Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 3,7k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Z tego co piszesz to piec chyba masz dobrze uszczelniony, pytanie więc czy ciąg w kominie masz dobry, może jakiś regulator ciągu? Zastanawia mnie też ilość sadzy w tej rurze od czopucha, muszę sprawdzić u siebie.

 

Kilka dni temu były spore wiatry i zabrakło prądu na kilkanaście minut. Piec mam podłączony przez UPSa więc ok, ale tym razem ups mi zgłupiał i wyłączył się, a po powrocie prądu nie włączył się... a że mnie nie było akurat w domu to wiadomo... żar sobie poszedł do zasobnika - tym bardziej, że u mnie on nie ma z tym żadnych problemów, jak pisałem wcześniej. No i dostał się żar do zbiornika z peletem. :( Ale nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło ;) jak wpadłem do kotłowni to mi dymiło z pieca deko - ładna, solidna stróżka dymu sączyła sobie się ze zbiornika z peletem, co mnie zaciekawiło, bo przecież uszczelniałem go... i okazało się, że jednak w jednym miejscu na połączeniu blach była porządna szpara, przez którą leciał dym. Akurat w trudnym miejscu do zasilikonowania - choć tam też pociągnąłem, ale w trudnym miejscu i niedokładnie to zrobiłem. Po oczyszczeniu i ogarnięciu kramiku zasilikonowałem tam porządnie i na ten czas przegrzań brak :) :)

Proponuję dodatkową modyfikację rady dot. zasilikowanania zbiornika z peletem - aby zasilikonowac połączenia także od zewnątrz zbiornika - szczególnie na połączeniu z piecem. Teoretycznie - jeżeli od środka jest dobrze uszczelnione to te dodatkowe jest zbędne - alete dodatkowe to zabezpieczenie na ewentualne uszkodzenie silikonowania wewnętrznego lub na nieporządne zasilikonowanie, jak to u mnie miało miejsce. Gdybym miał zasilikowane od zewnątrz też to nie byłoby przegrzań.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja kilka tygodni temu przypadkiem odkryłem inny sposób czyszczenia. Ten sposób działa tylko na zabrudzenie sadzą. Otóż złogi sadzy wypalają się w obecności powietrza. Robię więc tak: Podawanie na 1s ( co by nie zgasło), postój na 30s, dmuchawa na 10. Trzymam tak przez około godzinę i płomieniówki po tym czasie wyglądają jak nowe. Wypalony jest także czopuch i przewód kominowy. Od 4 tygodni nie czyszczę kotła w inny sposób, a wcześniej musiałem co ok 2 tygodnie. Zobaczymy jak długo tak pociągnę. :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pytanko (może było już poruszane, ale nie kojarzę): pellet barlinka jest dobry jakościowo, ale też drogi. Czy porównywał ktoś z Was wydajność barlinkowego pelletu z alternatywnym? Jest 5-10-15% mniej się go zużywa? Mniej brudzi?

Druga sprawa - w mojej instrukcji jest napisane, że w menu pieca są opcje dotyczące wyświetlacza, a w moim piecu nie ma... ? Przy włączaniu pieca wyświetla wersję 10.1 420. Ogólnie nie pamiętam już od kiedy, ale wyświetlacz w trybie aktywny tak mocno podświetla, że nic nie widać - dopiero, jak spojrzę pod dużym kątem, to widać napisy na tyle, że da się je odczytać. A jak wyświetlacz nie jest aktywny to widać normalnie. Czy wyświetlacz zepsuty, czy też zgłupiał i wystarczy coś zresetować na płycie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W jednej kwestii jednak już mi brak pomysłów/sił - przegrzewanie się podajnika
Też maiłem ten problem, też uszczelniałem klapę ale problem sam "wygasł" po roku użytkowania. Podejrzewam że komin i czopuch trochę zarósł sadzą i to może to zmniejszyło ciąg kominowy. Czopuch przed zimą wyczyściłem a przegrzania podajnika nie wróciły.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ogólnie nie pamiętam już od kiedy, ale wyświetlacz w trybie aktywny tak mocno podświetla, że nic nie widać - dopiero, jak spojrzę pod dużym kątem, to widać napisy na tyle, że da się je odczytać. A jak wyświetlacz nie jest aktywny to widać normalnie. Czy wyświetlacz zepsuty, czy też zgłupiał i wystarczy coś zresetować na płycie?

