Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Brać ślub, ...nie brać... :),a jak brać to po co? :)


Recommended Posts

Mohag

Bez slubu nie można mieć własnej rodziny. Rodzinę własnie zakłada się przez zawarcie małżeństwa. Oczywiście możesz się w jakimś stopniu umówić z kimś że będziecie stanowić parę, jakąs formę związku itp. wg uznania. Powtórzę jeszcze raz nie wiem i nie potrafię odpowiedzieć na pytanie jak podchodzą ludzie do siebie , czy traktują sie poważnie czy nie. Nie wiem na jakich zasadzch funkcjonują, jak sie umawiają czy sie umawiają, po co to robią. Myślę że ile takich związków tyle różnych podejść - to sprawa indywidualna. Sprawy odpowiedzialności małżeńskiej i rodzinnej ich po prostu nie dotyczą i tyle. Z moich przykładów wcale nie wynika że nie mielibyśmy pijanych kierowców .... itd. :D Taka opinia to spłaszczanie tematu. :wink: Nie ma ludzi nieomylnych każdemu może się zdarzyć i tyle. Jest sporo rozwodów ale czy to jest argument aby sie nie pobierać :o To jest raczej argument aby dobrze przemysleć decyzję. Tak samo jak nie jest argumentem przeciwko przechodzeniu przez ulicę że sa wypadki. Trzeba być uważnym.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 747
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Bez slubu nie można mieć własnej rodziny

 

sorry... czyli ojciec dziecka, matka dziecka i to dziecko to nie wlasna rodzina :o

 

Rodzina jako grupa społeczna

Związek intymnego, wzajemnego uczucia, współdziałania i wzajemnej odpowiedzialności, w którym akcent pada na wzmacnianie wewnętrznych relacji i interakcji.

 

Oczywiście możesz się w jakimś stopniu umówić z kimś że będziecie stanowić parę, jakąs formę związku itp. wg uznania

 

no wlasnie o to mi chodzi, o to umawianie sie.... czy tylko slub tz slowa oficjalnej przysiegi decyduja o tym czy umawianie sie ma sens czy nie... jezeli sie umowie bez tego, to znaczy ze jest o tylek rozbic. Tylko prosze bez spolecznosci itp :wink: ja bym chciala tak prywatnie, osobowo, bez "wzgledow wyzszych"

 

Tak sobie tylko glosno mysle....

 

Powtórzę jeszcze raz nie wiem i nie potrafię odpowiedzieć na pytanie jak podchodzą ludzie do siebie , czy traktują sie poważnie czy nie. Nie wiem na jakich zasadzch funkcjonują, jak sie umawiają czy sie umawiają, po co to robią

 

nie musisz odpowiadac na to pytanie, ja na nie sobie juz dawno odpowiedzialam, a ze jestem juz starszawym krasnoludkiem i interesuje mnie tak ogolnie co ludzie maja do powiedzenia na jakis temat, bo uwazam to za bardzo interesujace.... to poprostu draze ten temat :wink:

 

Nie ma ludzi nieomylnych każdemu może się zdarzyć i tyle. Jest sporo rozwodów ale czy to jest argument aby sie nie pobierać

 

nie, nie jest to argumentem na nie, wcale nie kwestionuje tego... dwa lata temu wydalam swoja core za maz 8) ale co dla mojej cory tz Jej wzgledem jest dobre, nie musi byc dobre dla mnie czy dla kogos innego :wink:

 

A co do pijanych kierowcow to wiem ze jest to splaszczanie tematu, ale chcialam pokazac jak roznie mozna interpretowac czyjes przyklady i wypowiedzi .... poprostu kazdy z nas ma inne doswiadczenia, inna droge zyciowa przeszedl, czy zaczyna przechodzic, kazdy z nas wychowal sie w roznych rodzinach, rodzinach z roznymi prorytetami i zasadami i nie mozna powiedziedziec dla wszystkich jednakowo ze to to jest wlasnie to i nic innego, bo dla jednego to to nie to a dla drugiego jak najbardziej :wink:

 

Wlasnie takie zagmatwane jest zycie hihi a dyskusja jest bardzo, bardzo interesujaca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sorry... czyli ojciec dziecka, matka dziecka i to dziecko to nie wlasna rodzina :o

Wychodzi na to że niestety bez slubu nie - jakby nie kombinował slub musi być przeczytaj poniżej :-?

