Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

GLINA na działce, w ogrodzie. Jak założyć ogród, trawnik na glinie?


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 152
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Mieszkam w takim rejonie Polski, gdzie naturalnie występują gleby ciężkie, gliniaste. Podzielę się swoim doświadczeniem :yes: ogrodniczo-budowlanym. Na Twojej z natury piaszczystej glebie taki dodatek gliny to nic złego. Z ogrodniczego punktu widzenia to nawet dobrze :yes: Problemem jest tylko to, że w tej chwili masz nienaturalny układ gleby: na górze warstwa słabo przepuszczalna, a niżej bardzo przepuszczalna dla wody. Nic dziwnego, że na wierzchu robi się bagienko. Wystarczy przeorać głęboko tę glinę z glebą rodzimą, czyli piaskiem. Możesz potem wysiać na tym tzw. nawóz zielony (gorczycę, owies, bobik, rzepak, wykę- kupuje się to w sklepie dla działkowców). Kiedy z nasionek wyrosną roślinki tak ok. 30-40cm zetniesz je i przekopiesz. To zielone rozłoży się w glebie i będziesz miał świetne podłoże do założenia trawnika, ogrodu, czy co tam planujesz. Piaszczyste gleby są ubogie w składniki mineralne, szybko się wysuszają. Często celowo nawozi się je gliną . U siebie po takim zabiegu uzyskałam zadowalający efekt.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...
ja miałem gline, nawiozłem na wierzch troche zwykłej ziemi i posiałem trawnik. Rośnie super i zielona nawet w największe upały.

 

Zaciągnąłem na działkę rolnika który mieszka niedaleko i ma pług, żeby doradził mi co z tym fantem zrobić.

Sytuacja nie jest jeszcze może beznadziejna, rolnik powiedział że przeoranie tej gliny nie za wiele tu da bo glina po kilku deszczach znowu się zasklepi.

 

Doradził mi żeby przy wykopie fundamentów zasypać to wszystko ziemią z wykopu, problem pojawia się od strony bramy, czyli w miejscu gdzie ma być podjazd bo tam jest wysoko i nie za bardzo da radę jeszcze coś tam nasypać. Czy na tą glinę można sypać gruz i kłaść kostkę?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month później...

O rany, ale dostałeś rady....

 

Cóż. W tej chwili zniszczyłeś cały ekosystem na swojej działce. Wszystkie pożyteczne mikroorganizmy glebowe właśnie udusiłeś warstwą gliny.

Na czymś takim będą miały problem rosnąc rośliny, poza jakimiś ruderalnymi. Mikroorganizmy są w glebie niezbędne, bowiem rozkładają substancje mineralne do form dostępnych dla roślin.

 

Nigdy nie nawozi się tak ziemi! Przy nawożeniu powyżej 30 cm najpierw trzeba zgarnąć żyzną warstwę gleby rodzimej (humus), nawieźć ziemię i na tym rozplantować żyzną warstwę. Jeśli nawożona jest glina, koniecznie nawożąc trzeba ją wymieszać z piaskiem/żwirem i obornikiem/trocinami/liśćmi.

 

W tej chwili potrzebujesz próchnicy i piasku - trzeba razem przeorać. Co jakiś czas można zrobić studnie chłonne - przebić się do warstwy przepuszczalnej, wyłożyć dziurę włókniną filtracyjną i zasypać drobnymi otoczakami. Na to dajesz obornik aby odnowić życie mikrobiologiczne. I obsiewasz zielonym nawozem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks później...
Witam w mojej okolicy nie ma dostępu do obornika czy trocin, za to trafia się czasem dobra ziemia z wykopu ( teraz już wiem jaka jest właściwa ), jak to mówią mądry polak po szkodzie.. Mógłbym po prostu po tym jak zrobią mi fundament obficie to wszystko zasypać. Na działce nić poza trawnikiem nie będzie siane i sadzone, no może jakieś tuje.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...
Właśnie przyjechałem na działkę, sytuacja jest fatalna. Po ostatnich roztopach wszystko napuchło i wpada się po kostki w błoto. Co gorsza na drogę nawiozłem ziemi z gruzem w wakację, myślałem że się to ubiło i po roztopach nie będzie problemu, myliłem się...porobiły się koleiny a ta ziemia z gruzem jest miękka. Ludzie radźcie co robić bo już nie mam siły na to.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Konto usunięte_1*
a co ja mam powiedzieć jak u mnie glina lub coś bardzo podobnego jest do głebokości 2 metrów tyle wiem jak mi kopali doprowadzenie wody , teraz to mam bajer po tych roztopach po kolana w błocie , chyba kupię z 20 m3 żwiru i walnę to na całym podwórku
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jesteśmy w klubie zaglinionych razem :)

 

Podaję tylko to co u mnie się sprawdziło i z czego jestem zadowolony.

 

Też robiłem drogę dojazdową w glinie, ale zdecydowałem się na porządne wykonanie, które zdało egzamin. Żadne gruzy, płyty betonowe czy inne rozwiązania.

 

Drogę wykorytowano na 30-40cm.

Ułożono wannę z geowłókniny o dużej gramaturze.

