dusia2006 10.07.2006 21:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Lipca 2006 ale dla niektorych liczy sie bj. proces tworzenia niz koncowy efekt zielonooka, chyba troszeczkę popłynęłaś , Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zielonooka 10.07.2006 21:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Lipca 2006 Dagbuilder od razu Ph to nie jest jedyna rzecz jaka powienienes spawdzic na swojej dzialce (aczkolwiek wazna warto sprawdzic rodzaj ziemi (w trakcie budowy domu czasem robione sa badanie geo) jesli nie to warto sparwdzic z czego sklada sie podglebie (odkrywka ) - np. Jeżeli bedzie tam glina lub piasek gliniasty(po roztarciu w palcach pozostaje tłusty ślad) to bedzie dobra pod rośliny sadownicze i ozdobne. A jeżeli jest piach budowlany i do tego jeszcze biały to warto pomyslec o czesciowej wymianie gleby pod rosliny wymagajace Czyli - badanie organoleptyczne (czy gleba zbita, ciężka, czarna, wilgotna, czy luźna, piaszczysta, sucha), Warto też sprawdzić na jakim poziomie jest woda gruntowa (studnie w sąsiedztwie)jest to bardzo ważne - rowniez przed budowa domu czesto sa robione takie badania Bardzo wazny jest tez "poziom próchniczny, miąższości od kilku do kilkudziesięciu centymetrów o wyraźnie ciemniejszej barwie niż głębiej położone warstwy (gleby). To tutaj rozwija się najwięcej korzeni roślin i to właśnie w tej warstwie następuje najaktywniejsze pobieranie wody i składników pokarmowych. Właściwości warstwy próchnicznej decydują zatem w głównej mierze o przydatności danej gleby w uprawie roślin... Nastepnie dobrze jest : -zaobserowac naturalna roślinnoś(chwastów - wśród nich są tzw. rośliny wskaźnikowe, których występowanie świadczy o pewnych cechach gleby), - zbadac pH (można kupić specjalną płytkę i odczynnik lub takie specjalne urządzonkio dostępne w sklepach ogrodniczych ), jednym z najprostrzych jest tzw. kwasomierz Heliga, który precyzyjnie nie zmierzy pH gleby ale wystarczy do amatorskich potrzeb w zupelnosci - zbadac zawartości podstawowych makro- i mikroelementów w glebie (pobiera się próbki i oddaje do stacji rolniczo-chemicznej, koszt chyba ok. 20 zł). Jeżeli Twoja działka kiedyś była terenem rolniczym, to możesz się dowiedzieć, do jakiej klasy bonitacyjnej należy gleba (I - wyjątkowo żyzna, VI - szczere piachy). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zielonooka 10.07.2006 21:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Lipca 2006 ale dla niektorych liczy sie bj. proces tworzenia niz koncowy efekt zielonooka, chyba troszeczkę popłynęłaś , zapewniam ze jesli to minimalnie znam takich maniakow i w sumie... jak komus sprawia to frajde to tylko pozazdroscic Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gryfpc 10.07.2006 21:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Lipca 2006 Gryfpc- no to poniewaz to forum budowlane to posluze sie budowlanym przykladem Forumowicze buduja domy i w 90% przypadkow nie maja zielonego pojecia o budowaniu tez musza zweryfikowac i projekt domu i wykonawce To samo robi sie z architektem zieleni Czyli prosi o pokazanie jego realizacji , prosi sie o kontakt z zadowolonym klientem, ew. dostaje sie taki kontakt od kogos kto jest zadowolony. tak jak w przypadku domow nie jest to 100 % rekomendacja , tak jak w przypadku budowania dla jednego projektant moze byc cudowny a dla innego Inwestora okaze sie rozczarowaniem Warto zeby Inwestor usiadl z architektem (czy to domu czy krajobrazu) i pogadał - zobaczył czy gra miedzy nimi , czy sie lubią (to wazne - naparwde ) czy nadaja na podobnej fali , czy architekt zgadza sie slepo na wszystko , czy tez odwrotnie neguje kady pomysl wlasciciela ogrodka (a moze tak jak idealnie by bylo - przyjmuje koncepcje jaka ma Inwestor i ja rozwija, pomaga, wprowadza rozwiniecia i pomysly ktore Inwestorowi moga nie przyjsc do glowy - oraz jest doradca od spraw "technicznych" czyli np infrastruktury ogrodu, prawidlowego doboru roslinnego itp ....ba, często nawet nie mamy bladego pojęcia, jaki styl nasz ogród ma przyjąć. Przecież gdybyśmy to wiedzieli, to sami wyczarowalibyśmy ten swój wymarzony... no i wlasnie to jest powod dlaczego projektant musi byc po czesci :psychologiem, psychoterapeutą ,doradca, kolegą (kolezanka) , powiernikiem i socjologiem w jednym (a i jeszce czasem telepata ) O to chodzi by tak pokierowal rozmowa zeby Inwestor doszedl po czesci sam co chce miec i uswiadomil sobie co chce osiagnac. Czasem wystarcza tylko glowne wytyczne - projektant jest od tego by pociagnac to dalej i nadac temu realny ksztalt oraz doprowadzic do takiej formy - technicznej i estetycznej i praktycznej w uzytkowaniu - zeby kupujacy produkt był zadowolony ( I to sie odnosi i do architektow domow, ogrodow, wnetrz, wzornictwa przemyslowego itp) I tu się z Tobą zgodzić nie mogę, kochana!!! Otóż, każdy dla laika, każdy projektant generalnie będzie "extra fachowiec" (o tym przekonać się można niestety dopiero najczęściej po fakcie ), bo jak sama wyżej zauważyłaś: "projektant musi byc po czesci :psychologiem, psychoterapeutą ,doradca, kolegą (kolezanka) , powiernikiem i socjologiem w jednym", czyli w większości wypadków, tak pokieruje rozmową, aby wyszło na jego koncepcję, aby przedstawić swój pomysł w samych superlatywach, żeby PRZEKONAĆ, a nie DAĆ WYBÓR "petentowi". Wybacz generalizowanie (mam niemiłe doświadczenia z projektantami), ale dla was (o ile wiem, też nim jesteś - ale bez urazy i nie traktuj tego zbyt osobiście) liczy się raczej kasa i ilość przerobionych projektów, zwłaszcza, gdy w grę wchodzi jakaś "większa" sprawa. Zresztą, ja też, gdyby stać mnie było na to, pewnie poważnie zastanowiłbym się i poszukał jakiegoś fajnego projektanta zieleni, ale ceny tego typu usług sprowadzają mnie na ziemię i sam (niestety), w dodatku z marnym skutkiem, radzić sobie muszę z planowaniem ogrodu! A co złego widzisz w powielaniu sprawdzonych koncepcji?! Ty masz duszę artysty, ale dla innych barierą nie do pokonania jest wyobrażenie sobie przyszłego kształtu i kolorytu ogrodu! Jeśli zaś powielają utarte koncepcje (np. tuje wzdłuż ogrodzenia, zamiast pnączy), czy trawnik na całej przestrzeni, bo tak jest "o wiele szybciej, prościej i taniej", to znaczy, że taka wizja komuś się jednak podoba, a to już zostawmy kwestii gustu i smaku - o tym się nie dyskutuje! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zielonooka 10.07.2006 21:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Lipca 2006 Acha - jeszcze jedno - moze bedzie pomocne jak zaczac cala "zabawe" jesli stanowczo nie chcemy kozystac z wiedzy kogos innego. Na poczatku - przygotowujemy duuuuzo xerowek naszej dzialki oraz kolorowe kredki i pisaki . (ale nie za duzo zeby nie wprowadzac chaosu) I nie bojac sie - w koncu nie musi nikt postronny naszych bazgrolow widziec - sobie kreskujemy obszary, robimy notatki na marginesach dot ogolnych przemyslen odnosniki, strzalki i itp. Nie zastanawiamy sie na poczatku pod katem - jaki konkretny gatunek bedzie tu i tu, myslimy calosciowo i ogolnie (na szczegoly przyjdzie czas) staramy sie bj okreslic forme calosci a nie drobiazgi - ogolnie bardzo na luzie - czy wiksze formy czy mniejsze (np prrzy domu) gdzie funkcja oslaniajaca,(np od sasiada) gdzie maskujaca (np paskudna bude sasiada z dziaki obok ) gdzie ozdobna , gdzie praktyczna (np ogrodek warzywny czy ziołowy) jak sie beda przenikac itp. potem bj konkrety : - jesli mamy wrysowany dom na dzialke - to staramy sie okreslic gdzie beda prowadzily sciezki, gdzie sa jakies instalacje (wod-kan , ele itp) na ktorych niewskazane jest sadzenie wiekszych roslin - czy chcemy miec jakies konkretne widoki z okien (i ze moze nie nalezy tych widokow zasłąniac wysoka i za blisko rosnaca roslinoscia - lub odwrotnie dalesze otoczenie jest brzydkie i moze warto cos zaslonic ) - moze mamy jakis ulubiony styl ogrodu? (romantyczny, geometryczny , wiejski, minimalistyczny itp) - tu pomocne sa (jesli zupelnie brak nam pomyslow) jakies publikacje zdjecia czy widoki juz istniejacych ogrodow - czy bedzie pasowal ogrod do domu? - czy i jak wiele czasu moge poswiecic na ogrod - czy ma byc jakas glowna kolorystyka - jak bedzie to wspolgralo z sasiedztwem? - co chcemy wyeksponowac a co ukryc... - czy sa jakies niezbedne wg nas elementy ogrodu o ktorych marzymy - np. oczko wodne , albo placyk zabaw dla dzieci itp no i na poczatek tak sobie wszystko zapisujemy (im wiecej przemyslen tym lepiej ) i probujemy to wszystko dopasowac troche jak puzzle Potem juz bardziej konkretnie ,ale to nastepny post Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
