Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

jak długo trwa tzw. efekt hotelowy :)


lagerfeld

Recommended Posts

zastanawiam się, czy wszystko ze mną okej :) od ponad miesiąca mieszkamy sobie w nowym domku a ja cały czas czuję się jakbym mieszkał w hotelu - wszystko takie nowe, nieużywane itp. a jak trzeba coś zrobić to odczuwał wręcz fizyczną niechęć do takich inichatyw. czytałem, że tak się czasami zdarza ale czy u mnie nie trwa to zbyt długo ? :D

 

na początku - po wprowadzce - to byłem bez przerwy wkurzony: tyle jeszcze pracy: ogród nie zrobiony, taras nie zrobiony, tu trzeba coś zawiescić, tu coś przenieść, kasy brak itp. no po prostu koszmar :wink:

a ja zamiast z piwkiem siedzieć sobie cały czas przed domem i odpoczywać po budowie to mam kaca moralniaka, że tyle jest do roboty A MI SIĘ NIE CHCE !!!

 

nie po to przecież budowałem żebym znowu koło domu chodził i coś robił. :lol: przynajmniej na razie :wink:

 

a potem przyszedł efekt hotelowy - czuję się jak na wakacjach - jakiś time-sharing - wynajęłem sobie domek a za jakiś czas wrócę do starego!

no ile tak można ???

ci co mają to za sobą - jak było u was ????

czy to wszystko jest normlne ??? :roll: :roll: :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zastanawiam się, czy wszystko ze mną okej :) od ponad miesiąca mieszkamy sobie w nowym domku a ja cały czas czuję się jakbym mieszkał w hotelu - wszystko takie nowe, nieużywane itp.

 

 

zaproś ok 20 -30 dzieci z okolicy na cały dzień zabaw w domu ... zapewniam że później już nic nie będzie jak nowe i nieużywane :lol: :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też tak miałam :) Wprowadziliśmy się latem-wielki taras, z tarasu widok na jeziorko, ptaszki śpiewają, cisza ogólnie...po prostu wczasy :D

Mieliśmy jeszcze mnóstwo do zrobienia - ale skończyły nam się finanse, więc problem niejako sam się rozwiązał....Dopiero po roku zaczęły nam przeszkadzać niedokończone rzeczy i zabraliśmy się do ich dokończenia. Przy okazji - długi przez rok pospłacaliśmy, zmęczenie budową odeszło w niepamięć, przyszły nowe pomysły i energia....

przejdzie :wink: powodzenia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dopiero po roku zaczęły nam przeszkadzać niedokończone rzeczy

a mnie np. szlag trafia jak widzę u innych trawniki a u mnie nie :evil: :evil: tzn. nie jest u mnie łyso, wręcz przeciwnie taka trawka budowlana jest :wink: wieczorem koniki grają i świerszcze chyba :lol: nie wiem, może to przez to, że trawnik najbardziej widać (a właściwie nie widać :lol: ) ale kasa, kasa, kasa..... :evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja sie dosc dlugo przyzwyczajalam do nowego mieszkania (oj kilka dobrych miesiecy). Tak jak mowisz, czulam sie jak na wczasach na wyjezdzie, ale teraz juz duzo lepiej, teraz juz czysta radosc z

wlasnego miejsca na ziemi (u mnie to tylko mieszkanie...)

Ja jakos nie musiałam tego przeżywać, wręcz przeciwnie czuje sie jakbym w domu mieszkała od zawsze :-?

Jakoś nie tęsknie za starym mieszkaniem, nie widze braków, choć mieszkam bez wielu rzeczy, min drzwi wewnętrznych, balustrady przy schodach, na betonowych posadzkach 8) :wink:

I jest ok, ciesze sie, ze nie musze sie kisić w bloku na 4 piętrze w taki skwar i spac można normalnie a nie jak w piekarniku.

Mimo tych braków nie czuje ani zmęczenia ani braku chęci jedyne co mi doskwiera to wiszące widmo spłaty przez wiele lat kredytu mieskzniowego :-?

Ale nie ma nic za darmo, to chyba skutki uboczne posiadania domu 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dopiero po roku zaczęły nam przeszkadzać niedokończone rzeczy

a mnie np. szlag trafia jak widzę u innych trawniki a u mnie nie :evil: :evil: tzn. nie jest u mnie łyso, wręcz przeciwnie taka trawka budowlana jest :wink: wieczorem koniki grają i świerszcze chyba :lol: nie wiem, może to przez to, że trawnik najbardziej widać (a właściwie nie widać :lol: ) ale kasa, kasa, kasa..... :evil:

 

Daj spokój, po co nerwy :wink: Będzie kasa, będziesz robił, a tymczasem odpoczywaj od budowlanego stresu 8)

My będziemy trawniki zakładac na jesień (po ponad roku od zasiedlenia :D ) - pod warunkiem, że trzeci różdżkarz, który nas ostatnio odwiedził się wreszcie nie pomylił, co do źródła wody :evil: Okaże się za tydzień :-?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...

 

na początku - po wprowadzce - to byłem bez przerwy wkurzony: tyle jeszcze pracy: ogród nie zrobiony, taras nie zrobiony, tu trzeba coś zawiescić, tu coś przenieść, kasy brak itp. no po prostu koszmar :wink:

a ja zamiast z piwkiem siedzieć sobie cały czas przed domem i odpoczywać po budowie to mam kaca moralniaka, że tyle jest do roboty A MI SIĘ NIE CHCE !!!

...

 

To chyba podonie było/jest ze mną tylko że u mnie bez kaca moralniaka :D :D

Piwko a i owszem czemu nie :wink: Jeszcze kilka kartonów po przeprowadzce stoi zaklejonych. Widać są tam niepotrzebne rzeczy skoro 3 rok idzie jak tak se zaklejone stoją. :D No nie tak co bym tak całkiem nic nie robił. Ale zaraz szarpać się wszystko jest działa - jakby potrzeby się samoistnie zmniejszyły, co nieco przestało być jakby na gwałt potrzebne. Efekt hotelowy jak to nazwałeś trwał jakiś rok. Nie wiem czy trwa nadal czy też wystąpiła samoistna obrona organizmu przed zbędnym jakimkolwiek wysiłkiem :wink:

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...