U mnie też występuje ten problem, tylko nie zawsze tak jakby wyświetlacz robił jakieś zwarcie, raz mruga jaśniej i nic nie widać i znów normalnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakie macie lub jakie polecacie czujniki pokoje i pogodowe (ten chyba nie musi być skoro będzie pokojowy?)? Dodam, że koniecznie bezprzewodowe... nie dam rady już zamontować czujnika na kablu choć wiem, że tak byłby najlepszy.

 

JA zakupiłem ostatnio Auratona 2005 RX, działa bez problemu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Małe podsumowanie po 6 miesiącach użytkowania ( pierwszy sezon)

Tak jak pisałem - Granpal 20 kW - mimo wcześniejszych obaw okazał się wystarczający. Zużycie Barlinka - bo na nim się skończyło po problemach z Lawą

4300 kg ( 230 litrów wody użytkowej + ponad 220 m2 powierzchni grzanej) Dla mnie wynik rewelacja bo jestem po 10 sezonach na oleju:-)

Problem praktyczne tylko bardzo sporadyczne przegrzewanie się podajnika ściśle związane z warunkami zewnętrznymi , czyszczenie 1 raz w miesiącu.

Jedyna sprawa która wydaje się być niedopracowana w piecu to logarytm odpowiadający za szybkość reakcji kotła w momencie dość szybkiego spadku temperatury.

Według moich obserwacji piec zbiera się do pracy z wysoką wydajnością dość długo. A wystarczyło zrobić dwa programy na zwiększanie mocy - praca normalna , praca na CW oraz drugi szybszy na pracę z pompą CO.

Tak to widzę. I pytanie czy ktoś pokusił się o przeprogramowanie kości pamięci.

Pozdrawiam pana Tomka z Sopotu który doradził , sprzedał i pomógł ustawić piec.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czołem ponownie!

Zmieniłem pelet z takiego, co robił zgrzewy na barlinka... jest takie przysłowie "Zamienił stryjek siekierkę na kijek...". Zgrzewów teraz ani widu, ani słychu, ale... ale za to mam osadzanie się w potwornej ilości - czyszczenie zawirowywaczy co 2-3 dni, bo zarastają niemiłosiernie i dym do zasbnika z peletem uderza. A mnie uderzyło to przysłowie wtedy ;) Mam podejrzenie, że to sprawka wilgotnego peletu - paleta z peletem była zmuszona postać kilka dni na dworze. Czy podejrzenie te jest słuszne?

Na ten czas dzień po czyszczeniu zastosowałem metodę wrzucenia na 2 godziny w kominiarzu na 100% - zamiast wypalić deko tej sadzy to on jej jeszcze więcej jej się tam pojawiło i jutro znowu czyszczenie będzie.

Na ten czas zwiększyłem podawanie powietrza o 3 na każdym poziomie - gdzieś była mowa, że brak osadzenie jest, jeżeli za mało powietrza jest.

Zostaje mi jeszcze do sprawdzenia sposób podany na tej stronie przez PiotrkaMi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sadza z Barlinka? Z moich doświadczeń z Barlinkiem - raczej niemożliwe. Jeśli długo paliłeś peletem ze spiekami - sprawdź drożność kanału spalin - przede wszystkim drugi ciąg, czyli drożność spalin na wejściu do dolnej części płomienicówek. Czasem potrafi się zapchać ta część między płomienicówkami a tyłem kotła. Należałoby sprawdzić również /bo to koniec sezonu/ drożność czopucha. Przy wilgotnym pelecie trzeba też podnieść temperaturę kotła do minimum 65 st C. Zobacz też, co się dzieje w palniku przy trybie pracy kotła - czy paliwo dostaje wystarczającą ilość powietrza. Sprawdź też czy spaliny - po jakimś czasie oczywiście i przed osiągnięciem zadanej temperatury kotła - mają temperaturę w okolicach 100 st C. Samo zawilgocenie nie powinno powodować znacząco zwiększonego zarastania sadzą, może za to powodować dłuższy czas dochodzenia kotła do zadanej temperatury. Usuwaj przyczyny, nie skutki :)

Pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sadza z Barlinka? Z moich doświadczeń z Barlinkiem - raczej niemożliwe. (...). Usuwaj przyczyny, nie skutki :)

Pzdr

 

Drożność kanału spalin w porządku. Czopuch dw razy w tym sezonie czyściłem. Tak czy siak na dniach jeszcze raz tam zajrzę, Ale na ten czas po podniesieniu nadmuchu o trzy na każdym poziomie w kominiarzu sadzy jakby mniej się osadzało, jak za kilka dni będzie wyglądało tak samo osadzenie to znaczy, że to było to. :) Tak jakby te pelety tak drastycznie się różniły, że jeden potrzebuje mniej powietrza, a drugi więcej.