daxima 10.07.2006 21:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Lipca 2006 A to miał być taki fajny wątek...... chyba że ja źle rozumiem jego założenia przestańcie spierać się o wyższości pasji nad decyzją zatrudnienia architekta zieleni Bo jak będę miała ugór i wezmę architekta to po co mi zaglądać do takiego klubu Jutro wkleję mój ugór Mam już wizję zagospodarowania i rozsady roślin Właśnie te glebowe zawiłości to aktualnie mój problem Jutro was zasypię pytaniami ......bo widzę że lubicie pisać pozdr Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gryfpc 10.07.2006 21:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Lipca 2006 Acha - jeszcze jedno - moze bedzie pomocne jak zaczac cala "zabawe" jesli stanowczo nie chcemy kozystac z wiedzy kogos innego. Na poczatku - przygotowujemy duuuuzo xerowek naszej dzialki oraz kolorowe kredki i pisaki . (ale nie za duzo zeby nie wprowadzac chaosu) I nie bojac sie - w koncu nie musi nikt postronny naszych bazgrolow widziec - sobie kreskujemy obszary, robimy notatki na marginesach dot ogolnych przemyslen odnosniki, strzalki i itp. Nie zastanawiamy sie na poczatku pod katem - jaki konkretny gatunek bedzie tu i tu, myslimy calosciowo i ogolnie (na szczegoly przyjdzie czas) staramy sie bj okreslic forme calosci a nie drobiazgi - ogolnie bardzo na luzie - czy wiksze formy czy mniejsze (np prrzy domu) gdzie funkcja oslaniajaca,(np od sasiada) gdzie maskujaca (np paskudna bude sasiada z dziaki obok ) gdzie ozdobna , gdzie praktyczna (np ogrodek warzywny czy ziołowy) jak sie beda przenikac itp. potem bj konkrety : - jesli mamy wrysowany dom na dzialke - to staramy sie okreslic gdzie beda prowadzily sciezki, gdzie sa jakies instalacje (wod-kan , ele itp) na ktorych niewskazane jest sadzenie wiekszych roslin - czy chcemy miec jakies konkretne widoki z okien (i ze moze nie nalezy tych widokow zasłąniac wysoka i za blisko rosnaca roslinoscia - lub odwrotnie dalesze otoczenie jest brzydkie i moze warto cos zaslonic ) - moze mamy jakis ulubiony styl ogrodu? (romantyczny, geometryczny , wiejski, minimalistyczny itp) - tu pomocne sa (jesli zupelnie brak nam pomyslow) jakies publikacje zdjecia czy widoki juz istniejacych ogrodow - czy bedzie pasowal ogrod do domu? - czy i jak wiele czasu moge poswiecic na ogrod - czy ma byc jakas glowna kolorystyka - jak bedzie to wspolgralo z sasiedztwem? - co chcemy wyeksponowac a co ukryc... - czy sa jakies niezbedne wg nas elementy ogrodu o ktorych marzymy - np. oczko wodne , albo placyk zabaw dla dzieci itp no i na poczatek tak sobie wszystko zapisujemy (im wiecej przemyslen tym lepiej ) i probujemy to wszystko dopasowac troche jak puzzle Potem juz bardziej konkretnie ,ale to nastepny post Cieszę się, że taki Fachowiec, jak Ty, podziela moją wizję planowania ogrodu (mówię całkiem serio!!!). Patrz kilka postów wyżej. :D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gryfpc 10.07.2006 21:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Lipca 2006 A to miał być taki fajny wątek...... chyba że ja źle rozumiem jego założenia przestańcie spierać się o wyższości pasji nad decyzją zatrudnienia architekta zieleni (...) bo ... po co mi zaglądać do takiego klubu Przepraszam, już więcej nie będę!!! ... Chyba, że... Jutro wkleję mój ugór Mam już wizję zagospodarowania i rozsady roślin Właśnie te glebowe zawiłości to aktualnie mój problem Jutro was zasypię pytaniami ......bo widzę że lubicie pisać pozdr Czekamy z niecierpliwością!!! Może będziesz pierwszym "namacalnym" owocem niniejszego Klubu!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zielonooka 10.07.2006 21:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Lipca 2006 sorry ze troche obcinam wypowiedz (...) czyli w większości wypadków, tak pokieruje rozmową, aby wyszło na jego koncepcję, aby przedstawić swój pomysł w samych superlatywach, żeby PRZEKONAĆ, a nie DAĆ WYBÓR "petentowi". (....) Wybacz generalizowanie (mam niemiłe doświadczenia z projektantami), ale dla was (o ile wiem, też nim jesteś - ale bez urazy i nie traktuj tego zbyt osobiście) liczy się raczej kasa i ilość przerobionych projektów, zwłaszcza, gdy w grę wchodzi jakaś "większa" sprawa. A co złego widzisz w powielaniu sprawdzonych koncepcji?!