Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Grupa planująca budowę w 2007


magdar

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 2,8k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Rozpoczynam budowę na wiosnę 2007. Poszukuję namiary na firmy (misie juz wzięłam pod uwagę) budujące do stanu zerowego (całósć lub poszczególne etapy). Wysłucham z chęcią wszelkich uwag również do ogrzewania za pomocą pomp ciepła (tu również sprawdzonych wykonawców. Mój projekt to Gaja z domowe klimaty (wysłucham uwag i może ktoś widział w realizacji ten projekt) http://www.domoweklimaty.pl/index.php?id=4&hid=756

Proszę również o namiary hurtowni i dobrych w nich sprzedawców. Za wszystkie uwagi z góry dziekuje

Gorąco wszystkich pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich.

 

Mój start z budową to wiosna 2007 jak tylko zagrzeje słoneczko :lol: .

 

Mam pytanie może się oriętujecie, chodzi o badanie gruntu, trzeba czy można robić, wiem że to dla mojego dobra ale czy badania te będą potrzebne gdzieś w urzędzie np: przy pozwoleniu na budowe lub przy decyzji o zasiedleniu, albo gdzie indziej.

Pozdrawiam gromal.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witajcie.

Mgl- garaż dwustanowiskowy jest doprojektowany od strony kotłowni-przejście z domu jest właśnie przez kotłownię, zdecydowaliśmy że garaż będzie zaczynał się tuż za okienkiem łazienkowym na parterze a kończył prawie równo z daszkiem nad wejściem, czyli jest wysunięty trochę przed dom-do przodu. Dach nad garażem jest dwuspadzisty -pod kątem 20%. Obniżyliśmy kotłownię o kilka schodków -do punktu 0 , czyli kotłownia jest niżej niż reszta domu tak jak i garaż. Dodatkowo zmieniliśmy jeszcze jedną rzecz dotyczącą garażu-a właściwie przejścia do garażu. Otóż wydłużyliśmy wiatrołap, zrezygnowaliśmy z drzwi kuchennych i z drzwi oddzielających gabinet i schody od reszty domu- co daje bardziej "otwartą" przestrzeń, a drzwi do kotłowni przenieśliśmy właśnie do wiatrołapu ( w projekcie wejście jest z holu). Tak będzie wygodniej według nas.

Mam pytanko do Was jeszcze- jakie planujecie schody? Betonowe czy smonośne drewniane w Zośce ?

 

A u nas bez zmian-czekamy na pozwolenie na budowę....mam nadzieję, że faktycznie pod choinkę będziemy już mieć :D - tak jak nam obiecał architekt.

Pozdrawiam-Dagmara.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie będą (jak już będą )schody betonowe..MM bardzo spodobały się schody kubotka superowe...

 

teraz wpadł mi do głowy pomysł odnosnie drzwi do kuchni. Jedne będą z salonu, chcę zrobić rozsuwane podwójne, zaś drugie do kuchni z przedpokoju. I tak sobie pomyślałam, ze jedne mogłabym zlikwidować a na to miejsce jakieś półki czy coś...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiolasz-no własnie ja tak miałam -wejście do otwartej kuchni od salonu , a dodatkowo miałam drzwi do kuchni z wiatrołapu. No i zlikwidowaliśmy drzwi z wiatrołapu na rzecz bardziej ustawnej kuchni i dodatkowej szafy w wiatrołapie :D . Myślę, że to dobry pomysł :lol: ...ale okaże się w praniu.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

daggulka mi ten poysł ostatnio wpadł do głowy, pewnie się zmieni to troche jeszcze ale sobie pomyślałam, że mogę za pieniądze zaoszczędzone na tych drzwiach z wiatrołapu zrobić ładniejsze drzwi przesuwane...kilka znalazłam...ale ceny tych ładniejszych powalają na kolana :o
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

agnieszkakusi, dlaczego nie założysz dziennika budowy? Jesteś skarbnicą wiedzy, energii i zapobiegliwości Zabierając głos na wielu wątkach rozmieniasz się na drobne. Osobiście lubię czytać dzienniki budowy, dużo można się z nich dowiedzieć o różnych sprawach, które nie zawsze mają swoje wątki na forum.

