ma 02.04.2003 07:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Kwietnia 2003 AAAnonimowy, Na pewno potrafisz zebrac sie w sobie i tak przedstawic sprawe najblizszym, zeby ich nie wystraszyc, wiec zrob to! 1. Unikniesz w ten sposob zali rodziny typu "mogles nam powiedziec, mogles nam zaufac" 2. Uzyskasz wsparcie psychiczne i faktyczna pomoc 3. wyczyscisz sytuacje, przez co osiagniesz samozadowolenie 4. Bedziesz mial sie z kim cieszyc, jak juz bedzie po wszystkim - takie uwspolnienie sukcesu dobrze robi na dusze Same plusy! Pozdrawiam serdecznie i trzymam kciuki. Daj znac, kiedy to - pomyslimy cieplej Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
AAAnonimowy 02.04.2003 09:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Kwietnia 2003 Dzięki za słowa pocieszenia. Postaram się jakoś na bieżąco jeszcze z wami popisać. Naprawdę jesteście wspaniałym gronem przyjaciół! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gajka 02.04.2003 16:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Kwietnia 2003 Wysyłamy Ci ciepłe,pogodne,pozytywne mysli :smile: ps. nasz psychoanalityk jest zajety czy nadal nudzi sie?! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ponury63 02.04.2003 21:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Kwietnia 2003 AAAnonimowy, Wielkie Kciuki!!!W zeszłym roku wylazłem grabarzowi spod łopaty....Lekarze są wspaniali (większość), Tobie też się uda.A Psycho? Czeka na priva.... privatny psicho... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pitbull 03.04.2003 06:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Kwietnia 2003 Przynajmniej jest konsekwentny i nie wdaje sie dyskusje malo produktywne. Poza tym skad wiadomo ze AAAnonimowy i Psychoanalityk nie jest ta sama osoba? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kgadzina 03.04.2003 08:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Kwietnia 2003 Ciekawe spostrzeżenie. Myślicie, że nasz (jaki on tma nasz) psycho zrobił piękną wypuchę, w celu zbadania reakcji forumowiczów?To nie jest niemożliwe. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jaga35 03.04.2003 11:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Kwietnia 2003 pitbull wrote: Poza tym skad wiadomo ze AAAnonimowy i Psychoanalityk nie jest ta sama osoba? Czyżbyś coś na ten temat wiedział ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agacka1719499039 03.04.2003 12:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Kwietnia 2003 Kgadzina psychoanalitykiem ! No teraz to już spać nie będę mogła Czy można na terapię? Albo lepiej wracam na krakowską tam jest na bieżąco pranie mózgów Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kgadzina 03.04.2003 12:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Kwietnia 2003 Że co proszę?Aga - chyba pomyliłaś mnie z Pitem:grin: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agacka1719499039 03.04.2003 13:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Kwietnia 2003 nie wiem! a co jestescie do siebie podobni? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kgadzina 03.04.2003 13:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Kwietnia 2003 No jak nas pomyliłaś to pewnie sama wiesz dlaczego:grin: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gajka 03.04.2003 15:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Kwietnia 2003 On 2003-04-03 08:54, pitbull wrote: skad wiadomo ze AAAnonimowy i Psychoanalityk nie jest ta sama osoba? Nie wiadomo I ja, i Ty, i każda z osób tu piszących może miec kilka nickow, i występować pod kazdym z nich tworząc inną postać. Mozna,to są zalety wirtualnego świata. Pytanie tylko, "komu" taka zmiana osobowosci jest konieczna? Mi nie! Nawet nie bawiłoby mnie to, ba wrecz stresowało. Dlatego nie chcę podejrzewac, że autor wątku i cierpiący AAAnonim to jest ta osoba. Byłoby to smutne Aczkolwiek możliwe Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pitbull 04.04.2003 07:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Kwietnia 2003 Slusznie. Zgoda. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bordoś 04.04.2003 08:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Kwietnia 2003 A ja to ja i się nie podszywam, ale mam nadzieje że nie będę potrzebować ani psychoanalityka ani chirurga gdy zaczniemy wylewać fundament Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
AAAnonimowy 04.04.2003 10:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Kwietnia 2003 Wiecie co, trochę mi przykro, że podejrzewacie mnie o autorstwo tego wątku. W moim poście pisałem przecież że występuję pod przybranym nickiem, bo nie chcę być rozpoznany. Niektórzy z forumowiczów znają mnie i dlatego nie chciałbym, żeby moja sytuacja determinowała wszelkie dyskusje. Zdecydowałem się poruszyć mój problem własnie na tym wątku, bo wasze komentarze do Psychoanalityka wywołały moje zaufanie własnie do Was. I naprawdę do dzisiaj nie odczuwałem zawodu.I trochę mnie to zdołowało, tym bardziej, że wciąż nie mam odwagi powiedzieć rodzinie. A zostało 10 dni.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agacka1719499039 04.04.2003 11:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Kwietnia 2003 AAAnonimowy nie bierz tego do siebie! Jest wiele złośliwych anonimowych i ludzie zapamiętali! Poczytałeś nasze rady - były szczere i z dobrego serca! Wiecej za Ciebie nie możemy zrobić, nie jest to łatwe, ale powinieneś pogadać z najbliższymi! Bo gdyby to dotyczyło kogoś bliskiego dla Ciebie pewnie byś chciał by Ci o tym powiedział - chciałbyś mieć możliwość jakoś pomóc! Życzę Ci z całego serca powodzenia i dużo szczęścia! Jak bedziesz mógł to nas informuj! I jeśli jeszcze w jakikolwiek sposób można Ci pomóc to wal jak w dym! Agnieszka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kgadzina 04.04.2003 11:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Kwietnia 2003 AAAnonimowy - chłopie! Ty musisz wziąć się w garść! My możemy Cię wspierać jedynie werbalnie, ale za to gremialnie - kupą jak tu stoimy!Pewnie nikt lub mało kto z nas był w takiej sytuacji, jednak w życiu TRZEBA myśleć pozytywnie. Rodzinę możesz powiadomić delikatnie. Jeżeli ciężko Ci zacząć rozmowę to napisz po prostu na kartce i daj żonie. Na pewno zrozumie. I też będzie mocno z Tobą. Chłopie - trzymaj się! I nie daj się!!!!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gajka 04.04.2003 14:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Kwietnia 2003 Nie podejrzewam, ze AAAnonim i P...analityk to jedna i ta sama osoba. Jedynie stwierdziłam, że taka mozliwosc istnieje, niestety. Wierzę w uczciwosc ludzką. Mimo to, nie wydaje mi się, by AAAnonim był meżczyzną. Opór przed wyjawieniem smutnej prawdy swej rodzinie, jest jakby cechą kobiet;ochraniać swych najbliższych, odsuwać zło od nich. Nie bardzo rozumiem, czego rodzina nie wie; tego, że bedziesz miec operację, czy tego, że stanowi ona pewne zagrozenie dla zycia? Jak masz zamiar ukryć swoj pobyt w szpitalu? Nie wydaje mi się to mozliwe ani madre, wybacz. W takich momentach jest nam potrzebna pozytywna mysl drugiego czlowieka i warto, by tych ludzi bylo jak najwiecej wokol nas. Mam nadzieję, że