Małżonkowie mają równe prawa i obowiązki w małżeństwie. Są obowiązani do wspólnego pożycia, do wzajemnej pomocy i wierności oraz do współdziałania dla dobra rodziny, którą przez swój związek założyli

...

Oczywiście możesz się w jakimś stopniu umówić z kimś że będziecie stanowić parę, jakąs formę związku itp. wg uznania

 

no wlasnie o to mi chodzi, o to umawianie sie.... czy tylko slub tz slowa oficjalnej przysiegi decyduja o tym czy umawianie sie ma sens czy nie... jezeli sie umowie bez tego, to znaczy ze jest o tylek rozbic. Tylko prosze bez spolecznosci itp :wink: ja bym chciala tak prywatnie, osobowo, bez "wzgledow wyzszych"

 

Tak sobie tylko glosno mysle....

Możesz się umawiać jak chcesz ale

No własnie jest ale - nie możesz tego nazwać małżeństwem ani rodziną.

Nie wiem jak to tak naprawdę się nazywa - chyba konkubinat. Ale konkubinat to dla mnie tak jakoś jak jedno jest (z odzysku :wink: bez np. rozwodu ) albo dla osób w srednim wieku albo starszych. Natomiast to co Ty opisujesz to nie wiem . Jakoś tak smiesznie wyglada chłopak i dziewczyna maja dziecko i co - chodzą ze sobą :D :o . Oczywiście możesz sie umówić ze swoim partnerem/chłopakiem/konkubenem (jak tam zwał ) że będziecie się nazywać między sobą rodziną. Ale od "społeczeństwa" nie możecie juz tego wymagać . Bo dla społeczeństwa bez slubu nie będziecie ani małżeństwem ani rodziną :-?

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mylisz pojecia malzenstwa i rodziny... to co przytoczyles jest wypisem z Kodeksu rodzinnego czyli jedna z form rodzinnych jest tez malzenstwo :wink:

 

Małżonkowie mają równe prawa i obowiązki w małżeństwie. Są obowiązani do wspólnego pożycia, do wzajemnej pomocy i wierności oraz do współdziałania dla dobra rodziny, którą przez swój związek założyli

 

to co ja przytoczylam jest ogolnym socjologicznym wyznacznikiem "rodzina"

 

Rodzina jako grupa społeczna

Związek intymnego, wzajemnego uczucia, współdziałania i wzajemnej odpowiedzialności, w którym akcent pada na wzmacnianie wewnętrznych relacji i interakcji.

 

 

i tak rodzina moze byc

 

-malzenska

-rodzicielska

-braterska

 

Rodzina: 1. można się w niej urodzić lub wżenić się w nią. 2. rodzina to grupa: mała, pierwotna i raczej nieformalna. 3. Funkcjonuje dzięki długotrwałej więzi emocjonalnej.

 

i jeszcze..

 

Rodzina - w socjologii rozumiana jako grupa społeczna lub instytucja społeczna.

 

rodzina jako instytucja społeczna

 

Grupa określona przez stosunki seksualne, odpowiednio unormowane i trwałe, tak by mogła zapewnić odniawianie się sfery reprodukcji. Funkcje instytucjonalne rodziny:

materialno-ekonomiczna

opiekuńczo-zabezpieczająca

prokreacyjna

seksualna

legalizacyjno-kontrolna

socjalizacyjna

klasowa

kulturalna

rekreacyjno-towarzyska

emocjonalna

 

czyli.... "Zazwyczaj jako rodzinę rozumie się dwójkę partnerów i wychowywane potomstwo. Tego typu rodzine określa się jako nuklearną. Gdy jedno z partnerów zamieszkuje także z rodzicami, to jest to rodzina wielopokoleniowa. Jednak tak naprawdę granic rodziny nie da się jednoznacznie określić (choc da sie stopniować pokrewieństwo lub powinowactwo). Zazwyczaj związki pomiedzy członkami rodziny mają charakter pokrewieństwa biologicznego, jednak w niektórych wypadkach sam fakt zamieszkania razem klasyfikuje pewna grupę ludzi jako rodzinę"

 

czyli slub nie jest konieczny zeby tworzyc rodzine :wink: tylko wiekszosci spoleczenstwa powiedziano ze tak jest.... i tak jak juz pisalam gdzies wczesniej, uwazam ze jest to dobry wynalazek broniacy w razie czego partnerow i potomstwo... ale nie jest to jedyna forma rodzinna.

