Edytax 04.08.2006 15:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Sierpnia 2006 Mam problem z sąsiadem, który tuż przy moim ogrodzeniu posadził kilkanaście wierzb (20-30cm. od ogrodzenia). Na moje prośby o wycięciu nie reaguje skierowałam sprawe na droge sądową. Mój drogi sąsiad teraz sobie wymyślił, że na wycięcie tych że drzew musi meć pozwolenie zaznaczam że są to drzewa- krzaki 3-4 letnie i jak on sam ostatnio twierdzi energetyczne. Proszę podajcie czy takie drzewa można wyciąć z korzeniami i jeszcze chciałabym sie zapytać bo posadził też lipę tak blisko i czy ją też można wyciąć. Bardzo proszę o odpowiedż bo nie wiem co mam napisać w pozwie sądowym. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Majka 04.08.2006 15:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Sierpnia 2006 można wyciąć. To są małe drzewa. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Pinus 04.08.2006 16:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Sierpnia 2006 Bardzo proszę o odpowiedż bo nie wiem co mam napisać w pozwie sądowym. Skoro zdecydowałaś skierować (czy już nawet skierowałaś) sprawę do Sadu to napisz w pozwie to co chcesz uzyskać a Sąd przyzna Ci racje lub nie. Wydaje mi się, ze bedziesz miała problemy. Z pewnoscią takie małe drzewka i krzewy można wyciąć bez żadnego zezwolenia ale Sąd prawdopodobnie nie nakaże ich wycięcia (bo niby dlaczego). Więc po co tę żabę jeść? Staraj się szukać polubownego rozwiązania póki dzewa są małe. ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JoShi 04.08.2006 19:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Sierpnia 2006 Mam problem z sąsiadem, który tuż przy moim ogrodzeniu posadził kilkanaście wierzb (20-30cm. od ogrodzenia). A w czym Ci one przeszkadzaja? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Edytax 04.08.2006 20:02 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Sierpnia 2006 przeszkadzaja mi w tym iż w tej chwili są wysokości 4-6 metrow i prawie w polowie są na mojej działce gałęzie oraz liście na jesień musze sama sprzątać a jest tego co nie miara po za tym zacieniają mój dom, oraz obawiam się że jak bedą rosły w takim tempie jak w tej chwili to już wtedy nic nie zrobie bo sąsiad wtedy powie, że są za duże i za stare aby je usunać. Po za tym ogrodzenie i siatka, które ja zresztą stawaiłam niszczy sie przez te drzewa i ich korzenie, ktróe na pewno są juz dawno na mojej działce dawno. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
hanka55 05.08.2006 07:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Sierpnia 2006 Zrób odkrywkę po swojej stronie, sfotografuj korzenie jako dowód sądowy i jeśli możesz, załóż pionową blachę ( nawet dekarską) na 60-100cm w dół. Wtedy powstrzymasz ekspansję korzeni, które są w stanie skutecznie uniemożliwić Ci sadzenie czegokolwiek. Wierzby mają jeden z najbardziej rozłożystych i ekspansywnych systemów korzeniowych i skutecznie odwadniają teren, o pękających fundamentach,nawet nie wspomnę. Sprawa jest prosta do wygrania, bo w praktyce orzeka się zgodnie z regulaminem ogródków działkowych, czyli minimalna odległość dzrewa od granicy, powinna wynosić 4 metry.Wydanie postanowienia o nakazie usunięcia zadrzewień odbywa się dość szybko w postepowaniu nieprocesowym. Świetnie byłoby, gdybyście z sąsiadem przed rozprawą doszli do ugody, protokołowanej na rozprawie.Nie byłoby kosztów! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Pinus 05.08.2006 09:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Sierpnia 2006 Sprawa jest prosta do wygrania, bo w praktyce orzeka się zgodnie z regulaminem ogródków działkowych, czyli minimalna odległość dzrewa od granicy, powinna wynosić 4 metry. A mnie się wdawalo, że Sąd orzeka zgodnie z obowiazujacym prawem, które nie zabrania sadzenia dzrzew na posesji w odległosci bliższej niz 4 metry od granicy. Uważałem, że Regulamin ogródków działkowych obowiazuje działkowiczów a nad jego przestrzeganiem czuwa prezes i zarząd POD. Zrób odkrywkę po swojej stronie, sfotografuj korzenie jako dowód sądowy.. Czyżby żywopłoty były juz prawnie niedopuszczalne zwłaszcza, że korzenie tych roślin zwykle sięgają poza granicę działki ? Nie zgadzam, się z tym co pisze na ten temat hanka55 chociaż pewnie znów obrzuci mnie z tego powodu inwektywami ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