(...) Jeśli zaś powielają utarte koncepcje (np. tuje wzdłuż ogrodzenia, zamiast pnączy), czy trawnik na całej przestrzeni, bo tak jest "o wiele szybciej, prościej i taniej", to znaczy, że taka wizja komuś się jednak podoba, a to już zostawmy kwestii gustu i smaku - o tym się nie dyskutuje! no wlasnie i powiedz mi teraz co ten biedny architekt ma zrobic z Inwestorem ktory sie upiera na trawnik i tuje ? Uprzec sie przy swoim czy zlapac "duze zlecenie" ktore jest wtorne w imie zarabiania kasy? Mysle ze wiekszosc (w tym pewnie i ja - nie bede robic z siebie swietej ) wezmie zlecenie , da sobie zaplacic i wyprodukuje "cos". W sumie - i Inwestor zadowolony bo ma to co chcial i projektant bo zarobil (a ze sie do autorstwa tego nie przyzna to juz inna sprawa ) i to po lini najmmniejszego oporu i jakiejkolwiek pracy tworczej (za ktora zaplacil mu Inwestor) Przy okazji - nie upieram sie przy tworzeniu wlasnych wizji za wszelka cene - projektant tez musi zarobic tez "spzredaje produkt" i tak samo jakos nie spotkalam wielu projektantow upierajacych sie zadnimi nogami przy swoim - bo po prostu skoncza na utrzymaniu opieki spolecznej tylko najlepsi z najlepszych moga pozwolic sobie na krecenie nosem i wybieranie takich zlecej ktore w pelni zaspokoja jego artystyczna dusze Ja pisalam tylko ze fajnie jest jesli obie strony Inwestor i projektant sie dogadaja i dojda do wspolnej wizji . Po prostu. Pozatym - przeczytaj uwaznie post jaki napisalam do baby Piec - nie kazdy Inwestor musi byc pasjonatem ogrodow , czasem wystarcza mu trawnik (prawidlowo zalozony i pielegnowany) plus pare dobrze dobranych roslin zeby czlowiek byl zadowolony - bo chcial miec po prostu cos zielonego i estetycznego za oknem i nie ma sensu zmuszac go do tworzenia wizji i sztuki oraz poszukiwania genius loci w swoim ogrodku - tak samo jak nie mozna zmuszac zeby kazdy facynowal sie matematyka wyzsza czy genetyka molekularną budowniczy I tak tez uwazam - chce ktos miec trawnik i rododendrona na srodku - naprawde nie bede jak ten Reytan z rozdarta koszula walczyc w imie wyzszych spraw Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zielonooka 10.07.2006 22:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Lipca 2006 To wracajac do planowania tak bardzo ogolnie Ogród składa się z dwóch podstawowych elementów są to szkielet główny , oraz elementy uzupełniające. Szkielet główny to głownie drzewa i krzewy oraz takie trwale rozwiązania : oczka wodne, alejki, baseny altany. ich ewentualna zmiana jest nielatwa i zazwyczaj kosztowna Wiec rozplanowanie tego tzw.szkieletu jest najważniejsza częścią pracy przy projektowaniu ogrodu, warto się, więc z nim „przespać” Uzupełnieniem są elementy takie jak, rabaty, klomby, trawniki itp. Zmiana ich jest stosunkowo łatwa. Zwykle stanowią uzupełnienie szkieletu głównego( choc czesto to one są głównym elementem dekoracyjnym w ogrodzie) Ten element ogrodu najbardziej zmienia się zawsze wraz z upływem czasu . Przy projektowaniu szkieletu głównego wszystkie wolne miejsca, co, do których nie mamy pomysłu, jak je urządzić - najbezpieczniej jest zamienic na trawnik. Latwo go później przerobić i jest również najtańszy do założenia i stosunkowo łatwy do pielęgnacji ( mozna tez zamiast trawnika takiego klasycznego zrobic "łąke kwetna" ) taki patent typu " samo rosnie (prawie ) Potem mozna pobawic sie w juz szczegoly - czyli np na papierze mm. (choc niekoniecznie) wrysowac dom - oraz dzialke wg rzeczywistych wymiarów - Zaznaczyc już istniejące rośliny, altany, spadki terenu, podmokle miejsca istniejące nawierzchnie itp. Zastanowic sie które elementy z nich chcemy zostawić a które usunąć Potem czas na...kartkę papieru ktora dzielimy na rubryki takie jak - drzewa - krzewy , byliny - i piszemy nazwy roślin i wyposażenia ogrodu, które chcemy mieć.. Pomoże to nie tylko sprecyzować nasze wymagania, ale również ułatwi obliczenie kosztów całego przedsięwzięcia. Gdy już zapadnie decyzja co ma być w naszym ogrodzie ze szkieletu głwownego - nanosimy elementy architektury ogrodowej (oczka wodne altany oświetlenie itp.) oraz planujemy w miare naszych mozliwosci - rozmieszczenie instalacji elektrycznej oraz instalacji wodnej do automatycznego nawadniania lub punktów ujęć wody. Gdy są już naniesione na planie myslimy się jak rozmieścić ciągi komunikacyjne.