kuleczka 10.10.2006 20:17 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Października 2006 Kochani Depresja już dawno minęła Jednak cały czas przeszkadzają mi niektóre aspekty mojego domku, opisałam szczegółowo w temacie http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=25348&start=240 Bardzo chcę mieć możliwość nie popełnienia tych błędów więcej ..bardzo. I tak miałam budować domek w celach zarobkowych. Więc, jak już szczęśliwie powstanie zadecyduję ostatecznie, który sprzedać, a w którym się umościć Ps. coraz bardziej lubię nasz dom, ale teraz już WIEM czego chcę na prawdę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Paulka 11.10.2006 07:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Października 2006 Kochani Depresja już dawno minęła (...) Ps. coraz bardziej lubię nasz dom, ale teraz już WIEM czego chcę na prawdę Bardzo się ciesze, kuleczko!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Aga - Żona Facia 11.10.2006 16:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Października 2006 Kochani Depresja już dawno minęła Jednak cały czas przeszkadzają mi niektóre aspekty mojego domku, opisałam szczegółowo w temacie http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=25348&start=240 Bardzo chcę mieć możliwość nie popełnienia tych błędów więcej ..bardzo. I tak miałam budować domek w celach zarobkowych. Więc, jak już szczęśliwie powstanie zadecyduję ostatecznie, który sprzedać, a w którym się umościć Ps. coraz bardziej lubię nasz dom, ale teraz już WIEM czego chcę na prawdę To proszę opisz jak wyobrażasz sobie swój następny dom - parterowy. Jakie masz oczekiwania? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kuleczka 11.10.2006 20:12 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Października 2006 Powierzchnia max 140m. -Salon taki jak teraz (43m) ale z możliwością ustawienia kanap przy ścianie, miejsce wypoczynku na środku salonu jest dla mnie niewygodne, jakoś tak lepiej się czuję mając ścianę za plecami kiedy sobie poleguję na kanapie. Chcę takiego przytulnego kątka -Kuchnia mniejsza(max 10m) wg mnie będzie wygodniejsza do gotowania. -2 tarasy: jeden od strony poł-zach, coby kości jesienią powygrzewać i drugi koniecznie ode wschodu -w letnie upały nieocenione miejsce na popołudniową herbatkę, czy grilla. - nie za duża komunikacja (max 15m) - sypialnie nie mniejsze niż 15m. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Aga - Żona Facia 12.10.2006 06:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Października 2006 Rozumiem, że taki bedziesz budowała Czy salon ma być z jadalnią? W kuchni będzie stoliczek? Kuchnia otwarta na salon? Dlaczego sypialnie nie mniejsze niż 15 m? Rozumiem, że dla dzieci to pokoje jak największe, ale my dorośli to już tam tylko śpimy! Napisz co o tym sądzisz? Łazienka z oknem czy bez? Pozdrawiam Aga PS. Szukasz już projektu? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kuleczka 12.10.2006 07:15 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Października 2006 Rozumiem, że taki bedziesz budowała Czy salon ma być z jadalnią? W kuchni będzie stoliczek? Kuchnia otwarta na salon? Dlaczego sypialnie nie mniejsze niż 15 m? Rozumiem, że dla dzieci to pokoje jak największe, ale my dorośli to już tam tylko śpimy! Napisz co o tym sądzisz? Łazienka z oknem czy bez? Pozdrawiam Aga PS. Szukasz już projektu? Projektu szukam cały czas, mam już nawet 2 na oku, ale cóś tam niewiele pozmieniam Jeśli chodzi o sypialnie, to mamy teraz 15m i jej wielkość jest ok, ale nie chciałabym mniejszej. Tzn mogłaby być mniejsza, gdyby łóżko małżeńskie postawić jakoś przy ścianie w rogu, ale ja lubię na środku, do ściany tylko wezgłowiem. Salon oczywiście z jadalnią połączony, teraz tak mam i super się sprawdza. Dlatego kuchnię chcę mniejszą, bo wtedy stół w kuchni zbędny, oczywiście w układzie kuchnia - jadalnia - salon. Kuchnia oczywista otwarta, teraz tak mam i jest dobrze. W takiej sytuacji bardzo ważny wyciąg, trzeba patrzeć na decybele. Cały sprzęt mamy Boscha i myślałam, że będzie cichy, ale okap wybraliśmy niestety dość głośny. Jakoś nie pomyślałam żeby to sprawdzić Przedsionek nie mniej niż 5m. Teraz mam 10 metrowy i jest megapraktyczny, jest miejsce na wszystko:szafa, szafka na buty, duże lustro...... To wnętrze mi się podoba, ale troszkę powiększyłabym sypialnie i dodała garderobę i pralnię. http://www.projekty.murator.pl/projekt_rzuty?IdProjektu=29&IdKolekcji=37&action=showRzuty Ten układ też fajny, ale domek do powiększenia również, o metr z lewa i prawa http://www.projekty.murator.pl/projekt_rzuty?IdProjektu=186&IdKolekcji=20&action=showRzuty Łazienka nie musi być z oknem, teraz mam z oknem, a i tak jest roleta płócienna w oknie, coby się czuć swobodnie. Z widoku za oknem więc nie korzystam, ani zbytnio ze światła dziennego też nie. Mogę mieć łazienkę bez okna. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Aga - Żona Facia 12.10.2006 11:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Października 2006 Fajnie, że masz już sprecyzowane swoje potrzeby. Ten pierwszy projekt jest dosyć znany. Ten drugi widzę po raz pierwszy.Będę Tobie kibicować. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kofi 13.10.2006 07:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Października 2006 Kuleczko a może będziesz pisała dziennik budowy - z punktu widzenia doświadczonej (przynajmniej trochę ) inwestorki? To mogłoby być ciekawe. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ula1719501037 24.11.2006 12:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Listopada 2006 Kuleczko! chcesz pozbyć się domu z takimi wnętrzami, no nie...???u. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
canna 24.11.2006 13:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Listopada 2006 Bardzo dziękuję kuleczko, że odważyłaś się założyć ten wątek.Otworzył mi oczy na problem. Będę już wiedziała dlaczego serce mi się telepie po przeprowadzce (czyli mniej więcej za rok). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kuleczka 24.11.2006 15:10 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Listopada 2006 ula@ no właśnie coraz częściej mam wątpliwości sama już nie wiem canna, być może lepiej to zniesiesz...........ja przeżyłam horror Jednak w tej chwili mieszka mi się wspaniale, tylko to pragnienie budowania jeszcze raz ciągle we mnie tkwi, jak jakiś zew natury Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
canna 24.11.2006 16:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Listopada 2006 Jak to zniosę, nie wiem. Znając siebie, to pewnie podobnie jak Ty. Zew natury to zew natury, nie da Ci spokoju dopóki go nie zaspokoisz http://forum.muratordom.pl/images/smiles/icon_wink.gif Bogatsza o doświadczenia jednej budowy teraz masz dopiero pole do popisu. Oby to się stało Twoim nowym hobby http://forum.muratordom.pl/images/smiles/icon_biggrin.gif a jak dałoby się jeszcze na tym zarobić http://forum.muratordom.pl/images/smiles/icon_biggrin.gif Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dominikams 29.11.2006 18:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Listopada 2006 Jednak w tej chwili mieszka mi się wspaniale, tylko to pragnienie budowania jeszcze raz ciągle we mnie tkwi, jak jakiś zew natury Kuleczko, ja właśnie tego się obawiam - że będę mieć deprechę ze względu na chęć budowania Co do stresu z powodu przeprowadzki to myślę, że zniosę to dobrze. Po pierwsze - bedzie to nasze pierwsze własne miejsce, wcześniej wynajmowaliśmy mieszkania. Po drugie mieszkamy bardzo blisko budowy (z okna widzę nasz nowy domek), więc nie bedzie traumy z powodu zmiany otoczenia, jakichś dodatkowych utrudnień (oprócz "drogi" do domu, która w tej chwili jest w strasznym stanie - rozjeżdżone błoto - i w najbliższych latach to się nie zmieni, bo okolica" rozwojowa", a wiadomo, co się dzieje po przejechaniu kilku ciężarówek i betoniarek). Będziemy mieć fajnych sasiadów (tych najbliższych). I szczerze mówiąc, już się nie moge doczekać. Chociaż - nastawiam się na depresję z powodu niewykończonego domu (planujemy przeprowadzkę jak najszybciej, jak tylko się da), być może dojdzie frustracja wynikająca z braku środków na wykończenie wszystkiego (łącznie z ogrodem) tak, jakby się chciało. Z drugiej strony moje obecne mieszkanie tak mi się dało we znaki (niewygoda, uczucie wiecznej prowizorki i "tymczasowości"), że może przyjmę to wszystko z ulgą. Zobaczymy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kuleczka 29.11.2006 19:22 