neuron 07.07.2006 10:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Lipca 2006 Myślę, że psy mają wspomnienia. Mój Morus (schroniskowy) i Selen (hodowlany) we śnie biega, merda, a czasem walczy. Dla psa czas płynie inaczej. Wielu tu pisało, że akceptacja i uznanie nowej sytuacji jako punktu wyjścia następuje u psa ze schroniska nie po tygodniach lecz po latach. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tyberian 07.07.2006 11:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Lipca 2006 Jeli interesuje Cię co myli Twój pies, to mam pytanie: czy cieszy się na Twój widok? Jeli tak to znaczy, że Ty jeste dla niego ważna, sama Twoja obecnoć jest dla niego szczęciem. To tak, jak matka, która mieszka w kawalerce i raz pojedzie w odwiedziny do znajomych mieszkajšcych w willi z ogrodem i basenem. Dzieciak cieszy się przestrzeniš, kšpielš i innymi atrakcjami. Jest szczęliwy ale spróbuj go tam zostawić, szczęcie prynie ze zniknięciem matki. Najlepsze warunki nie zastšpiš kochanej osoby. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kofi 07.07.2006 12:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Lipca 2006 Zielonooka moja kotka mieszkała po naszej przeprowadzce do domu 3 miesiące u moich rodziców (i jak do nich przychodziłam, udawała, że mnie nie zna) i mój tata bardzo chciał ją zatrzymać. (Do tej pory, jak mu proponuje jakiegoś zwierzaka, mówi, że tak, ale Mantrę), tyle że to sytuacja odwrotna - oni mieszkają w bloku na 3 piętrze. Po zakończeniu rewolucji wewnątrz domu (w odróżnieniu od rewolucji na zewnątrz, którą właśnie przeżywamy ) zabraliśmy Mantrę i jestem taka happy , że aż mam wyrzuty sumienia jak mogłam ją tyle trzymać poza domem. Mantra zachowywała się jakby jej było obojętne, gdzie jest, my baliśmy się, że może zwiać, ale jest super. A jakbyś oddała Bolka na jakiś czas do kolegi i zobaczyła jak wam bez siebie? Może być tak jak pisze Tyberian, a może go potem weźmiesz (chociaż kolega może nie oddać). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zielonooka 07.07.2006 12:38 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Lipca 2006 Jeli interesuje Cię co myli Twój pies, to mam pytanie: czy cieszy się na Twój widok? Jeli tak to znaczy, że Ty jeste dla niego ważna, sama Twoja obecnoć jest dla niego szczęciem. mój pies sie cieszy na widok kazdego nie zauwazylam zeby bj na moj widok niz kogokolwiek innego kto jest dla niego miły Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tyberian 07.07.2006 14:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Lipca 2006 n c Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
MateuszCCS 07.07.2006 14:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Lipca 2006 n c tzn co ? moze jak nie znasz wyżłów, to sie nie wypowiadaj ? to sa psy mysliwskie, do tego specyficzne ... przez wieki ksztaltowane do pracy z grupa mysliwych i sluchania kazdego. Taki seter irlandzki (tez wyzel ...) natychmiast "zmieni wlasciciela" - wystarczy, ze ktos go poglaszcze i pojdzie z nim na dlugi spacer. O cieszeniu sie i probach zalizania kazdego czlowieka nie wspomne .... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zielonooka 07.07.2006 16:34 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Lipca 2006 n c to rozumiem = no comments? no ale co ja poradze ze tak jest ? Bolek kocha absolutnie wszystkich cieszy sie jak dziecko z kazdego poglaskania , podrapania za uchem itp , a juz wogole najb to uwielbia dzieciaki pojdzie za kazdym dzieckiem i ani sie na mnie nie obejrzy nie bede na niego ani krzyczec zeby sie nie spoufalał nie bede "tresowac"zeby uwielbial tylko mnie a innych "tylko " lubil ani nie bede probowac tego zmieniac niech sobie psina kocha wszystkich, jakos nie mam cisnienia zebym byla jedynym bostwem na niebosklonie dla niego... Bolek tak ma i juz... i mysle ze nikomu nie dzieje sie z tego powodu krzywda ps. przy okazji "moj " drugi pies a wlasciwie suka - akurat seter irlandzki - (bo Bolek to taki skundlony wyzel;)) wybrala sobie wlasnie " tego jedynego " poza ktorym swiata nie widzi (wiec mysle ze to cecha osobnicza a nie rasy) Efekt byl taki ze trzeba bylo wyslac psice za ocean - bo przezywala tak bardzo nieobecnosc ukochanego "Pana" ze... naprawde obawialam sie ze z tej rozpaczy zdechnie (pies nie jadl,prawie nie pil, wył, schudł i byl w autentycznej, totalnej rozpaczy) to piekne ze az takim uczuciem obdarzyla czlowieka , ale czasem to moze sie obrocic przeciwko psu - wiec sie naprawde ciesze ze Bolek jest typem psa "I love everybody and everybody loves me " ps. musze wrzucic fote bo nie moge sie powstrzymac wczoraj dostalam fotki - tak wypoczywa moja irlandzka pieknosc na slonecznej florydzie pod palmami umiala sie ustawic skubana http://images2.fotosik.pl/99/84cb0df8ad616d89.