tomek1950 31.07.2006 11:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Lipca 2006 Jeśli o mnie chodzi to niedawno mieliśmy rocznicę. 34 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tomek1950 31.07.2006 11:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Lipca 2006 Małżeństwo to jest taki kierat, drepczesz przy jednej choćbyś nierad. Chyba Jan Sztaudynger Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agnieszka1 31.07.2006 11:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Lipca 2006 A Bonaparte co mówił o małżenstwie?"Uznanie związku małżeńskiego za nierozerwalny to prowokacja do zbrodni." Napoleon Bonaparte A Samozwaniec?"Małżeństwo nie jest stanem, jest umiejętnością. W małżeństwie ważne jest nie tylko dobrać się zaletami, ale i wadami."Magdalena Samozwaniec Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Tomek_J 31.07.2006 12:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Lipca 2006 Tomek a Ty slub wziąles? Wziąłem, a jakże. Daaawno temu. Niestety okazało się to błędem. Skończyło się więc rozwodem. Mógłbym sporo opowiedzieć o tym, jak potrafił wówczas dać mi się we znaki ów papierek. Ale byłaby to opowieść jednej strony, subiektywna, więc przemilczę. Obecnie już od kilku lat jestem w związku nieformalnym. Kto chce, niech wierzy, kto nie chce - niech nie wierzy, ale jest super ! Jak się chce z kimś być, to się jest. Na dobre i złe. Papierek do tego niepotrzebny. A w ogóle to niech każdy robi, jak mu wygodniej. Ale jedna zasadnicza sprawa: niech każdy będzie świadomy, że ślub to decyzja o dużym "ciężarze gatunkowym" i daleko idących konsekwencjach. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mufka 31.07.2006 12:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Lipca 2006 Jeśli o mnie chodzi to niedawno mieliśmy rocznicę. 34 Gratulacje!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tomek1950 31.07.2006 12:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Lipca 2006 Dziękuję w imieniu swoim i żony Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agnieszka1 31.07.2006 13:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Lipca 2006 Tomek a Ty slub wziąles? Wziąłem, a jakże. Daaawno temu. Niestety okazało się to błędem. Skończyło się więc rozwodem. Mógłbym sporo opowiedzieć o tym, jak potrafił wówczas dać mi się we znaki ów papierek. Ale byłaby to opowieść jednej strony, subiektywna, więc przemilczę. Obecnie już od kilku lat jestem w związku nieformalnym. Kto chce, niech wierzy, kto nie chce - niech nie wierzy, ale jest super ! Jak się chce z kimś być, to się jest. Na dobre i złe. Papierek do tego niepotrzebny. A w ogóle to niech każdy robi, jak mu wygodniej. Ale jedna zasadnicza sprawa: niech każdy będzie świadomy, że ślub to decyzja o dużym "ciężarze gatunkowym" i daleko idących konsekwencjach. swiadomosc to zostaw w spokoju ale napewno potrzeba duzo kompromisow i nie czepiania sie pierdol Tomek1950 - ja tez oczywista GRATULUJĘ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agnieszka1 31.07.2006 13:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Lipca 2006 Tomek a Ty slub wziąles? Wziąłem, a jakże. Daaawno temu. Niestety okazało się to błędem. Skończyło się więc rozwodem. Mógłbym sporo opowiedzieć o tym, jak potrafił wówczas dać mi się we znaki ów papierek. Ale byłaby to opowieść jednej strony, subiektywna, więc przemilczę. Obecnie już od kilku lat jestem w związku nieformalnym. Kto chce, niech wierzy, kto nie chce - niech nie wierzy, ale jest super ! Jak się chce z kimś być, to się jest. Na dobre i złe. Papierek do tego niepotrzebny. . czego nie