Do wykopu tłuczeń 8-63mm + kliniec 53-64mm

Całość ubita zagęszczarką 500kg

 

Drogą przejechało X samochodów z betonem, pustakami, więźbą, stalą i innymi ciężkimi materiałami - żadnych kolein czy bagna na drodze. Elegancko.

 

Co do działki. Też mam glinę (ponad 3m) pod 30cm humusu. Pod taką warstwą glina nie przeszkadza mi ani sąsiadom, którzy na działkach mają ładne trawniki, rosną im różne krzaki i drzewa. Największym problemem jest woda i to, że nie ma jej gdzie odprowadzić. Jak już wiesz - glina bardzo słabo przepuszcza wodę. Teren jest delikatnie pochyły i woda powolutku sobie spływa lub stoi w miejscu. Bagno jest tylko w tych miejscach gdzie coś kopano i wywalono glinę na górę. 30cm humusu na glinie i można spokojnie chodzić po deszczach. Nie ma bagna.

 

Na Twoim miejscu chyba zdecydowałbym się wymienić tą glinę na humus lub spróbować rozrzedzić tę glinę tak jak piszą pozostali.

Edytowane przez Antymateria
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nadmiar wody dobrze jest zbierać do zagłębień terenu - "bagienka" porośniętego gęsto wilgociolubnymi roślinami (wierzby, olsze, cypryśnik błotny, spartyna, wierzbówka, sadziec, kosaciec żółty, tarczownica itd). Latem zwykle takie bagienko wysycha, więc nie trzeba się obawiać komarów. Edytowane przez Elfir
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie przyjechałem na działkę, sytuacja jest fatalna. Po ostatnich roztopach wszystko napuchło i wpada się po kostki w błoto. Co gorsza na drogę nawiozłem ziemi z gruzem w wakację, myślałem że się to ubiło i po roztopach nie będzie problemu, myliłem się...porobiły się koleiny a ta ziemia z gruzem jest miękka. Ludzie radźcie co robić bo już nie mam siły na to.

 

Co do drogi, to ja miałem podobną sytuację. Na działce sama glina. Wykorytowałem na 30cm , kupiłem z tablicy geokratę, ułozyłem, zasypałem tłuczniem, dobiłem ziemią. Geokrata trzyma tłuczeń tak że nie robiły się koleiny, dobicie ziemią jeszcze to usztywniło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do drogi, to ja miałem podobną sytuację. Na działce sama glina. Wykorytowałem na 30cm , kupiłem z tablicy geokratę, ułozyłem, zasypałem tłuczniem, dobiłem ziemią. Geokrata trzyma tłuczeń tak że nie robiły się koleiny, dobicie ziemią jeszcze to usztywniło.

 

Ja dałem na drogę jakieś 15-20 cm gruzu z budowy, a że nie wyglądało to za dobrze i żeby nie kuło nikogo w oczy to zasypałem to ziemią z gruzem. Przez jakieś dwa miesiące jeździły po tym auta i nie było problemu. Jak wczoraj zajechałem na działkę to się za głowę złapałem, ta ziemia z góry została rozjeżdżona przez sąsiadów i zrobiła się ciapaja, widocznie woda na tym stała i jak zrobiło się cieplej to wszystko puściło.

 

Radzisz zasypać to teraz kruszywem? Korytowanie raczej nie wchodzi w grę bo pod tą warstwą ziemi (jakieś 10cm) jest ten gruz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O rany, ale dostałeś rady....

 

Cóż. W tej chwili zniszczyłeś cały ekosystem na swojej działce. Wszystkie pożyteczne mikroorganizmy glebowe właśnie udusiłeś warstwą gliny.

Na czymś takim będą miały problem rosnąc rośliny, poza jakimiś ruderalnymi. Mikroorganizmy są w glebie niezbędne, bowiem rozkładają substancje mineralne do form dostępnych dla roślin.

 

Nigdy nie nawozi się tak ziemi! Przy nawożeniu powyżej 30 cm najpierw trzeba zgarnąć żyzną warstwę gleby rodzimej (humus), nawieźć ziemię i na tym rozplantować żyzną warstwę. Jeśli nawożona jest glina, koniecznie nawożąc trzeba ją wymieszać z piaskiem/żwirem i obornikiem/trocinami/liśćmi.

 

W tej chwili potrzebujesz próchnicy i piasku - trzeba razem przeorać. Co jakiś czas można zrobić studnie chłonne - przebić się do warstwy przepuszczalnej, wyłożyć dziurę włókniną filtracyjną i zasypać drobnymi otoczakami. Na to dajesz obornik aby odnowić życie mikrobiologiczne. I obsiewasz zielonym nawozem.