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Paulka 10.07.2006 19:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Lipca 2006 Zielonooka, Piękny pies!!! Czytając ten wątek spodziewałam się śmiesznego, wyrośniętego kundelka (wiem, że pisałaś jaka to rasa, ale wyobraźnia robi swoje ) Śliczne stworzenie Jesli chodzi o mnie, to nie oddałabym pieska. Lepszej pani chyba nie mozna sobie wyobrazić Ty też "skorzystasz" z takiego rozwiązania: będziesz mieć sprawdzonego przyjaciela, serce nie będzie cię boleć przy każdej wizycie u znajomego a taki przytulański będzie też jak znalazł na wypadek dzieciów jakichś czy cóś Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zielonooka 11.07.2006 20:30 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Lipca 2006 Paulka dziekuje ale tu sie przewijaja w tym watku aż 3 psy 1. smieszny maly kundel z ktorym moi znajomi nie moga sobie dac rady (fotek nie mam) 2. Bolek moj pies (fote mozna zobaczyc w watku"ukradlam psa") 3. Pami - czyli ten rudzielec na focie obecnie przebywajacy na florydzie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Paulka 12.07.2006 07:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Lipca 2006 Paulka dziekuje ale tu sie przewijaja w tym watku aż 3 psy 1. smieszny maly kundel z ktorym moi znajomi nie moga sobie dac rady (fotek nie mam) 2. Bolek moj pies (fote mozna zobaczyc w watku"ukradlam psa") 3. Pami - czyli ten rudzielec na focie obecnie przebywajacy na florydzie No widzisz, ja myslałam ze tylko dwa: nr 1. a nr 2 i 3 skumulowam w jednego czworonoga Niemniej ten "florydzki" piekny. A "ukradniętego" zaraz poszukam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zielonooka 12.07.2006 09:53 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Lipca 2006 No, wiesz....Ruda to ksiezniczka (na ziernku grochu ) "ą" i "ę" http://images2.fotosik.pl/102/8e495d8eca04b017m.jpg A Bolek to "kundel bury" , nygus niewychowany i prostacki http://images4.fotosik.pl/37/e9c872e5970ba706m.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Paulka 12.07.2006 10:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Lipca 2006 No, wiesz....Ruda to ksiezniczka (na ziernku grochu ) "ą" i "ę" http://images2.fotosik.pl/102/8e495d8eca04b017m.jpg A Bolek to "kundel bury" , nygus niewychowany i prostacki http://images4.fotosik.pl/37/e9c872e5970ba706m.jpg A czy oni się znają? "dogadują" się? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zielonooka 12.07.2006 10:54 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Lipca 2006 nie, osobiscie sie nie spotkali - ale jedno i drugie jest raczej pokojowo nastawione... wiec ew. konfrontacji bym sie nie obawialo pozatym - to dosyc czesty model ze panienka z wyzszych sfer zakochuje sie w prostym chlopie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Paulka 12.07.2006 16:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Lipca 2006 Ale toż to mezalians!!! A jakie dzieci byłyby oryginalne Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zielonooka 12.07.2006 17:17 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Lipca 2006 Ale toż to mezalians!!! A jakie dzieci byłyby oryginalne pewnie tak , ale raz ze nie planuje rozmnazania (przynajmniej Bolka ) a dwa Rudzielec jest rasowy, rodowodowy,zarejestrowany w Zw. Kyn, z jakiejs super hiper hodowili itp. i ponoc po takich "starych" ze blekitna krwia moglaby obdzielic z 10 psow (przynajmniej Y tak twierdzi ja sie tam nie znam ) wiec za ew. dzieci z "kundlem" to ostre sankcje sa Tak naprawde nie wiem czy bedziemy rozmnazac - z jednej strony nie zabardzo jakas mam taka wizje , z drugiej strony moze szkoda zaprzepaszczac takie geny? Nie wiem, wogole chyba "marnujemy" psa bo powinien byc wystawiany Kiedys sie nawet tu- na forum - pytalam - jakie maja doswiadczenia z wystaw i hodowli wlasciciele "rasowcow", bo ja zerowe i nie wiem czy sie w to bawic czy sobie odpuscic , ale raczej chyba nie bylo odzewu (moze teraz? ) Suka ma ok 18 miesiecy - nawet wstyd sie przynac nie wiem czy juz nie za pozno na debiut na wystawach Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Paulka 12.07.2006 18:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Lipca 2006 Ja się tam na wystawach nie znam ale...jakoś to do mnie nie przemawia. te psy na wystawach nie wyglądaja na szczęśliwe. A poza tym to dbanie o proporcje, dietę, wygląd... w imię czego. Pies powinnien być przede wszystkim przyjacielem a nie zbawką na pokaz. ale...jak już mówiłam - ja się nie znam Z rozmnazaniem to inna sprawa. faktycznie może szkoda marnować takie geny ale przede wszystkim...wydaje mi się, że suczki, którym nie dane było mieć potomstwa są jakieś takie... sama nie wiem - "niespełnione"? Znajomy weterynarz powiedział mi nawet, że czesto dostają "do głowy" - przechodzą ciąze urojone, matkują misiom, piłkom itp, czasami robią sie osowiałe albo nadpobudliwe. Cóż - jak ludzie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