 

inwestor napisal:

 

Natomiast to co Ty opisujesz to nie wiem . Jakoś tak smiesznie wyglada chłopak i dziewczyna maja dziecko i co - chodzą ze sobą

 

nie, zyja ze soba i tworza rodzine 8) :wink:

 

inwestor napisal:

 

Oczywiście możesz sie umówić ze swoim partnerem/chłopakiem/konkubenem (jak tam zwał ) że będziecie się nazywać między sobą rodziną. Ale od "społeczeństwa" nie możecie juz tego wymagać . Bo dla społeczeństwa bez slubu nie będziecie ani małżeństwem ani rodziną

 

ja nie wymagam, nie mam nawet takiego zamiaru... myslisz ze zyla bym na kocial lape jakbym sie przejmowala co spoleczenstwo uwaza na ten temat, jest mi to rybka poprostu :wink: i co wazniejsze dla mnie, od partnera tez tego nie oczekuje :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

.................................................

inwestor napisal:

 

Oczywiście możesz sie umówić ze swoim partnerem/chłopakiem/konkubenem (jak tam zwał ) że będziecie się nazywać między sobą rodziną. Ale od "społeczeństwa" nie możecie juz tego wymagać . Bo dla społeczeństwa bez slubu nie będziecie ani małżeństwem ani rodziną

 

ja nie wymagam, nie mam nawet takiego zamiaru... myslisz ze zyla bym na kocial lape jakbym sie przejmowala co spoleczenstwo uwaza na ten temat, jest mi to rybka poprostu :wink: i co wazniejsze dla mnie, od partnera tez tego nie oczekuje :lol:

 

... "społeczeństwo" :( ... mamy jakie mamy :( ... niestety w Polsce daje się zauważyć ogromny brak tolerancji ...

 

pozdrawiam serdecznie

 

ps - sądzę jednak, iż już od następnego pokolenia zacznie się to zmieniać, ... LPR i im podobni to głośny, ale tylko ... margines

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mohag

To jest rodziną i małżeństwem co jest przez społeczeństwo usankcjonowane i rozumiane jako rodzina - przytoczyłem to co oficjalnie obowiązuje. Socjolodzy tworza natomiast sobie definicje na własne potrzeby, potrzeby socjologii. W rzeczywistości to co piszą socjologowie to jest ich zdanie nie majace wiekszego znaczenia w ładzie społeczno prawnym . Tak samo jak nie mają obowiązujacego znaczenia deklaracje osób wobec siebie. To zależy tylko od nich samych czy utrzymaja te deklaracje czy też nie. Natomiast w przypadku małżeństwa i rodziny małżonkowie publicznie zamieniają deklaracje na obowiązki małżeńskie i rodzinne i dobrowolnie (podkreślam dobrowolnie) poddają się pod osąd instytucji publicznych. Taki publiczny dobrowolny akt to już nie są żarty - to rodzi określone poważne konsekwencje . Pozwolisz więc że nadal będę używał pojęć rodziny i małżeństwa obowiązujacych i mających faktyczne znaczenie. Moje słowa odnośnie wymagań od "społeczeństwa" aby uznało związek za rodzinę to nie jakieś iluzoryczne chcę albo nie. Owo wymaganie to nic innego jak, prawo do wspólnego rozliczania podatkowego, to współwłasność, to alimenty, to obowiązki opiekuńcze i obowiązki wspólnotowe etc., to cały szereg uregulowań prawnych. W związku nazwijmy go nieformalnym nie można wymagać aby obowiązywały oficjalne regulacje prawne, moralne, zwyczajowe etc.. Natomiast w związku małżeńskim tak jest z definicji i to są dalsze aspekty społeczne małżeństwa. Natomiast nawiązujac do opisów przytoczonych przez Ciebie "większości społeczeństwa powiedziano że tak jest" (chodzi o ślub) . Pytam się co to znaczy powiedziano, kto powiedział ? Czy nie jest czasem tak, że społeczeństwo powiedziało to samo sobie :roll: . Mało tego uznało że jest to w takim stopniu ważne że aż należy to usankcjonować i wydać w postaci obowiazujacego prawa. Pytam kto sobie wydaje akty prawne i to w postaci kodeksów ? Może socjolodzy :wink: :D

