Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 3,7k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

do Kitmenk

Nie opisałeś tego zbyt dokładnie, ale przypuszczam, że było to tak: Przy wygarnianiu popiołu z paleniska wygarnąłeś także żarzący się owies. Po zaczerpnięciu cw sterownik stwierdził, że należy grzać cwu. Po uruchomieniu grzania z kolei sterownik stwierdził brak płomienia /brak przyrostu temperatury w trakcie grzania/ uruchomił więc procedurę rozpalania. Ponieważ owies nie zapala się zbyt chętnie, musiało pewnie przejść kilka prób rozpalenia, stąd duża porcja owsa na palenisku. Kocioł był jednak dosyć ciepły i wydzielały się z owsa gazy /ten dym w pomieszczeniu to pewnie stąd/, któraś próba rozpalenia owsa się powiodła i w chwili, kiedy ponownie otworzyłeś drzwiczki nastąpił wybuch gazów - stąd ten płomień. Gdybyś przeczytał wątek od początku wiedziałbyś, że przy paleniu owsem przy rozpalaniu zdarzają się takie mini wybuchy. Nic groźnego przy eksploatacji ciągłej, uważać trzeba przy rozpalaniu. Ja od początku mam wyłączone rozpalanie w automacie, piec pracuje w podtrzymaniu.

Nie wiem tylko, skąd się wziął ten dym w pomieszczeniu - coś mi się zdaje, że albo masz nieszczelne pokrywy wymiennika i paleniska, albo dawno kotła nie czyściłeś :)

Pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakoś podejrzanie długo nie miałem żadnych zacięć w ogrzewaniu domu (jeśli nie liczyć kondensatora).

Otóż od niedawna popiół nie zsypuje się swobodnie do popielnika (dotychczas warstwa popiołu od żaru do szuflady miała ok 1-2 cm grubości).

Jeśli przez kilka dni nie wygarniam popiołu z paleniska gracką to potrafi się zrobić prawie pod deflektor - jak nietrudno się domyślić efektywność grzania żadna a zużycie niewspółmiernie wysokie.

Popiół nie jest bryłą lawy wulkanicznej, są w nim małe spieki, ale generalnie jest sypki.

Jeśli macie pomysł w czym rzecz to napiszcie.

 

Dzięki wielkie

Pozdrav

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

do Kitmenk

Nie opisałeś tego zbyt dokładnie, ale przypuszczam, że było to tak: Przy wygarnianiu popiołu z paleniska wygarnąłeś także żarzący się owies. Po zaczerpnięciu cw sterownik stwierdził, że należy grzać cwu. Po uruchomieniu grzania z kolei sterownik stwierdził brak płomienia /brak przyrostu temperatury w trakcie grzania/ uruchomił więc procedurę rozpalania. Ponieważ owies nie zapala się zbyt chętnie, musiało pewnie przejść kilka prób rozpalenia, stąd duża porcja owsa na palenisku. Kocioł był jednak dosyć ciepły i wydzielały się z owsa gazy /ten dym w pomieszczeniu to pewnie stąd/, któraś próba rozpalenia owsa się powiodła i w chwili, kiedy ponownie otworzyłeś drzwiczki nastąpił wybuch gazów - stąd ten płomień. Gdybyś przeczytał wątek od początku wiedziałbyś, że przy paleniu owsem przy rozpalaniu zdarzają się takie mini wybuchy. Nic groźnego przy eksploatacji ciągłej, uważać trzeba przy rozpalaniu. Ja od początku mam wyłączone rozpalanie w automacie, piec pracuje w podtrzymaniu.

Nie wiem tylko, skąd się wziął ten dym w pomieszczeniu - coś mi się zdaje, że albo masz nieszczelne pokrywy wymiennika i paleniska, albo dawno kotła nie czyściłeś :)

Pzdr

 

Z tym czyszczeniem to prawda, ale to nie było rozpalanie ponieważ kocioł pracuje w trybie drugim czyli bez zapalarki i z podtrzymaniem. Dalej wydaje mi się że to było jakieś zacięcie podajnika ponieważ nie wygarniałem żaru, a tylko popiół. Podajnik pracował bez przerwy dość długo bo zapełnił się cały popielnik owsem. Co do nieszczelności zbiornika to są a dzisiaj się o tym przekonałem bo brakło owsa i oczywiście całą kotłownia w dymie, a dodatkowo zbiornik cały w mazi chyba odparowanej z pozostałego na bocznych ściankach owsa. Po tej awarii podajnika cały piec wyczyściłem więc wystarczyło tylko nasypać paliwa i wszystko wróciło do normy. Znaczy działa bez zarzutu, ale spać spokojnie nie mogę bo nie wiem czy nie powtórzy się znowu zacięcie tego podajnika. Swoją drogą to chyba oprócz uszkodzenia napędu to chyba niczym poważniejszym to nie grozi ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tym czyszczeniem to prawda, ale to nie było rozpalanie ponieważ kocioł pracuje w trybie drugim czyli bez zapalarki i z podtrzymaniem. Dalej wydaje mi się że to było jakieś zacięcie podajnika ponieważ nie wygarniałem żaru, a tylko popiół. Podajnik pracował bez przerwy dość długo bo zapełnił się cały popielnik owsem. Co do nieszczelności zbiornika to są a dzisiaj się o tym przekonałem bo brakło owsa i oczywiście całą kotłownia w dymie, a dodatkowo zbiornik cały w mazi chyba odparowanej z pozostałego na bocznych ściankach owsa. Po tej awarii podajnika cały piec wyczyściłem więc wystarczyło tylko nasypać paliwa i wszystko wróciło do normy. Znaczy działa bez zarzutu, ale spać spokojnie nie mogę bo nie wiem czy nie powtórzy się znowu zacięcie tego podajnika. Swoją drogą to chyba oprócz uszkodzenia napędu to chyba niczym poważniejszym to nie grozi ?

