Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Porada nieRownosci


nipiesniwydra

Recommended Posts

Ponury

Zajmuje się problemam związanymi z orientacją seksualną, a niektóre z nich sa jednostkami chorobowymi. Stad definiuje orientację seksualną.

Zechciej zauważyć, że to nie jest światopogląd

 

A ja uważam że preferencje seksualne należa własnie do sfery światopoglądowej tak samo jak np. wielożeństwo. Czym różni sie zwiazek faceta i kilku kobiet od zwiazku dwóch facetów lub dwóch babek. To co piszesz to wciskanie ludziom kitu. WHO niech się zajmie problemami zdrowotnymi a nie moralnymi i światopogladowymi.

Pozdrawiam

Wróć sorry :oops: mam na mysli zwiazki miedzy ludzkie a nie same preferencje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 497
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Witam :)

Paulka zacytuję

Pewna jestem natomiast, że ŹLE jest dziecku w rodzinei pełnej agresji, krzyków, wykorzystywania, alkoholu, perwersji itd...bez względu na płeć rodziców...

Oczywiście że źle tylko nie róbmy z tego argumentu w dyskusji, bo takie podejście sugeruje że w zwiazek lesbijski lub pederastów gwarantuje komfort dzicka bo nie będzie w nim tego o czym piszesz. Własnie takie stwierdzenia jak powyżej uważam za manipulację gdyz sugeruja one że swiązki homoseksualne sa lepsze i pozbawione tych zjawisk. A wiadomo nie od dzisiaj że przecietny pederasta zmienia kilkadziesiat razy partnera.

Taka alternatywa dla nieszczęsliwych dzieci o której napisałaś to czysta iluzja.

Pozdrawiam

 

To jest taki sam argument jak ten, że każde dziecko wychowane w rodzinie "homo" też będzie "homo".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gejem.., Selimm, proszę.

Znam osobiście faceta, który psy wieszał na w/w.

Do chwili, kiedy się nie okazało, że orientacja seksualna jego syna jest jakby inna od preferowanej przez niego.

Światopoglad mu się jakoś zmienił.

A ogłaszanie tego dzieciakom- kompletnie bez sensu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam :)

Paulka zacytuję

Pewna jestem natomiast, że ŹLE jest dziecku w rodzinei pełnej agresji, krzyków, wykorzystywania, alkoholu, perwersji itd...bez względu na płeć rodziców...

Oczywiście że źle tylko nie róbmy z tego argumentu w dyskusji, bo takie podejście sugeruje że w zwiazek lesbijski lub pederastów gwarantuje komfort dzicka bo nie będzie w nim tego o czym piszesz. Własnie takie stwierdzenia jak powyżej uważam za manipulację gdyz sugeruja one że swiązki homoseksualne sa lepsze i pozbawione tych zjawisk. A wiadomo nie od dzisiaj że przecietny pederasta zmienia kilkadziesiat razy partnera.

Taka alternatywa dla nieszczęsliwych dzieci o której napisałaś to czysta iluzja.

Pozdrawiam

 

To jest taki sam argument jak ten, że każde dziecko wychowane w rodzinie "homo" też będzie "homo".

 

Więc nie posługujmy sie takimi argumentami wcale.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Paulka zacytuję

Pewna jestem natomiast, że ŹLE jest dziecku w rodzinei pełnej agresji, krzyków, wykorzystywania, alkoholu, perwersji itd...bez względu na płeć rodziców...

Oczywiście że źle tylko nie róbmy z tego argumentu w dyskusji, bo takie podejście sugeruje że w zwiazek lesbijski lub pederastów gwarantuje komfort dzicka bo nie będzie w nim tego o czym piszesz. Własnie takie stwierdzenia jak powyżej uważam za manipulację gdyz sugeruja one że swiązki homoseksualne sa lepsze i pozbawione tych zjawisk. A wiadomo nie od dzisiaj że przecietny pederasta zmienia kilkadziesiat razy partnera.

Taka alternatywa dla nieszczęsliwych dzieci o której napisałaś to czysta iluzja.

Pozdrawiam

 

Oczywiście miałam na myśli, że dziecku prawdopodobniej byloby lepiej w kochającej sie rodzinie, w której rodzice są homoseksualistami niż w "normalnej" - patologicznej.

 

I oczywiście zgadzam się, że wśród gejów i lesbijek sa alkoholicy, agresorzy i ludzie po prostu źli. To społeczność taka jak nasza. Tylko mniejsza.

Niemniej komisje adopcyjne raczej nie oddaja dzieci byle komu. Zakładam więc że rodzina homoseksualna też musiałaby przejść długą droge do adopcji,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ciekawy jestem Waszej postawy jak nauczyciel bedzie pedałem i otwarcie sie do tego przyznawał ....tez bedzie git ???

 

Dla mnie - no problem. I mówię całkiem serio.

Jestem jednak więcej niż pewna że szybko by ze szkoły wyleciał!

Gdyby nie postarał się o to dyrektor, koledzy z pracy, to na 100% rodzice zainteresowali by się zagrożoną niewinnością własnych dzieci :-?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Inwestor, wygląda na to, że myślimy bardzo podobnie. Nie mam więc nic przeciwko temu by nazywać mnie homofobem. Tylko czego ja się niby boję?

