Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Zalety i wady mieszkania na ostatnim piętrze


columb

Recommended Posts

Zależy czy masz lęk wysokości. Ja mam ogromny i to nie dla mnie. Przekonałem się o tym kila lat temu będąc na wakacjach w Gdyni , chciano nam zrobić niespodziankę i wynajęto nam mieszkanie na 11 piętrze skąd mieliśmy przepiękny widok (odważyłem się kilka razy podejść do okna) na całą Gdynia a co najważniejsze port i morze. Ale tka jak pisałem to nie dla mnie. Przez 10 lat mieszkałem na 4 piętrze w 10 piętrowym bloku i dla mnie był to faktycznie max. Na początku było fajnie ale pod koniec już kiepsko.Osobiście jak bym teraz kupował mieszkanie to najprawdopodobniej na 2 pietrze. Zdecydowałbym się na zakup mieszkania na ostatnim piętrze tylko gdy byłby to budynek czteropiętrowy. Niestety nie znam takich budynków z windami ( no dobrze występują na pewno w ekskluzywnych apartamentowcach ale w wielkiej płycie próżno ich szukać ) i występują opisane przez Was problemy z dostarczeniem np. mebli ). Jednak jak już pisałem w jednym wątku oglądam mieszkania z przyjacielem ,który jest na kupnie i ofert na 10/11 piętrze jest masa ( zdecydowanie więcej) w naprawdę rewelacyjnych cenach.Wiele osób ,które znam i sam tego kiedyś doświadczyłem ,że przy większych wiatrach czuć delikatnie chwianie się budynku( ale tylko w blokach 2-3 klatkowych) . Kumplowi bardzo odpowiada, nawet za każdym razem namawia mnie abym pooglądał widoki.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 65
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Zależy czy masz lęk wysokości. Ja mam ogromny i to nie dla mnie.

 

-- rozumiem , tak bywa . Ale to przynajmniej polecam , jeśli nisko to przynajmniej południowe strony .

 

*** W Warszawie ile było i jest numerów z przesłanianiem światła słonecznego przez nowo powstające budynki ...

 

który jest na kupnie i ofert na 10/11 piętrze jest masa ( zdecydowanie więcej) w naprawdę rewelacyjnych cenach.

 

-- Aha nie no to spoko .

dalej zabrałem głos w temacie działki pracownicze : http://forum.muratordom.pl/showthread.php?89824-Rodzinne-Ogr%C3%B3dki-Dzia%C5%82kowe-sequel&p=5581529#post5581529

 

 

Niestety nie znam takich budynków z windami

 

tak jest faktycznie . W PRL , obowiązek montażu wind był od 5 piętra w górę . Inną rzeczą był brak troski o niepełnosprawnych . W moim budynku winda nie zjeżdżały równo na poziom 0 , tylko było jakieś bezsensowne 8 schodków jeszcze do zejścia . Wymiana wind w moim bloku polega też na tym , że nowe dojeżdżają równo na 0 .

 

*** Kiedyś jak czas pozwoli , no i będę miał odpowiednią fazę ( w sensie wenę ) postaram się założyć jakiś ciekawy temat , bogato udokumentowany fotografiami ...

znam wiele ciekawych historii , dotyczących budynków i związanych z nimi ciekawych pomysłów na rozmowę o nich . Jak pisałem dotyczy to starego Mokotowa w Warszawie , można powiedzieć , że interesuje się budynkami , które mnie otaczają . Takie jedno z hobby .

 

dalej wypowiedziałem się w temacie działki pracownicze .... http://forum.muratordom.pl/showthread.php?89824-Rodzinne-Ogr%C3%B3dki-Dzia%C5%82kowe-sequel&p=5581529#post5581529

Edytowane przez sobol 70
dodatek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aha nie poruszyłem tematu ,który w moim odczuciu jest poważnym minusem .Z rozmowy z policjantami wiem ,że najbardziej ulubione mieszkania dla włamywaczy to te na parterze i ostatnim piętrze. Parter to wiadomo nisko można przez okno lub balkon. A czemu ostatnie? Z dwóch powodów po pierwsze zdecydowanie mniej osób ,które mogą go nakryć.A dwa (jak o tym pomyślę o tym to już jakoś gorzej się czuje) świetnie się je okrada również przez balkon lub jeszcze fajniej okno dachowe( na dach i dalej hulaj dusza piekła nie ma) .
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...
Aha nie poruszyłem tematu ,który w moim odczuciu jest poważnym minusem .Z rozmowy z policjantami wiem ,że najbardziej ulubione mieszkania dla włamywaczy

.