(ew,. jak(i czy) zmodyfikowac te ktore juz jakos zaistnialy w naszym pomysle) Powinny one być wszędzie tam gdzie częste chodzenie nie pozwoli na ładny trawnik Czasami lepiej jest zrezygnować z kilku metrów trawnika i utwardzić powierzchnie pod stolik lub krzesła. Będzie zawsze lepiej wyglądało niż wydeptane klepisko (oczywiscie raz cos naniesione mozna zmieniac i dopasowywac do kolejnych elementow ) Następną czynnością jest zaprojektowanie rozmieszczenia roślin klombów i rabat. Dobierając rośliny pamitetajmy o tym jakie osiągają maksymalne wymiary ufff na dzis koniec bo zanudze wszystkich lacznie z sama soba Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gryfpc 10.07.2006 22:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Lipca 2006 Zielonooka, jakoś polubiłem polemizować z Tobą, bo czuję, że pokrewni duszami jesteśmy!!! I tak: - wydaje mi się, że Inwestor, którego wizja kończy się na tujach i trawniku, po prostu nie ma potrzeby (ani kasy) aby udawać się z wizytą do projektanta. Mało chyba takich "ktosiów" się trafia, nie?! Z drugiej strony, faktycznie, czasami (jeśli już do np. Ciebie trafią) trudno takim dogodzić i albo lepiej przyjąć zlecenie, albo jeszcze lepiej (wg mnie), wyjaśnić klientowi, że w takim razie, co on oczekuje od np. Ciebie ?! Tylko, że w ten sposób, można mniej zarobić, a przecież nie o to chodzi, fakt! - z reguły, każdy projektant ma wyrobiony własny styl (jeden lubuje się w ogrodach japońskich, inny w klasycznych, jeszcze inny uwielbia nowoczesny, lajtowy styl), który przenosi później na papier lub wizualizację komputerową. I w tym miejscu dobrze, jeśli klient połapie się, że jednak dany styl mu nie leży, a projektant nie będzie go "ustawiał" pod siebie, byleby tylko projekt zaliczyć i zarobić, czy też przez odpowiednią liczbę realizacji, wyrobić sobie markę. Ja mam, jak pisałem wyżej, nieprzyjemne raczej doświadczenia z projektantami, więc może stąd wynika moje uprzedzenie (a może przezorność ) do takowych. Jeden "wybada" klienta i zrobi mu projekt wg jego wytycznych (pójdzie po najłatwiejszej linii oporu), inny nie zważając wiele na wizję klienta będzie starał się przekabacić go do swojej opcji, a jeszcze inny, sporo się napoci, żeby pogodzić swoją koncepcję z pomysłami klienta. I sęk tkwi właśnie w tym, żeby trafić chyba na tego ostatniego... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wciornastek 11.07.2006 06:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Lipca 2006 Oj jak wątek się rozwinął a ja wczoraj w polu dosłownie i w przenośni. Widzę że wywiązał się spór na temat projektanta ogrodu i pojawiło się sporo trafnych rad dotyczących samej działki i hmmm i niefrasobliwości bałaganiarskich budowlańców. Wracając do projektanta - to wszystko kwestia gustu i oczywiście zasobności finansowych danego inwestora. Pojawiło się tu bardzo mądre zdanie że ogród trzeba projektować na etapie fundamentów. Powiem tak, że z tym projektowaniem to może być przesada ale na tym etapie możemy tak zadziałać aby potem nie wrabiać się w dodatkowe koszta. W momencie gdy wjedzie do nas koparka powinniśmy wiedzieć w jakim miejscu zrobic górkę humusu, a gdzie składać ewentualny piasek lub glinę spod fundamentów )należy to zrobić w osobnym miejscu). To znacznie oszczędzi czas i pieniądze na rekultuwację ziemi. Jeśli chodzi o górkę humusu i walkę z chwastami Roundupem to jak najbardziej. Ale mam radę dla estetów taka górka to super miejsce do uprawy wielu fajnych roślin. Ja sama mam na górce humusu ogórki i dynie, a moje dziecko z drugiej strony górki zrobiło sobie "tarasy" i posiało słoneczniki. Takie działanie uchroni nas przed nadmiarem chwastów - zostaną zagłuszone przez przez uprawiane rośliny. z drugiej strony fajnie jest zjeść w nawale prac budowlany sałatkę lub ogórka sote. Wracając do ochrony naszego ugoru przed budowlańcami to warto pomyśleć o jednym miejscu gdzie będą myć np. betoniarkę - np. na planowanym wjeźdźie na działkę. To tyle bo muszę pędzić do pracy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
