magmi 14.03.2003 13:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Marca 2003 Tak jest, nie bójmy się tego słowa. Obawiam się, że staję się juz niestrawna dla otoczenia. Mój mąż znosi to z godnością, ale jak długo jeszcze??? Najpierw przeszargałam go po wszystkich wiochach w okolicy żeby wybrać MIEJSCE. Później przez rok z górą dręczyłam go różnymi PROJEKTAMI, które musiał oglądać pod groźbą rozwodu. Od kiedy projekt jest wybrany i "nabyty" (drogą zwycięstwa w konkursie, ha!), przedkładam mu przed umęczone oczy :roll:wizje kolejnych zmian rozkładu pomieszczeń, położenia kominka itd.(projekt musimy trochę przerobić). Rodzina słucha mnie już tylko z grzeczności. Znajomi, którzy nie budują, nic nie zbudowali i nie mają zamiaru budować wydają mi się ostatnio mało interesujący, bo muszę z nimi rozmawiać na tematy zastępcze... A najgorsze jest to, że jescze nawet nie zaczęliśmy budować, bo dopiero "gromadzimy środki" i jak dobrze pójdzie (nawet nie dopuszczam myśli, że mogłoby pójść źle), zaczniemy dopiero za rok. Pomocy! Nawiasem mówiąc, coś mi to przypomina... Chyba podobnie zachowywałam się będąc w ciąży z każdym z moich dzieci - obecne na forum "matki dzieciom" pewnie mnie tu zrozumieją. Czyżbym była w ciąży ze swoim domem? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jaga35 14.03.2003 13:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Marca 2003 Jako zaawansowana forumowiczka pragnę Cię poceszyć - będzie jeszcze lepiej Pozdrawiam i życzę szczęśliwego rozwiązania Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agnes 14.03.2003 13:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Marca 2003 On 2003-03-14 14:08, magmi wrote: Tak jest, nie bójmy się tego słowa. Obawiam się, że staję się juz niestrawna dla otoczenia. Mój mąż znosi to z godnością, ale jak długo jeszcze??? Najpierw przeszargałam go po wszystkich wiochach w okolicy żeby wybrać MIEJSCE. Później przez rok z górą dręczyłam go różnymi PROJEKTAMI, które musiał oglądać pod groźbą rozwodu. Od kiedy projekt jest wybrany i "nabyty" (drogą zwycięstwa w konkursie, ha!), przedkładam mu przed umęczone oczy :roll:wizje kolejnych zmian rozkładu pomieszczeń, położenia kominka itd.(projekt musimy trochę przerobić). Rodzina słucha mnie już tylko z grzeczności. Znajomi, którzy nie budują, nic nie zbudowali i nie mają zamiaru budować wydają mi się ostatnio mało interesujący, bo muszę z nimi rozmawiać na tematy zastępcze... A najgorsze jest to, że jescze nawet nie zaczęliśmy budować, bo dopiero "gromadzimy środki" i jak dobrze pójdzie (nawet nie dopuszczam myśli, że mogłoby pójść źle), zaczniemy dopiero za rok. Pomocy! Nawiasem mówiąc, coś mi to przypomina... Chyba podobnie zachowywałam się będąc w ciąży z każdym z moich dzieci - obecne na forum "matki dzieciom" pewnie mnie tu zrozumieją. Czyżbym była w ciąży ze swoim domem? Pozwolę sobie odpisać w ten sposób.Mój dom sie urodził-naprawdę .Od rozpoczęcia inwestycji do jej zakończenia minęło 9 miesięcy. Zaczęliśmy w kwietniu 2002r i w grudniu 2002r.się wprowadziliśmy.A teraz dom dojrzewa Czyli dom również można urodzić.Ty narazie urodziłaś pomysł,musisz zajść teraz w ciążę i nosić dom ,więc ciąża zacznie się od wykopów.To taka sobie metafora Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jagna 14.03.2003 15:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Marca 2003 A ja dodatkowo cierpię na schizofrenię: czytam magmi a jakbym siebie czytała...słowo w słowo, poza tym, że u nas projekt jest jeszcze u architekta...a reszta...magmi, ja nie wiedziałam, że mam siostrę bliźniaczkę jednojajową! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jagna 14.03.2003 15:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Marca 2003 A, no i jestem w ciężkim stresie, że forum się zepsuło! Jak ja bym mogła żyć bez mojego ukochanego, cudownego, jedynego, najwspanialszego forumeńka? Redakcjo....ratunku.... Magmi gdzie budujesz? Dobrze, że trafiłaś na Muratora, teraz będziesz pielęgnować, hołubić, dopieszczać i powiększać swoją (naszą) obsesję z dnia na dzień ....jak ja... [ Ta wiadomość była edytowana przez: Jagna dnia 2003-03-14 16:49 ] Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dmuu 14.03.2003 20:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Marca 2003 Moją drugą połowę przekonuję argumentami finansowymi. Od dawna wiadomo, że utrzymanie nowego domu jest tańsze, pozatym pokazuje co dzień jak spółdzielnia w której płacimy czynsz marnuje nasze pieniądze. Oprócz tego obrzydzam sąsiadów zwłaszcza tych palących na klatkach schodowych i brudzących, zachęcam do przebywania na działce aby odpocząć, czyli przedstawiam wyższość mieszkania w domu nad niższością mieszkania w bloku. Skutek jest dobry. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
inwestor 14.03.2003 23:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Marca 2003 Magmi Jest pewne że jesteś w "ciąży". Wiem to napewno, ja również jestem w takiej ciąży. Tylko widzisz ja ponieważ jestem mężczyzną to z Tobą nie mam szans. Aż boję się pomyśleć co będzie z karmieniem Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