I jeszcze jedno do Tomusia :wink: Walenie w mordę bez ostrzeżenia za najprawdziwszą prawdę - że nieślubne, a niby kurna jakie ślubne ??? :o

to następny aspekt społeczny - związku jaki by nie był nie da się wyalienować ze społeczeństwa.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli co Inwestor mam mojemu symowi powiedzieć ,że nie jesteśy ( on nie jest) z nami rodziną bo co , bo sroce spod ogona wypadl wiesz co nie pisz takich glupot i nie cytuj zadnych aktow prawnych, bo jak by u nas szanowano prawo i postępowano wedlug niego ( czy gdzie indziej) to by takiego b.....u na świecie nie było, a na plocie było napisane D..A, ktoś pogłaskał i mu drzazga weszła....
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale od "społeczeństwa" nie możecie juz tego wymagać . Bo dla społeczeństwa bez slubu nie będziecie ani małżeństwem ani rodziną :-?

 

 

Mohag

To jest rodziną i małżeństwem co jest przez społeczeństwo usankcjonowane i rozumiane jako rodzina - przytoczyłem to co oficjalnie obowiązuje.

 

 

ohhh jak tylko To

to kamien spadl mi z serca :lol:

wszak mam w nosie szeroko rozumiana opinie "spoleczenstwa"

 

Hos - no widzisz... ilu rzeczy sie jesczze tu dowiesz :o :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hos bez nerw kolego :wink: a niby skąd mam wiedzieć co masz powiedzieć bądź nie swojemu synowi :o . To wyłacznie Twoja broszka co mu będziesz mówił i czego go uczył. I nie pisz że oficjalne uregulowania to głupoty. Z jakichś względów nie pasuje Ci oficjalne stanowisko ok. ale nie pisz że to głupoty bo to my sami Ty i ja - społeczeństwo tak zadecydowaliśmy.

Zielonooka widzę że nie zrozumiałaś co oznacza uznanie przez społeczeństwo małżeństwa. To zwyczajne prawo rodziny do czegos albo nie, to przyjęcie obowiązku albo nie i tyle. To tak jak społeczeństwo uznaje że osoba 18 letnia jest juz dorosła i może kożystać z praw publicznych. Społeczne uznanie tego to usankcjonowanie tego stanowiska w formie wydania określonych obowiązujacych uregulowań. To nie jakaś opinia że ktoś Ci cos będzie mówił albo nie :D Tak samo w przypadku małżeństwa. Społeczeństwo wydało uregulowania że malżonkowie maja takie to a takie prawa i takie to a takie obowiązki. Chcesz kozystać z tych uregulowań to sie żenisz i zakładasz rodzinę jak nie chcesz to nie. 8) Ustalasz sobie ze swoim kolegą/partnerem/itd. zsady funkcjonowania i se żyjesz po swojemu. Tylko wtedy nie możesz oczekiwać uznania takiego czegoś przez społeczeństwo - wyjasniam ponownie nie będą Ci przysługiwac żadne prawa z tego tytułu, ale te nie będzie Cie nic wiązać z twoim przyszłym jak tylko słowo harcerza :wink: Dzieci lekko mieć niestety też nie muszą i będziesz się przygotowac na długotrwałe wyjaśnienia i odpowiedzi na pytania typu "mamusiu a kto to jest bękart". Sorry ale takie są realia .

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

oj sio Dziewczyny, my tu powazna dyskusje uskuteczniamy a Wam sie na podsmihujki zebralo :p :wink:

 

Tak samo jak nie mają obowiązujacego znaczenia deklaracje osób wobec siebie. To zależy tylko od nich samych czy utrzymaja te deklaracje czy też nie

 

wlasnie, mi osobiscie nie zalezy na tym "obowiazujacym znaczeniu!" deklaracji, tylko na utrzymaniu tych deklaracji a to zalezy jak napisales od nas samych.

 

Natomiast w przypadku małżeństwa i rodziny małżonkowie publicznie zamieniają deklaracje na obowiązki małżeńskie i rodzinne i dobrowolnie (podkreślam dobrowolnie) poddają się pod osąd instytucji publicznych. Taki publiczny dobrowolny akt to już nie są żarty - to rodzi określone poważne konsekwencje

 

i moje drugie wlasnie... jak mozna sie dobrowolnie poddawac pod osad instytucji publicznych :wink: kiedy nie potrzebne sa czlowiekowi uregulowania prawne wymienione przez Ciebie..

