Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

TEŚCIOWA/TEŚĆ- Praktyczny poradnik


inwestor

Recommended Posts

Zainspirowany pomysłem kol. Tezeusza1 z innego wątku pragnę poprosić wszystkich forumowiczów mających choćby najmniejsze sukcesy na polu "Teściowie a moja rodzina " do podzielenia się praktycznymi poradami jak postępować aby zrobić choć krok w kierunku normalności.

 

ZAPRASZAM do ratowania życia innym 8)

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 126
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Zgadzam sie z Mufka :) Wyprowadzic sie jak najdalej, najlepiej za granice. Kiedy przez 20 lat mieszkalismy poza Polska relacje z moimi tesciami byly raczej sporadyczne. Teraz mieszkamy na dzialce obok (niem wiem co nas podkusilo :evil: ) i aby nie zwariowac relacje z tesciem musza byc utrzymywane do minimum, bo inaczej to mozna zwariowac. Poza tym potrzebna duza doza spokoju, dystansu, bo przebywanie w towarzystwie toksycznej osoby nie jest wskazane.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moi teściowie to "jeszcze nie" teściowie :wink:

Znaczy będą (chyba :o )

 

W sumie daleko mieszkaja i widziałam ich 2 x w zyciu, ale to wystarczyło żeby zdanie sobie wyrobić....

 

"Jeszcze nie teściu" w porządku facet- tzn. nie padliśmi nawzajem na swój widok na kolana, może za bardzo wspólnych tematów brak - ale uprzejme i sympatyczne traktowanie sie nawzajem jest szczere a nie wymuszone.

 

"Jeszcze nie teściowa" to ... jakiś nightmare :-? :-? :-? :-?

Ja naprawde jestem miła osobą :oops: :wink: (a juz na pewno na poczatku kiedy jeszcze nikt nowopoznany nie zdazy mi sie narazic :wink: ) i naprawde staralam sie odrzucic stereotypy teściowej -jędzy :lol: ,

podejsc bez uprzedzen, nie mowie ze zaprzyjaznic na sile czy cos :wink: - ale wydaje mi sie ze dwie dorosle osoby sa w stanie traktowac sie jesli nie z przyjaznia to chociaz neutralne i z cieniem sympatii czy zyczliwosci (nawet dla tego faceta ktory bedac synem i mężem obie te kobiety w jakis sposob łączy).

Jadac z wizyta naprawde bylam pozytywnie nastawiona ale...... :-?

 

Kobieta jest....masakryczna - tyran i despota (tesc jest tak pod pantoflem ze glowa mała - nie ma prawa kichnac),

Wystarczy ze powiem ze Y ze swoim starszym bratem w mlodosci byli prani po pysku przez "mamusie" ostro za najmniejsze nieposluszenstwo, a i chyba i w doroslym zyciu im sie zdarzylo zaliczyc taka przyjamnosc (zadko ale jednak) :-?

 

Pozatym kobita jest falszywa :-? - bo gdyby mi prosto w oczy powiedziala ze mnie serdecznie nieznosi - to przynajmniej bym miala do niej szacunek.

Ale nie - do mnie jest zjadliwo-obrzydliwy usmieszek i slodkie do obrzydzenia ćwierkanie, a za plecami... hmm... :-? , wiadomo :wink:

 

W dodatku prezentuje jeszcze inna cudowna ceche - mianowicie klasyczny i podrecznikowy dewotyzm i fanatyzm religijny :-? :o - i to mnie juz lekko przeraza (bo chyba tylko fanatyzmu sie boje u ludzi),

w sumie z Y dostalismy ataku smiechu jak sie okazalo ze "mamusia" wyjezdzila samochodzikiem iles tys km przez rok czy jakos tak (juz nie pamietam ile wiec moze przesadzam ale duzo) (a jezdzi tylko do kosciola i spowrotem ) :lol: :wink: :lol: - to oczywiscie jako zart a nie zarzut :wink:

 

Oczywiscie cala masa innych kwiatkow byla ale nie chce zanudzac... :wink:

 

Moze jakbym polozyla uszy po sobie to jakos by przyschlo - ale nie umiem i nie chce :evil: - nie bedzie mnie obca (specjalnie podkreslam słowo: obca) i nie lubiaca mnie serdecznie baba rozstawiala po katach jak 5 letnią gówniarę :evil:

Dodatkowo bylam w szoku - bo do tej pory wszelkie relacje z "potencjalnymi teściowymi" :wink: ukladaly sie naprawde sympatycznie ...

 

Po 3 dniach wizyty (sama sie dziwie sie ze wytrzymalam tyle :o :D ) byla szybka i przyspieszona ewakuacja do domu ( byl taki moment ze tak sie wscieklam ze chcialam wyjsc z domu "nie teściów" o 22 wieczorem (w zime :wink: ) i wracac na piechote (165 km) i niech sie dzieje co chce :D

 

Nie wiem co zrobic - obecnie jest tak ze mnie po prostu odrzuca od tej Pani :-?