 

Sam sobie odpowiedz! :-?

 

Na pewdo wejdą do twojego domu, zdemoralizują twoje dzieci, przejma władzę w Państwie i zmuszą wszystkich hetero do ukrywania się ze swoimi skłonnościami...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość M@riusz_Radom
Czyli płodność jest dla ciebie miernikiem wartości człowieka?Fajnie... :-? A gdybyś dziś się dowiedział, że jesteś bezpłodny?

Kicha, co? Moze sam zorganizowałbyś "paradę bezpłodnych"

 

Heh, nie ma to jak się nagnie wszystko tak, aby wyszło coś co będzie dla mnie wygodne. Pisalem wyraźnie, że równi nigdy nie będziemy i podałem przykład, który dobitnie to obrazował. Nie pisałem za to NIC o wartości danego człowieka. No ale Ty wytłumaczyłaś to sobie tak, jak CI było na tę chwilę wygodnie ;)

 

Proponuję mniej emocji a za to bardziej przykładać się do czytania tego co ktoś napisał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Nie chce tu kreować się na jakiegoś homofoba - nie interesuje mnie ich alkowa. Nie zamierzam ich linczować, bić, tępić etc. Irytują mnie tylko te ich marsze "równości" itd itd. A czemu ? Ano nigdy tak do końca równi nie będziemy.

 

Aby to udowodnić wystarczy prosty zabueg. Ano ja zamykam się ze zdrową panną w pokoju, homoś zamyka się ze swoim homosiem w drugim i zobaczymy komu uda się stworzyć małego dzieciaczka :] Kto da Państwu nowego podatnika ? :lol:

 

Mariuszu - napisaleś wyraźnie: " ano nigdy tak do końca równi nie będziemy. Aby to udowdnić wystarczy...itd"

 

Nie wyrwałam z kontekstu. Dla mnie twoja wypowiedź oznacza, że równi tobie "homo" nie będą, gdyż wyniki twojego doświaczenia są jednoznaczne - oni nie potrafią spłodzić człowieka.

 

Czytam bardzo uważnie :) , takie zboczenie zawodowe... co najwyżej cię nie zrozumiałam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość M@riusz_Radom

Ale gdyby Twoje dziecko okazało się homo to miałbyś problem, by usiąść z jego/jej partnerem przy jednym stole? I nie jesteś homofobem ???????

 

Zostawiłem tylko to, ale do reszty Twojej wypowiedzi też się odniosę. Nigdzie nie napisałem, że odmówiłbym wsparcia swojemu dziecku. To raz. Co gdyby moja córcia wyrosła na lesbijkę ? Kochałbym je tak samo, ale to nie oznacza, że zaakceptuję jej partnerkę.

 

Czy to homofobia ? Identycznie zachowałbym się, gdyby moje dziecko przedstawiło mi swojego "naturalnego" partnera a mi nie spodobałoby się coś w jego zachowaniu, odnoszeniu się do mojego skarba itp itd.

 

Po drugie, to nic i nikt w świecie nie zmusi mnie abym przebywał w jednym pomieszczeniu z osobami, których nie toleruję bądź nie lubię.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość M@riusz_Radom
Wytłumacz mi tylko, dlaczego zdrowe małżeństwa nie mają dzieci?

 

 

Nie chcą, nie mogą ich mieć, mają problemy z zajściem w ciążę ? Przecież już pisałem o takich przypadkach więc czemu "się czepiasz" ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam :)

Pisalem wyraźnie, że równi nigdy nie będziemy i podałem przykład, który dobitnie to obrazował.

 

Tak więc dowiadujemy się, że pary które nie mogą mieć potomstwa też nie będa równe. Pary hetero. Bo przecież single pewnie też, bo mogą się zamknąć w pokoju, tylko problem, bo nie chcą mieć potomstwa. Ha, też nie są równi.

 

Takim tokiem nie mozna równać człowieka mającego jedno dziecko z tym, który ma ich 10, a takich nie można równać do tego co ma jedno swoje i piątkę adoptowanych.

 

Prosze mi powiedzieć przez pryzmat płodności kto jest równy a kto równiejszy? Kogo nagradzać, kogo piętnować.

 

A w tym temacie i w paradach równości chyba nie chodzi o to, że "homo" nie mogą spłodzić dzieci. Chcą miec takie same prawa jak ci, którzy te dzeci płodzą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość M@riusz_Radom
Nie wyrwałam z kontekstu. Dla mnie twoja wypowiedź oznacza, że równi tobie "homo" nie będą, gdyż wyniki twojego doświaczenia są jednoznaczne - oni nie potrafią spłodzić człowieka.

Czytam bardzo uważnie :) , takie zboczenie zawodowe... co najwyżej cię nie zrozumiałam.