robi sugestia chyba nie wierzysz w to, ze zwykly papierek decyduje o powodzeniu lub nie w zwiazku ? - toz to tylko papir Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zielonooka 31.07.2006 15:26 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Lipca 2006 Co do tytułu wątku: brać!Po co? Po to,aby kochać swojego męża w zdrowiu i w chorobie, w szczęściu i w nieszczęściu, w dostatku i w biedzie; kochać, gdy jest młody i w pełni sił i kochać, gdy będzie stary i schorowany. Po to, aby zmieniać jego i zmieniać się dla niego. Po to, aby dać sobie i światu potomstwo; żeby to potomstwo wychować na pięknych i mądrych ludzi. Co o tym myślisz autorko wątku? o tym a jakze tylko obok słowka BRAĆ rownie dobrze i wcale nie gorzej pasuje mi w to miejsce słówko BYĆ czego nie robi sugestia chyba nie wierzysz w to, ze zwykly papierek decyduje o powodzeniu lub nie w zwiazku ? - toz to tylko papir no i to wlasnie mowie caly czas ani papir nie gwaratuje, a ni brak papieru nie neguje udanego zwiazku (ps. sel mnie prawie ze przekonal ) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Xena z Xsary 31.07.2006 15:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Lipca 2006 Tomek a Ty slub wziąles? Wziąłem, a jakże. Daaawno temu. Niestety okazało się to błędem. Skończyło się więc rozwodem. Mógłbym sporo opowiedzieć o tym, jak potrafił wówczas dać mi się we znaki ów papierek. Ale byłaby to opowieść jednej strony, subiektywna, więc przemilczę. Obecnie już od kilku lat jestem w związku nieformalnym. Kto chce, niech wierzy, kto nie chce - niech nie wierzy, ale jest super ! Jak się chce z kimś być, to się jest. Na dobre i złe. Papierek do tego niepotrzebny. A w ogóle to niech każdy robi, jak mu wygodniej. Ale jedna zasadnicza sprawa: niech każdy będzie świadomy, że ślub to decyzja o dużym "ciężarze gatunkowym" i daleko idących konsekwencjach. A ja wam opowiem odwrotna historię... dziewczyna 8 lat w związku nieformalnym,który okazał się wielkim fiaskiem jak tylko sytuacja zaczęła wymagać odpowiedzialności a potem , zkimś innym bardzo szczęsliwa mężatka choć w przeddzień ślubu były telefony do prawnika zeby pewnić się jak wygląda rozwód... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
inwestor 31.07.2006 17:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Lipca 2006 Agnieszka1To nie jest zwykły papierek. Papierek to tylko potwierdzenie na "papierku" zawarcia małżeństwa. To tak jak papierek magistra czy papierek prawa jazdy, czy też inny "papierek" jak dowód osobisty, paszport itd. Można powiedzieć po co "papierek" magister prezecież bez "papierka" ma tyle samo w głowie, tak samo bez prawa jazdy też umie jeździć samochodem itd. itd. Taki jest ład prawny i obyczajowy że jesli ktoś chce zostać żoną lub mężem to musi wstąpić w związek małżeński i tyle. Jak chce się tylko pokolegować, to oczywiście papierka mu nie dadzą. Z resztą prawdopodobnie niedługo nie będzie już papierków tylko jakiś zapis w pamięci komputera systemu informatycznego USC więc pytanie w tytule watku straci sens.Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ddoommiinniikk 31.07.2006 21:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Lipca 2006 Po to,aby kochać swojego męża (...) A bez papierka nie da się kochać ? Bez papierka nie można kochać swojego męża/swojej żony. Będzie się wtedy kochać swojego kolegę (partnera?, konkubenta?)/swoją koleżankę (partnerkę?, konkubinę?) Po to, aby dać sobie i światu potomstwo No co jak co, ale TO to się na pewno bez papierka da ! No i co dalej? Po to, aby zmieniać jego ROTFL ! Naprawdę sądzisz, że się da ? Tak. Nie tylko tak sądzę, ale to wiem (sam tego doświadczam). I że związek dwojga ludzi ma polegać na przerabianiu drugiej strony wg swego widzimisię ? To się nazywa potocznie "docieraniem się małżeństwa". Z tego, co opisujesz w tym wątku, nie dane Ci było przejść tego etapu w Twoim małżeństwie. Stąd pewnie ta niechęć do małżeństwa i gloryfikacja wolnego związku (wolnego - od czeg o wolnego?). I jak ta nasza polemika ma służyć autorce wątku? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