krzysztofh 11.07.2006 06:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Lipca 2006 Dorzucę też swoje „trzy grosze" o czym warto pamietać zanim przystąpi się do zakładania ogrodu: Działka (ogród) nie musi być równa jak boisko. Proponuję zachować rozwagę zanim podejmie się decyzję o niwelacji terenu (czasami nawet za pomocą spychacza ) lub przywożenia ziemi (bo była tanio lub darmo). Problem polega na tym, że wydobywa się na wierzch lub przywozi martwicę. Potem jest problem, że nawet trawa nie chce rosnąć albo rośnie „łaciato". ... A no właśnie, wprawdzie nie przywoziłem ziemi bo swojej miałem dosyć - tej wybranej koparką spod całego domu. Wyglądała bardzo uroczo, czarna i w ogóle. Robiąc trawnik, potraktowałem ziemię gleborgyzarką. To było w ubiegłym roku. Teraz rośnie trawka ale łaciato, chyba z powodu o którym piszesz. Była nawożona nawozem do trawnika, co nieco poprawiło stan trawnika, ale teraz nie wiem co robić. Ogólnie trawnik jest mało urokliwy, są miejsca, gdzie zośnie ładna zielona trawka, ale i sa takie gdzie wygląda trochę jak rżysko. Do tego upały. Co by można w tym roku zrobic aby poprawić jeszcze stan trawnika? Zastanawiałem się nad nasypaniem ziemi próchniczej na trawnik, jej rozgrabienie, aby troche weszła pod trawę i czekanie aż ta ja przerośnie, a może to zły pomysł. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
NatkaB 11.07.2006 06:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Lipca 2006 - zastanawianie sie na wizja ogrodu juz po wybudowaniu domu - robienie wszystkiego na jedno kopyto - zazwyczaj : plasko z trawnikiem i ew. tujami (lub cyprysikami) na obrzezach , ewentualnie dodajemy do tego niesmiertelne rododendrony i ew. magnolie (rododendron padnie a magnolia przemarznie hiehiehie ) Zielonoooka - zapadam sie w czarną dziurę na swoje usprawiedliwienie dodam, ze dom kupiłam gotowy - z ugorem wokól a trawnik płaski zrobiłam przejsciowo - narazie niech dziecko ma sie gdzie wybiegać. I co ja mogę za to że - cholernie podoba mi się żywopłot z tuj - cholernie podobają mi się rododendrony - nie ma nic piękniejszego od kwitnącej magnolii ??? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
iga9 11.07.2006 07:25 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Lipca 2006 No faktycznie watek sie rozwinal (co lacznie z cala polemika na temat architektow krajobrazu bardzo mnie cieszy ). Z potoku wypowiedzi zielonookiej wielu poczatkujacych moze wybrac cos dla siebie! e rady dot. etapow budowy (projektowanie razem z fundamentami) sa bardzo madre i pomocne... ale ja odezwe sie w imieniu posiadaczy malych dzialek w srodku miasta. ja nawet nie mialam gdzie humusu skladowac, bo po prostu nie bylo na to mijesca. Takze mam polozona w niecce dzialke (jak juz pisalam nizej od sasiadow i ulicy) i jesteb bez ziemi, ktora mi wykopano podczas prac ziemnych. Bede wiec musiala ziemie nawiezc. I ksztaltowac ja taczka bo mi moga ja zrzucic tylko na podjezdzie, wiec czeka nas spora fizyczna robota. Jak ziemie wiec mi radzicie do nawiezienia na gline? Pewnie bede to juz robic wkrotce. I czy obecne chwasty zgina pod jej 50 cm warstwa? To sa prawdziwe pytania laika Dodam, ze ambicje mam takie jak artystyczne wizje zielonookiej. Marzenia o wielopoziomowych ogrodzie pieknym o kazdej porze roku a naet kazdym miesiacu mialam juz od dziecka. Żeby tak sadzic rosliny aby zawsze ktoras w danym punkcie ogrodu byla ozdoba. Sasiedzi juz sie oslonili wysokimi murami - i teraz ja musze je jakas zielenia przeslonic, bo teraz mam widok z okien na pionowa biala lub drewniana sciane. Co radzicie - jakie pnacza szybko rosna? Dopdam, ze w sowjej okolicy nie widzialam jeszcze ogrodu, ktory by mi sie podobal - wlasnie same trawniki, tujei drzewa ocowoe. A ja tak nie chce! I nie tylko dlatego, ze mi sie nie podoba i ze chce miec ogrod oryginalny, ale tez dlatego, ze trawnik wokol domu na 4 m opasce (bo trudno to ogodem nazwac) to bylaby ogrodowa katastrofa! A ja chce tam stowrzyc urokliwy zakatek. Bo ja bardzo chce miec ladny niebanalny ogrod, przy ktorym nie bede miala duzo pracy Czy ja chce niemozliwego ? Nie wiem czy bedzie mnie stac na profecjonalnego doradce, ale myslalam o studentach architektury krajobrazu. Co myslicie? Moze oni beda w stanie doradzic