Wciornastek 09.06.2006 12:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Czerwca 2006 Tak para z mózgu, obłęd w oczach i milion decyzji. A ściany rosną jak na drożdżach. Ta, tylko ja już dostaję kręćka . Projekt w końcu jest, ale i tak jak się okazuje jest milion wątpliwości. Latania z miarą ( a czy czasem z oknami nie wyszli za dużo?) Czy też tak mieliście gdy rosły mury? Boję się że w tym wszystkim popełnie jakieś straszliwe błędy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość M@riusz_Radom 09.06.2006 12:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Czerwca 2006 Nie przejmuj się, na pewno popełnisz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Herne 09.06.2006 12:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Czerwca 2006 Ważne, aby być świadomym własnych błędów. I jeszcze jedno, Ty jesteś inwestorem czy Kierownikiem budowy? Jeśli inwestorem, najwyżej im nie zapłacisz. Odpuść trochę. I to nie Ty poipełnisz błędy, tylko ekipa. Ty ich za to co najwyżej rozliczysz. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wciornastek 09.06.2006 12:26 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Czerwca 2006 Ważne, aby być świadomym własnych błędów. I jeszcze jedno, Ty jesteś inwestorem czy Kierownikiem budowy? Jeśli inwestorem, najwyżej im nie zapłacisz. Odpuść trochę. I to nie Ty poipełnisz błędy, tylko ekipa. Ty ich za to co najwyżej rozliczysz. Niby inwestoruje, a kierownik budowy jest ok i stara się rozwiązać problemy ale często ostateczna decyzja co do rozwiązania danego problemu należy do mnie (gdzie te chłopy 24 godz w pracy a ty babo buduj). A co do rozliczenia to masz racje, ale dom to dom i chcialoby si jak najlepiej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mirek_Lewandowski 09.06.2006 15:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Czerwca 2006 Dlatego też pierwszy dom należy budować dla wroga, drugi sąsiadowi, a trzeci sobie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bełatka 09.06.2006 16:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Czerwca 2006 ja też się boję i mam bardzo podobne uczucia z budową związane, za dużo decyzji trzeba podejmować w krótkim czasie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ew-ka 09.06.2006 16:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Czerwca 2006 Tak para z mózgu, obłęd w oczach i milion decyzji. A ściany rosną jak na drożdżach. Ta, tylko ja już dostaję kręćka . Projekt w końcu jest, ale i tak jak się okazuje jest milion wątpliwości. Latania z miarą ( a czy czasem z oknami nie wyszli za dużo?) Czy też tak mieliście gdy rosły mury? Boję się że w tym wszystkim popełnie jakieś straszliwe błędy. nikomu nie wierz i nie ufaj ....sprawdzaj i biegaj z miarką przede wszystkim sprawdzaj otwory okienne coby dobrze zgrać później z wylewką .Mnie w projekcie źle usadowili okno tzn .w podciągu i gdyby nie moja natychmiastowa reakcja murarze zostawiliby tak jak było w projekcie i do kogo wtedy z pretensjami ???? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ZofiaD 09.06.2006 17:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Czerwca 2006 A ja to włanie uwielbiam, podejmuję decyzje i widzę ich efekty. Jak trzeba się uprzeć, to się upieram i stawiam na swoim. Mšż straszy mnš wykonawców. Ale równoczenie trzeba być zorientowanš, ja czytałam wszystko na temat każdego etapu budowy. Murator był lekturš nieodzownš i na rozmowy z wykonawcami szłam tak przygotowana, że nie podskoczyli. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Dropsiak 09.06.2006 17:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Czerwca 2006 nie martw się, czytaj forum i trzymaj reke na pulsie przy wykonczeniówce jest chyba gorzej Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Rezi 24.06.2006 14:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Czerwca 2006 jak stan surowy zamkniety cię nie wykończy zrobi to na pewno wykończeniówka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mały 25.06.2006 19:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Czerwca 2006 Tak para z mózgu, obłęd w oczach i milion decyzji. A ściany rosną jak na drożdżach. Ta, tylko ja już dostaję kręćka . Projekt w końcu jest, ale i tak jak się okazuje jest milion wątpliwości. Latania z miarą ( a czy czasem z oknami nie wyszli za dużo?) Czy też tak mieliście gdy rosły mury? Boję się że w tym wszystkim popełnie jakieś straszliwe błędy. Już to wcześniej napisałem - po pracy przyjeżdżam na budowę a tam w miejscu gdzie miało być wyjście na taras...ściana (pomimo zostawionych kolorowych rysunków). Wywaliłem skopa i 6 warstw pustaków poleciało na glebę na długości ok 3-4 m. Rano mieli zagwozdkę co tu sie stało. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wciornastek 26.06.2006 08:42 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Czerwca 2006 Dalej z placu boju. Opóżnienie w zalewaniu stropu (dopiero dzisiaj i ten upał) z powodu zapomnianego podciągu. Na szczęście kierownik w porę zadziałał. A ja dzisiaj mam prysznicowanie stropu.I znowy dylematy - noszę się z tą wątpliwością od powstania projektu. Czy wejście do kuchni ma być do salonu i tu dwa kroku do jadalni - coś w rodzaju wykusza, czy też lepiej tak jak w projekcie od strony holu. I oblatywanie z talerzami na około jednej ściany do jadalni ....hmmm. Muszę jeszcze nadmienić że jest zaplanowane dodatkowe wejście do kuchni od garażu przez spiżarnię. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
inwestor 26.06.2006 11:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Czerwca 2006 Dalej z placu boju. Opóżnienie w zalewaniu stropu (dopiero dzisiaj i ten upał) z powodu zapomnianego podciągu. Na szczęście kierownik w porę zadziałał. A ja dzisiaj mam prysznicowanie stropu. I znowy dylematy - noszę się z tą wątpliwością od powstania projektu. Czy wejście do kuchni ma być do salonu i tu dwa kroku do jadalni - coś w rodzaju wykusza, czy też lepiej tak jak w projekcie od strony holu. I oblatywanie z talerzami na około jednej ściany do jadalni ....hmmm. Muszę jeszcze nadmienić że jest zaplanowane dodatkowe wejście do kuchni od garażu przez spiżarnię. Ja mam dwa wejścia do kuchni. Musisz zobaczyć czy u Ciebie da się sensownie rozplanować kuchnię py 2 wejściach. Jeśli tak to rób 2. W kuchni zarówno wejście z holu jak i do salonu jest bardzo potrzebne. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Dropsiak 26.06.2006 12:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Czerwca 2006 Też mam wejscie od salonu i z holu. Inwestor dobrze radzi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wciornastek 27.06.2006 06:55 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Czerwca 2006 Też mam wejscie od salonu i z holu. Inwestor dobrze radzi. Hmm, dwa wejścia raczej odpadają bo wtedy byłyby aż trzy wejścia (mam sporą spiżarnię - 7 m kw). A dodatkowo kuchnia robi się mało ustawna. A ponieważ z garażu jest przejście przez spiżarnię do kuchni więc myślę że to wejście z holu będzie mało przydatne. Bo kombinuję tak - wjazd z zakupami do garażu i rzut wszystkiego do spiżarni i dalej do kuchni - co o tym sądzicie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
yama 28.06.2006 19:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Czerwca 2006 Też mam wejscie od salonu i z holu. Inwestor dobrze radzi. Hmm, dwa wejścia raczej odpadają bo wtedy byłyby aż trzy wejścia (mam sporą spiżarnię - 7 m kw). A dodatkowo kuchnia robi się mało ustawna. A ponieważ z garażu jest przejście przez spiżarnię do kuchni więc myślę że to wejście z holu będzie mało przydatne. Bo kombinuję tak - wjazd z zakupami do garażu i rzut wszystkiego do spiżarni i dalej do kuchni - co o tym sądzicie? tak ma sąsiadka i jest to super rozwiązanie , ma tam zamrazalke , zlew roboczy jakies kartofle........ja