 

No to oprócz tego, że czytasz uważnie, staraj się równie uważnie wyciągać wnioski i analizować to co ktoś napisał. Podałem najdobitniejszy przykład dla którego związek Jaś + Jaś nie będzie równy związkowi stworzonemu przez Jasia + Anię . Co, mam udawać, że jest inaczej w imię poprawności społecznej? A figa, ja jestem na tyle dziwny typ, że swoje zdanie szanuję o wiele bardziej niż chwilowe nastroje społeczne.

 

Popularny być nie muszę, spojrzeć sobie samemu w twarz bez obaw - bezwzględnie tak.

 

PS: Nie wiem jak Ciebie uczono, ale mnie irytuje jak ktoś pisze Ty, Ciebie itd z małej literki. Nie musimy sobie Panować ale wypadałoby zachować elementarne zasady kultury, świń razem chyba nie pasaliśmy coby się tak spoufalać ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wytłumacz mi tylko, dlaczego zdrowe małżeństwa nie mają dzieci?

 

 

Nie chcą, nie mogą ich mieć, mają problemy z zajściem w ciążę ? Przecież już pisałem o takich przypadkach więc czemu "się czepiasz" ?

Napisałem zdrowe.

 

Twój przykład świadczy, że należy je tak samo traktować jak "homo".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość M@riusz_Radom

Tak więc dowiadujemy się, że pary które nie mogą mieć potomstwa też nie będa równe. Pary hetero. Bo przecież single pewnie też, bo mogą się zamknąć w pokoju, tylko problem, bo nie chcą mieć potomstwa. Ha, też nie są równi.

 

Naciągasz do granic możliwości to co napisałem więc nie widzę powodu aby wdawać się z Tobą w dyskusję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapewne będziesz równie tolerancyjna jak przyjdzie do Ciebie Twój syn/córka i oświadczy - mamo jestem gejem/lesbijką i z moim partnerem(rką) zamierzam adoptować Ci wnuka/wnuczkę.

 

A wtedy Ty powiesz, oczywiście kochanie, do sypialni ci nie będę zaglądała, przecież jesteś dorosły(a) i tworzysz związek z inną dorosłą osobą ;)

 

Ja mimo wszystko miałbym spore opory aby usiąść z wybranką mojej córeczki do stołu, choćby tylko po to żeby zjeść zwykły obiad ;)

 

Tak dla przypomnienia.

Semantyka, semantyka.... oczywiście okazałbyś

OGROMNE WSPARCIE SWOJEMU DZIECKU :):)

 

Historia z życia przyjaciela mojego męża:

 

Kolega ten przyszedł przedstawić tacie swoją dziewczynę - przyszłą żonę i jak się okazało matkę ich dziecka.

Tak oto tatuś WSPARŁ swojego syna:

 

"Synku -nie licz na to, że dołożę złotówkę do ślubi z tą k...wą - ale zawsze

możesz liczyć na to , że sfinansuję twój z nią rozwód"

 

Bardzo mi się to podoba - takie typowo polskie....

 

Zapewne Twoja córka byłaby uszcześliwiona faktem, że tatuś nie zamierza siadać przy stole czy nawet przebywać w jednym pomieszczeniu z jej wybranką. Uważaj - może się okazać, że przegrasz ten pojedynek. A wtedy może się okazać , że całe Twoje życie to porażka ! Przecież to właśnie nasze dzieci są wyznacznikiem naszego sukcesu - czyż nie ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość M@riusz_Radom
Napisałem zdrowe.

Twój przykład świadczy, że należy je tak samo traktować jak "homo".

 

 

Patrz wyżej ;) Wydaje mi się, całkiem słusznie, że nie bylibyśmy w stanie opracować wspólnego stanowiska w rzeczonej sprawie więc ucinam dyskusję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość M@riusz_Radom
Zapewne Twoja córka byłaby uszcześliwiona faktem, że tatuś nie zamierza siadać przy stole czy nawet przebywać w jednym pomieszczeniu z jej wybranką. Uważaj - może się okazać, że przegrasz ten pojedynek. A wtedy może się okazać , że całe Twoje życie to porażka ! Przecież to właśnie nasze dzieci są wyznacznikiem naszego sukcesu - czyż nie ?

 

Nie wiem czemu od razu zakładasz, że zupełnie obca Ci osoba, a nie mielismy okazji się poznać, zachowa się identycznie jak przyjaciel Twojego męża ?

 

Sukcesem dla mnie będzie zapewnienie mojemu skarbowi jak najlepszego startu w dorosłe życie. To co zrobi z nim później w 90% będzie zależało od niej. I jeśli zdecyduje się na partnerkę tej samej płci to nie widzę powodu aby upartywać w tym mojej wychowawczej porażki. Ja będę wpajał mojemu dziecku tradycyjny model rodziny a jeśli mimo wszystko wybierze inaczej ? No cóż, to pewnie będzie jedna z wielu poważnych decyzji, które będzie musiała podjąć w dorosłym życiu ze wszystkimi tego konsekwencjami - w tym wiedzą, że nie akceptuję takiego wyboru.

 

Nigdzie nie jest powiedziane, że musimy akceptować wszystkie decyzje naszych dzieci i przyklaskiwać wszystkiemu co robią więc Twój argument do mnie nie trafił.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...