji. A ściany rosną jak na drożdżach. Ta, tylko ja już dostaję kręćka :o . Projekt w końcu jest, ale i tak jak się okazuje jest milion wątpliwości. Latania z miarą ( a czy czasem z oknami nie wyszli za dużo?)

Czy też tak mieliście gdy rosły mury?

Boję się że w tym wszystkim popełnie jakieś straszliwe błędy.

Już to wcześniej napisałem - po pracy przyjeżdżam na budowę a tam w miejscu gdzie miało być wyjście na taras...ściana (pomimo zostawionych kolorowych rysunków). Wywaliłem skopa i 6 warstw pustaków poleciało na glebę na długości ok 3-4 m. Rano mieli zagwozdkę co tu sie stało. 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dalej z placu boju. Opóżnienie w zalewaniu stropu (dopiero dzisiaj i ten upał) z powodu zapomnianego podciągu. Na szczęście kierownik w porę zadziałał. A ja dzisiaj mam prysznicowanie stropu.

I znowy dylematy - noszę się z tą wątpliwością od powstania projektu. Czy wejście do kuchni ma być do salonu i tu dwa kroku do jadalni - coś w rodzaju wykusza, czy też lepiej tak jak w projekcie od strony holu. I oblatywanie z talerzami na około jednej ściany do jadalni ....hmmm. Muszę jeszcze nadmienić że jest zaplanowane dodatkowe wejście do kuchni od garażu przez spiżarnię.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dalej z placu boju. Opóżnienie w zalewaniu stropu (dopiero dzisiaj i ten upał) z powodu zapomnianego podciągu. Na szczęście kierownik w porę zadziałał. A ja dzisiaj mam prysznicowanie stropu.

I znowy dylematy - noszę się z tą wątpliwością od powstania projektu. Czy wejście do kuchni ma być do salonu i tu dwa kroku do jadalni - coś w rodzaju wykusza, czy też lepiej tak jak w projekcie od strony holu. I oblatywanie z talerzami na około jednej ściany do jadalni ....hmmm. Muszę jeszcze nadmienić że jest zaplanowane dodatkowe wejście do kuchni od garażu przez spiżarnię.

Ja mam dwa wejścia do kuchni. Musisz zobaczyć czy u Ciebie da się sensownie rozplanować kuchnię py 2 wejściach. Jeśli tak to rób 2. W kuchni zarówno wejście z holu jak i do salonu jest bardzo potrzebne.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też mam wejscie od salonu i z holu.

Inwestor dobrze radzi.

:D

Hmm, dwa wejścia raczej odpadają bo wtedy byłyby aż trzy wejścia (mam sporą spiżarnię - 7 m kw). A dodatkowo kuchnia robi się mało ustawna. A ponieważ z garażu jest przejście przez spiżarnię do kuchni więc myślę że to wejście z holu będzie mało przydatne. Bo kombinuję tak - wjazd z zakupami do garażu i rzut wszystkiego do spiżarni i dalej do kuchni - co o tym sądzicie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też mam wejscie od salonu i z holu.

Inwestor dobrze radzi.

:D

Hmm, dwa wejścia raczej odpadają bo wtedy byłyby aż trzy wejścia (mam sporą spiżarnię - 7 m kw). A dodatkowo kuchnia robi się mało ustawna. A ponieważ z garażu jest przejście przez spiżarnię do kuchni więc myślę że to wejście z holu będzie mało przydatne. Bo kombinuję tak - wjazd z zakupami do garażu i rzut wszystkiego do spiżarni i dalej do kuchni - co o tym sądzicie?

tak ma sąsiadka i jest to super rozwiązanie , ma tam zamrazalke , zlew roboczy jakies kartofle........ja nie mam spizarki ale oczywiscie dwa wejscia do kuchni to duza wygoda i praktycznosc

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też mam wejscie od salonu i z holu.

Inwestor dobrze radzi.

