Renka Grabow 15.06.2007 09:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Czerwca 2007 No to zmień ten żałobny avatarek na tak radosny jak dziewczyna z pomponami - niech wróci Miko optymistka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wiolasz 15.06.2007 09:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Czerwca 2007 mikopiko, ja myśle, że bedzie lepiej niż Ty myślisz że będzie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mikopiko 15.06.2007 09:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Czerwca 2007 No to zmień ten żałobny avatarek na tak radosny jak dziewczyna z pomponami - niech wróci Miko optymistka zmieniłam ...ale szybko go chyba wymienię bo oczy bolą Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Grzegorz Saczek 15.06.2007 09:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Czerwca 2007 Bolą i skupić się nie można Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mikopiko 15.06.2007 09:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Czerwca 2007 no to zmieniłam moje zdjęcie z Karwi z tamtego roku Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mikopiko 15.06.2007 10:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Czerwca 2007 a tak było wczorajhttp://img293.imageshack.us/img293/8100/p6140021yi4.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Renka Grabow 15.06.2007 11:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Czerwca 2007 Zachód słońca - marzenie, a dom, hmm... brak mi słów Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wiolasz 15.06.2007 19:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Czerwca 2007 mikopiko, Ty sobie w kulki lecisz. Gdzie dziennik? choć zdjęcia w nim wklejaj, no... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mikopiko 15.06.2007 20:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Czerwca 2007 mikopiko, Ty sobie w kulki lecisz. Gdzie dziennik? choć zdjęcia w nim wklejaj, no... no co ty????? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wiolasz 15.06.2007 20:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Czerwca 2007 no tak, mikopiko Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
iwozelka 16.06.2007 06:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Czerwca 2007 A to moja stodółka juz prawie ubrana http://images6.fotosik.pl/19/3267ad4159eccb2e.jpghttp://images6.fotosik.pl/19/99a56359af609822.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mikopiko 16.06.2007 07:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Czerwca 2007 gratuluje szybko to idzie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ula1719501037 18.06.2007 07:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Czerwca 2007 Hej! spadliśmy na 2 str....... co porabiacie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Grzegorz Saczek 18.06.2007 07:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Czerwca 2007 Ja nadzoruje powolne rozkręcanie się biegu budowy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
semir 18.06.2007 07:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Czerwca 2007 u nas podłączyli wodę dziś weszli cieśle http://images12.fotosik.pl/93/9030ff2b42b16b7cm.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
MaEmi 18.06.2007 07:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Czerwca 2007 Albo to pogoda albo inny kataklizm ale wpadł mi do głowy pewien pomysł, powiedzcie co o tym sądzicie: Mam środki na postawienie stanu surowego, na resztę miało być sukcesywnie - co zarobimy, wprowadzić się do częściowo wykończonego (dół), mąż krzyczy o nowy samochód, jeszcze opłaciłć studia -pewne są jego (ja chciałabym chwilowo odpuścić - ale może się skuszę na wspólne studiowanie- po 4 tyś od łepka na rok) i tak sobie wymyśliłam - może wziąść kredyt hipoteczny na budowę i wykończyć ją, własne nie wydane jeszcze pieniądze przeznaczyć na kupno samochodu (oczywiście używanego), szkołę i resztę zainwestować w agresywniejsze fundusze inwestycyjne (w tamtym roku całkiem nieżle nam to wyszło) Pozostałe warunki: mieszkać mamy gdzie (choć nerwy powoli nam puszczają) wspólnie z teściami i 2 babciami budowa pod nosem podział obowiązków: mąż zarabia ja bardziej skupiam się nad córką i gospodarstwem domowym, mąż zmienił ostatnio stanowisko (awansował) wstydzi się swego starego grata (vektra 92) i musi obowiązkowo uzupełnić studia moja obecna praca nie wymaga dokończenia studiów lecz może w przyszłości (po odchowaniu nieco dzieci pokuszę się o lepiej płatną - jeśli życie samo nie przyspieszy tej zmiany) więc prędzej czy później do tematu mgr będę musiała wrócić plusem wspólnego studiowania ze mną jest to: jeden kierunek, te same zjazdy - koszt dojazdu do Warszawy - na wykłady chodzimy wymiennie tz. częściej ja niż on nie bardzo ambitny kierunek - ale dający szansę na ukończenie zapracowanym rodzicom 3 letniej córki. Kredyt dałby nam gwarancę szybszego ukończenia budowy i nie rezygnowania z planów, ale zawsze kredyt pozostanie kredytem i to co się weźmie trzeba z procentem oddać a nikt nie daje gwarancji że za 5, 10, 15 lat nie stracimy źródła utrzymania lub zdrowia żeby go spłacić. Więc co wy na to? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
