Sasiad przyblizyl sie z tarasem o metr co mi radzicie

[jareko]

odstrzel sasiada i po klopocie :lol:

A na serio.

Grunta mamy takie jakie mamy i bardzo czesto zdarza sie jak wyzej. I hmm....wydzial architektury, czy czort wie kto jeszcze, moze wyrazic zgode na zabudowe w tzw "ostrej granicy". Ja tak mialem - dzialka tylko 11 metrow szeroka. Na nic sie zdaly protesty sasiadki (z ktora po dzis dzien zyje bardzo dobrze) Pobudowalem kuriozum - polowke blizniaka, gdzie wiadomo, ze nigdy druga jego polowa nie powstanie

Chyba ze przepisy sie radykalnie zmienily. Jest takie pojecie jak "wyjatkowe wyrazenie zgody na plombe w istniejacej zabudowie" - to jest furtka , ktora sasiad moze wykorzystac

 

Co do tego tarasu hmmm..... mozna pojsc na udry i w pewnym stopniu trzeba by pozniej nie wlazl na glowe ale watpie by udalo sie cos uzyskac - pozostaje zielenina odgrodzic sie od sasiada lub murem zgodnie z przepisami

[ja budowniczy]

Jareko,

ja rozumiem wyjątkowe sytuacje, jak ta z tymi 11 m o jakiej pisałeś, świnia nie jestem, i w takiej sytuacji bym nie utrudniał, no bo jak na 11 m szerokosci postawic chałupe zgodnie z wymogami?????

Ale gosc ma działkę o 11 m szerszą - 22 m z jakims małym hakiem, to @#$%^&*& nie musi w tej sytuacji mnie "plombować"!!!! jak odjąc 2 razy po 4 m to mu jak nic zostaje jeszcze 14m na budynek - stąd moje #@$^&^&** !!!!!

[jareko]

Hmmm....masz racje i rozumiem Twoje &%&^$)^*

ale tez z drugiej strony hmmm..... no dobrze - masz racje