Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

I tutaj jesteś w "mylnym błędzie" :) "Rurki" grzeją całkiem nieźle wodę przy pochmurnym niebie :) Nawet w zimie przy mrozie, byle nie były zaszronione :) Często się zdarza, że w słoneczny dzień przy - 20 st.C wodę w części solarnej mam nagrzaną do 35 - 40 s.C. Nie bez znaczenia jest też energooszczędność systemu solarnego - u Ciebie do ogrzania 150 l wody do temp. 50 st.C pompa zużywa ok. 2 kWh energii /gdybyś grzał tak, jak ja 300 l - 2x więcej/, ja mam 300 l o temp. 60 - 80 st.C przy zużyciu 5-7 -krotnie mniejszym :) No i ja mam ciepłą wodę nawet wtedy, kiedy nie ma prądu przez 2 dni :) :) /bo na tyle wystarczy UPS, który również w sezonie grzewczym pilnuje granpala/. Ale w sumie ta dyskusja przypomina wykład o wyższości świąt Bożego Narodzenia nad świętami Wielkiej Nocy i na "odwyrtkę" :) Każde z tych rozwiązań ma swoje "zady i walety" :) :)

Pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 3,7k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Hej!

A ile prądu zużywa Wasz granpal? Mam podłączone do niego kilka pompek (CO*2,CWU) i ogólnie z pompkami i w trakcie aktywnej pracy to 150-250 Watt bierze. I wtedy na ile czasu starcza Wam podtrzymanie UPSem?

Czy zdarzyło się komuś, że jak zabrakło prądu w nocy to żar przedostawał się Wam do zbiornika i rzeźnia? ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak miałem nieszczelność i walnął mi korek kiedy mnie nie było to faktycznie żar wszedł do pojemnika z peletem i powoli musiał się tlić, ale do zaplenia to jednak nie doszło. Teraz wydaje mi się, że w przypadku braku prądu piec po prostu by zgasł, czy mam rację??? W sumie to bardzo istotna kwestia.

Odnośnie zużycia prądu to ja mam 2 pompy w tym jedna energooszczędna, klasa A. Ma taki wyświetlacz, który pokazuje aktualną moc, średnio wynosi to od 5 do 6 watów.

Pozdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o przedostanie się żaru do pojemnika i gaśnięcie pieca - sprawa nie jest taka prosta. Jeśli palimy zbożem /owies, żyto itp/ to przeniesienia się żaru nie ma - są to paliwa samogasnące bez wymuszonego nadmuchu. Przy pelecie sprawa jest bardziej skomplikowana - zależy to od materiału z którego pelet jest wyprodukowany oraz od jakości peletu. Im więcej zanieczyszczeń w pelecie i im gorsza jego jakość - tym większe tendencje do samogaśnięcia. Im więcej w pelecie drzewa iglastego - tym większa tendencja do przenoszenia żaru. Z tego wynika wniosek, że przy paleniu dobrym peletem i braku zasilania kocioł raczej nie zgaśnie - i po to jest UPS. Tyle tylko, że UPS nie jest w tym wypadku do podtrzymywania normalnej pracy kotła, bo wtedy przy dużych mrozach trzeba by było bardzo dużych pojemności akumulatorów. Ja ustawiłem swój kocioł w ten sposób, że przy braku zasilania przechodzi w tryb podtrzymania bez zasilania pomp co i cwu /da się to bardzo łatwo zrobić elektrycznie/ po to, żebym nie musiał zrywać się w nocy i gasić pieca lub uruchamiać agregatu. Mam w ten sposób również zabezpieczenie w czasie kiedy nie mam mnie w domu. W dzień lub po powrocie po prostu odpalam agregat - i spokój.

Pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tą blachą to nie do końca tak jest. W swoim po czterech latach musiałem wymieniać blachę na palniku ta która ma ~10mm. Trudno określić z jakiego to powodu ale wyglądało to jakby szlifierką zdjęto 5mm, taki dołek tuż przed podajnikiem. Mam nadzieję że jeszcze tyle samo mi posłuży i oby tylko takie problemy bo do tej pory wymieniłem tylko deflektor i kondensator podajnika.