 

dlatego często ostentacyjnie "ostrzę maczetę " , na balkonie , i na razie to działa odstraszająco ... ;)

 

a serio , nie sądzę , żeby to miało jakiś decydujący wpływ , raczej dobry status materialny lokatora jest moim zdaniem determinantem ...

są wzmocnione okna , różne alarmy , można , a nawet trzeba się ubezpieczać , także to niewielki problem . poza tym mój blok jest niewielki 6 klatek , dostać się na dach , nie jest łatwo , obecność obcych jest szybko odnotowywana , także to mit ... może w jakichś mrówkowcach , jest taki kłopot nie u mnie ...

Edytowane przez sobol 70
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zadebiutuje na forum właśnie w tym temacie : ). Obecnie mieszkamy z mężem na pierwszym piętrze, docelowo przeprowadzamy się do mieszkania na piętrze ostatnim (siódmym). Najwyższe piętro było podstawowym warunkiem przy zakupie nowego mieszkania, głównie ze względu na sąsiadów, którzy mieszkają teraz nad nami i nieźle dają w kość. Moje osobiste zestawienie plusów i minusów wygląda następująco:

Ostatnie piętro minimalizuje ilość sąsiadów, w dobrym przypadku można ich mieć tylko dwóch, czyli z dołu i jedną ścianą boczną. Optymalne rozwiązanie moim zdaniem, mniej okazji do konfliktów i przeszkadzania sobie nawzajem. Teraz mieszkamy na pierwszym piętrze, pod nami tylko pomieszczenie usługowe i każdy kto chce się dostać na wyższe piętro musi przejść koło naszych drzwi, a niestety, kulturalne zachowanie na klatce, które wpajała mi moja mama, czyli np. ściszanie tonu jest teraz ogromną rzadkością. Doskonale wiem, który sąsiad kiedy wraca z pracy czy imprezy, czy tego chcę czy nie : ). Kolejny plus to widok, nie mam lęku wysokości, więc dla mnie im wyżej tym lepiej. Do tego dochodzi taras, nie ma balkonu nad tobą (w naszym przypadku nie ma też żadnego balkonu pod nami), spokój, cisza, możesz sobie wytrzepać koc i sąsiad nie będzie kwękał, że mu kurzysz : ). Przy siedmiu piętrach winda jest oczywistością, zjeżdża prosto do garażu podziemnego, problem wychodzenia po schodach nie ma miejsca. Zakładam, że przypadki awarii windy będą jednak sporadyczne, a siódme piętro to nie 30, jakoś się dowlokę.

Minusy: na pewno temperatura, choć w nowym budownictwie pewnie jest nieco lepiej, to jednak nie oszukujmy się, klima się przyda a i w zimie nikt nas nie 'dogrzeje' z góry.

Chyba nadchodzi moda na mieszkania na najwyższych piętrach bo np. u naszego developera góry sprzedają się dużo lepiej niż niższe piętra.

pozdrawiam!

 

aha, i jeszcze jeden plus - dźwięki zewnętrzne. Jeśli blok nie stoi nad ruchliwą ulicą, to na najwyższym piętrze będzie zdecydowanie ciszej niż na niższych. Teraz dzieciaki odbijające piłkę tuż pod naszym balkonem przyprawiają całe mieszkanie o głuche dudnienie, prośby, groźby nic nie dają, trzeci rok próbujemy się przyzwyczaić i nie da rady. Okna pozamykane, stoppery w uszy ale co to za życie

Edytowane przez habson
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba nadchodzi moda na mieszkania na najwyższych piętrach bo np. u naszego developera góry sprzedają się dużo lepiej niż niższe piętra.

pozdrawiam!

 

ja z kolei zauważyłem , że jak są wyprzedaże resztek inwestycji developerskich zostają jakieś dziwne strony północne budynku ...