nie mam spizarki ale oczywiscie dwa wejscia do kuchni to duza wygoda i praktycznosc Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wciornastek 29.06.2006 06:47 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Czerwca 2006 Też mam wejscie od salonu i z holu. Inwestor dobrze radzi. Hmm, dwa wejścia raczej odpadają bo wtedy byłyby aż trzy wejścia (mam sporą spiżarnię - 7 m kw). A dodatkowo kuchnia robi się mało ustawna. A ponieważ z garażu jest przejście przez spiżarnię do kuchni więc myślę że to wejście z holu będzie mało przydatne. Bo kombinuję tak - wjazd z zakupami do garażu i rzut wszystkiego do spiżarni i dalej do kuchni - co o tym sądzicie? tak ma sąsiadka i jest to super rozwiązanie , ma tam zamrazalke , zlew roboczy jakies kartofle........ja nie mam spizarki ale oczywiscie dwa wejscia do kuchni to duza wygoda i praktycznosc A dodam jeszcze że jestem absolutnie i całkowicie zmotoryzowana więc zawsze autkiem po zakupy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Dropsiak 29.06.2006 07:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Czerwca 2006 Też mam wejscie od salonu i z holu. Inwestor dobrze radzi. Hmm, dwa wejścia raczej odpadają bo wtedy byłyby aż trzy wejścia (mam sporą spiżarnię - 7 m kw). A dodatkowo kuchnia robi się mało ustawna. A ponieważ z garażu jest przejście przez spiżarnię do kuchni więc myślę że to wejście z holu będzie mało przydatne. Bo kombinuję tak - wjazd z zakupami do garażu i rzut wszystkiego do spiżarni i dalej do kuchni - co o tym sądzicie? Brzmi logicznie i praktycznie Zwłaszcza jak jesteś zmotoryzowana. To czemu nasz watpliwosci? Może rzuc jakims rzutem kuchni? pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wciornastek 29.06.2006 08:01 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Czerwca 2006 Też mam wejscie od salonu i z holu. Inwestor dobrze radzi. Hmm, dwa wejścia raczej odpadają bo wtedy byłyby aż trzy wejścia (mam sporą spiżarnię - 7 m kw). A dodatkowo kuchnia robi się mało ustawna. A ponieważ z garażu jest przejście przez spiżarnię do kuchni więc myślę że to wejście z holu będzie mało przydatne. Bo kombinuję tak - wjazd z zakupami do garażu i rzut wszystkiego do spiżarni i dalej do kuchni - co o tym sądzicie? Brzmi logicznie i praktycznie Zwłaszcza jak jesteś zmotoryzowana. To czemu nasz watpliwosci? Może rzuc jakims rzutem kuchni? pozdrawiam Dzięki za opinię. Z rzutem problem bo projekt indywidulany. Taka 7 metrowa spiżarnia to raczej nie do znalezinia w gotowcach. Ja nie umiem utrzymać porządku w kuchni więc spiżarnia z bałaganem to dla mnie wybawienie (też teraz tak mam, w obecnym mieszkaniu). Spiżarnia to ogromna wygoda zwłaszcza dla kogoś takiego jak ja - wiesz mi wszystko w ogrodzie rośnie w oczach i mam warzyw i owoców całe góry (taka anegdota - po zbiorze 100 kg cukini z 5 krzaków mam zakaz od męża sadzenia więcej niż jednego krzaka). Wątpliwości mam przez architekta który z uporem maniaka rysował drzwi od strony holu. Jego argumentem było ukrycie drzwi do kuchni przed wzrokiem. Cóż - architekt to czasami zbyt duży artysta a zbyt mało w nich praktycznego podejścia do życia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Dropsiak 29.06.2006 08:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Czerwca 2006 Jego argumentem było ukrycie drzwi do kuchni przed wzrokiem. Cóż - architekt to czasami zbyt duży artysta a zbyt mało w nich praktycznego podejścia do życia. To prawda, architekci nierzadko kieruja się poczuciem estetyki i żeby ładnie wygladało /mówię na podstawie doświadczeń z moja szwagierką architektem, która proponuje mi rozwiazania piekne i wysmakowane artystycznie ale niezbyt praktyczne w codziennym życiu, przynajmniej moim Ale jej pomysły bywaja inspirujace, po lekkich modyfikacjach :)/. Dlatego pomysl, że to Ty tam będziesz mieszkac i Tobie ma być wygodnie. pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.