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tą blachą to nie do końca tak jest. W swoim po czterech latach musiałem wymieniać blachę na palniku ta która ma ~10mm. Trudno określić z jakiego to powodu ale wyglądało to jakby szlifierką zdjęto 5mm, taki dołek tuż przed podajnikiem. Mam nadzieję że jeszcze tyle samo mi posłuży i oby tylko takie problemy bo do tej pory wymieniłem tylko deflektor i kondensator podajnika.

 

Pozdrawiam.

U mnie właśnie w tym zagłębieniu zaczęła tryskać woda. Dzisiaj kociołek pojechał do Polimetu - najpóźniej w środę ma być z powrotem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o przedostanie się żaru do pojemnika i gaśnięcie pieca - sprawa nie jest taka prosta. Jeśli palimy zbożem /owies, żyto itp/ to przeniesienia się żaru nie ma - są to paliwa samogasnące bez wymuszonego nadmuchu. Przy pelecie sprawa jest bardziej skomplikowana - zależy to od materiału z którego pelet jest wyprodukowany oraz od jakości peletu. Im więcej zanieczyszczeń w pelecie i im gorsza jego jakość - tym większe tendencje do samogaśnięcia. Im więcej w pelecie drzewa iglastego - tym większa tendencja do przenoszenia żaru. Z tego wynika wniosek, że przy paleniu dobrym peletem i braku zasilania kocioł raczej nie zgaśnie - i po to jest UPS. Tyle tylko, że UPS nie jest w tym wypadku do podtrzymywania normalnej pracy kotła, bo wtedy przy dużych mrozach trzeba by było bardzo dużych pojemności akumulatorów. Ja ustawiłem swój kocioł w ten sposób, że przy braku zasilania przechodzi w tryb podtrzymania bez zasilania pomp co i cwu /da się to bardzo łatwo zrobić elektrycznie/ po to, żebym nie musiał zrywać się w nocy i gasić pieca lub uruchamiać agregatu. Mam w ten sposób również zabezpieczenie w czasie kiedy nie mam mnie w domu. W dzień lub po powrocie po prostu odpalam agregat - i spokój.

Pzdr

 

Jakiś miesiąc temu wywalił u mnie korek w nocy, gdzieś przed 4tą. Rano 0 7ej, jak to zauważyłem i włączyłem korek piec ruszył i poza tym nie zauważyłem jakiś innych efektów ubocznych. Fakt, że piec przez te 3 godziny nie zgasł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i po 2 latach Granpal poległ.. :-(

Przepalił się palnik w miejscu gdzie paliwo wysypuje się ze ślimaka i zaczęła tryskać woda....

Polimet ma wziąć w poniedziałek lub wtorek kociołek do naprawy. Mam nadzieję że odbędzie sie wszystko szybko i sprawnie.

 

pozdr.

 

No i Granpal znów "pali" ;-D Polimet spisał się na medal!!!!!!! Po zabraniu kotła w poniedziałek przed południem kocioł znów zaczął grzać wodę w instalacji dzisiaj tj. w środę przed południem!!!!! Naprawa trwała więc niecałe 2 dni!!!!!

 

Gorąco polecam firmę Polimet w PRZECIWIEŃSTWIE do firmy ENECOM z Gdyni (p. Tomasz) od którego kupowałem kocioł i który mnie po prostu olał.... Nie dość że nie mogłem się do niego dodzwonić (mimo soboty do Panów z Polimetu można było się bez problemu dodzwonić) to w Poniedziałek łaskawie odebrał i na pytanie co z moją awarią odpowiedział swoim tradycyjnym flegamtyczno - ironicznym tonem ze śmiechem na ustach że czytał w weekend coś na forum muratora.... ręce mi opadły....