wierzysz w moc dobrej mysli, w moc dobrych slów,i dlatego postarasz się,by krag wiedzacych o Twym problemie był jak największy. Daj im szansę by pomogli Tobie. Ty zamknelas/es się ze swym smutnym problemem i jedynie Twe czarne mysli Ci towarzyszą. To jest bład. Koniecznie otworz się. Pozdrawiam, ufając, że się odezwiesz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jola_ 04.04.2003 15:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Kwietnia 2003 AAAnonimowy, nikt nie jest sam. Kilka lat temu moja mama b.poważnie zachorowała. Konieczne były leki, których niestety w Polsce nie stosowano. Natychmiast utworzył się Łańcuch Ludzi Dobrej Woli. Ktoś kogoś znał. Ktoś gdzieś był. Ktoś komuś coś zawdzięczał. Leki, które apteka mogła sprowadzić za miesiąc - oczywiście prywatnie - dotarły do mnie w ciągu 48 godzin.w następnym roku moja córka uległa straszliwemu wypadkowi samochodowemu. I znowu Łańcuch Ludzi Dobrej Woli. Dzięki NIM żyje, chodzi i jest szczęśliwą żoną i matką. Pamiętaj, nikt nie jest sam! Rozmawiaj z rodziną, przyjaciółmi. Mów o swoich potrzebach!Każdy z nas, jeśli jeszcze nie ma, to może mieć taki dług do spłacenia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Frankai 04.04.2003 23:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Kwietnia 2003 Po pierwsze chciałem zauważyć, że skoro Psychoanalityk chce tu pomóc, to niech sami zainteresowani decydują, czy się o takową pomoc zwrócić. Czytałem i oczom nie wierzyłem. "Huzia na Józia". Dopiero Luśka się wyłamała. Nie podoba się zawód/środowisko, to sobie zróbcie wątek "Nie cierpię psychoanalityków". Może istniała szansa, że gość jednak komuś pomoże, a swoimi komentarzami ubiliście wątek. Po drugie. Czy się ma podejrzenia do intencji AAAnonimowego, to chyba lepiej wykazać odrobinę naiwności i dobrego serca, niż rzucać podejrzeniami, że to autor wątku, ktoś sobie żartuje, itp. Ile Was kosztuje napisanie czegoś pozytywnego drugiej osobie? AAAnonimowy - z Twojej wypowiedzi wynika, że MOŻESZ nie przeżyć, a nie RACZEJ nie przeżyjesz. Rozumiem, że operacja jest nieunikniona. W takim razie trzeba sobie wszystko przygotować. Łatwo nam jest tu radzić, ale o to Ci też chodzi - o spojrzenie na to z zewnątrz. Po pierwsze z pewnymi wyjątkami rodzina powinna wiedzieć. Wyjątki, to osoby, dla których informacja o zagrożeniach będzie równie niebezpieczna jak samo odejście. Są osoby gotowe totalnie się załamać na samą myśl o niebezpieczeństwie. One NIE MOGĄ o nim wiedzieć. Dla Ciebie najważniejszy jest optymizm. Pamiętaj, że to tylko pewne ryzyko, a nie pwność. Skoro jednak ryzyko istnieje, to dobrze by było być przygotowanym. Są to m.in. sprawy materialne: - zrób testament (rodzina może mieć dużo problemów bez niego jeżeli faktycznie byś odszedł), - zbierz dokumenty ubezpieczeniowe w jedno miejsce (z zakładu, prywatnie płacone, II i III filar, czasem dodawane do kont w banku), - uporządkuj sprawy finansowe. Zrób pełne zestawieni co i gdzie. Słyszałem kiedyś radę, że jeżeli ktoś odchodzi, to po pierwsze należy wziąć kasę z banku, bo jak się ją odzyska, to po latach. Robiąc porządki j.w. będziesz spokojniejszy o rodzinę. Koledze lekarz powiedział, że ma raka przełyku i dał mu chyba pół, czy rok życia. Chłop się prawie załamał i myślał tylko o przyszłosći swoego małego dziecka. Druga konsultacja u innego lekarza, wykazała coś zupełnie innego. Chłop miał jednak 6 tygodni (dieta i oczekiwanie na ponowne badania) wyjęte z życia. Teraz już z tego żartuje, a wtedy był kwałkiem cienia. Głowa do góry Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.