Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Gdzie to zgłosić, żebym nie miał kłopotów?


Gość

Recommended Posts

Właśnie wróciłem ze swojej działki. Przez tydzień mojej nieobecności ktoś mi wyciął 2 duże drzewa. Zostały tylko pnie i drobne gałęzie. Pal licho te drzewa, tylko się boję żeby jakiś Urząd się do mnie nie przyczepił. Co radzicie- jakoś zadziałać, czy udawać głupka i siedzieć cicho? Te drzewa i tak miałem wyciąć, nie było ich na mapce do celów projektowych. Tylko chciałem to zrobić później i "po cichu", po wybudowaniu domu. Drzewa były w rogu działki. Nikt nic nie widział jak je wycinali!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Anonimowy, jakoś ciężko mi kupić Twoją historię. Ktoś przychodzi na twoją działkę wycina Ci dwa drzewa, które tak naprawdę sam chciałeś usunąć. Jednym słowem ktoś ci zrobił niezłą przysługę. Może komuś to zleciłeś a ten ktoś sie pospieszył.

Teraz siedź cicho bo policja Ci nie uwierzy.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nikomu nic nie zlecałem. Jak zobaczyłem dzisiaj, że tych drzew nie ma to po prostu nie rozpaczałem. Ale od razu zacząłem się zastanawiać co dalej. Sam ich też nie wycinałem. Bałbym się, żeby ktoś mnie nie zobaczył. Można powiedzieć, że ktoś mi oddał "niedźwiedzią przysługę". Działka jest nie ogrodzona. Mam ją od listopada zeszłego roku. Chyba jednak będę siedział cicho a jak co to za miesiąc nie będę pamiętał, czy ją kupiłem z drzewami, czy bez... Jaki by był sens żebym to wszystko wymyślał?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale jesteście wszyscy podejrzliwi. Jakbym sam to wszystko zaplanował to bym trzymał gębę na kłódkę a nie opowiadał o tym.

Fakt, miałem swój plan ale do realizacji w przyszłości. Gdybym go później zrealizował to bym się tu nie chwalił. Dzisiaj mnie po prostu zamurowało. Ale już mi przechodzi i żałuję, że poruszyłem ten temat...

Cześć Wszystkim!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Anonim

Spokojnie bez obrazy. Myślę że po prostu zima jest ciężka a opał jest drogi. Zimą drzewa są suche więc na opał się nadają.

Forum przecież jest anonimowe i myślę, że jakbyś wyciął sam te drzewa to temat wątku by był inny np. "Wyciąłem drzewa obawiam się kapusiów - pomocy"

A gdybyś nawet sam je wyciął to czy to jest zaraz powód do takiej nieufności ?

Myślę że podejście do sprawy powinno wyglądać tak - kumpel ma problem trzeba mu pomóc

Pozdrawiam

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Także doradzam zgłoszenie na policję. Abstrahując od tego czy te drzewa miałeś zamiar w przyszłości wyciąć czy też nie - ostatecznie skradziono Twoje drzewo i dokonano dewastacji Twojej własności.

Pozdrawiam

 

_________________

 

 

[ Ta wiadomość była edytowana przez: Wowka dnia 2003-03-11 15:12 ]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sen przynosi dobrą radę.

A tak przy okazji - jakiej grubości pnie miały te drzewa - o ile pamiętam do 10 cm można wycinać bez problemów, chyba że jest to rezerwat albo coś podobnego.

I jeszcze jedno - jeżeli zgłosisz to na policję to lepiej nie mów że sam chciałeś je usunąć (w przyszłości) - im prędzej zgłosisz tym lepiej - ostra zima - więc będzie to miało sens.

pzdr

Hej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba też bym zgłosiła. Ta sprawa ma też inny wymiar. Skoro komuś wolno bezkarnie grasować, na twojej działce, to np. następnym razem "poczęstuje" się Twoją więźbą dachową, lub iglakami, bo zima będzie sroga. Chodzi o sam fakt naruszenia czyjejś własności. Poza tym możesz mieć z tymi drzewami faktycznie kłopoty lub nieprzyjemności. Swojego czasu przerabiałam ten temat, bo chciałam kupić działkę porośniętą drzewami. Ochrona środowiska sporządza co jakiś czas inwentaryzację i inspektorzy po prostu chodzą w terenie i sprawdzają drzewostan, oczywiście jeżeli te Twoje drzewa były w ich ewidencji (tzn. miały pow. ..... fi - nie pamiętam dokładnie więc nie chcę wprowadzać w błąd).

Pozdrawiam i życzę powodzenia!

Nie przejmuj się komentarzami - teamt istotny jak każdy inny - każdy bowiem ma własne zmartwienia i problemy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko się wyjaśniło. Grunty z których wydzielono moją działkę należały jeszcze 4 lata temu do nadleśnictwa, zanim przeszły na stan gminy (później ja nabyłem swoją działkę na przetargu organizowanym przez gminę). Te dwa drzewa wyciął sobie emerytowany leśniczy, bo mówi że kiedyś sam je sadził. Na moje stwierdzenie, że zrobił to bezprawnie bardzo się zakłopotał i zaczął przepraszać. Myślał, że będę zadowolony, bo wszyscy którym robił taką przysługę na innych, pobliskich działkach "byli bardzo zadowoleni", dlatego myślał, że mu jeszcze podziękuję. Na moje pytanie "Co będzie jak się ktoś dowie?" odpowiedział: "Panie, jak Pan nie zrobi szumu to pies z kulawą nogą tu nie przyjdzie"- zapewniał mnie. I co robić? Sympatyczny staruszek a ja nie chcę zaraz na starcie wyrobić sobie wśród sąsiadów opinii kapusia...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz to faktycznie masz problem. Jeśli nie ma tych drzew na mapie to najlepiej pozbyć się pni.

Wykopać to ciężka sprawa, ale ponoć są w sklepach ogrodniczych jakieś środki chemiczne polewa się taki pień i po kilku tygodniach całkowicie zgnije.

Ja zrobiłbym tak kupiłbym "półlitra" kiełbaski i zaprosiłbym na ognisko tego leśniczego. Oczywiście ognisko bym zrobił w miejscu tych pni. Taki leśniczy to może być prawdziwy skarb jeśli planujesz w domu kominek opalany tanim drewnem.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...