GośkaJ 12.07.2006 19:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Lipca 2006 To ja może parę subiektywnych słów o wystawach...To jak będzie się czuł pies zależy wyłącznie od jego właściciela. Większość znanych mi, wystawianych piesków, łącznie z moją sunią naprawdę to lubi - lubią być podziwiane, lubią być tam gdzie się coś dzieje, gdzie są inne psy. Niektóre "gwiazdy" same doskonale wiedzą jak się "wystawić" zeby zrobić dobre wrażenie. Jeśli tylko właściciel ma odpowiednio luźne podejście do wystawy to może to być dla niego i dla psa doskonała, wspólna zabawa. Pewnie że zdarzają się psy nerwowe, ale one nie lubią wszelkich większych "zgromadzeń". Są też hodowcy z przerośniatymi ambicjami...Ale wierzcie mi większość "normalnych" traktuje wystawy jako świetny sposób spędzania czasu ze swoim psem, okazję poszerzenia wiedzy, spotkania innych maniaków, itp. A jeśli chodzi o kondycję wystawową to każdy prawidłowo odżywiany i zadbany pies po prostu ją ma - żaden pies nie powinien być za gruby, nie czesany itp.Zielonooka - jeśli Twoja sunia miałaby mieć rodowodowe szczeniaki musisz z nią zaliczyć trzy wystawy z oceną co najmniej bardzo dobrą (czyli nabyć prawa hodowlane) - i wierz mi to nie jest trudne.A to co napisała Paulka o "niespełnieniu" suczki która nie ma dzieci, opinii weterynarza...- jak długo będziemy wierzyć w takie rzeczy tak długo będziemy mieć pełne schroniska... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kofi 12.07.2006 23:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Lipca 2006 Tak naprawde nie wiem czy bedziemy rozmnazac - z jednej strony nie zabardzo jakas mam taka wizje , z drugiej strony moze szkoda zaprzepaszczac takie geny? Nie wiem, wogole chyba "marnujemy" psa bo powinien byc wystawiany Kiedys sie nawet tu- na forum - pytalam - jakie maja doswiadczenia z wystaw i hodowli wlasciciele "rasowcow", bo ja zerowe i nie wiem czy sie w to bawic czy sobie odpuscic , ale raczej chyba nie bylo odzewu (moze teraz? ) Suka ma ok 18 miesiecy - nawet wstyd sie przynac nie wiem czy juz nie za pozno na debiut na wystawach Moja przyjaciółka miała taką właśnie piękną seterkę, nawet utytułowaną. Suczka miała szczeniaki raz i mieli problem ze znalezieniem im dobrych domów. W końcu 2 ostatnie (z ośmiu) szczeniaki oddali za darmo ludziom, którzy po prostu te psy zmarnowali : jedna suczka uciekała ciągle właścicielom i w końcu się nie znalazła, a druga była karmiona byle jak i dostała krzywicy. Ta koleżanka nie mogła sobie darować, że nie zostawiła tych psów choćby sobie, tyle troski i starań włożyła w te pieski... Może dlatego ludzie sprzedają psy na allegro: dla 6 szczeniaków znajdą domy, a co z resztą? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zielonooka 13.07.2006 07:15 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Lipca 2006 kofi - dlatego mowie - ze nie mam cisnienia zeby ja rozmnazac Jesli bym to zrobila - to tylko wtedy jesli wczesniej znalezli by sie chetni na kupno (oczywiscie musieli by przejsc seleksje i casting ) Inna rzecz, ze podobno w "hameryce" powoli robi sie moda na te psy - tam jest pare lini hodowlanych, ale psy z europy (zwlaszcza z dobryh hodowli) sa bardzo chetnie widziane jako "swieża krew" Ale - tak jak mowie - na razie planow nie mam , to bardziej Y sie zapalił do "pomnażania dobytku" - kiedys miał sznaucery olbrzymy i sie zyłka hodowcy chyba w nim odezwała Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dominikams 13.07.2006 17:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Lipca 2006 Kiedyś moi rodzice mieli rodowodową suczkę - teriera walijskiego. 2 razy były szczeniaki i szybko sie rozeszły. Ale suka była nie tylko utytułowana, miała również świetne cechy użytkowe (pies polujący), może dlatego? Ja na pewno bym sie w to nie bawiła. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.