martasi 31.07.2006 22:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Lipca 2006 czego nie robi sugestia chyba nie wierzysz w to, ze zwykly papierek decyduje o powodzeniu lub nie w zwiazku ? - toz to tylko papir no i to wlasnie mowie caly czas ani papir nie gwaratuje, a ni brak papieru nie neguje udanego zwiazku No wiec jesli w zwiazku jest czas i miejsce na okreslenie siebie, na podjecie zobowiazan, na powiedzenie sobie "tak, na zawsze" to moze faktycznie papir nie jest potrzebny... Ale co jesli takie zdanie/zobowiazanie nie padlo? Jesli nie jest nam potrzebne to OK, ale jesli jest? Jesli myslimy "tak na zawsze", ale nie jestesmy pewni co druga strona mysli, to co zrobic? Zyc razem, jak? Czekajac, udajac? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agnieszka1 01.08.2006 05:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Sierpnia 2006 Agnieszka1 To nie jest zwykły papierek. Papierek to tylko potwierdzenie na "papierku" zawarcia małżeństwa. To tak jak papierek magistra czy papierek prawa jazdy, czy też inny "papierek" jak dowód osobisty, paszport itd. Można powiedzieć po co "papierek" magister prezecież bez "papierka" ma tyle samo w głowie, tak samo bez prawa jazdy też umie jeździć samochodem itd. itd. Taki jest ład prawny i obyczajowy że jesli ktoś chce zostać żoną lub mężem to musi wstąpić w związek małżeński i tyle. Jak chce się tylko pokolegować, to oczywiście papierka mu nie dadzą. Z resztą prawdopodobnie niedługo nie będzie już papierków tylko jakiś zapis w pamięci komputera systemu informatycznego USC więc pytanie w tytule watku straci sens. Pozdrawiam A dla mnie tak doslownie to znaczenie nie ma papier ( lezy gdzies w szufladzie) ale obraczka juz ma zawsze ja nosze. Przysiega tez ma znaczenie.Mam w zwyczaju nie lamac przyzeczen i przesieg ani danego slowa. Ale mowa ze 10 lat zyli w szczesciu i milosci a wziecie slubu wsio pospulo, papier zniszczyl wsio po tygodniu czy miesiecu - to smieszne, bo malzenstwo to nie papier. No chyba ze ktos bierze papierowe malzenstwo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Tomek_J 01.08.2006 05:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Sierpnia 2006 I jak ta nasza polemika ma służyć autorce wątku? Ma pokazać różne poglądy na sprawę, różne punkty widzenia. Ma wykazać zasadność lub bezzasadność argumentów stron. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Tomek_J 01.08.2006 05:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Sierpnia 2006 Taki jest ład prawny i obyczajowy że jesli ktoś chce zostać żoną lub mężem to musi wstąpić w związek małżeński i tyle. Niestety nie masz racji. Ład obyczajowy to coś, co się zmienia, ewoluuje. Niegdyś o konkubinacie mówiono pogardliwie, że to życie "na kocią łapę", "na kartę rowerową" - obecnie jest to forma całkowicie ackeptowana (no, może poza oszołomami w moherowych beretach). Ba, ów ład zmienia się do tego stopnia, że coraz więcej społeczeństw akceptuje np. związki ludzi tej samej płci (nie wypowiadam się przy tym, czy słusznie, czy nie). Powoływanie się więc na ład chyba mija się z celem. prawdopodobnie