Gorąco polecam i zachęcam! Tym bardziej, że będziesz realizowała projekt, który nie był opisany na forum. Why not?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiolasz-chciałabym zobaczyć jak to na rzutach u Was wyglada-takie drzwi przesówne z salonu do kuchni. My chcielismy kuchnię otwartą na jadalnię i salon , ale ciekawa jestem jakby wygladała Twoja wersja. czy masz gdzies rzuty Twojego domku?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Według mnie to gdybyś zlikwidowała te drzwi to na pewno zyskałabyś dodatkowe miejsce na meble w kuchni-kuchnia byłaby bardziej "ustawna". Ale ważne sa tu priorytety którymi sie kierujesz-co jest dla Ciebie ważne. Dla mnie najwiekszy dylemat jeśli chodzi o likwidację tych drzwi stanowił fakt, że po przyjeździe z zakupów trzeba bedzie z siatami ganiać przez salon do kuchni .....ale stwierdziłam że to przeżyję ....a ważniejsze że będę miała w kuchni więcej miejsca na szafki których nigdy nie za wiele a w wiatrołapie na dodatkową szafę....przy 4-osobowej rodzinie + babcia to też ważne :wink: .
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też zajmę stanowisko w "sprawie drzwi kuchennych"

opcja zrób jak w projekcie, później zamurować niepotrzebne - jak najbardziej.

Ja osobiście pozbyłabym się dzwi do salonu lub zrobiłabym przesuwane - zalerzy ile się w kuchni gotuje i czy chce się to później wąchać - ale to moje zdanie ale absotutnie zostawiłabym drzwi na korytarz,

a odnośnie spiżarki i jej likwidacji to mojm zdaniem dobrze ją zostawić nawet kosztem mniejszej kuchni,

dla mnie spiżarka to miejsce gdzie zmieści się wszystko, czego nie będę używać na codzień - sokowirówka, suszarka do grzybów, maszynka do mięsa - ciekawa jestem gdzie takie użądzenia trzymacie na codzień?

koszt szafek kuchennych jest o wiele wyższy niż pułek w spiżarni, poza tym produkty wymagające niższych tempetatur do przechowywania także fainie mnieć pod ręką,

ale wolność Tomku w swoim domku, każdy ma prawo do dostosowywania się do własnych upodobań

pozdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ok jak tak to w pożadku, nie "czepiam się spiżarki"

 

Gdy tak przeglądam forum to zazdroszczę wam entuzjazmu i drążenia najdrobniejszych szczegółów, ale powiedzcie jak to jest z waszymi połówkami.

 

Ja powoli tracę serce do działania, mój mąż albo czasami się boi albo czasami mu się nie chce i tak w kółko.

 

Nie chce budować się za wszelką cenę, powoli, sukcesywnie, ile staryczy kasy, nawet perspektywa 10 letnia mnie nie przeraża - no bo bez kredytu.

 

Ale jak tu obejść tak niezdecydowanego faceta.

 

Podstawowy problem to ten że mamy gdzie mnieszkać - ciasno to ciasno ale na glowę nie leci, więc może tak być według niego - bo za malo kasy.

 

Nie powiem że jesteśmy milionerami ale obydwoje mamy stabilną pracę, mamy jedną 2,5 letnią córeczkę, niewielkie gospodarstwo rolne, trochę oszczendności i teściów emerytów chętnych do pomocy - a jemu się nie chce.

 

Już 2 miesiąc walcze o oddanie wstępnego rysunku do architekta ...

i nic, albo nie ma czasu albo jest zmęczony.

 

Ne chcę tak ważnych decyzji podejmowąc sama, ale takie tkwienie w jednym punkcje działa mi na narwy.

 

Może macie jakąś radę na takie dylematy????

I jak tu n

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...