Plusy sa trzy - Y zdaje sobie z tego sprawe, i calkowicie rozumie moje nastawienie oraz sie nie dziwi (sam mowi ze jest w stanie przebywac w jej tow. mniej wiecej przez pare dni w ciagu roku) ,

dwa - sa - na szczescie - daleko :D :roll: :D ,

trzy mam w nosie co wypada a co nie i zapowiedzialam ze nie bede uprawiac rodzinnej farsy i sie zmuszac do kontaktow (co przynioslo mi - nieukrywam - duza ulge) :wink:

 

Minusy - nie wyobrazam sobie tej osoby na jakis rodzinnych spotkaniach (np. slub :o (cholera- glupio nie zaprosic, nie? ):wink: :D . wigilie, i inne takie )

I - moze to niefajne co napisze ale - makabrycznie sie boje ze kiedys "jeszcze nie tesciowa" z racji wieku bedzie osoba starą , zniedolezniała i ludzka przyzwoitosc bedzie wymagala zeby nia sie zająć... :-?

I jestem absolutnie pewna ze jesli taki scenariusz sie sprawdzi - to bedac w zlej formie fizycznej - ale doskonalej psychicznej - zatruje mi(nam) zycie... :-?

 

Ok - lepiej mi jak sie wygadalam :wink:.

 

jakby ktos mial jakis pomysl co z takim fantem zrobic - prosze sie nie krepować :wink: :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może nie w formie rady, ale spostrzeżenia: myślę, że najgorsze stosunki są z teściami wówczas, kiedy współmałżonek/ka nie ma odciętej pępowiny. Jeżeli to co myśli i mówi "mamusia" jest ważniejsze od tego co myśli i mówi mąż/żona, wówczas lepiej uciekać :D :wink:

Najważniejszy we wspólnych stosunkach jest brak uzależnienia - fajnie, jak teściowa chce coś dać czy kupić, ale bez tego świetnie sobie poradzę - to są najzdrowsze stosunki. A reszta to już chyba kwestia szczęścia - dzięki bogu ja je miałem :D :D :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zielonooka a może ta pani jest na coś uczulona? Bo moja jest np. na sierść kota i psa :lol: :lol: :lol: (gdyby nie była spędzałaby u nas 6 miesięcy w roku, a nie 2). Ale dooobra jest, dzieckiem się lubi zająć, gotuje chętnie. Mieszka 600 km od nas :lol: :lol: :lol:

 

 

nie sadze, to raczej ona moze uczulać

 

Acha - nienawidzi serdecznie zwierzat - kotów szczególnie :evil: (nie ze - jak niektorzy - nie przepada, nie lubi, jest obojetna, boi sie itp - ona ich nienawidzi), psow zreszta tez ale poniewaz pies "sie przydaje" to je akceptuje - ale w formie pozytecznego przedmiotu a nie zywej istoty :-? - juz samo to starcza ze by ja mocno nie lubić :evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No jest jedna niezawodna rada: WYPROWADZIC SIE JAK NAJDALEJ!!!!!!!!!!!

Rada numer daw: Pod rzadnym pozorem nie uzalezniac sie finansowo... Zadnych pieniedzy, zadnego sponsorowania. Nic co mogloby byc wypomniane i uzyte do manipulacji.

I tu Cię popieram, choć z drugiej strony jak rodzice przyjadš i przywiozš wałówkę...wywalić szkoda. Z powrotem nie wezmš bo " za dużo nam się kupiło...".

No i z drugiej strony jak sie naprawdę kochanych rodziców..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czasem tak sobie mysle, ze moze z takiej osoby da sie cos dobrego wycisnac. Przeciez nie mozna byc tak z gruntu zlym. A moze ja jestem naiwna ?

 

JoShi pewni jakieś dobre cechy ma :o

Moze tez problem w tym - ze ja tak sie zniechecilam ze nie chce tych cech sie na sile doszukiwać :-? Po prostu mnie odrzuca... :-?

Wiem ze to moze błędne zachowanie - ale... sama mysl ze mialabym sie zmusić do nawiazania jakiegos lepszego kontaktu sprawia ze robi mi sie niedobrze :-?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

świetny wątek ...

 

moja teściowa hmmm ogólnie ok jak się próbuje za bardzo wtrącać to jest kłótnia i wszystko wraca do normy .. najwyżej się naslucham od zony ze jestem niedobry :roll: :roll: (jakbym nie wiedział :wink: )

 

ale ogolnie bardzo duzo nam pomaga... wiem ze niby nie nalezy sie uzalezniac ale nie wiem jak bysmy sobie bez niej poradzili.