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Listopada 2006 Będziemy mieć fajnych sasiadów (tych najbliższych). I szczerze mówiąc, już się nie moge doczekać. ... Z drugiej strony moje obecne mieszkanie tak mi się dało we znaki (niewygoda, uczucie wiecznej prowizorki i "tymczasowości"), że może przyjmę to wszystko z ulgą. Zobaczymy I tego Ci z całego serca życzę W ogóle to nie znam nikogo osobiscie, kto by tak zareagował na przeprowadzkę do własnego domu. Tzn mały stresik pewnie każdy przeżywa, ale nie jakieś napady lęków i totalną depresję Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dominikams 30.11.2006 17:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Listopada 2006 dzięki! A ty to powinnaś napisać jak ci było źle, a nie po dwóch tygodniach udręki, jak ci się już zaczęło poprawiać Bo wtedy to już po ptakach było Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
telesforek 04.12.2006 08:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Grudnia 2006 Byłam wczoraj w naszym starym mieszkanku, od przyszłego tygodnia zamieszka w nim inna rodzinka. Owszem, nie obeszło się bez łez Kurde, dlaczego człowiek jest taki głupi, to ze tęsknię za mieszkaniem, to jeszcze rozumiem, ale brakuje mi nawet kladki schodowej, pani dozorczyni (której przecież nie lubiłam), drzewa przed blokiem, pani ze sklepu osiedlowego, ryneczku warzywnego, który miałam pod oknami Miałam tak samo. Może to syndrom ludzi wyprowadzających się z 48-metrowych mieszkań? Ale jak kupowałam moje poprzednie mieszkanie miałam zupełnie odwrotne uczucia, a dzień w którym odbieraliśmy klucze był jednym z najszczęśliwszych w moim życiu - może dlatego że to pierwsze mieszkanie. Teraz miałam nadzieję że będzie tak samo, a tu klapa. Duże zmęczenie i co chwilę coś się psuło. Ale jest coraz lepiej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kuleczka 04.12.2006 17:21 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Grudnia 2006 telesforek a długo już mieszkasz w domku? Też było tak ciężko? Teraz po niespełna pół roku mieszkana w domu stwierdzam, że bloki to klatki, szuflady, jednak mieszkając w nich człowiek przyzwyczaja się, nieświadomie nabywając lęków przed dużymi przestrzeniami i pewnego rodzaju samodzielnością, wymaganą do mieszkania w domu. Latem po zamieszkaniu cały czas chodził mi po głowie sezon grzewczy, jak poradzimy sobie z tym ogrooomnym piecem i milionem rurek plączących się w kotłowni Bałam się kominka .......że nie poradzę sobie z paleniem, że będzie się kurzyć w salonie, że niepotrzebny itd........ Bałam się ogrodu, że tyle roboty, koszenia.... Bałam się przestrzeni, sprzątania...... Teraz się z tego śmieję - piec działa bez zarzutu - kominek uwielbiam, łatwo się pali, nie kurzy się i jest cudowny nastrój....... - ogród, to 1,5 godz. koszenia co 10 dni.....normalnie relaks ....no czasem rabatkę przepielić i włączyć zraszacze w upały. - łatwiej utrzymać porządek niż w mieszkanku Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
telesforek 05.12.2006 07:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Grudnia 2006 Mieszkam od 15 września. Na dzień dobry zepsuł się piec elektryczny, więc przez dobre 1,5 miesiąca korzystaliśmy tylko z kominka z płaszczem (i w tym miejscu duże ukłony w jego kierunku). Nie można było podłączyć iluś tam urządzeń (umywalki, zlew), bo ciągle czegoś brakowało. Parkiet nadawał się do cyklinowania dopiero jakieś 2 tygodnie temu - musieliśmy dziecko wyprowadzić do dziadków (zapach lakieru), a sami wdychaliśmy to paskudztwo, itp. itd. Ale to minęło, dziecko bardzo lubi swój nowy pokój a mój małżonek palenie w kominku (oprócz palenia papierosów). Chociaż jeszcze sporo pracy przede mną - ogrodzenie, ogród, garaż wolnostojący - zaczynam się czuć jak u siebie. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ula1719501037 12.10.2007 07:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Października 2007 Kuleczka! Dzięki za ten wątek.....aktualnie ja doświadczam pomieszania zmysłów w nowym domu i fajnie wiedzieć, że to NORMALNE ....pozdrawiam.ula. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ula1719501037 12.10.2007 08:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Października 2007 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.