 

Jest plan że załatwię traktor z głęboszem który będzie mi mógł to przeorać wzdłuż i wszerz. A samo przekopanie tego z tym humusem który jest pod gliną i piachem nie wystarczy? Po wykopaniu fundamentów chciałem tą ziemie rozplantować na tej rozluźnionej glinie, ewentualnie zasypać jeszcze ziemią jak bedzie za mało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja dałem na drogę jakieś 15-20 cm gruzu z budowy, a że nie wyglądało to za dobrze i żeby nie kuło nikogo w oczy to zasypałem to ziemią z gruzem. Przez jakieś dwa miesiące jeździły po tym auta i nie było problemu. Jak wczoraj zajechałem na działkę to się za głowę złapałem, ta ziemia z góry została rozjeżdżona przez sąsiadów i zrobiła się ciapaja, widocznie woda na tym stała i jak zrobiło się cieplej to wszystko puściło.

 

Radzisz zasypać to teraz kruszywem? Korytowanie raczej nie wchodzi w grę bo pod tą warstwą ziemi (jakieś 10cm) jest ten gruz.

 

Radzę dać geokratę, bo właśnie jej struktura powoduje ze to sie nie rozjedzie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest plan że załatwię traktor z głęboszem który będzie mi mógł to przeorać wzdłuż i wszerz. A samo przekopanie tego z tym humusem który jest pod gliną i piachem nie wystarczy? Po wykopaniu fundamentów chciałem tą ziemie rozplantować na tej rozluźnionej glinie, ewentualnie zasypać jeszcze ziemią jak bedzie za mało.

 

Przecież po pół roku pod gliną ten humus jest martwy i zgniły - co najwyżej są w nim bakterie beztlenowe.

Musisz dodać aktywatora biologicznego - a największym mi znanym jest dobrze przekompostowany obornik.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przecież po pół roku pod gliną ten humus jest martwy i zgniły - co najwyżej są w nim bakterie beztlenowe.

Musisz dodać aktywatora biologicznego - a największym mi znanym jest dobrze przekompostowany obornik.

 

Mam cała działkę pokrytą gliną. W większości, właśnie z obaw o to że tylko popsuję sprawę, nic nie ruszałem i trawa całkiem nieźle sobie rośnie. Idealnego dywanu nie będę miał ,bo i powierzchnia za duża żeby się z tym bawić, a usiany pagurkami trawnik też mi się podoba.

 

W miejscu przed domem, po pracach budowlanych miałem totalnie zrytą ziemię. Po każdym deszczu w koleinach woda potrafiła siedzieć kilka tygodni.

Kupiłem budżetową glebogryzarkę, poczekałem aż to przeschnie i przejechałem tym na krzyż (na zaschniętej glinie - masakra ale i dobre ćwiczenie fizyczne).

Po tym zostawiłem do przeschnięcia i za tydzień przejechałem to znowu, szło dużo łatwiej a glinę zmieliłem na prawie pył.

Następnie kupiłem trochę zwykłego piasku porozrzucałem ręcznie po tym i przejechałem trzeci raz a na koniec wyrównałem paletą ciągniętą za traktorkiem ogrodowym , a na to posiałem trawę.Czasami zakładam takie specjalne buty z kolcami i robię sobie po tym spacer przesypując to piaskiem.

Jak na taką partyzantkę efekt zadowalający. Trawa rośnie jak dzika, kałuże trzymają się znacznie krócej niż kiedyś i po deszczu da się po tym chodzić nie topiąc się po kostki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam cała działkę pokrytą gliną. W większości, właśnie z obaw o to że tylko popsuję sprawę, nic nie ruszałem i trawa całkiem nieźle sobie rośnie. Idealnego dywanu nie będę miał ,bo i powierzchnia za duża żeby się z tym bawić, a usiany pagurkami trawnik też mi się podoba.

 

W miejscu przed domem, po pracach budowlanych miałem totalnie zrytą ziemię. Po każdym deszczu w koleinach woda potrafiła siedzieć kilka tygodni.

Kupiłem budżetową glebogryzarkę, poczekałem aż to przeschnie i przejechałem tym na krzyż (na zaschniętej glinie - masakra ale i dobre ćwiczenie fizyczne).

Po tym zostawiłem do przeschnięcia i za tydzień przejechałem to znowu, szło dużo łatwiej a glinę zmieliłem na prawie pył.

Następnie kupiłem trochę zwykłego piasku porozrzucałem ręcznie po tym i przejechałem trzeci raz a na koniec wyrównałem paletą ciągniętą za traktorkiem ogrodowym , a na to posiałem trawę.Czasami zakładam takie specjalne buty z kolcami i robię sobie po tym spacer przesypując to piaskiem.

Jak na taką partyzantkę efekt zadowalający. Trawa rośnie jak dzika, kałuże trzymają się znacznie krócej niż kiedyś i po deszczu da się po tym chodzić nie topiąc się po kostki.

 

No właśnie wbrew pozorom ta glina to nie jest taka straszna rzecz, tym bardziej na piaszczystym podłożu. Lepiej trzyma wilgoć w suche dni i trawa dobrze rośnie, trzeba ją odpowiednio przerobić i bedzie git. Jak zrobi się cieplej to przeoram ta całą prawą stronę a potem pójdzie na to ziemia z wykopu i posieje trawę. Nie musi być to super idealny trawnik, chodzi mi bardziej o to żeby było stabilnie i się nie zapadać po deszczu.

 

Przewas, jaką miałeś warstwę tej gliny że ci się glebogryzarka nie spaliła? ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...