Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Czy kogoś budowa nie wykończyła?


pasmal

Recommended Posts

Mnie to raczej przeraża :o , że coś się nie uda i nie będzie ani domu, ani mieszkania, które właśnie sprzedajemy by dostać kredyt na dom, ale z drugiej strony jak się nie zaryzykuje to potem po latach człowiek strasznie żałuje, że przegapił swoją szansę /znam takich/ i to dopiero może wykończyć. A w samym budowaniu to póki co, najbardziej dołujące jest to czekanie na różne decyzje - właśnie czekamy na pozwolenie

pozdrawiam Ela

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

papierki przeszły mi gładko ....nawet za bardzo :lol:

 

ale teraz jak widze i slysze tych pseudofachowcow , ktorzy co jeden... to inne pomysły maja .....to krew mnie zalewa

 

i oczywiscie punktualnoścć fachowców [ nie mowie o godzinowej ] ale o dniowo-tygodniowej .......qrw :evil: .....tych to bym golymi łapami poprzetrącał

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie :) Jakbym miała jutro zaczynać drugi dom (np rekreacyjną chałupę z bali) - czemu nie? :) Z domku właśnie kończonego jestem bardzo zadowolona :)

Za to portfel jakiś się cienki zrobił i chyba przez chwilkę mu nie przejdzie :roll: :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dodajcie mi otuchy Ci, którzy przez budowę przeszliście bez szwanku na nerwach! Jestem na etapie zbierania papierów i już napotkałam tyle przeciwności, że powoli odechciewa mi się budować.

W naszym pięknym kraju :wink: nie można cieszyć się nawet z tego za co samemu się płaci!

 

Pociesze Cie, papierologia jest najgorsza, pozniej to juz tylko z gorki.

A jak sie pozniej mieszkaaaaaa :)

powodzenia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie to raczej przeraża :o , że coś się nie uda i nie będzie ani domu, ani mieszkania, które właśnie sprzedajemy by dostać kredyt na dom, ale z drugiej strony jak się nie zaryzykuje to potem po latach człowiek strasznie żałuje, że przegapił swoją szansę /znam takich/ i to dopiero może wykończyć. A w samym budowaniu to póki co, najbardziej dołujące jest to czekanie na różne decyzje - właśnie czekamy na pozwolenie

pozdrawiam Ela

 

nierozumiem, sprzedajesz mieszkanie by dostac kredyt??? :roll:

przeciez aby dostac kredyt nie trzeba sprzedawac mieszkania :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a ja właśnie jestem w dołku i nie cieszy mnie budowa jak dotychczas- moze to przez brak widocznych duzych postępow na budowie :cry: a moze przez to że pewna osoba burzy nasz wcześniej obmyslany harmonogram prac uważając ,że powinnismy zrobic inaczej ,w innej kolejności sama nie wiem ,a może męczy mnie ,że jednak w większości spraw musze zadecydować sama a boje sie ,że jednak skutek mojego wyboru nie bedzie zadowalający ...sama nie wiem,odechciało mi sie ,,,
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Budujesz - czujesz że żyjesz!

Stresy, adrenalina, główkowanie jak rozwiazać następny problem.

To jest coć, czego brakuje mi po zakończeniu każdej budowy.

 

A zawodowo - nie mam nic wspólnego z budownictwem.

Może powinienem był zostać budowlańcem?

 

Poczucie, że stworzyło się coś co bedzie nam słuzyć a potem po nas zostanie -znaja tylko ci, co tego dokonali.

Wtedy jest się jest naprawdę u siebie.

 

Nie znam nikogo, kogo by budowa wykończyła, (choć wszyscy maja chwile zwątpienia), za to znam paru którym bardzo doskwiera nowy, piekny domek nie należący do nich (ten to musiał nakraść.......).

 

Ot, nasze, polskie piekiełko

:wink:

Pozdrawiam wszystkich budujących.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo należy odróżnić dołek (chwilowy mniej lub bardziej) od permanentnego wykończenia. Mnie budowa nie wykończyła. Prawdę mówiąc to mam bliżej do zdania ESKIMOSa. Poważnie się zastanawiam czy by tu jeszcze czegoś nie zbudować - na razie cały week-end robiłem, i zrobiłem, wiatkę na drewno (pomieści się 28 mb).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a ja właśnie jestem w dołku i nie cieszy mnie budowa jak dotychczas- moze to przez brak widocznych duzych postępow na budowie :cry: a moze przez to że pewna osoba burzy nasz wcześniej obmyslany harmonogram prac uważając ,że powinnismy zrobic inaczej ,w innej kolejności sama nie wiem ,a może męczy mnie ,że jednak w większości spraw musze zadecydować sama a boje sie ,że jednak skutek mojego wyboru nie bedzie zadowalający ...sama nie wiem,odechciało mi sie ,,,

 

Rok po budowie, siedząc na tarasie i sącząc leniwie drinka, o 3/4 dzisiejszych kłopotów nie będziesz w ogóle pamietać. A wspomnienie o pozostałych skwitujesz: WARTO BYŁO.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...