Gratuluję dobrej decyzji . Wiele osób w kwestii wyboru lokum pod kątem tego co za oknem to ignoranci ...

jeśli jest wybór , jak pisałem polecam ostatnie piętra od południa ...

Określanie mieszkań na ostatnim piętrze mianem penthouse w polskich warunkach może jest nieco na wyrost , ja jednak korzystam w pełni z położenia swojego mieszkania , co widać na updatowanych do warunków rozwoju przyrody zdjęciach z mojego balkonu w poście wcześniejszym , pozdrawiam .

Edytowane przez sobol 70
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...
Mam lęk wysokości, a mimo to kupiliśmy mieszkanie na 10 piętrze. Nad nami jest jeszcze jedno piętro z pomieszczeniami użytkowymi, więc przeciekanie dachu to nie nasz problem. Plusem jest cisza i spokój, jakiego mieszkając do tej pory na parterze nie miałam. Piękny widok na panoramę całego miasta, która nawet mnie skusiła do wychodzenia na balkon. Nie lubię firan, a na 10 piętrze nie muszę ich mieć, bo nikt mnie nie widzi, a ja za to mam niezasłonięty piękny widok. Wygodna duża komórka na 11 piętrze tuż nad naszym mieszkaniem. Mała ilość sąsiadów - upierdliwe dewotki mieszkają niżej, mamy samych fajnych ludzie wokół siebie. Minusem są w naszym przypadku uciążliwe gołębie. Meble - kupujesz te, które mieszczą się w windzie, bo nieść tego się nie chce. Co do informacji o włamaniach - watpię, by złodziejowi chciało się ryzykować upadek z 11 czy 10 piętra dla telewizora i mikrofalówki. Chyba że ktoś boi się banków i ma w mieszkaniu fortunę, ale nam to nie grozi. Tym bardziej, że musiałby z dachu przeskoczyć 11 piętro i wskoczyć na nasze 10. Może jest to bardziej problem bloków 4-piętrowych. Minusem jest też możliwość zalania sąsiada, z której niestety skorzystaliśmy podczas remontu. Na parterze takiego problemu nie było, za to raz zalali nas sąsiedzi. Tutaj ten problem odpada- żaden sąsiad nas nie zaleje. Mieszkamy w dość małym mieście, więc mogę przez okno pokazać, gdzie kto mieszka, gdzie co jest itd. Wieczorem uwielbiam widok miasta za oknem, zwłaszcza w sypialni. Minusem określiłabym też brak możliwości awaryjnego dostania się do mieszkania. Jak zgubię klucze, nie wejdę przez okno.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month później...
Ja osobiście nie zdecydowałabym się na mieszkanie na samej górze. Dla mnie 4 piętro to już za wysoko, a co dopiero 10. Latem musi być tam strasznie gorącą;/ Po za tym mam lęk wysokości nawet te piękne widoki, jakie można zobaczyć z tego 10 piętra by mnie nie przekonały. Może jest to związane z tym, że jak do tej pory zawsze mieszkałam na 1 piętrze, może to kwestia przyzwyczajenie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie się zdecydowanie lepiej mieszka na wyższych piętrach, niż na parterze - im wyżej, tym lepiej. I myślę, że duży wpływ na to mają widoki z okien - dopóki oczywiście nie okaże się, że naprzeciwko stoi identyczny blok i nic nie widać ;) Tak czy inaczej mieszkania poniżej 10 piętra są już dla mnie kompletnie niewarte uwagi. Parter, szczególnie taki położony dość nisko, gdy każdy może zajrzeć do mieszkania przez okno, to dla mnie kompletna porażka :D

 

Tak odnosząc się do pozostałych wymienionych plusów i minusów:

- Nagrzewanie się od dachu - u mnie mimo wszystko bardziej odczuwam nagrzewanie się od okien. Gdy słońce świeci w okna: w pokoju z loggią "schowaną" w bloku jest zdecydowanie chłodniej, niż w pozostałych pomieszczeniach, jeśli nie pozasłaniam okien. Najlepiej samemu przetestować lub zrobić rozeznanie u sąsiadów...

- ... podobnie z przeciekaniem dachu, nigdy osobiście na takie mieszkanie nie trafiłam - mam za to znajomych, którzy mieli rzeczywiście taki problem.

