Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

ORZECH WŁOSKI - uprawa, pielęgnacja, sadzenie, rozmnażanie


Gość

Recommended Posts

raczej rośnie ;) .... np. jeśli teraz zrobiłoby się obwódkę na pniu z farby na wys. 50 cm od ziemi to za 10 lat przy założeniu, że farba nie zejdzie obwódka ta będzie znajdowała się .....też dokładnie na tych 50 cm ;)

Przyznam się od razu. Na drzewach się nie znam, ale wiem co widzę. Obwódek na pniu nie robiłam, ale widzę gdzie była najniższa zostawiona przeze mnie gałąź dwa lata temu, a gdzie jest teraz... I raczej nie mam omamów wzrokowych 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 210
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Na poniższym zdjęciu na pierwszym planie orzech włoski.

Nie chcę mieć drzewa, które się rozgałęzia tuż przy ziemi, tylko na jakiejś wysokości. Docelowo 1,5-2m. Wydaje mi się, że trzeba obciąć te dwa boczne pędy. Zgadza się?

a jakby tak zostawić trzy przewodniki, mocno ponaginać w różne strony, obrywać pąki do jakiejś wysokości.... głupi pomysł? może fajne drzewo by wyszło :roll: łatwe do wchodzenia :D

 

a czy ten jeden nie jest już przycięty? coś kiepsko widać

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dusia ma rację, za blisko. Jeśli to też orzech, to ci dwaj kolesie niebawem będą w konflikcie. A w temacie przycinania,,to nigdy nie cięłam orzecha włoskiego, choć kilka okazów przez mój ogród się przewinęło i w większości były to samosięjki

(gawrony roznoszą orzechy po całym terenie), które potem same z siebie wyrastały na potężne drzewa, a ich kształ i pokrój były modelowe...czyżbym coś przeoczyła ?

:o

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Macie rację. To są dwa orzechy włoskie i rosną za blisko. Od poczatku zakładam, że jeden wytnę. Trochę przypadkiem wszedłem w posiadanie jednej z tych sadzonek, a że chcę mieć tylko jedno takie drzewo w ogrodzie i właśnie w tym miejscu, więc posadziłem je koło siebie i to które będzie słabiej rosło, zostanie w którymś z pierwszych sezonów wycięte.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czyżbym coś przeoczyła ? :o

wiadomo że orzech to wielkie rozłożyste drzewo, ma naturalny ładny pokrój i to jego urok. I też w naturalny sposób wykształca wyraźny prosty pień.

Sadzonka rośnie tak, że pęd zakończony jest pączkiem szczytowym i z niego dalej wyrasta pęd wydłużający oś główną i w którymś momencie z bocznych pączków wyrastają rozgałęzienia.Tak książkowo będzie z tym orzechem w głębi. A ten z trzema przewodnikami? Moim zdaniem wszystko można z nim zrobić, dlatego też napisałam o formowaniu jeśli chcemy zmienić pokrój, wielkość itp

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wiadomo że orzech to wielkie rozłożyste drzewo, ma naturalny ładny pokrój i to jego urok. I też w naturalny sposób wykształca wyraźny prosty pień.

 

Przy starym domu z 5-6m od ściany rósł sobie piękny orzech włoski. Owoce miał duże, piękne z cienką skorupka - cudo :) Jednak orzech ma jedną wadę, która przesądziła o jego wycięciu - ma płytki, silny i rozłożysty system korzenny - uszkodził stary fundament w domu :-? Dobrze planujcie usytuowanie drzewa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jako gatunek ma oczywiście palowy. Jednak jak odkopywaliśmy korzenie, miał praktycznie w każdą stronę potężne odnogi i to płytkie. Dwa wlazły gdzieś na poziomie 1,2m w stary fundament - zostały usunięte, a fundament wzmocniony wlewkami. Prawdopodobnie przyczyną mógł być bardzo wysoki poziom wód gruntowych i korzenie poszły na boki. Inną możliwością jest, że ktoś kiedyś przyciął korzeń palowy (niektórzy zalecają) i efekt jw.

 

link do konkurencji ;) nt korzeni orzecha

 

http://www.forumogrodnicze.info/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 months później...

Witam wszystkich :-)

Chciałam zapytać czy rzeczywiście bliska obecność koło domu drzewa orzecha włoskiego niekorzystnie wpływa na człowieka?

Niedawno znajomy powiedział mi o tym i zasugerował żebym usunęła posadzonego w tamtym roku orzecha jak najdalej od domu.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ile w tym prawdy to nie wiem lecz jedno jest pewne, liście i zielone łupiny mają właściwości przeciwbakteryjne i przeciwzapalne. a także przeciwbiegunkowe i przeciwkrwotoczne.

 

Jeżeli chodzi o szkodliwość w polskiej literaturze i w zbiorowej świadomości ogrodników wciąż pokutuje opinia o rzekomo szkodliwym wpływie orzecha włoskiego na inne rosnące w pobliżu niego rośliny. W rzeczywistości szkodliwe działanie wykazuje zupełnie inny gatunek orzecha, mianowicie orzech czarny (Juglans nigra L.) substancja o nazwie juglon (C10H6O3) wywiera niekorzystny wpływ na wiele roślin uprawnych i ozdobnych. Strefa wydzielania tej substancji może rozciągać się w promieniu do kilkudziesięciu metrów. Wrażliwość na juglon wykazują także zwierzęta.

