doli 23.08.2006 14:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Sierpnia 2006 Wybieram się wraz z przyjaciółmi do Tunezji 8 dni od 19.10.2006 - mam nadzieję, że do tego czasu się wprowadzę Czy kto¶ z was był w tym kraju, jak tam jest, na co uważać, jak± brać walutę i ile (mamy opcje all in i jedziemy bez dzieci - więc mam nadzieję, że dużo nie wydamy ) PS. Cały czas mam rozterki czy dobrze robię bo te pieni±dze przydałyby się bardzo do wykończenia domu (oj przydałyby się ) ale - chyba musimy kilka dni odpocz±ć.... Dorota Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość M@riusz_Radom 23.08.2006 15:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Sierpnia 2006 I Ty masz rozterki ?? Ja znowu lecę do stanów i się zastanawiam czy porwą samolot czy nie, to są dopiero rozterki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
selimm 23.08.2006 17:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Sierpnia 2006 Byłem kiedys w Tunezji niezbyt mi sie podobało wymieniałem dolary -ich waluty sie kupic nie da (nie wolno jej wywozić ) musisz napisac gdzie chcesz jechać, z kim i co najwazniejsze czym lecisz w pazdzierniku to bardziej Djerba byłaby odpowiednia ,ze wzgledu na lepszą pogode ps. musisz byc przygotowana na sex-zaczepki od tutejszych lovelasow (te co były przed Tobą juz tam "marke" wyrobiły ) ps.2 tamtejszego piwa nie da sie pić ,chyba mocz wielbłada do niego dodają Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
izat 23.08.2006 18:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Sierpnia 2006 doli pieniądze kupisz po przekroczeniu granicy na terenie Tunezji na lotnisku w październiku będzie tam pewnie około 20-25 st weź sobie różne ciuszki sweterek też się przyda a propos alkoholu to faktycznie ichniejszy jest cieniutki ale masz niesamowitą okazję kupić alkohol taniej na lotnisku, bo to przeca kraj spoza UE a spożytkować można na miejscu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
_bogus_ 23.08.2006 19:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Sierpnia 2006 Byłem w Tunezji wiele lat temu. Nie wiem na ile się zmieniło. Moje spostrzeżenia: 1) Kobieta z mężczyzną idąca nie jest zaczepiana na pewno. 2) Jak to w kraju arabskim - bazar jest miejscem gdzie można - a nawet trzeba się targować. Dla turystów ceny mogą być nawet o jedno 0 większe. 3) Kraj jest mały - i włąściwie podzielony na dwie połowy - północną która ma jakąś gospodarkę i południową - pustynną. Główny przemysł to turyści i chyba wydobycie fosfatów czy czegoś podobnego. Przy czym oficjalne statystyki mówią że turyści są drugim źródłem dochodu - ale prawda wygląda tak że podstawowym. 4) Turystów z Polski dużo - wiele napisów po Polsku (pamietam napis w jakieś zapadłej oazie na straganie - pisownia oryginalna - "Herbata miętowa - bardzo zdrowa"), jak to arabowie - czyli handlarze z dziada pradziada - szybko chwytają inne języki - wielu zna podstawowe słowa po polsku. 5) Walutę wymieniasz na miejscu 6) Gdybyś jechała na jakieś wycieczki terenowe - mi się wydaje że warto - ale kraj jest tak mały że po tygodniu jeżdzenia byłem przekonany że widziałem wszystko co tam jest do obejrzenia 7) Plaże - no cóż - z tym bywa różnie - m.in. dlatego że nie ma w miastach instytucji śmieciarek i wysypisk śmieci - deszcz zmywa odpadki do morza. Sachara jest niesamowita (moim zdaniem) - ale piasek wciska się wszędzie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
doli 24.08.2006 06:46 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Sierpnia 2006 Bardzo dziękuję za informację. Nawet w tym możecie pomóc - zastanawiam się co zrobię jak skończę budowę i nie będę odwiedzać forum juz tak często Jeszcze raz dzieki Dorota Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Pawson 24.08.2006 07:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Sierpnia 2006 ja jeszcze dołoże parę rzeczy: 1. Wycieczka na sahare zazwyczaj sa dwie opcje 2 i 3 dniowa ja bylem na dwu dniowej ale teraz wybral bym 3 dniowa frajda niezla. i koniecznie trzeba sie przejechac na wielbłądach ... 