 

Czyli ogolnie jest OK. a odkad zostala babcia jest wniebowzieta kiedys jak z nami zamieszka na stare lata to pewnie zmienie zdanie 8) 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra tesciowa to martwa tesciowa! Mieszkalismy 10tys km od niej i nadal tak zmija sie wtracala ze w koncu rozbila rodzine. Ex do mmay pojechala i dziecko 2 letnie zabrala! Nie ma rady dobrej na twoje pytnanie jak zona madra to odsunie sie a jak tepa to bedzie sluchala starej dewotki!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No jest jedna niezawodna rada: WYPROWADZIC SIE JAK NAJDALEJ!!!!!!!!!!!

:lol: :lol: :lol: :lol: (zapewniam wszystko znormalnieje :wink: )

popieram

--------------------------------------------------------------------------------

 

Mufka napisał:

No jest jedna niezawodna rada: WYPROWADZIC SIE JAK NAJDALEJ!!!!!!!!!!!

 

 

Rada numer daw: Pod rzadnym pozorem nie uzalezniac sie finansowo... Zadnych pieniedzy, zadnego sponsorowania. Nic co mogloby byc wypomniane i uzyte do manipulacji.

Popieram

I zielonooka popieram, i trzeba było iśc o tej 22 w nocy a co , nie dać sie nigdy, nioech myśli co chce a ty rób to co uważasz :-?

 

Zielonooka a ona na ciebie p[rzypadkiem nie jest uczulona :roll:

 

:lol: :lol: :lol: :lol:

 

G@ a ja myślałam, ze tylko synowe mają problemy z tesciowymi bo zięciowie to sa zawsze ok :o :roll:

Co do rozbicia małżenstw to niejedno rozbite przez wtrącanie sie znam :-?

A może żona zmądrzeje :roll: Oby 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- osobne zamieszkanie /20km - jak nie maja samochodu, 50km - jak sie nim poruszają/

- własne zainteresowania /teściów/ czyli, żeby nie mieli się czasu nudzić

- pamiętać o wszelkich imieninach, rocznicach, świętach

- na ich terenie zawsze podziwiać ich dokonania, na wlasnym - nie pozwalac sie wtrącać

- przypilnowac, aby wnuki często ich odwiedzały, telefonowały

- nie pozyczać kasy, nie przyjmowac podarków typu stara kanapa, meblościanka, czy zardzewiala lodowka :wink: / trudno to potem wyrzucić/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmmm... no to ja popelnilem wiekszosc mozliwych bledow w stosunkach z tesciami. :cry:

Na dodatek ani ja, ani moje mmmad-ness nie odcielismy pepowin... Tlumacze to tym, ze prowadzimy pracowite zycie w obcym miescie i nie mamy zbyt wielu znajomych i czasu na spotkania.

 

Nasze malzenstwo mialo pierwszy ostry kryzys dwa dni po slubie, jak sie rodzice poklocili przy rozliczaniu wesela.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jako doświadczona synowa ( 24 lata stażu - w tej samej miejscowości )

muszę powiedzieć ,że początki z reguły sa trudne i ciężkie .Musimy pamiętać ,że każda synowa jest przyszłą teściową .

Z moją tez nie było landrynkowo -ma kobieta "charakterek" i to nie najłatwiejszy ....dochodziło miedzy nami do spięć i ostrej wymiany zdań ,ale nigdy nie powiedziałam tego czego mogłabym później żałować.Mąż zawsze stawał po mojej stronie , nie było miedzy nami jakiejś wojny czy rywalizacji.

Pokazałam ,że jestem dobrą żoną dla jej syna i ona to zaakceptowała.

Teraz jest moją koleżanką :D

Bardzo często do mnie przychodzi na ploteczki ,kawę czy ot tak sobie poczytać na tarasie .Ma lepsze układy ze mną niż ze swoją córką 8) .Zauważyłam też ,że ma do mnie zaufanie i bardzo mnie chwali :D

Jak sobie przypomnę nasze początki ,to śmiać mi sie chce z tych chwil -byłyśmy takie ........głupiutkie :wink:

 

Mój syn ma 23 lata ....pamiętam jedną dziewczynę ,którą mi przedstawił ....nie wiem czy jest coś takiego jak 6 zmysł matki ....nie polubiłam jej chociaz nie miałam nic konkretnego jej do zarzucenia , ale czułam pod skórą ,że ona skrzywdzi moje dziecko ....i tak też było :evil:

Pozostałe dziewczyny ,szczególnie jedną baaardzo polubiłam od pierwszej chwili i pomimo ,że nie sa już razem Agnieszka często do mnie dzwoni i sobie plotkujemy ........ :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...