 

Owo wymaganie to nic innego jak, prawo do wspólnego rozliczania podatkowego, to współwłasność, to alimenty, to obowiązki opiekuńcze i obowiązki wspólnotowe etc., to cały szereg uregulowań prawnych.

 

ja wiem ze tylko po to powstala wlasnie instytucja malzenska... malzenstwa spoleczno-prawnego i jak pisalam wiele razy, uwazam to za bardzo dobre posuniecie..

 

Pytam się co to znaczy powiedziano, kto powiedział ? Czy nie jest czasem tak, że społeczeństwo powiedziało to samo sobie

 

uwazasz ze spoleczenstwo dalo poczatki tej instytucji :wink: instytucje malzenska prawnie przypieczetowana wymyslili dawno, dawno temu ci na samej gorze zeby bronic i zabezpieczac swoje interesy...

 

a co do obowiazujacego prawa, to za troszke moze za pokolenie, dwa... konkubinat uzyska podstawy prawne i uwazam ze bedzie to zdrowy uklad spoleczny... uklad kiedy wolny czlowiek bedzie mogl decydowac sam na siebie, za swoja rodzine, za swoj zwiazek, nie zaleznie od tego czy zlozy przysiege czy nie...

 

I tu wracamy do socjologow :wink: ktorzy nie wprowadzaja aktow prawnych w postaci kodeksow, ale przygotowuja badaniami grunt pod wprowadzenie takiegoz... przynajmniej tak powinno byc, bo wprowadzenie aktu nie zwiazanego z potrzebami spoleczenstwa mija sie z celem.

 

Nawet ostatnio czytalam rozprawke - Niechec do instytucji malzenskiej, a spadek prokreacji - dodam ze socjologiczna rozprawke... ktora miala za zadanie ocenic spadek narodzin (coraz mniej mamy dzieci kurna) i umozliwic panstwu wprowadzenie nowych rozwiazan zapewniajacych wzrost tychze.

 

Dzieci lekko mieć niestety też nie muszą i będziesz się przygotowac na długotrwałe wyjaśnienia i odpowiedzi na pytania typu "mamusiu a kto to jest bękart". Sorry ale takie są realia

 

i to jest spoleczenstwo za ktore sie wstydze :-? i to jest spoleczenstwo ktore ma mnie oceniac :o no to dla mnie pass :wink:

 

szkoda ze musze juz spac... ale laba sie skonczyla i do pracy trzeba :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piękni, młodzi i bogaci świeżo po ślubie tworzący cudną rodzinę i będąca gronem spoleczności oddała dziecko zaraz po porodzie w szpitalu bo było chore i nie pasowało do ich spolecznego i rodzinnego wizerunku.....to jest FAKT!!!I pytam się kogo ale to kogo mam nazwać spoleczną rodziną ich bo wzięli ślub bo się kochali? to jest zakala społeczności , a poza tym ta dyskusja na ten temat jest bez sensu bo każdy swój rozum ma ( chyba) i żyjemy w 21 wieku i bękart to słowo przeżyek chyba ze na wsiach co poniektorych moji znajomi z dorosłymi już dziećmi nigdy nie mieli takiego problemu a przytoczę jeszcze jedno zdanie, jeden ksiądz spytany dlaczego jest taki bogaty odpowiedział dlatego,że nie ma żony ani dzieci na ktore musiałby łożyć....Ot mi przykładny katolik...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mohag

Bez slubu nie można mieć własnej rodziny. Rodzinę własnie zakłada się przez zawarcie małżeństwa...

 

to Twoja troszke nadinterpretacja inwestor.

A Mohag tak pieknie tlumaczyla pojecie rodziny :)

Jezeli upierasz sie , ze rodzina moze istniec tylko przez jej prawne i spoleczne usankcjonowanie slubem/zawarciem malzenstwa - to wiedz ze nie tylko socjologicznym pojeciem jest np : rodzina niepelna , rodzina adopcyjna czy rodzina zastepcza .

Ze o rodzinie Poszepszynskich nie wspomne ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

miało już nie być pisania w tym temacie .Ja jednak jak zwykle dodam swoje trzy grosze na ta nagonke na Iwestora.