 

Inna sprawa - czasami mi zawór 4-drogowy dostaje prawie ciągle sygnał zamknięcia pomimo sygnału grzania ze sterownika. I np. rano mamo zimną chatę, bo mi "zgłupiał" i na włączenie z programoatora temp. grzania 20.6 piec wypiął się i dalej sobie w podtrzymaniu siedział. ;) Po przewertowaniu po raz kolejny instrukcji przykuło moją uwagę zdanie "Ochrona kotła ma pierszeństwo przed regulacją temp. c.o. W przypadku gdy temperatura czynnika grzewczego powracającego z instalacji jest zbyt niska zawór jest przymykany." To chyba właśnie ma miejsce u mnie - zdarza się to czasami po nocy. W tym momencie nie pamiętam, jakie były temperatury przy wystąpieniu tego - następnym razem zapamiętam. Jak można zabezpieczyć się przed tym? Co może być przyczyną? Może dwa grzejniki na na poddaszu nieogrzewanym zamknięte? Może jakoś one tak oziebiają po mroźnej nocy wodę czy coś? Może można zmienić tą minimalną temperaturę powrotu? W instrukcji pisze, że "Temp. min. powr. - zaprogramowane przez producenta kotła grzewczego zapewnia długą żywotność kotła."

 

Pytanie poboczne - czy ta sadza, której sporo ostatnio nazbierałem, nadaje się tak samo jak popiół z peletu do użyżniania ziemi? Czy lepiej nie sypać jej do ogródka? ;)

Edytowane przez Pat&Pio
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A zawór masz dobrze zamontowany ???? Zamieść zdjecia.

 

Mam podejrzenie, że czujniki temp. c.o. i powrtou mam na odwrót podłączone. W stanie podtrzymywania np. temp. powrotu to ok. 50-60 stopni, a temp c.o. to 20-30stopni. Przy aktywnej pracy pieca i grzaniu temperatury te do siebie się zbliżają - w tym momencie np. temp. co.o to 44, a powrotu 60, grzejniki ciepłe, zawór 4-drogowy na godz 11atej, czyli otwarty deko.

Czy moje podejrzenia są słuszne? Jak u Was wyglądają temperatury c.o. i powrotu przy grzaniu i niegraniu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam podejrzenie, że czujniki temp. c.o. i powrtou mam na odwrót podłączone. W stanie podtrzymywania np. temp. powrotu to ok. 50-60 stopni, a temp c.o. to 20-30stopni. Przy aktywnej pracy pieca i grzaniu temperatury te do siebie się zbliżają - w tym momencie np. temp. co.o to 44, a powrotu 60, grzejniki ciepłe, zawór 4-drogowy na godz 11atej, czyli otwarty deko.

Czy moje podejrzenia są słuszne? Jak u Was wyglądają temperatury c.o. i powrotu przy grzaniu i niegraniu?

Zdjecia zdjecia zdjecia bo inaczej to tylko gdybanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam, u mnie tez problem z sadza zawsze wystepowal. Po poradach electriciana jest juz lepiej. Dzis kiedy otworzylem drzwiczki wymiennika aby sprawdzic stan osadzenia, na wymiennik wdmuchnęło iskrę i oczywiscie sadza zaczela zarzyc. A tego naprawde bardzo sie boję gdyz w tamtym roku mialem pozar sadzy... Na szczescie dzisiaj sama wygasila sie. Drzwiczki otworzylem podczas pracy pieca takze ta iskra zostala pewnie wdmuchnieta przez dmuchawę. Takze mam za sobą kolejna nauczke - nie otwierac wymiennika podczas pracy dmuchawy. mam nadzieję ze przy zamknietych drzwiach takie zjawisko sie nie zdarzy. Czy ktos z Was mial jakies tego typu problemy i jak sobie radzic w takim nagłym zapaleniu sie sadzy? czy jest to niebezpieczne dla wymiennika ? wiadomo ze palaca sie sadza osiaga bardzo wysoką temperature.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...