Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Wisteria sinensis


Recommended Posts

saasiadka? :o Jak to, skad jesteś?

Z samej stolicy regionu lubelskie :wink: No właściwie teraz to już z pod stolicy, tuż obok Głuska.

Mam wrażenie, że nasz region raczej trudny do uprawy ozdobnych roslin. Ja się nie podejmę wisterii, ale też średnio mi sie podobała jak ją zobaczyłam w naturze w długi weekend w Łańcucie. Jakaś taka blada była :-?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 8 months później...
  • Odpowiedzi 54
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

hanka, z nieba mi spadłaś jeśli czegoś nie poplątałam to jesteś z okolic wrocławia, ja okolice Polanicy, klimat więc ten sam, moje glicynie rosną na moim ranczu na wsi, od strony południowej i mają stanowić zwis nad bramą wjazdową, niestety są tam już 5 lat i nie kwitną, nie wiem czym je nawozić i jak zmusić do kwitnienia a milin zdechł dwa razy próbowałam sadzić to może krok po kroku jak problemy rozwiązać. haniu czy zajmujesz się projektowaniem ogrodów szukam kogoś w mojej okolicy? :lol:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie, gwiazdeczko, nie zajmuję się projektowaniem - jestem amatorką swoich ogródków :D

Glicynie mogą nie kwitnąc , bo:

- są egzemplarzami z siewu i zakwitną nawet po 5-10 latach

- nie są systematycznie, 2 x do roku przycinane

- mają jałowe podłoże, lub są zbytnio nawożone i nie chce im sie kwitnąc

A glicynie potrafią rosnąć nawet w wysokich górach , na wściekłym wietrzysku, co pokazałam na zdjęciu :D

Spróbuj, je podciąc, tak jak opisujemy tu w wątku, pozostawiając tylko główne pędy, a boczne skrócić na kilka oczek.

Jesli bardzo Ci się spieszy do kwitnienia, spróbuj podciąć korzenie i okopać je w promieniu metra od pnia, ostrą sztchówką.

Zagrozisz jej życiu, więc może spróbuje się rozmnożyć i zawiązać owoce ( wypuści kwiatostany).

Pozdr-h.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Haniu, wielkie dzieki, może połapię się oco chodzi z tym podcinaniem, :roll: czym ją nawozić stosowałam osmocote, ale nie ciełam, Haniu nie zależy mi na architekcie zieleni stawiam raczej na towarzyską wizytę na mojej działce, jakiś grill letnią porą i pogaduchy babskie co gdzie i jak :p pozdrawiam i licze na dalsze gadu-gadu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Haniu, przeczytałam ten wątek, ale obawiam się, że mądrzejsza nie jestem :oops: tam piszą o cięciu po posadzeniu na wiosnę, moja nie była NIGDY CIĘTA :o czy mam zacząć od radykalnega cięcia wszystkich pędów? po czym poznam które młode a które stare? kiedy wykonać pierwsze cięcie a kiedy drugie? nie podali terminów :roll:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wybierz 2- 3 pędy główne( najgrubsze i najstarsze) i je skróć tylko o 10-20%.

Teraz wiosną wytnij suche i cieniutkie gałązki. Pod koniec lipca tnij mocno - wszystkie boczne gałązki nawet te zdrewniałe, skróc na 2-3 oczka ( pąki) - zwróć uwagę na zdjęcia kwitnących glicynii, wyglądają jakby kwiaty wychodziły ze zdrewniałych gałęzi :D

A to kikutki boczne :D

Twoja glicynia będzie wyglądała po cięciu letnim, jak łyse nieszczęście, ale tylko takie zagrożenie życia, zmusi ją do wytworzenia pąków kwiatowych jesienią!

 

ładnie opracowana stronka o glicynii :

http://www.florlang.pl/glicynia.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wisteria rośnie w wielu wielkopolskich ogrodach i w Kórniku-Bninie na jednym z domów, tuż przy ruchliwej szosie, w szczelinie chodnika.

Tak więc nie przejmujcie się jej niską mrozoodpornością za bardzo. Co najwyżej obłożyć przy ziemi liścmi na zimę - ma wielkie roczne przyrosty, szybko odbije w razie przemarznięcia.

 

Zamiast czystego gatunku W.sinensis polecałabym jednak szczepione mieszańce z W.floribunda- odporniejsze, dłuższe kwiatostany

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 years później...
Wyszukałam ten wątek bo nie wiem, czy dobrze rozumiem porady co do cięcia. Moja glicynia kupiona 2 lata temu obecnie ma wielkie pędy, w tym roku cudownie rozrosłą się na kilka metrów. Szczególnie jeden główny pęd jest dobrze zdrewniały. Wsadziłam ją pod schodami, ziemia taka sobie, wiosną podsypałam nawóz dla róż i trochę obornika granulowanego. Oplotła poręcz metalową i balustradkę przy schodach wejściowych. Moje pytanie jest, czy rzeczywiście mam ją przyciąć kilka oczek czyli ze 30 cm od ziemi ( wierzyć mi się nie chce) czy też te 30 cm ale od czubka pędu ? Jeżeli ma zostawić pęd na wysokości 30 cm od ziemi to kiedy odrobi ten wzrost ? Czy co roku jej pędy odrastają na długość 4 m ?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...
Jednak podcięłam ja ostro ( skasowałam ze 3 m na poręczy schodów i balustradce) zaraz po wpisie a dzisiaj patrzę i w miejscu przycięcia głównego pędu jest zielony pędzelek, (były już podobne przedtem ale to tylko zaczątki liści i nowych gałązek ) . Pędzelek przekształca się w KWIATOSTAN - prześwituje niebieski kolor kwiatu. Jak dla mnie niesamowite, pod koniec lata, wsadziłam w kiepskiej ziemi pod schodami tarasu, trochę tylko wiosną podsypałam..( kupiłm małą sadzonke jesienią 2011 ). Jutro wkleję zdjęcie.:D Edytowane przez Anna Broc
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...