 

 

Problem jest chyba taki ,że do tego trzeba dorosnac.Trzeba mieć realne podejście do zwiazku "kobieta-mezszczyzna. Przytacza sie tu już nie sam temat,tylko jego daleko idace konsekwencje.Jeżeli Ci wszyscy którzy zabrali tu ...w tak owocnym watku głos i w sposób wypraktykowany wytłumaczyli sie niejako ze swojego ,życia(dając przykłady) ..to to sa po prostu ludziska z praktyka i doswiadczeniem.Nie można bez końca przywoływac paragrafów i zastawiać sie nie popartymi faktami .To tak jak w piosence "przeżyj to sam,nie zamieniaj serca w twardy głaz ,jeśli jeszcze serce masz".

 

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

miało już nie być pisania w tym temacie . Ja jednak ........

 

ohhh jejku jejku...czemuz, ach czemuż mnie to wcale nie dziwi ??? :o :lol: :lol: :lol:

 

uzalezniles sie... czarno to widze.... :roll:

 

dla mnie możesz widziec w różnych kolorach .Odpowiadalem na tle ogółu.Jak w/w napisałem to już dotyczy tylko tych doswiadczonych .Ty możesz tylko obserwowac.Po prostu tak jak obiecałaś ...ignoruj moje wypowiedzi,nio chyba ,że jak to okreslasz uzalezniamy sie .(może to uzależnienie dotyczy właśnie Ciebie)Bez urazy daj luz i olej mnie.Nie mecz sie bo sie spocisz i przeziebisz.

 

zostane przy dousłyszenia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wtrącę swoję 3 grosze

 

 

punkt widzenia zależy od punktu siedzenia .....to stare powiedzenie sprawdza się - zawsze .....no ,prawie zawsze .

 

Będąc w 24 letnim związku małżeńskim nie będę odradzała Zielonej lub komukolwiek zawarcia sakramentu małżeństwa, bo tym samym zaprzczyłabym tej decyzji ktorą podjęliśmy pawie ćwierć wieku temu .

Powiem jedno- każdy związek to nieustanne kompromisy .

Każda para jeśli decyduje się na współne życie czy to w związku zarejestrowanym czy konkubinacie ( fatalne słowo) nie ma pewności na wyłączność i dożywocie .Codziennie należy pielęgnować uczucie i wzajemny szacunek .

Zielonookiej życzę podjęcia dobrej decyzji ....... :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

miało już nie być pisania w tym temacie . Ja jednak ........

 

ohhh jejku jejku...czemuz, ach czemuż mnie to wcale nie dziwi ??? :o :lol: :lol: :lol:

 

uzalezniles sie... czarno to widze.... :roll:

 

dla mnie możesz widziec w różnych kolorach .Odpowiadalem na tle ogółu.Jak w/w napisałem to już dotyczy tylko tych doswiadczonych .Ty możesz tylko obserwowac.Po prostu tak jak obiecałaś ...ignoruj moje wypowiedzi,nio chyba ,że jak to okreslasz uzalezniamy sie .(może to uzależnienie dotyczy właśnie Ciebie)Bez urazy daj luz i olej mnie.Nie mecz sie bo sie spocisz i przeziebisz.

 

zostane przy dousłyszenia

 

ja cos obiecywałam???? :o :D

powiedzialm ze nie bede dyskutowac na dany temat a nie ze nie bede ci szpil wbijac i zlosliwych uwag wtracac- nie ma tak dobrze Mój Drogi :wink: :lol:

 

swoja drogą - strasznie sie rozbestwiłes :lol: , naprawde :wink: :D

 

słowo "dousłyszenia' sugeruje mi ze sie kiedys słyszelismy lub...słyszec bedziemy :o - zaczynam sie lekko bać :lol: :lol: :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wtrącę swoję 3 grosze

 

 

punkt widzenia zależy od punktu siedzenia .....to stare powiedzenie sprawdza się - zawsze .....no ,prawie zawsze .

 

Będąc w 24 letnim związku małżeńskim nie będę odradzała Zielonej lub komukolwiek zawarcia sakramentu małżeństwa, bo tym samym zaprzczyłabym tej decyzji ktorą podjęliśmy pawie ćwierć wieku temu .

Powiem jedno- każdy związek to nieustanne kompromisy .

Każda para jeśli decyduje się na współne życie czy to w związku zarejestrowanym czy konkubinacie ( fatalne słowo) nie ma pewności na wyłączność i dożywocie .Codziennie należy pielęgnować uczucie i wzajemny szacunek .

Zielonookiej życzę podjęcia dobrej decyzji ....... :D

 

 

wiem :wink: i dziekuje za dobre słowo :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...