witaj kitmenk, nie wiem czy Cię uspokoję, ale osobiście wątpię, że było to zacięcie podajnika, myślę, że jest to efekt pracy w podtrzymaniu i brak spalania owsa w czasie jego podawania. może być tak, że masz zbyt długi czas pomiędzy podawaniem i zbyt długi czas pracy podajnika. spróbuj nastawić częściej mniejsze porcje. nie mam doświadczenia z owsem, ale pytanie brzmi jak długo owies podtrzymuje żar - na podstawie tego dobierz sobie cykl podtrzymania. pozdrawiam. zaniew

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakoś podejrzanie długo nie miałem żadnych zacięć w ogrzewaniu domu (jeśli nie liczyć kondensatora).

Otóż od niedawna popiół nie zsypuje się swobodnie do popielnika (dotychczas warstwa popiołu od żaru do szuflady miała ok 1-2 cm grubości).

Jeśli przez kilka dni nie wygarniam popiołu z paleniska gracką to potrafi się zrobić prawie pod deflektor - jak nietrudno się domyślić efektywność grzania żadna a zużycie niewspółmiernie wysokie.

Popiół nie jest bryłą lawy wulkanicznej, są w nim małe spieki, ale generalnie jest sypki.

Jeśli macie pomysł w czym rzecz to napiszcie.

Dzięki wielkie

Pozdrav

 

hey, ja mam taki pellet z zeszłego sezonu co mnie w niego wmanewrował lokalny producent. pellet zachowuje się dokładnie jak mówisz: jest sypki, rzekłbym pulchny i się nie przesypuje do popielnika. po zbadaniu wiem, że pellet ma aż 1,4% popiołu co jest zdecydowanie za dużo przynajmniej o 1 punkt procentowy. zatem wynika, że kolo ten mój i pewnie Twój kantuje dodając zbędnego balastu oraz dodatkowo, aby związać granulki, jakieś lepiszcze. jakąś wredną chemię, bo gdy w zbiorniku pellet się nieco podgrzał gazy śmierdziały nie do wytrzymania. utylizuję teraz to badziewie dodając jeden worek na zasobnik dobrego pelletu. pozdrawiam. zaniew

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trabi - to wina peletu lub niewyczyszczenia przestrzeni pod paleniskiem /ale raczej pelet/

Kitmenk - nie ma możliwości /chyba, że programator się przeprogramował, ale to mało prawdopodobne/ zacięcia podajnika, gdyż nie jest to realizowane przez przekaźnik, który mógłby się ewentualnie skleić. Są zatem dwie możliwości - próba rozpalania powtórzona kilkakrotnie lub awaria czujnika przegrzania podajnika /ewentualnie zły styk w miejscu jego podłączenia, chociaż nie sprawdzałem charakterystyki tego czujnika, wydaje mi się, że jest to charakterystyka rezystancyjna gdzie rezystancja rośnie z temperaturą/ - na wszelki wypadek sprawdź podłączenie czujnika do sterownika. W przypadku opalania owsem małe jest prawdopodobieństwo rzeczywistego przegrzania podajnika w wyniku cofania żaru do zasobnika. Chyba, że masz jakąś dziwną odmianę, ale z mojego doświadczenia w paleniu owsem wynika, że przy owsie żar się nie przenosi. Poza tym w moim przypadku czas przerwy w podtrzymaniu nie mógł być dłuższy niż 12 minut, bo wtedy piec potrafił zgasnąć.

Pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolejne z pytań nowicjusza :)

Czy po odłączeniu pieca i ponownym jego włączeniu zapamiętuje on poprzednie ustawienia? Wczoraj hydrualik musiał wyłączyć piec bo był drobny przeciek. Do tej pory sobie fajnie "chodził"... temperatura w domu około 15-16st (nikt nie mieszka... wygrzewam dom), spalał nie więcej jak 20kg Barlinka. A teraz w domu mam już 21st i grzejniki cały czas ciepłe, wcześniej raz były ciepłe, raz zimne... no i pelettu zdecydowanie więcej schodzi. Zmniejszyłem krzywą z 1.2 na 0,8, ale dalej dość mocno grzeje. Jaki parametr jeszcze mam zmienić . Dodam, że nie mam czujnika pogodowego ani pokojowego.