Odradzam zakupy u pana Tomasza z firmy Enecom!!!!! Człowiek o małej wiedzy, nieprofesjonalny i niekonkretny.

 

Polimet górą!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panie Krzysztofie....

 

Rozumiem że zdenerwował się Pan usterką kotła ale trzymajmy się faktów.

Dzwonił Pan do mnie o 20 tej w sobotę oraz wysłał Pan smsa z prośbą o pilny kontakt. Nie muszę się nikomu tłumaczyć co robię w sobotę wieczorem ale akurat byłem na imprezie rodzinnej i nie miałem telefonu przy sobie ( Jak odebrałem telefon od Pana będąc na weselu, to już Pan zapomniał?) Oddzwoniłem jak najszybciej sie dało tj, w niedzielę o godzinie 8.30 ( nie odebrał Pan, nie oddzwonił) oraz wysłałem smsa o tym że będę organizował naprawę od poniedziałku.

Następnie przeczytałem na forum ze załatwił Pan już sprawę z Polimetem... Zadzwoniłem do Pana w poniedziałek i rozśmieszyło mnie po prostu Pana udawanie oraz pytanie co z naprawę kotła? Doprawdy nie wiem czego Pan oczekiwał.

Ktoś normalny by oddzwonił w niedzielę lub napisał smsa, albo w poniedziałkowej rozmowie powiedział że już się dodzwonił do fabryki...no ale jestem człowiekiem małej wiedzy, nieprofesjonalny i najwyraźniej się nie znam.

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakiś miesiąc temu wywalił u mnie korek w nocy, gdzieś przed 4tą. Rano 0 7ej, jak to zauważyłem i włączyłem korek piec ruszył i poza tym nie zauważyłem jakiś innych efektów ubocznych. Fakt, że piec przez te 3 godziny nie zgasł.

 

Miałeś widocznie któryś z przypadków, o których pisałem - obstawiam pelet mocno liściasty i niespecjalnej jakości :) Jak widać, czasem gorsza jakość peletu wychodzi na korzyść :) Lepiej jednak nie ryzykować i jeśli nie mamy 100% pewności zasilania - postawić UPS. Co do awarii granpala - oprócz zerwania zawleczki przez śrubę która była w pelecie i zablokowała podajnik - nie miałem żadnej.

Muszę jednak się pożalić na kociołek - otóż jest bezwzględny i nie daje się oszukać ;) Ponieważ w ubiegłym sezonie grzewczym tak mniej-więcej dwa miesiące przed wygaszeniem kotła wyczyściłem czopuch, więc przed rozpoczęciem tego sezonu postanowiłem czopucha nie czyścić, licząc, ze może mi się upiecze /bo jednej rzeczy w granpalu nie cierpię - czyszczenia!/. Niestety, kociołek pamiętał mi, że paliłem różnym peletem i nie wyczyściłem czopucha i niestety zmusił mnie do tego czyszczenia :( . Jest to co prawda czynność tyle szybka, co brudna /nawet nie gasiłem kotła/, jednak mógł mi to darować, wszak do końca sezonu pewnie nie więcej niż 3-4 tygodnie /bo podobno zima znów nadciąga/ :) Mógł wytrzymać, nie ?

Pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panie Krzysztofie....

 

Nie muszę się nikomu tłumaczyć co robię w sobotę wieczorem ale akurat byłem na imprezie rodzinnej i nie miałem telefonu przy sobie ( Jak odebrałem telefon od Pana będąc na weselu, to już Pan zapomniał?) Oddzwoniłem jak najszybciej sie dało tj, w niedzielę o godzinie 8.30 ( nie odebrał Pan, nie oddzwonił) oraz wysłałem smsa o tym że będę organizował naprawę od poniedziałku.

Następnie przeczytałem na forum ze załatwił Pan już sprawę z Polimetem... Zadzwoniłem do Pana w poniedziałek i rozśmieszyło mnie po prostu Pana udawanie oraz pytanie co z naprawę kotła? Doprawdy nie wiem czego Pan oczekiwał.