- Windy - jak ktoś się boi awarii, to niech szuka mieszkań z dwoma windami w klatce schodowej lub z możliwością przejścia z innej klatki schodowej, na której winda będzie czynna. Gorzej, jak wysiądzie prąd, ale... to są raczej sporadyczne sytuacje, a nie codzienność.

- Meble - fakt, lepiej mieć takie, które wejdą do windy (czy to w wersji złożonej, czy na części). Zabytkowa komoda po babci wnoszona na 11. piętro może zostać porzucona na schodach szybciej, niż w połowie drogi. Przy wnoszeniu mebli radzę też zrobić rozeznanie, czy nad parterem rzeczywiście będzie 1. piętro, czy może czeka nas dodatkowa kondygnacja z pomieszczeniami typu suszarnia, wózkarnia, itd.

- Cisza/hałas - nie nastawiałabym się na to, że jeśli mieszkamy na 16. piętrze, to w cudowny sposób zniknie dzięki temu hałas z ruchliwej ulicy idącej tuż przy bloku. To dalej będzie słychać.

- Nieproszeni goście - jeśli klatka schodowa jest zamknięta i niewidoczna z korytarza, to warto zrobić rozeznanie, czy czasem nie jest ona np. noclegownią dla bezdomnych. Po schodach na ostatnie piętro mało kto wchodzi, więc czasem ktoś może próbować się tam zadomowić. U mnie ten problem jest rozwiązany poprzez ochronę biegającą w nocy po blokach w sezonie jesienno-zimowym. A to nie jest jakieś luksusowe osiedle strzeżone, tylko zwykłe, otwarte z wielkiej płyty.

- kkokkos pisała o braku możliwości wejścia przez okno w przypadku zgubienia kluczy - już widzę, jak ktoś tak wchodzi na 1. piętro. Albo nawet na parter, jeśli ma pozamykane okna i nie jest zawodowym włamywaczem :D Od czegoś są ślusarze.

 

I wiadomość dla mieszkańców niskich bloków w pobliżu bloków wysokich / mieszkańców niższych pięter: Wasze mieszkania z góry pięknie widać, jeśli nie macie firanek :D Niektórzy chyba nie mają tej świadomości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 months później...
Zdjęcia są KLASA!!!!! Kapitalne!

 

Wyglądają jak moje HDR . Ostatnio tworzę panoramy . Wczoraj cyknąłem okolice metra Wilanowska ...Ciekawie też wychodzą zdjęcia wnętrz , dla przykładu zapraszam do mojego mieszkania ....Dla jasności , jestem amatorem , fotografuję zwykłą cyfrówką Fuji max 7 mln pxl . Do panoram wykorzystuję bezpłatny program Hugin , i chwalę sobie ....

pozdrawiam

pan3.jpg

panorama mieszkanka.jpg

pan3vw.jpg

panorama mieszkanka.jpg

pan3vw.jpg

Edytowane przez sobol 70
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...
W życiu nie mieszkałem tak wysoko ale kolega mieszkał jego żonę ciągle bolała głowa z powodu wysokości tak wysoko na pewno też jest zimniej. Jedno co że nikt nie tupie nad głową ale bloki z płyty maja i tak to do siebie że wszystko słychać.:bye:

 

Po zmianie kilku mieszkań i ślepym fartem trafieniu na lokalizację ostatniego piętra , w samym rogu południowo - wschodniej strony budynku , na nic innego bym się nie zamienił , żeby nie wiem jakie złote klamki dawali -- przestrzeń za oknem uzależnia ... W naszym klimacie każdy lumen światła słonecznego jest na wagę złota ! poniżej , moje okna i zdjęcie panoramiczne bazarku Warszawa Stary Mokotów Al niepodległości / Racławicka ...

Gdybym jako młody człowiek kupował nowe mieszkanie u developera , od tego co za oknem , w ogóle bym zaczął .

 

bazarek m.jpg

nasze mieszkanko 001.jpg

Edytowane przez sobol 70
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...
w zime zimno w lato skawar nie do wytrzymania!! bez klimy ani rusz

 

U nas się "rusz".

Jak budynek docieplony to i temperatura nie szaleje.