2. Jedziesz w dobrym terminie bo temp. beda takie do wytryzmania i mniej turystow (troszke 3. Wycieczki do innych miast tez sa organizowane (np do tunisu) ale lepiej zebrac sie w 4-6 osob i pojechac samemu ichniejsza koleja - tanie fajnie dziala i nie biega sie na miejscu w ogonku za przewodnikiem... My tak zwiedzalismy w 4os Tunis i bardzo dobrze to wspominam. 4. ich piwo ... szkoda mowic 5. Hotel jak masz 4,5-5 * to bedzie duzo fajnego zarcia a jak 3-4 to moze byc dosyc monotonne ... przynajmniej na naszym wyjezdzie tak bylo. 6. Zakupy jakis bazarkowych pamiatek robcie na koncu pobytu jak juz sprawdzicie ile w roznych miejscach dana rzecz kosztuje .. naprawde mozna sie STRASZNIE DAC NACIĄGNĄC to tyle co pamietam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ESKIMOS 24.08.2006 09:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Sierpnia 2006 Byłem w Tuneczji z Dżerbą włacznie wiele razy.Pierwszy 15 lat temu, kiedy trudno było jeszcze spotkać Polaka i ostatni w ubiegłym roku.Nie będę powtarzał rad których juz Ci udzielono.A celnych rad udzielili Ci już:- izat ( - zwłaszcza w zakresie tego alkocholu w strefie bezcłowej) ,- _bogus_ - zwłaszcza w zakresie tego targowania się. Jesli sie nie targujesz - uważają Cie za frajera. Jesli targujesz sie ostro a następnie kupujes (za 10 do 20 % ceny wywoławczej!!!) - maja dla Ciebie duzy szacunek1- Pawson - w całosci. a zwłaszcza w pkt . 3Dodam tylko że podstawowym transportem sa tam taksówki;- białe z czerwonym paskiem - takie objazdowe minibusy zatrzymujace sie na żadanie i dobierające klientów gdy maja wolne miejsce.- żółte - działajace standardowo.Należy należność za kurs ustalać przy wsiadaniu i proponować nie więcej niz 50 % ceny wywoławczej. Nawet, gdy sie nie dogadasz - odsyłasz taksówkarza a on za chwilę cofnie, albo nadjedzie inna taksówka.Urządzaliśmy prawdziwe przetargi na okreslone kursy, aż w końcu spotkaliśmy takiego co biegle mówił po polsku (studiował 20 lat temu w Polsce).Zaprzyjaźniliśmy sie z nim i woził nas po załym kraju, a nawet zapraszał do arabskiego domu.Bardzo ciekawe przeżycie.Mógłbym duzo pisać, np jak częstowaliśmy celników tunezyjskich whisky z colą w czasie ramadanu i inne smieszne historie, ale leć i zobacz sama.Warto. To dla nas ciagle egzotyczny kraj i chyba z nich najtanszy. Miękkich ladowań. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mww 24.08.2006 10:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Sierpnia 2006 Moją mamę porwał na pustyni taki jeden na koniu, zamotany na czarno i pogalopował z nią w nieznane... Wrócił za chwileczkę, a tata musiał mu 5 dol. zapłacić Ponoć zazdrościły mamie wszystkie panie z wycieczki, niezależnie od wieku Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Pawson 24.08.2006 12:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Sierpnia 2006 Moją mamę porwał na pustyni taki jeden na koniu, zamotany na czarno i pogalopował z nią w nieznane... Wrócił za chwileczkę, a tata musiał mu 5 dol. zapłacić Ponoć zazdrościły mamie wszystkie panie z wycieczki, niezależnie od wieku Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Majka 24.08.2006 12:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Sierpnia 2006 a które to biuro ma wyloty na 8 dni? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
sebo8877 24.08.2006 12:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Sierpnia 2006 Sahara koniecznie na 3- dniDobrze wyskoczyć na jakiś miejscowy rekonesans- jeżlei chodzi o targ dla turystów koniecznie trzeba sie targować - ale najlepiej zaprzyjaźnić i dogadac się z jakimś miejscowym - on zaprowadzi Was na miejscowy (tam gdzie zaopatrują sie tubylcy) ceny na tych stoiskach sa nizsze o około 1000%. Polecam zaopatrzyć sie w przyprawy tamtejsze - naprawde rewelacja, szafran, pieprz, anyż, itp.Jezli ktoś chce kipić "sziszę" nie kupujcie tej małej - szkoda kasyWymieniac tylko dolary (euro sie nie kali)Zabrać KONIECZNIE polska wódke i dziennie po posiłku walnąć se piędziesiatkę - my uniknęliśmy w ten przyjemny sposób choroby rozstrojeniowej (wyłączy Was na 1 dzień)Tunezję najsensowniej wg mnie brac AllExlusiw - w tej opcji nawet da się urżnąć tym ich jedynym ochydnym piwem pod nazwą Celtie - zalecam też koniecznie spróbowania miejscowego 36% bimberku o nazwie booha.Koniecznie zagrajcie w bule (tunezja była kiedyś francuzka kolonia) i wybierzcie się na plantancję granatów (najlepeij wypożyczonym autem w kilka osób - nie zatrzymywać się nikom.W Tunezji jest jedna zasada poruszania sie po drogach no może 21. Większy ma zawsze pierszeństwo2. Ten co mocniejszy wygrywaPolecam tynezje serdecznie Sebo8877 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Majka 24.08.2006 13:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Sierpnia 2006 po co im AllExlusiw znaczy co to znaczy? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Pawson 24.08.2006 13:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Sierpnia 2006 po co im AllExlusiw znaczy co to znaczy? no jak to co wszystko masz ekskluzywne ... ekskluzywny hotel, ekskluzywne wycieczki i ekskluzywne żarcie (o ekskluzywnym piciu nie wspominając) ... niestety w takim pakiecie pewnie trzeba będzie za wszystko płacic na miejscu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ESKIMOS 24.08.2006 13:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Sierpnia 2006 po co im AllExlusiw znaczy co to znaczy? Zapewne chodzi o all inclusive Tylko jest sporo drożej niż HB no i jest się bardziej "przywiązanym" do hotelu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kuleczka 25.08.2006 07:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Sierpnia 2006 Z Tunezji pamiętam wspaniałą plażę (oczywiście tą hotelową, bo publiczne tp porażka), bialutki piaseczek, cieplutkie morze.....napalonych Tunezyjczyków i przepiękny Monastyr. Na bazarze oczywiście trzeba się targować, ale jak kto nieśmiały to przepadł z kretesem. Oni są strasznie nachalni i potrafią ciągnąć za rękę do swojego sklepu.....Ceny można zbić parokrotnie, ja kupiłam super skórzne sandały za 10 dinarów a cena wyjściowa była 150 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ESKIMOS 25.08.2006 08:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Sierpnia 2006 Z Tunezji pamiętam wspaniałą plażę (oczywiście tą hotelową, bo publiczne tp porażka), bialutki piaseczek, cieplutkie morze.....napalonych Tunezyjczyków i przepiękny Monastyr. Na bazarze oczywiście trzeba się targować, ale jak kto nieśmiały to przepadł z kretesem. Oni są strasznie nachalni i potrafią ciągnąć za rękę do swojego sklepu.....Ceny można zbić parokrotnie, ja kupiłam super skórzne sandały za 10 dinarów a cena wyjściowa była 150 15 lat temu w Monastirze, bezposrednio przy plaży był niesamowity hotelik "Monastir Beach'. Miescił sie pod pasażem nadmorskim (nad sufitem był chodnik pasażu) i z pokojów (tylko z widokiem na morze) wychodziło sie wprost na piasek plaży. Na lewo średniowieczna twierdza, na prawo piekne skały na których pieklismy grillem swieżo wyłowione owoce morza a na wprost czysciutka szeroka plaża z szeroką płycizną. Dzisiaj niestety hotelik podupadł, a i plaża juz nie ta sama Ale warto zobaczyć. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Pawson 25.08.2006 08:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Sierpnia 2006 aaaaaaaa i bardzo ważna rzecz tolerowanie ichniejszego jadła przez europejskie żołądki ja miałem niezbyt miłe przeżycia z tym związane ... wystarczy powiedzieć że przez 2-3 dni wszystkie trasy co robiłem musiały mieć kanjpę z klopem co jakieś 2 godz .... pomaga kupiony na miejscu w aptece specyfik dla turystów na tą przypadłość nie pamiętam jak sie nazywa ale tam wszyscy w aptekach wiedza o co chodzi wziete z domu smekty i te inne nie pomagaja ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Majka 25.08.2006 08:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Sierpnia 2006 Pawson, nie pomyliłeś z Egiptem.? Chyba twój żołądek nie tolerował tak dużej ilości wszelkiego jadła W Tunezji malo kto zatruwa się żarciem /musi byc stare, z niepewnego żródła/. Polski nifuroksazyd pomaga. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Pawson 25.08.2006 08:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Sierpnia 2006 Pawson, nie pomyliłeś z Egiptem.? Chyba twój żołądek nie tolerował tak dużej ilości wszelkiego jadła W Tunezji malo kto zatruwa się żarciem /musi byc stare, z niepewnego żródła/. Polski nifuroksazyd pomaga. to to ja jestem mało kto ... trocheśmy pili to fakt ale nie tyle żeby mi sie kraje pomyliły ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.