:D

Hmm, dwa wejścia raczej odpadają bo wtedy byłyby aż trzy wejścia (mam sporą spiżarnię - 7 m kw). A dodatkowo kuchnia robi się mało ustawna. A ponieważ z garażu jest przejście przez spiżarnię do kuchni więc myślę że to wejście z holu będzie mało przydatne. Bo kombinuję tak - wjazd z zakupami do garażu i rzut wszystkiego do spiżarni i dalej do kuchni - co o tym sądzicie?

tak ma sąsiadka i jest to super rozwiązanie , ma tam zamrazalke , zlew roboczy jakies kartofle........ja nie mam spizarki ale oczywiscie dwa wejscia do kuchni to duza wygoda i praktycznosc

A dodam jeszcze że jestem absolutnie i całkowicie zmotoryzowana więc zawsze autkiem po zakupy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też mam wejscie od salonu i z holu.

Inwestor dobrze radzi.

:D

Hmm, dwa wejścia raczej odpadają bo wtedy byłyby aż trzy wejścia (mam sporą spiżarnię - 7 m kw). A dodatkowo kuchnia robi się mało ustawna. A ponieważ z garażu jest przejście przez spiżarnię do kuchni więc myślę że to wejście z holu będzie mało przydatne. Bo kombinuję tak - wjazd z zakupami do garażu i rzut wszystkiego do spiżarni i dalej do kuchni - co o tym sądzicie?

Brzmi logicznie i praktycznie :D Zwłaszcza jak jesteś zmotoryzowana.

To czemu nasz watpliwosci?

Może rzuc jakims rzutem kuchni?

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też mam wejscie od salonu i z holu.

Inwestor dobrze radzi.

:D

Hmm, dwa wejścia raczej odpadają bo wtedy byłyby aż trzy wejścia (mam sporą spiżarnię - 7 m kw). A dodatkowo kuchnia robi się mało ustawna. A ponieważ z garażu jest przejście przez spiżarnię do kuchni więc myślę że to wejście z holu będzie mało przydatne. Bo kombinuję tak - wjazd z zakupami do garażu i rzut wszystkiego do spiżarni i dalej do kuchni - co o tym sądzicie?

Brzmi logicznie i praktycznie :D Zwłaszcza jak jesteś zmotoryzowana.

To czemu nasz watpliwosci?

Może rzuc jakims rzutem kuchni?

pozdrawiam

Dzięki za opinię. Z rzutem problem bo projekt indywidulany. Taka 7 metrowa spiżarnia to raczej nie do znalezinia w gotowcach. Ja nie umiem utrzymać porządku w kuchni więc spiżarnia z bałaganem to dla mnie wybawienie (też teraz tak mam, w obecnym mieszkaniu). Spiżarnia to ogromna wygoda zwłaszcza dla kogoś takiego jak ja - wiesz mi wszystko w ogrodzie rośnie w oczach i mam warzyw i owoców całe góry (taka anegdota - po zbiorze 100 kg cukini z 5 krzaków mam zakaz od męża sadzenia więcej niż jednego krzaka).

Wątpliwości mam przez architekta który z uporem maniaka :wink: rysował drzwi od strony holu. Jego argumentem było ukrycie drzwi do kuchni przed wzrokiem. Cóż - architekt to czasami zbyt duży artysta a zbyt mało w nich praktycznego podejścia do życia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jego argumentem było ukrycie drzwi do kuchni przed wzrokiem. Cóż - architekt to czasami zbyt duży artysta a zbyt mało w nich praktycznego podejścia do życia
.

 

 

To prawda, architekci nierzadko kieruja się poczuciem estetyki i żeby ładnie wygladało /mówię na podstawie doświadczeń z moja szwagierką architektem, która proponuje mi rozwiazania piekne i wysmakowane artystycznie ale niezbyt praktyczne w codziennym życiu, przynajmniej moim :) Ale jej pomysły bywaja inspirujace, po lekkich modyfikacjach :)/. Dlatego pomysl, że to Ty tam będziesz mieszkac i Tobie ma być wygodnie.

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...