 

Okna latem otwarte na oścież 24 g/dobę. Myśl o włamywaczu alpiniście nawet mi nie przeszła przez głowę. Do takich włamań z umiejętnościami i sprzętem trzeba być pewnym łupu. A ja milionów w skarpetach nie trzymam.

Edytowane przez Elfir
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 year później...

Witam, jeśli ktoś się zastanawia zaraz rozwieję jego wątpliwości.

Mieszkałem już na 2 piętrze kilka lat - to był koszmar - Na 3 piętrze 2 małych dzieci non stop płacz albo tupanie. Z kolei na 1 piętrze pode mną mieszkanie wynajmowali studenci - impreza 24 na dobę, muzyka głośno, krzyki, trzaskanie drzwiami w środku nocy.

Teraz 4 piętro i wreszcie cisza i spokój, mnie nikt nie przeszkadza i ja też nikomu. Jest to mieszkanie szczytowe, ale dla mnie to lepiej bo po bokach też nie mam nikogo więc i żadnych hałasów.

 

Jak ktoś ceni ciszę i spokój i nie chce się użerać z kłopotliwymi sąsiadami - ostatnie piętro jest zbawieniem.

 

Co do zalewania - owszem raz się zdarzyło że przeciekł dach - ale to był zaciek około 30 cm który zamalowałem w 5 minut, - po zgłoszeniu do administracji na drugi dzień przyszli panowie i naprawili dach, zasmarowali smołą i lepikiem i od 5 lat to już się nigdy nie powtórzyło. Dla mnie to plus, bo w poprzednim mieszkaniu jak czasem dzieci bawiły się kurkami i kilka razy zalało mnie z góry miałem zniszczone pół mieszkania - wiele czasu straconego na naprawy, itp

więc jak ktoś mi mówi że drobny zaciek z dachu to minus to śmiać mi się chce bo chyba nie wie jak wygląda zalane mieszkanie przez sąsiada.

 

Ktoś wcześniej pisał że trzeba wchodzić po schodach, ale ile się wchodzi dłużej, ? 5 sekund niż na 2 czy 3 piętro? 10 sekund?> czy to aż tyle czasu że trzeba się tym przejmować? tym bardziej jak ktoś jest w młodym wieku ? samo zdrowie. TO było dokuczliwe tylko podczas remontu, ale jak często robi się remont generalny? raz na 10-15 lat?

 

Co do temperatury wcześniej poruszanej - faktycznie latem jest trochę ciepło - ale nie przez całe lato proszę państwa tylko przez 2-3 najcieplejsze tygodnie i to w środku dnia, a kto w wakacje w piękną pogodę siedzi 24 na dobę w domu w upały? Wiadomo że latem i tak przeważnie w ciągu dnia jest się poza domem więc to też taki trochę bezsensowny argument.

Co do zimna zimą też proszę nie pisać bzdur bo każdy kaloryfer ma kilka/kilkanaście żeberek więcej od mieszkań poniżej i u mnie zimą ustawiam na 3-4 (5 stopniowa skala) i jest bardzo gorąco, może ktoś ma zimno jak ma nieocieplony blok ale coraz rzadziej widzę blok bez ocieplenia grubym styropianem, 99% bloków już jest w Polsce ocieplonych.

 

do plusów jeszcze mogę dodać

-ładny widok na park,

-brak odgłosów z ulicy i spalin,

-czysta klatka (błoto z butów odpada do 2 piętra:),

-brak trzaskania drzwiami wejściowymi co chwilę i odgłosów tupiących butów za drzwiami.

 

Podsumowując ja nie widzę minusów 4 piętra a jak ktoś miał styczność wcześniej z takimi sąsiadami jak ja nad sobą i pod sobą to jak dla mnie jest to po prostu zbawienie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to ja sie wypowiem w tej materii.

Właśnie siedzę w drugim pokoju i piszę tego posta, w salonie mamy pierwszy raz otwarty balkon bo słoneczko i ciepło.

Słyszę dokładnie przejżdzające auta (ulica jakieś 200-300m od okien, tutaj dużo zależy chyba od tego czy blok jest osłoniety innymi blokami czy jest zupełnie pusto. Ja mam ta druga wersję więc, nic nie przeszkadza w swobodnym rozchodzeniu się dżwieku.