odpowiedni dobor roslin lub ewentualnie nawet pomoc przy zakladniau takiego ogrodu? A co do oczek wodnych - skoro nawoze sporo ziemi to chyba odpowiednia rure z woda powinnam doprowadzic w wybrane miejsce przed jej nawiezieniem. Nie bedzie kopania. Moze jakies porady - co trzeba doprowadzic do oczka wodnego. Wode, prad do jakiejs pompy. I co jeszcze? Jak to wyglada z odplywam takiej wody jesli chcemy ja spuscia ? Jak widziecie pojecia o tym nie mam kompletnie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JoShi 11.07.2006 07:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Lipca 2006 To ja zacznę, jeżli pozwolisz co zaleciłbym jeszcze w trakcie budowy? Wydzielić w jakikowliek sposób teren, z którego może korzystać ekipa budowlana, bo inaczej �mieci będziemy sprzštać z całej działki, nieważne, czy ma 300 m2, czy 3000 m2 To ja mialam naprawde pozadna ekipe. Po budowie nie bylo zadnych smieci a mieli do dyspozycji cala dzialke, ktora im naiwnie udostepnilam bez ograniczen. Na szczescie nie musialam po nich sprzatac. Dorzucę też swoje „trzy grosze" o czym warto pamietać zanim przystąpi się do zakładania ogrodu: Działka (ogród) nie musi być równa jak boisko. Proponuję zachować rozwagę zanim podejmie się decyzję o niwelacji terenu Ja mialam plasko jak patelnia i wlasnie ciezko pracuje nad tym, zeby to jakos rozsatnie uksztaltowac. Robie np. gorke na poziomki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wciornastek 11.07.2006 08:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Lipca 2006 No faktycznie watek sie rozwinal (co lacznie z cala polemika na temat architektow krajobrazu bardzo mnie cieszy ). Z potoku wypowiedzi zielonookiej wielu poczatkujacych moze wybrac cos dla siebie! e rady dot. etapow budowy (projektowanie razem z fundamentami) sa bardzo madre i pomocne... ale ja odezwe sie w imieniu posiadaczy malych dzialek w srodku miasta. ja nawet nie mialam gdzie humusu skladowac, bo po prostu nie bylo na to mijesca. Takze mam polozona w niecce dzialke (jak juz pisalam nizej od sasiadow i ulicy) i jesteb bez ziemi, ktora mi wykopano podczas prac ziemnych. Bede wiec musiala ziemie nawiezc. I ksztaltowac ja taczka bo mi moga ja zrzucic tylko na podjezdzie, wiec czeka nas spora fizyczna robota. Jak ziemie wiec mi radzicie do nawiezienia na gline? Pewnie bede to juz robic wkrotce. I czy obecne chwasty zgina pod jej 50 cm warstwa? To sa prawdziwe pytania laika Dodam, ze ambicje mam takie jak artystyczne wizje zielonookiej. Marzenia o wielopoziomowych ogrodzie pieknym o kazdej porze roku a naet kazdym miesiacu mialam juz od dziecka. Żeby tak sadzic rosliny aby zawsze ktoras w danym punkcie ogrodu byla ozdoba. Sasiedzi juz sie oslonili wysokimi murami - i teraz ja musze je jakas zielenia przeslonic, bo teraz mam widok z okien na pionowa biala lub drewniana sciane. Co radzicie - jakie pnacza szybko rosna? Dopdam, ze w sowjej okolicy nie widzialam jeszcze ogrodu, ktory by mi sie podobal - wlasnie same trawniki, tujei drzewa ocowoe. A ja tak nie chce! I nie tylko dlatego, ze mi sie nie podoba i ze chce miec ogrod oryginalny, ale tez dlatego, ze trawnik wokol domu na 4 m opasce (bo trudno to ogodem nazwac) to bylaby ogrodowa katastrofa! A ja chce tam stowrzyc urokliwy zakatek. Bo ja bardzo chce miec ladny niebanalny ogrod, przy ktorym nie bede miala duzo pracy Czy ja chce niemozliwego ? Nie wiem czy bedzie mnie stac na profecjonalnego doradce, ale myslalam o studentach architektury krajobrazu. Co myslicie? Moze oni beda w stanie doradzic odpowiedni dobor roslin lub ewentualnie nawet pomoc przy zakladniau takiego ogrodu? A co do oczek wodnych - skoro nawoze sporo ziemi to chyba odpowiednia rure z woda powinnam doprowadzic w wybrane miejsce przed jej nawiezieniem. Nie bedzie kopania. Moze jakies porady - co trzeba doprowadzic do oczka wodnego. Wode, prad do jakiejs pompy. I co jeszcze? Jak to wyglada z odplywam takiej wody jesli chcemy ja spuscia ? Jak widziecie pojecia o tym nie mam kompletnie Iguś nawet z maleńkiego ogrodu można zrobić cacko. Ziemię jak piszesz możesz przywieźć. Zanim zamówisz zobacz co to za ziemia. Najlepiej aby była jak najbardziej ciemna - czrana, z dużą ilością próchnicy. Tj. jak weżmiesz w rękę wilgotną to nie powinna się od razu rozsypać, ale też nie powinna utworzyć grudy. Pisałaś że zaczniesz zakładać ogród wiosną 2007. Dlatego dobrze aby ziemię przywieźć już jesienią tego roku. Np. koniec września. Rozplantować we właściwych miejscach a potem posiać na to np gorczycę. Nawet jeśli wiosną tą gorczycę podczas prac wykończeniowych zdewastują budowlańcy to ziemia sie "ożywi" bo taka przywieziona też może być z róznych warstw nawet ze wspomnianej martwicy. Potem wystarczy to to przekopać i sadzić, siać, sadzić..... Pomysł z studentami może być trafiony tym bardziej że w Pozku na AR jest taka specjalizacja.