 

Należy podkreślić, że najpowszechniej występujący w Polsce orzech włoski nie wydziela juglonu w ilości wystarczającej do spowodowania jakichkolwiek zmian w otoczeniu i jest całkowicie bezpieczny dla roślin i zwierząt.

 

Co do złego wpływu na otoczenie to wiem jeszcze jedno odgania komary i inne owady.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdyby zostawiać niezebrane orzechy to ewentualnie, mogło by to mieć jakiś wpływ na niektóre rośliny (najwięcej juglonu jest w zielonych łupach).

Za to orzech może mieć niekorzystny wpływ na fundamenty :wink: .

To naprawdę duże drzewo, potrafi wyrosnąć i korzenie też ma spore. Ale to chyba jedyne zagrożenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich :-)

Chciałam zapytać czy rzeczywiście bliska obecność koło domu drzewa orzecha włoskiego niekorzystnie wpływa na człowieka?

Musiałabym się poddać jakimś badaniom. Mój dom rodzinny stoi w pobliżu dwóch orzechów włoskich o imponujących rozmiarach. Jeden z nich rośnie jakieś 5 metrów od domu. Tylko nie wiem na czym miałby ten niekorzystny wpływ.

 

Aha. Opodal, znaczy między orzechem a domem jest studnia. Nigdy nie piłam lepszej wody, ale czy to ma jakiś związek z orzechem nie wiem.

 

Za to orzech może mieć niekorzystny wpływ na fundamenty :wink: .

To naprawdę duże drzewo, potrafi wyrosnąć i korzenie też ma spore. Ale to chyba jedyne zagrożenie.

Tak się składa, że orzech włoski ma palowy system korzeniowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy okazji - może ktoś mi odpowie na pytanie ile miejsca trzeba przeznaczyć na to drzewo? Zastanawiam się , w którym miejscu go mogę posadzić i nie wiem jaką odległość zachować od ogrodzenia, podjazdu. Mam takie miejsce upatrzone ale nie wiem czy tam mu za kilkanaście lat za ciasno by się nie zrobiło...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Jeżeli chodzi o szkodliwość w polskiej literaturze i w zbiorowej świadomości ogrodników wciąż pokutuje opinia o rzekomo szkodliwym wpływie orzecha włoskiego na inne rosnące w pobliżu niego rośliny. W rzeczywistości szkodliwe działanie wykazuje zupełnie inny gatunek orzecha, mianowicie orzech czarny (Juglans nigra L.)

 

To nie dokładnie tak jest. Akurat polska specjalistka od allelopatii, dr B. Politycka, twierdzi że ilość juglonu zawartego w opadłych liściach, owocni i obumarłych korzeniach orzecha włsokiego jest na tyle duża, by silnie hamować wzrost innych roślin w zasięgu korony drzewa. Dokładne wygrabianie liści i owocni naturalnie zmniejszy szkodliwość zjawiska.

 

Przy okazji - może ktoś mi odpowie na pytanie ile miejsca trzeba przeznaczyć na to drzewo? Zastanawiam się , w którym miejscu go mogę posadzić i nie wiem jaką odległość zachować od ogrodzenia, podjazdu.

 

Co do rozstawy przy sadzeniu dużo zależy od tego jaką masz ziemię ( im lepsza tym większy rozstaw, gdybyś chciał/a posadzić więcej niż 1 drzewo ) i od konkretnych odmian jakie chcesz posadzić . Poszczególne odmiany mogą znacznie się różnić siłą wzrostu , chociaż aktualnie w obrocie w kraju nie ma zdecydowanie słabo rosnących odmian. Bardziej szczegółowe dane o sile wzrostu poszczególnych odmian możesz otrzymać w ISK w Skierniewicach.

 

Średnio możesz przyjąć że orzech potrzebuje około 8x8 m "dla siebie" - tzn. żadnych innych drzew w tym kwadracie nie sadzisz, możesz pod nim posadzić krzewy owocowe - będą rosły jeśli będziesz usuwać opadłe liście orzecha. :) Od ogrodzenia zaplanuj ok. 5m (powinno wystarczyć), od podjazdu podobnie - weź też pod uwagę liście które będą jesienią opadac na podjazd, bedzie więc trochę sprzątania..

 

No i "oczywista oczywistość" - orzech preferuje stanowiska słoneczne, glebę żyzną, ciepłą, przepuszczalną, zasobną w próchnicę i wapń, o odczynie obojętnym a nawet lekko zasadowym (idealne pH to ok. 7,0 - 7,2) Woda gruntowa nie powinna występować płycej niż 180–200 cm.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie dokładnie tak jest. Akurat polska specjalistka od allelopatii, dr B. Politycka, twierdzi że ilość juglonu zawartego w opadłych liściach, owocni i obumarłych korzeniach orzecha włsokiego jest na tyle duża, by silnie hamować wzrost innych roślin w zasięgu korony drzewa. Dokładne wygrabianie liści i owocni naturalnie zmniejszy szkodliwość zjawiska.

Daj mi adres do tej pani to jej wyślę zdjęcia chaszczów sfotografowanych pod orzechami włoskimi w moim domu rodzinnym. Może trochę zweryfikuje swoje poglądy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...