MaEmi 18.06.2007 07:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Czerwca 2007 Z tematów budowalnychpoprowadzili mi w sobotę kanalizację w domku - (siedziałam w Ikei i ustawiałam kuchnię - coby zlew umiejscowić), jeszcze trzeba utwardzić piasek i możemy czekać spokojnie na chudziaka,kanalizacja z nowego i starego domku prawie podłączona - jeszcze trochę trzeba podkopć gliny pod szambo i piaskiem wysypać dół i wstawiś zbiornik a w sobotę na weselu siedziałam koło taaakiej dziewczyny - naszego złotka - siatkarki Sylwi Pyci - ale laska - można się kompleksów nabawić Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Renka Grabow 18.06.2007 09:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Czerwca 2007 A to moja stodółka juz prawie ubrana http://images6.fotosik.pl/19/3267ad4159eccb2e.jpghttp://images6.fotosik.pl/19/99a56359af609822.jpg Iwozelka!!! Domek już jest taki ładny!!! Czy ty wogóle opuszcasz budowę? Jeśli tak to pewnie tylko na chwilę, bo na taki domek to trudno się napatrzeć! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Renka Grabow 18.06.2007 09:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Czerwca 2007 Albo to pogoda albo inny kataklizm ale wpadł mi do głowy pewien pomysł, powiedzcie co o tym sądzicie: Mam środki na postawienie stanu surowego, na resztę miało być sukcesywnie - co zarobimy, wprowadzić się do częściowo wykończonego (dół), mąż krzyczy o nowy samochód, jeszcze opłaciłć studia -pewne są jego (ja chciałabym chwilowo odpuścić - ale może się skuszę na wspólne studiowanie- po 4 tyś od łepka na rok) i tak sobie wymyśliłam - może wziąść kredyt hipoteczny na budowę i wykończyć ją, własne nie wydane jeszcze pieniądze przeznaczyć na kupno samochodu (oczywiście używanego), szkołę i resztę zainwestować w agresywniejsze fundusze inwestycyjne (w tamtym roku całkiem nieżle nam to wyszło) Pozostałe warunki: mieszkać mamy gdzie (choć nerwy powoli nam puszczają) wspólnie z teściami i 2 babciami budowa pod nosem podział obowiązków: mąż zarabia ja bardziej skupiam się nad córką i gospodarstwem domowym, mąż zmienił ostatnio stanowisko (awansował) wstydzi się swego starego grata (vektra 92) i musi obowiązkowo uzupełnić studia moja obecna praca nie wymaga dokończenia studiów lecz może w przyszłości (po odchowaniu nieco dzieci pokuszę się o lepiej płatną - jeśli życie samo nie przyspieszy tej zmiany) więc prędzej czy później do tematu mgr będę musiała wrócić plusem wspólnego studiowania ze mną jest to: jeden kierunek, te same zjazdy - koszt dojazdu do Warszawy - na wykłady chodzimy wymiennie tz. częściej ja niż on nie bardzo ambitny kierunek - ale dający szansę na ukończenie zapracowanym rodzicom 3 letniej córki. Kredyt dałby nam gwarancę szybszego ukończenia budowy i nie rezygnowania z planów, ale zawsze kredyt pozostanie kredytem i to co się weźmie trzeba z procentem oddać a nikt nie daje gwarancji że za 5, 10, 15 lat nie stracimy źródła utrzymania lub zdrowia żeby go spłacić. Więc co wy na to? MaEmi, Plan jest bardzo dobry i chociaż będzie Ci ciężko stuudiować, kiedy córeczka jeszcze malutka, to bardzo dobry pomysł. Kredyt to zawsze obciążenie, ale nie pożyczysz przecież milionów na wykończeniówkę i spłacicie go w miarę szybko... (O funduszach się nie wypowiadam, bo nie wiem...) Mieszkać na budowie z pewnością nie jest fajnie. Moja koleżanka zafundowała sobie niezłą alergie od tych wszystkich pyłów w wykańczanym domu... My zostawiamy na później górę, ale to dlatego, że poddasze jest całkiem nadprogramowe. Chcieliśmy dom parterowy i wszystko mamy na parterze, a góra jest na wszelki wypadek... Ale przed przeprowadzką będę chciała, aby cały dół był zrobiony bo i tak będzie chaos straszny... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Renka Grabow 18.06.2007 10:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Czerwca 2007 u nas podłączyli wodę dziś weszli cieśle http://images12.fotosik.pl/93/9030ff2b42b16b7cm.jpg Twoja budowa należy do wzorcowych - mamy tu kilka takich!!! Dobrze, że czytam, że mozna normalnie, w tempie i bez szarpaniny z wykonawcami bo mam przynajmniej punkt odniesienia... Semir, gratuluje takiej budowy!!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.