Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Depresja w nowym domu


kuleczka

Recommended Posts

Kuleczko, Tobie do dzis już pewnie wszystko przeszło, a ja mam to przed sobą.

Na gwiazdke mamy sie przeprowadzic do nowego domu, a ja jak o tym pomyślę to mnie w dołku ściska i czuję wszystkie to o czym Ty pisałaś. Niby się cieszę , ale strach mam wielki... :o

Odezwij sie i napisz jak to u Ciebie teraz jest.

Pozdrawiam

Sylwia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 98
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Kuleczka! Dzięki za ten wątek.....aktualnie ja doświadczam pomieszania zmysłów w nowym domu i fajnie wiedzieć, że to NORMALNE :wink: ....pozdrawiam.ula.

 

Ja też ostatnio przeczytałam wszystkie posty w tym wątku. Czeka mnie przeprowadzka, moze juz niedługo -

w ciągu tygodnia, dwóch. I się bardzo tym stresuję :roll:

Pewnie też dostanę takiego pomiesz(k)ania zmysłów w nowym domu ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ula@, (moja ty imienniczko :wink: ), SYLWIA W., premium, jaki to zbiego okoliczności, te Wasze posty :D

Właśnie wróciłam z naszego dawnego mieszkania, (przedłużałam umowę najemcom) i jedyne uczucie jakie towarzyszyło mi tej wizycie, to JAK JA TU MOGŁAM MIESZKAĆ :o :roll:

Ogarniała mie dosłownie klaustrofobia i te "cudne" widoki za oknami, na prawo blok, na lewo blok, a dołem śmietnik płynie :lol:

Kobitki, nie martwcie się, bo wszystkie obawy, lęki i stresy miną jak ręką odjął.

No dobra, przyznaję się z ręką na sercu, że tak naprawdę, to moje schizy, trwały dużo dłużej, niż jak pisałam, że niby 3 tyg :oops:

Ja sobie wmawiałam, że jest lepiej i może było, o tyle lepiej, że nie dygotałam jak osika dniem i nocą :)

Od conajmniej kilku miesięcy jest super!!!

Siedzę sobie właśnie przy kominku, ogień trzaska aż miło, popijam herbatkę z miodem i cytryną, za oknem ogród spowity w jesienne mgły............. 8)

Mieszkanie w domu jest super, nie wyobrażam sobie wrócić do bloku :wink:

Co prawda dom jest bardziej wymagający, trzeba nauczyć się napalić w kominku, obsługi pieca, czy innego ustrojstwa, ale to wszystko jest trudne tylko na początku. Obecnie tego typu rzeczy zajmują mi chwilę 8)

 

 

Będzie dobrze, mówię Wam :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zanim jeszcze się wprowadziliśmy byliśmy w odwiedzinach u dawnych znajomych męża, którzy od jakiegoś czasu mieszkali w nowym domu.

Pan domu powiedział, że na początku to dziwnie się mieszka tak do pół roku, bo dom musi mieć swoją historię, muszą wiązać się z nim wspomnienia, wtedy staje się NASZ a nie obcy.

pomyślałam " gość bredzi" :o ,

jak można nie czuć się dobrze w domu w który włożyło się tyle pracy i serca, na który czekało się latami? :o

Niestety biję się w piersi i przyznaję rację :oops:

coś w tym jest, niby nasz, nowy ale...

każde stuknięcie, szelest powoduje nasłuchiwanie,

jakieś takie dziwne uczucia targają człowiekiem...

w trudnych chwilach pocieszałam się że za jakiś czas mój dom będzie już miał swoją historię...

Minęło po jakimś czasie nawet nie wiem kiedy i teraz jest super. :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja kilka dni po przeprowadzce miałam spać w nowym domu. Mąż nocna służba, córka była jeszcze wtedy u moich rodziców, bo nie mieliśmy podłączonego pieca. Na początku myślałam: jeńki, chyba się skicham ze strachu. Zasnłęam jak dziecko. Kocham mój dom od pierwszego dnia przeprowadzki!!!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja strasznie kulce zazdroszcze tej depresji :oops: sama jestem w dołku bo-

miało się zacząć 1 października i nie przyszli :cry: bo musieli gdzieś dokończyć.

Tymczasem pogoda sie obraziła , inwestorka we łzach , szuka na forum pociechy, a tu taka fajna depresja ,że się jej wprost doczekać nie mogę

 

:wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Typowe. Na ekipę od wylewek czekałam od 1 października.