niedługo nie będzie już papierków tylko jakiś zapis w pamięci komputera systemu informatycznego USC więc pytanie w tytule watku straci sens. Lapsus ! Wątek nie jest o papierku, tylko o ślubie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Tomek_J 01.08.2006 05:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Sierpnia 2006 dziewczyna 8 lat w związku nieformalnym,który okazał się wielkim fiaskiem Przynajmniej szybko się rozstali. Nie musieli czekać miesiącami lub latami na łaskawe pozwoleństwo sądu na rozwód, nie musieli brać udziału w dość upokarzającym spektaklu, jakim jest opowiadanie przed sądem o cieniach swojego dotychczasowego wspólnego życia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Tomek_J 01.08.2006 06:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Sierpnia 2006 czego nie robi sugestia chyba nie wierzysz w to, ze zwykly papierek decyduje o powodzeniu lub nie w zwiazku ? - toz to tylko papir W to, że papier decyduje - nie wierzę. W to, że BRAK papierka ? Hmm... A serio: żadna tam "sugestia". Napisałem już, o co mi chodzi, powtarzać w kółko chyba nie ma sensu. Kto chce - przemyśli i spróbuje zrozumieć. Co oczywiście wcale nie musi oznaczać, że się ze mną zgodzi. A jeszcze pytanko do orędowników ślubów: ilu z Was, drodzy zwolennicy, jest po nieudanych, a sformalizowanych związkach ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Xena z Xsary 01.08.2006 06:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Sierpnia 2006 dziewczyna 8 lat w związku nieformalnym,który okazał się wielkim fiaskiem Przynajmniej szybko się rozstali. Nie musieli czekać miesiącami lub latami na łaskawe pozwoleństwo sądu na rozwód, nie musieli brać udziału w dość upokarzającym spektaklu, jakim jest opowiadanie przed sądem o cieniach swojego dotychczasowego wspólnego życia. no tak on ja zostawil w ciazy. bardzo szybko mu to poszlo;) Patrze na nia z boku i stwierdzam, że akurat ona oberwała z tej złej strony konkubinatu. Chiałam tylko podac przeciwwwagę i jeszcze raz powiedziec, że jeśli związaek jest udany to małżeństo scementuje , jesli nieudany to w każdej opcji będzie zle. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agnieszka1 01.08.2006 06:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Sierpnia 2006 czego nie robi sugestia chyba nie wierzysz w to, ze zwykly papierek decyduje o powodzeniu lub nie w zwiazku ? - toz to tylko papir W to, że papier decyduje - nie wierzę. W to, że BRAK papierka ? Hmm... A serio: żadna tam "sugestia". Napisałem już, o co mi chodzi, powtarzać w kółko chyba nie ma sensu. Kto chce - przemyśli i spróbuje zrozumieć. Co oczywiście wcale nie musi oznaczać, że się ze mną zgodzi. A jeszcze pytanko do orędowników ślubów: ilu z Was, drodzy zwolennicy, jest po nieudanych, a sformalizowanych związkach ? No wlasnie wkolko powtarzasz tylko nic z tego nie wynika. Mowisz ze nie wierzysz w moc papiera - to skad pytanie ile po zalegalizowanych i nieudanych zwiazkach? dla mnie to wierzysz w to ze jak zalegalizujesz to juz murowane rozejscie sie - dziwne to bardzo. Moze masz zle doswiadczenia ale akurat zle trafiles a nie dlatego ze zalegalizowales. Ja jestem w zwiazku zalegalizowanym jak najbardziej szczesliwym - 8 rok leci Mam doswiadczenie z tym samym facetem byc w zwiazku wolnym 3 lata i 7 w malzensttwie. Jednoznacznie stwierdzam - malzenstwo z nim bylo jedna z najlepszych spraw jaka mi sie w zyciu przydazyla i byl to bardzo dobry wybor. Bardzo milo wspominam stan spotykania sie i narzeczenstwa, ale malzenstwo jest poprostu czadowe Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.