[/code] Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
iga9 11.07.2006 09:24 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Lipca 2006 Troche mnie Wciornastek pocieszyles Wspolokator naszego kolegi studiuje wlasnie na tym kierunku. W koncu i tak im za to zaplace, wiec kasa studentowi zawsze sie przyda. Zielonookna tez chyba z nich korzystala. Zabiles mnie ta gorczyca - w zyciu bym na to nie wpadla. Jak mi sie uda to wiosne z prac zostanie juz tylko taras (drewno lub kostak) i wlasnie ogrod. Podjad moze bedzie juz zrobiony, zeby sie zima w blocie nie meczyc - choc samochodu na razie nie mamy i pewnie szybko miec nie bedziemy Ale za sucha noga bedzie mozna do domu podjesc... Jak mi tylko naparwia skaner to wkelje wam rzut dzialki. Zobaczymy co mi poradzicie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wciornastek 11.07.2006 10:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Lipca 2006 Troche mnie Wciornastek pocieszyles Wspolokator naszego kolegi studiuje wlasnie na tym kierunku. W koncu i tak im za to zaplace, wiec kasa studentowi zawsze sie przyda. Zielonookna tez chyba z nich korzystala. Zabiles mnie ta gorczyca - w zyciu bym na to nie wpadla. Jak mi sie uda to wiosne z prac zostanie juz tylko taras (drewno lub kostak) i wlasnie ogrod. Podjad moze bedzie juz zrobiony, zeby sie zima w blocie nie meczyc - choc samochodu na razie nie mamy i pewnie szybko miec nie bedziemy Ale za sucha noga bedzie mozna do domu podjesc... Jak mi tylko naparwia skaner to wkelje wam rzut dzialki. Zobaczymy co mi poradzicie No widzisz wszystko będzie Ok. Pisałam Tobie kiedyś o podstawowej uprawie ziemi - to właśnie jeden z etapów. Ja nie wierzę w całkowite ugory - na każdej glebie nawet super zanieczyszczonej metalami ciężkimi a nawet zakwaszonej kwasem siarkowym coś w końcu rośnie. Tylko trzeba do tego odpowiednio podejść. A zwłaszcza nabrać dystansu bo nie od razu bory porosły. A jeśli chodzi o podstawową uprawę to każdy ugór można ożywić. Najpierw gleboka orka (jak wolisz przekopanie na 1 do 2 łopat gębokości) z wkopaniem zależnie od ziemi torfu, obornika lub nawet chwastów- a dobrze właściwie wszystkiego po trochu. A obornika lub ziemi popieczarkowej to nawet bez trzymanki Doprowadzenie pH do odczynu międzi 5,5 do 6,5 wapnem ogrodniczym - absolutnie zakazane jest wapno budowlane. Potem siew tzw. nawozu zielonego np. gorczycy, łubinu,peluszki (tj. grochu pastewnego). Ponowne przekopanie gdy to nawet trochę podrośnie i ziemia wraca do fasonu. Po takim działaniu można sadzić i siać zależnie od upodobań jak i od tego jaką ziemię inne warunki (typu woda) mamy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zielonooka 11.07.2006 10:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Lipca 2006 [ Zielonoooka - zapadam sie w czarną dziurę na swoje usprawiedliwienie dodam, ze dom kupiłam gotowy - z ugorem wokól a trawnik płaski zrobiłam przejsciowo - narazie niech dziecko ma sie gdzie wybiegać. I co ja mogę za to że - cholernie podoba mi się żywopłot z tuj - cholernie podobają mi się rododendrony - nie ma nic piękniejszego od kwitnącej magnolii ??? Natka - jak lubisz i chcesz to dajesz , i nikt nie ma prawa zmuszac cie zeby nie To raczej byl rzucony przyklad a nie ze konkretnie do tych gat cos mam (tylko tuje mnie odrzucaja nawet nie ejstem w stanie wytlumaczyc czemu az tak , mam chyba z nimi problem i chce o tym pogadac Aha - rododendrony sama bede miec bo juz uwielbiam i przyznaje sie bez bicia (i nawet jesli ryzyko ze mi padna bo nie bede miala czasu sie nimi zajmowac jest dosyc wysokie ) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.