eya 14.03.2003 23:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Marca 2003 Ciąża jakby nie było to miłe przeżycie. Ja natomiast czuję się jakbym nie była pewna czy to przypadkiem nie będzie murzynek. Stresuje mnie każda decyzja. Staram się czytać wszystko co popadnie a i tak mam wrażenie, że każdy wykonawca, sprzedawca, pracownik banku i urzędnik chcą mnie wykorzystać. Czy jeszcze kiedys będę zdrowa???????? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Smok 14.03.2003 23:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Marca 2003 Kochani STOP. Już nie pierwszy wątek w tym tonie czytam. Mam troszkę inne podejście do tego co zowie się budowanie własnego domu. Doskonale Was rozumiem (ciasne mieszkanie, hałasujący sąsiedzi itd itp, sam mam podobnie), ale dom dla mnie jest rzeczą nabytą, Dziś jest, jutro ? Często zadaję sobie pytanie "BYĆ CZY MIEĆ" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
sara 15.03.2003 12:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Marca 2003 Jestem mieszkanką W-wy. Kiedyś nie wyobrażałam sobie życia na dłuższą mętę poza nią. Jednak od kiedy z mężem kupiliśmy działkę najchętniej mieszkałabym na niej. Co prawda nie budujemy domu całorocznego i to co mamy trudno jest nazwać domem, ale w przyszłości chcemy na działkę przenieść dom z bala i zaadoptoweać go na cały rok. W czasopismach, które kupuję, z zapartym tchem oglądam takie domy i marzymy z mężem o naszym. Wiemy jak chcemy, żeby wyglądał, wiemy jaki chcemy mieć wystrój itp. Z tego wniosek, że my też jesteśmy w "ciąży"?? sara Nie wiem jak Wam, ale mnie podoba się ten stan :smile: [ Ta wiadomość była edytowana przez: sara dnia 2003-03-15 13:50 ] Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Teska 15.03.2003 16:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Marca 2003 To jestem w ciazy od 2 lat Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Tomasz B 15.03.2003 17:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Marca 2003 Bo jest to stan błogosławiony. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
magmi 17.03.2003 07:58 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Marca 2003 Do Jagny: no cóż, bliźniaczki jednojajowe podobno często zachodzą w ciążę niemal jednocześnie więc może faktycznie?... Budujemy (na razie w planach) pod Gliwicami (czyli na zachodnim skraju Górnego Śląska). Eya: rozumiem Twoje obawy, ja też głównie dlatego tak "wałkuję" ten nasz projekt i czytam go na okrągło, że boję się błędów które w swoim niedoswiadczeniu i przy pomocy róznych "sępów" na pełno popełnimy... DO Smoka: drogi Smoku, masz absolutną rację i staram się takiej argumentacji jak Twoje nie tracić z oczu. Przecież może się jednak zdarzyć, że z domem nie wyjdzie i co? Koniec życia? Oczywiście że nie, jestem bardzo szczęśliwym człowiekiem i będę nim dalej (mama nadzieję ). Tyle, że myślę że w moim pragnieniu (i nie tylko moim) posiadania domu właśnie niewiele jest tak naprawdę z żądzy POSIADANIA (choć oczywiście są ludzie którzy tarktują dom jak lokatę kapitału albo element prestizowej pozycji społecznej, ale o nie o nich tu mowa), a więcej pragnienia polepszenia JAKOŚCI BYCIA swojego i swojej rodziny, STWORZENIA czegoś pięknego i użytecznego, co przecież po nas zostanie. Ale górnolotnie wyszło... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
magmi 17.03.2003 08:02 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Marca 2003 No i naprawdę jest to stan błogosławiony (przynajmniej dla tego kto w nim jest...). Mamy CEL w życiu na najbliższe kilka lat, a taki cel potrafi uskrzydlać... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Teska 22.03.2003 15:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Marca 2003 zgadzam sie z magmi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jagna 23.03.2003 16:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Marca 2003 Czy mi się zdaje, czy znowu wcięło parę postów??? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
siewonka 04.06.2003 06:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Czerwca 2003 Magmi szkoda że tego wcześniej nie znalazłam nie przypuszczałam że masz takiego fioła jak ja na punkcie domu Mój mąż też ma chyba już mnie dość ale jest bardzo dzielny i stara się tego nie okazywać.A przecież nie ma ciekawszych tematów jak budowa domu (oczywiście przy zimnym piwie w taką pogodę). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
magmi 04.06.2003 07:13 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Czerwca 2003 Siewonka, no my akurat mamy szanse przy tym piwie się spotkać i nasze obsesje popielęgnować . Czekam tylko na cynk, że np. ściany działowe gotowe i LECĘ OGLĄDAĆ! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mbz 04.06.2003 08:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Czerwca 2003 Kurcze, a myslalam, ze tylko ja tak mam pomieszane w glowie Ja tez mam obsesje, moglabym o domu w kolko i na okraglo. Oby jak najdluzej w takich stanach blogoslawionych Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Krystian 04.06.2003 18:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Czerwca 2003 No cóż, z domem w ciąży... Ta moja będzie wyjątkowa, od 1999 do 2009r... , toż to nosorożce szybciej rodzą ! magmi....ale to jednak przyjemna przypadłość taka ciąża...(objawy mam podobne do Twoich!) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.