hanka55 05.08.2006 10:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Sierpnia 2006 Piszę z rodzinnej praktyki sadowej .Jako córka strony postępowania " której korzenie i korony drzew stanowiły immisję na działkę sąsiada. Zacieniały, wyjaławiały glebę i niszczyły siatkę". Sąd nakazał nam opitolić wszystkie gałęzie drzew po jednej stronie, tak aby pas 4 metrów pozostał bez gałęzi i liści. Po swojej stronie wylweki musieliśmy założyć wgłębne osłony dla korzeni. Apelacje szły aż do SN. I przegraliśmy! Drzewa musiały zostać obcięte od strony sąsiada, a korzenie wykarczowane aż przy naszym fundamencie płotu. KC nie mówi o odległości nasadzeń od granicy działki. Mówi natomist o nadmiernej uciążliwości, ograniczaniu korzystania, ograniczaniu prawa do własności, etc. W orzecznictwie przyjmuje się uregulowania kwestii odległości nasadzeń z Regulaminu Ogródków Działkowych. - spójrz w Legalisa lub LEX-a , jeśli masz dostęp i wydrukuj uzasadnienia sądowe w podobnych sprawach. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Edytax 05.08.2006 11:18 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Sierpnia 2006 Do hanka55 NIby prosta sprawa a ja po pierwszej rozprawie mam zbierać jeszcze dowody dodatkowe i sąd nie był jednoznaczny a następna sprawa pod koniec pażdziernika a drzewa rosną i rosną . Hanka czy to co napisałaś ma podstawę prawną ?? Czy mogę się tym podeprzeć jako dowód w sprawie bardzo mi na tym zależy dzięki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Edytax 05.08.2006 11:30 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Sierpnia 2006 A co sądzicie o tej lipie jest 4 - 5 letnia czy będzie mozna ją wyciąć bez pozwolenia ??? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Pinus 05.08.2006 12:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Sierpnia 2006 Z pewnoscią jestem tępy ale nie przekonuje mnie ta Twoja argumentacja. Kodeks Cywilny nie może być sprzeczny z innymi obowiazujacymi przepisami. Jeżeli np. w Prawie budowlanym dozwolona ogległość budynku od granicy sąsiada wynosi 4 metry to Sąd nie może nakazać rozbióki takiego domu bo np. sasiad ma z tego powodu ułatwione podglądanie żony powoda. Obowiazuje zasada: Co nie jest zabronione, jest dozwolone. Odnośnie obcinania gałęzi wystających na teren sąsiada to są stosowne przepisy kto i kiedy powinien lub może je obciąć. Jest tam też mowa o tym co z owocami znajdujacymi się po drugiej stronie płotu. O korzeniach nie ma tam chyba mowy. Obcinania wystajacych poza płot gałęzi nie musi nakazywać sad (ani angażowanie SN) lecz zdrowy rozsadek i zasady współżycia sąsiedzkiego a nadto obowiazujące w tym względzie przepisy. Ciagle na tym forum postuluję aby ukladać sobie dobre stosunki z sąsiadami ale nie porzez sądy, policje, nadzory budowlane, Sanepidy i anonomowe donosy i wszelkie złośliwości. Nie słyszałem aby sąd lub policja pogodziła zwaśnionych sąsiadów ale o odwrotnych skutkach tak. Czasami działka, wybudowany na niej dom i założony ogród są g... warte i i nie mogą cieszyć, jeżeli nie potrafi się współżyć z sąsiadami. Niekiedy nawet dochodzi do odsprzedania działki z domem i wyprowadzenia się z takich powodów. Szlag mnie trafia jak czytam zapytania typu: Czym sąsiadowi podlać drzewo albo zywopłot, żeby uschły lub jak ktoś pisze na tym forum, że pół nocy nie spal i myślał jak zemścić się na sąsiedzie. Ja mam dobrych sasiadów ale włożyłem w to (ja i moja żona) sporo pracy. Moze warto dyskutować jak ułożyć sobie wlasciwe, przjazne stosunki z sasiadami a nie jak im dokuczyć. .. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Edytax 05.08.2006 12:14 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Sierpnia 2006 Łatwo Ci mówić bo nieznasz moich sąsiadów probowałam z nimi rozmawaiać wielkokrotnie nie myśl sobie odrazu poszłam do sądu bo mam nadwyżke czasu ale kiedy Twoje prośby rozmowy są lekceważone lub zamieniane w kpine typu "wolność Tomku w swoim domku" to poprostu sąd jest ostatecznościa z moim sąsiadem niestety nie da się normalnie porozmawiać pomimo nie jesr to żaden staruszek tylko facet lekko po 40. Właśnie od niego kupiłam tą dziłkę, która była wolna od tych wszystkich krzaków - drzew . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Pinus 05.08.2006 13:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Sierpnia 2006 ...z moim sąsiadem niestety nie da się normalnie porozmawiać pomimo nie jesr to żaden staruszek tylko facet lekko po 40. Zadziwiasz mnie To pewnie ze mną już też nie byłabyś w stanie normalnie porozmawiać pomimo, że znacznie mlodsi ode mnie sąsiedzi świetnie dogadują się ze mną a ja z nimi. Ja też kiedyś miałem „okazję" aby w stosuku do jednego z nich wystapić na drogę sądową. Dobrze, że tego nie zrobiłem bo teraz miałbym z pewnością wroga a tak wszystko jest OK. ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Yogi66 05.08.2006 14:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Sierpnia 2006 Dziewczyno. Nawet jeśli sąd postanowi, że drzewa winny rosnąć dopiero od 4 metra od granicy (w co wątpię) to i tak: - korzenie drzew przedostaną się poniżej podmurówki Twojego płotu na Twój teren, - niesione wiatrem liście będą opadać każdej jesieni na Twój teren, - gałęzie drzew z biegiem czasu także przejdą ponad płotem na Twój teren, - gęstwina gałęzi i liści także będzie ocieniać Twój teren. Co na tym zyskasz? Posłuchaj dobrych rad Pinusa (pozdrawiam) i żyj z sąsiadami jeśli nie w przyjacielskich stosunkach to co najmniej w neutralnych Daj sobie spokój z sądami. Jeśli sąsiad przegra to w ramach rewanżu zamiast rachitycznej wierzby energetycznej posadzi w odległości ustalonej przez sąd rząd kasztanów lub topoli i dopiero wówczas wspomnisz sobie te piękne czasy gdy w granicy rosła wierzba Na Twoje uwagi wówczas sąsiad pokaże Tobie orzeczenie sądu wydane w imieniu Rzeczypospolitej Polskiej Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Edytax 05.08.2006 15:01 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Sierpnia 2006 Dzieki za odpowiedzi ręce mi opadły jestem w szoku że mój sąsiad według was jest bezkarny i może robić co chce a ja raczej żebym sie nie odzywała bo może zrobić gorzej ...... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Pinus 05.08.2006 15:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Sierpnia 2006 ...mój sąsiad według was jest bezkarny i może robić co chce a ja raczej żebym sie nie odzywała bo może zrobić gorzej ...... Myśle, że źle nas zrozumiałaś. Chyba tu nikt nie broni Twojego sasiada i być może jest on draniem. Ja pisałem jak proponowałbym rozwiazać problem i nie nakręcać spirali nienawisci. Odzywać się trzeba i rozmawiać też ale nie w tym tonie jak ten Twoj ostatni post (A ja mu pokaże..., niech se nie myśli, że jest bezkarny...!!!) Zrobisz jak zechcesz i zbierzesz to co posiejesz. ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mirek_Lewandowski 05.08.2006 15:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Sierpnia 2006 Jezu.. Informujesz sąsiada, że nie życzysz sobie gałęzi nad działką, wzywasz do obcięcia. Czekasz dwa tygodnie, jeśli nie obetnie, robisz to sama, masz do tego prawo. To samo z korzeniami. A najlepiej, jak to pisze Pinus, jednak się dogadać. A może by posadził coś bardziej z sensem, ku swojej i Twojej radości Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Edytax 05.08.2006 15:46 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Sierpnia 2006 Próbowałam rozmów wieokrotnie ale sąsiad zmieniał temat lub nie mial ochoty ze mną rozmawiać a co do opciecia wystających gałezi to nie jest taka prosta sprawa bo one są już dosyć wysokie i w miejsce obciecia wyrastaja nowe pędy gałęzi z dwojoną siłą..... Czy może ktoś wie czy można wyciąć lipe 3-5 letnią Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 05.08.2006 15:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Sierpnia 2006 Moja sąsiadka też uważa, że MÓJ ŻYWOPŁOT nie może wystawać ponad MOJĄ SIATKĘ OGRODZENIOWĄ i postanowiła go obciąć. WŁASNORĘCZNIE I BEZ PYTANIA. Ale ja znalazłam na nią radę - postawię tam mur - i będzie grill i mam z czapki Z niektórymi sąsiadami nie da się dogadać - to prawda - szczególnie z takimi co to mają bardzo wysokie mniemanie o sobie.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gryfpc 05.08.2006 15:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Sierpnia 2006 ...mój sąsiad według was jest bezkarny i może robić co chce a ja raczej żebym sie nie odzywała bo może zrobić gorzej ...... Myśle, że źle nas zrozumiałaś. Chyba tu nikt nie broni Twojego sasiada i być może jest on draniem. Ja pisałem jak proponowałbym rozwiazać problem i nie nakręcać spirali nienawisci. Odzywać się trzeba i rozmawiać też ale nie w tym tonie jak ten Twoj ostatni post (A ja mu pokaże..., niech se nie myśli, że jest bezkarny...!!!) Zrobisz jak zechcesz i zbierzesz to co posiejesz. ... Mam nadzieję, że potraktowanie czymś drzewka, jak sam pisałeś wyżej, nie jest radą... Szlag mnie trafia jak czytam zapytania typu: Czym sąsiadowi podlać drzewo albo zywopłot, żeby uschły ... bo niestety może to być odczytane jako swoistego rodzaju instruktaż... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.