Ktoś normalny by oddzwonił w niedzielę lub napisał smsa, albo w poniedziałkowej rozmowie powiedział że już się dodzwonił do fabryki...no ale jestem człowiekiem małej wiedzy, nieprofesjonalny i najwyraźniej się nie znam.

 

pozdrawiam

cyt:"Nie muszę się nikomu tłumaczyć co robię w sobotę wieczorem" nikomu nie ale jak klient nie może się dodzwonić że mu kocioł zalewa kotłownię.... i ma zimno...

cyt:"Następnie przeczytałem na forum że załatwił Pan już sprawę z Polimetem..." no i z kimś konkretnym udało mi się załatwić sprawę.... o której toku powinien pan wiedzieć lub się chociaż zainteresować...

cyt.: "Zadzwoniłem do Pana w poniedziałek i rozśmieszyło mnie po prostu Pana udawanie oraz pytanie co z naprawę kotła?" - to ja zadzwoniłem do pana (raczę odświeżyć umysł po imprezie) i chyba nic dziwnego że pytałem pana o naprawę mego kotła??? Skoro to pana śmieszy to radzę iść do psychiatry!!!!! Nie ważne że załatwiłem wszystko z Polimetem a pan nic w tej sprawie nie kiwnął palcem (jak zawsze) - trzeba było się po-prostu zorientować jak ma się sprawa w Polimecie i powiedzieć że naprawa jest usuwana.... ale co pan może wiedzieć o kotłach skoro pan mieszka w bloku... a pojecie m.in o hydraulice też mierne...

 

PS. I oczywiście nic się nie stało... tak jak w PSS-ach... bo taki poziom pan reprezentuje....

Jak się sprzedaje komuś kotły które mają grzać to się odbiera telefon, oddzwania i informuje o rozwiązaniu ewentualnej awarii... czy to takie trudne....??????

Ale skąd pan o tym ma wiedzieć skoro natura pańska zdecydowanie inna....

 

jestem przekonany że nie będę już musiał znosić pańskiego ironiczno - flegmatycznego (również w myśleniu) głosu gdyż nie zdecyduję się nigdy na kocioł na paliwo stałe w nowym domu z OZC 5000kWh/rocznie - Polimet niech poszuka sobie nowego przedstawiciela bo pan robi mu antyreklamę.

 

Na koniec to o czym zawsze pseudosprzedawcy zapominają: przepraszam..... - ......więc przepraszam Panie Tomaszu za kłopot!!! i nie będę kłamał że pozdrawiam....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To masz chyba szczęście, bo ja czekam już trzy tygodnie na naprawę pieca /ma przyjechać ekipa na miejsce/ i nikt z Polimetu nie raczy się nawet ze mną skontaktować, więc bym się wstrzymał z tymi peanami. Pochwalić natomiast mogę dealera gdzie kupowałem piec /Ełk/ - interesuję się sprawą ale też szlag go trafia, że nie może pomóc, a nie ma na to wpływu kiedy Polimet raczy przysłać ekipę.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To masz chyba szczęście, bo ja czekam już trzy tygodnie na naprawę pieca /ma przyjechać ekipa na miejsce/ i nikt z Polimetu nie raczy się nawet ze mną skontaktować, więc bym się wstrzymał z tymi peanami. Pochwalić natomiast mogę dealera gdzie kupowałem piec /Ełk/ - interesuję się sprawą ale też szlag go trafia, że nie może pomóc, a nie ma na to wpływu kiedy Polimet raczy przysłać ekipę.

 

Jak byli u mnie to słyszałem że maja niedługo jechać w Twoje okolice (maja jakies trzy duże kotły do serwisu) więc może i Twój - przypomnij się im.

Generalnie spoko Goscie - wiadomo jada tam gdzie ich szefo pośle....

pozdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...