 

Przeprowadziliśmy się dokładnie 2 tygodnie temu do nowego bloku na ostatnie pietro (czwarte), a wcześniej mieszkanliśmy na pierwszym piętrze bloku z poczatku lat 70-tych.

Nie pozostaje nic innego jak opisać wady i zalety mieszania wyżej.

Zalety:

1. Rzeczywiście spokój i wrażenie jakby mieszkało się samemu (do czasu o czym poniżej).

2. Powiedzmy widoki z balkonu.

3. O tym nikt nie wspomniał wcześniej chyba - czas na rekację gdy przychodzą niezapowiedziani goście, zanim dojdą z bramy wejściowej do windy i wjadą na to czwarte piętro jest czas pochować "burdelik" w salonie czy na blacie w kuchni.

Wady:

1. Mieszkanie jest zimne i wietrzne gdy wieje i temperatura spada poniżej 0 stopni. Przed wszystkim mocno wieje i to słychać. Pewnie na to ma wpływ oprócz tego że to ostatnie piętro to że blok stoi nieosłoniety i jest to południowo - zachodnia strona. Ale fakt że mając tylko z jednej strony sąsiada ciężko ogrzac mury a ciepło szybciej ucieka.

2. Mieszkanie jest głośne, to znaczy w porównaniu do bloku z lat 70-tych bardzo słychać sasiadów, w szczeólności tych niżej mieszkających, mam wrażenie, że dźwięk z niższych pięter mocno rozchodzi się kanałami wentylacyjnymi ku górze.

3. Złodziej. O tym że to kusząca perspektywa dla załodzieja wpadłem sam jakiś tydzień temu. Spojżałem na "moją" ścianę bloku i tak właśnie wpadło mi do głowy, że te balkony jeden tod drugim idealnie nadadaja się do wspinania i jakbym był złodziejem pewnie bym tak zrobił. Tym bardziej że mamy akurat balkon przy balkonie (dzieli je jakieś 25-30cm) i w 30 sekund mozna pewnie wspiać się pomiędzy nimi korzystając z utworzonego "korytarza". Coś w tym musi byc skoro sam na to wpadłem.....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Ba***
Warto dodać, że takie mieszkanie to mniejsze ciśnienie wody i czasem nie tak ciepły prysznic jak by się chciało. No i czasem więcej zapachów - u znajomych w mieszkaniu na ostatnim piętrze zbiera zapachy chyba z całego pionu ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziwi mnie to z tymi włamaniami i złodziejami na 4 piętrze, sam mieszkam parę ładnych lat w dosyć nieprzyjemnej okolicy i nigdy o tym nie słyszałem, zarówno u mnie jak i u sąsiadów z bloku, jeśli słyszę o włamaniu to zazwyczaj na parterze. A pan panie ''oszołomie'' jak już by pan chciał skakać po tych balkonach na 4 piętrze i narażać życie lub pobyt w więzieniu za jakieś głupie radio, czy żelazko to powodzenia, bo raczej nie jesteśmy emerytami co chowają resztkę kasy w skarpecie tylko oszczędności trzyma się na koncie zwykłym lub oszczędnościowym.

 

A reszta to właśnie zależy jaki blok, nowy, stary, jak ocieplony, u mnie niby blok stary lata 70 ale taką warstwę styropianu dołożyli jak ocieplali że o zimnie żadnym nie ma mowy.

 

Co do ciśnienia wody panie '"Barnabask przes kilka lat nigdy nie zauważyłem żadnego spadku ciśnienia ani tym podobnych rzeczy., Woda wrzątek cały czas, ale jak mówiłem może to zależy gdzie i jaki blok.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 months później...
Mieszkałam kiedyś w mieszkaniu na ostatnim piętrze i jak tylko przyszły upały, to naprawdę ciężko było tam wytrzymać. Duszno i gorąco, to zdecydowanie minus mieszkań na ostatnim piętrze. Jednak jeśli ostatnie piętro to w dodatku poddasze, to takie mieszkania mają swój klimat. Jakoś tak lepiej się czułam mieszkając na samej górze niz w środku czy tez na parterze. Dodatkowo mamy pewność, że sąsiad nie zaleje nam mieszkania :p
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...