Na razie jestem na etapie radości z każdego postępu na budowie, ale wiem, że czai się we mnie jakaś taka obawa przed tym jak to będzie. Ponad 30 lat w mieście i trach przeprowadzka na wioskę. Mimo, że nie mogę się doczekać (mieszkanie w wielkiej płycie doprowadza mnie do szału) to nie ma siły żeby to nie odbiło się na spadku nastroju.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja strasznie kulce zazdroszcze tej depresji :oops: sama jestem w dołku bo-

miało się zacząć 1 października i nie przyszli :cry: bo musieli gdzieś dokończyć.

Tymczasem pogoda sie obraziła , inwestorka we łzach , szuka na forum pociechy, a tu taka fajna depresja ,że się jej wprost doczekać nie mogę

 

:wink:

a zazdrość, zazdrość, bo jest czego :D dziś już można mi zazdrocić rewelacyjnego samopoczucia we własnym domku 8)

pozdrawiam serdecznie :D

 

Sylwia1667, popatrz na agnieszkękusi, może i u Ciebie tak będzie :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja też nie tęsknię za starym mieszkaniem- absolutnie - ostatnio nawet w nim byłam - szybko uciekłam bo myślałam że sie uduszę...

depresja była - tak w 3 mc-e po przeprowadzce...co ja wtedy wygadywałam :o - na siłę wynajdowałam jakieś nic nie znaczące bzdety...

:oops:

przyszło lato...zrobili nam drogę...urosła trawka...zakwitły kwiaty - lawenda, maciejka...kupiłam sobie cudny leżaczek z półeczką na...soczek... :wink: ptaszki sie rozwrzeszczały, świerszcze katowały w trawie do rana...

cudne weekendy...wstawiam obiad...ciacho i piekarniku...zakładam buty i zaraz jestem w lesie...zdejmuję i siadam do obiadu... :wink:

wreszcie mogłam zaprosić duże ilości gości...przyjąc ich bez stresu...przenocować...tyle miejsca na szaleństwa dzieci...biegają jak źrebaczki... :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przede mną jeszcze kilka miesiecy do przeprowadzki. Jestem w troche lepszym położeniu niż niejeden budujący się. Będę się przeprowadzać w rodzinne strony, blizej najbliższej rodziny. Wreszcie skończą sie dojazdy i "świateczne wyprawy" z bagażnikiem ciuchów i jedzenia. Mamy tam wokół moją i męża rodzinę. Nam to odpowiada, choć wiele osób jest zdania, że od rodziny najlepiej być z dala. My jednak świadomie podjeliśmy decyję by budować dom blisko rodziny.

Cała ta sytuacja nie wyzbywa mnie jednak uczucia zawahania gdy pomyslę, że tam zamieszkam. Byłam wieczorem sama na budowie. Już są okna, tynki, wyciszone poddasze. Było tak potwornie cicho i ciemno :o Przech chwilę, ułamek sekundy pomyślałam "jak tu obco i... smutno". Potrafię sie jednak szybko postawić do pionu i tak też się stało. Ale im bliżej przeprowadzki tym częściej natykam gdiześ w zakamarkach mojej duszy na takie okruszki zwątpienia.

Pozdrawiam wszsytkich odważnych i odważnych mniej :wink: :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kobitki, myślę, że nie ma co się nakręcać, że napewno mnie dopadnie wstrętna poprzeprowadzkowa depresja.

Warto jednak zdawać sobie sprawę, że tak może być i wiedzieć, mieć pewność, że TO MIJA :wink:

kuleczka, tyz prowda :wink:

ja się nie mogę doczekać przeprowadzki :roll:

i jakoś nie myślę o depresji :roll: depresja mnie dopada jak pomyślę, że musze w moim mieszkaniu spedzić, święta, i jedne i drugie :-?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja boję się nadal...

a najgorsze jest to ,że przeprowadzać mamy się właśnie teraz, jesienio-zimą, wszędzie szaro, buro, smutno i zimno, i widoki za oknem nijakie... :-?

tzn. nie to najgorsze, że się przeprowadzać tylko że taką porą to wypadło... :-? :o

byle do wiosny... :-? :cry: :(

 

Flaszeczka (nieduża - taka 0,7l) płynu rozgrzewającego dobrze Ci zrobi; i na chandrę, i na chłód, i na widoki ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...