Wiem, że pytanie bardzo lakoniczne, ale piec mam od tygodnia a w pracy teraz taki "młyn przedświąteczny", że nie mam czasu stanąć przy piecu z instrukcją i sobie poeksperymentować.

Z góry dziękuję za pomoc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam serdecznie wszystkich ;)

Mam takie pytanko mianowicie:

Palę owsem w picu Granpal 40 kw powierzchnia grzewcza ok 350 m2 stara instalacja ( czyli grube rury starego typu oraz grzejniki żeliwne) co za tym idzie dużo wody w obiegu, stare okna w połowie domu bo powoli wymieniam w tym kolosie ;) ściany podwójna kratówka plus szczelina, a na drugim piętrze w szczelinie wata dach dobrze ocieplony.

I mam pytanie mianowicie spalania bo jest duże czyli ok 80 na nawet do 120 kg, malo tego piec mi zarasta strasznie raz w tyg muszę czyścić.

podawanie zmniejszyłem do 2,8

dmuchawa rozpal min.30

podtrz stop 10

podtrz pod 10

podtrz dmuch 24

 

Niech ktoś pomoże troche w tych ustawieniach bo tak ogolnie jestem zadowolony z pieca.

pozdrawiam Przemek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ufff... przeczytałem cały temat... drugi raz. Tym razem więcej zrozumiałem bo już mam piec. Doszedłem do wniosku, że nie ma co kombinować z ustawieniami (chodzi o te bardziej zaawansowane) bo w domu nikogo nie ma i czas reakcji z mojej strony jest dość mocno ograniczony. Wcześniej piec palił jak szalony bo Hydraulik zostawił włączony mieszacz na sztywno prawie na max... po powrocie w tryb "auto" wszystko wróciło do normy, ale dochodzę do wniosku, że dalej mam niepotrzebnie za ciepło w domu 18st. przy otwartych wszystkich oknach na "mikro". Czy przestawienie krzywej z 0,8 na 0,6 czy nawet 0,4 nie spowoduje jakiś negatywnych skutków? Dodam, że piec grzeje tylko kaloryfery... nie ma podłogówki, nie ma CWU, nie ma czujnika pogodowego ani pokojowego (te ostatnie zakupie po Nowym Roku). Edytowane przez patol
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czołem!

Czy próbowaliście zostawić działający piec na X dni "bez opieki"? Idą święta i kilkudniowe wybycie do rodziny niechybne ;) No ale jak tu tak zostawić taki piecyk bez opieki?

....

 

No ja właśnie wróciłem po 6 dniach nieobecności, przy temperaturach jakie panowały nie było problemu z pelletem. Piecyk nie zawiódł, a dodatkowo udało mi się tak wyregulować wszystko, że na dzień powrotu podniósł mi temperaturę do standardowej 22 st, tak, że powitało nas ciepełko. Granpal nie zawiódł :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No ja właśnie wróciłem po 6 dniach nieobecności, przy temperaturach jakie panowały nie było problemu z pelletem. Piecyk nie zawiódł, a dodatkowo udało mi się tak wyregulować wszystko, że na dzień powrotu podniósł mi temperaturę do standardowej 22 st, tak, że powitało nas ciepełko. Granpal nie zawiódł :)

 

Było dać znać że jedziesz bym podjechał i zajrzał :D:p

Ja jeszcze palę peletem z zeszłego roku i mi się trochę spieki robią, więc na tym 6 dni pewnie bym nie wytrzymał choć przy tych temperaturach piec rzadziej się uruchamia więc i popiół się lepiej zdmuchuje.

Korzystając z okazji Szczęśliwego Nowego Roku dla wszystkich granpalowców :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Było dać znać że jedziesz bym podjechał i zajrzał :D:p

Ja jeszcze palę peletem z zeszłego roku i mi się trochę spieki robią, więc na tym 6 dni pewnie bym nie wytrzymał choć przy tych temperaturach piec rzadziej się uruchamia więc i popiół się lepiej zdmuchuje.

Korzystając z okazji Szczęśliwego Nowego Roku dla wszystkich granpalowców :D

 

Dzięki, będę pamiętał na przyszłość. No i oczywiście gdybyś gdzieś wyjeżdżał to możesz oczywiście na mnie też liczyć.

 

Również samego zdrówka w Nowym Roku dla wszystkich, co by pellet dobrze się buzował w naszych piecykach :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

moi drodzy jak ktoś ma granpalka z około 2006r i problem z wydajnoscią i niespada popiół to proponuję przejrzeć ślimak bo jest fatalnej jakości przezylem w święta w kotłowni a wymiana slimaka kosztowała pięć stówek nie licząc czasu i nerwów ale teraz śmiga i w domu 25 stopni podziękowania za pomoc dla pana Jarosława z EŁKu. Szczęśliwego Nowe ROKU 2013r.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...