Paty 25.09.2006 19:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Września 2006 jesli chodzi o np. spodnie, spodenki, koszulki, bluzki i bluzy to polecam pogrzebac dobrze w lumpach naprawde mozna duzo dobrych rzeczy wyrwac i ma sie przynajmniej swiadomosc ze nie nosi sie koszuli czy tam bluzy w ktorej spotyka sie co trzecia osobe na miescie ja na brak ubran nie narzekam heh co innego zimowe kurtki itp tu juz bardziej trzeba sie nabiegac po butkikach...w ostatecznosci londuje w H&M udanych zakupow podziwiam was ubierających sie w lumpexach............przeszkadza wam to ze można nosić kuszulke taka samą jak trzy osoby na ulicy, a nie przeszkadza wam to ze tą koszulke ktoś przezd wami NOSIŁ może się upocił, może obrzygał albo jeszcze co gorszego...........rozumiem zakupy w sklepach outletowych ale w szmatexach...........szok jeżeli che sie byc orginalnym to nie można ubierać sie w frmach masówkach typu Reserved, H&M , czy wszystkich "galeryjskich" markach leoiej odłozyć trochę kasy i kupić coś w markowym butiku.jatak kupiłam piekny płaszcz na zimę w Hexaline było ich tylko ok 100 szt. na całą Polskę .szansa że spotkam kobitke w takim samym jest znikoma, gdzie np. H&M szyje płaszce w ilościach 3-6 tys, sztuk albo i wiecej ja nie uznaje sportowych ciuchów więc te marki , o których piszecie to nie dla mnie..........moja praca wymaga odpowiedniego stroju więc jak nie wybiorę nic ze swojego butiku to kupuję marki :Hexaline, Simple, Caterina, Monnari a na sportowo Solar Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
x paweł x 26.09.2006 14:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Września 2006 podziwiam was ubierających sie w lumpexach............przeszkadza wam to ze można nosić kuszulke taka samą jak trzy osoby na ulicy, a nie przeszkadza wam to ze tą koszulke ktoś przezd wami NOSIŁ może się upocił, może obrzygał albo jeszcze co gorszego........... mi kompletnie to nie przeszkadza, zalezy po prostu od podejscia, wiadomo rzeczy typu staniki itp nie wchodza w gre ale co zlego jest w noszeniu urzywanej koszulki czy bluzki ktora sami po kupnie sobie wypierzemy, wydaje mi sie ze panuje jakis stereotyp o tzw second hand'ach ze robia tam zakupy jacys bezdomni itp a naprawde chodza tam zwykli ludzie i maja ogromna radoche ze wyrwali cos fajnego a zarazem taniego a ze ktos odwiedza takie sklepy nie znaczy tez ze robi zakupy tylko tam peace Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rrmi 26.09.2006 15:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Września 2006 Paty Jak ktos napisal wczesniej , to nikt nie ubiera sie tylko w second handach. Gdyby nawet , to widocznie musi(i ten mogl poczuc sie urazony Twoim postem) albo lubi. Po drugie bardziej istotne , to nie zycze Ci sytuacji w zyciu , kiedy bys to robic musiala. A moze wypadaloby zyczyc , zebys nastepnym razem zastanowila sie zanim napiszesz Bardzo mi sie podoba , ze ludzie pisza co robia (znaczy , ze tam kupuja) . niz mieliby udawac , ze wyzej sraja niz d..upy nosza. Zycze samych sukcesow na polowaniach ps.I nie chodzi o to , ze nie masz prawa przedstawic swojego zdania. To cos zupelnie innego Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ave 26.09.2006 19:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Września 2006 jeżeli che sie byc orginalnym to nie można ubierać sie w frmach masówkach typu Reserved, H&M , czy wszystkich "galeryjskich" markach leoiej odłozyć trochę kasy i kupić coś w markowym butiku.jatak kupiłam piekny płaszcz na zimę w Hexaline było ich tylko ok 100 szt. na całą Polskę .szansa że spotkam kobitke w takim samym jest znikoma, gdzie np. H&M szyje płaszce w ilościach 3-6 tys, sztuk albo i wiecej ja nie uznaje sportowych ciuchów więc te marki , o których piszecie to nie dla mnie..........moja praca wymaga odpowiedniego stroju więc jak nie wybiorę nic ze swojego butiku to kupuję marki :Hexaline, Simple, Caterina, Monnari a na sportowo SolarPaty....................................................... nie marka ubrań świadczy o klasie człowieka, bo z klasą równie dobrze można nosić i second handy i zupełnie "zwykłe " ubrania pozostałe: patrz: Rrmi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kuleczka 26.09.2006 20:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Września 2006 jesli chodzi o np. spodnie, spodenki, koszulki, bluzki i bluzy to polecam pogrzebac dobrze w lumpach naprawde mozna duzo dobrych rzeczy wyrwac i ma sie przynajmniej swiadomosc ze nie nosi sie koszuli czy tam bluzy w ktorej spotyka sie co trzecia osobe na miescie ja na brak ubran nie narzekam heh co innego zimowe kurtki itp tu juz bardziej trzeba sie nabiegac po butkikach...w ostatecznosci londuje w H&M udanych zakupow podziwiam was ubierających sie w lumpexach............przeszkadza wam to ze można nosić kuszulke taka samą jak trzy osoby na ulicy, a nie przeszkadza wam to ze tą koszulke ktoś przezd wami NOSIŁ może się upocił, może obrzygał albo jeszcze co gorszego...........rozumiem zakupy w sklepach outletowych ale w szmatexach...........szok jeżeli che sie byc orginalnym to nie można ubierać sie w frmach masówkach typu Reserved, H&M , czy wszystkich "galeryjskich" markach leoiej odłozyć trochę kasy i kupić coś w markowym butiku.jatak kupiłam piekny płaszcz na zimę w Hexaline było ich tylko ok 100 szt. na całą Polskę .szansa że spotkam kobitke w takim samym jest znikoma, gdzie np. H&M szyje płaszce w ilościach 3-6 tys, sztuk albo i wiecej ja nie uznaje sportowych ciuchów więc te marki , o których piszecie to nie dla mnie..........moja praca wymaga odpowiedniego stroju więc jak nie wybiorę nic ze swojego butiku to kupuję marki :Hexaline, Simple, Caterina, Monnari a na sportowo Solar Rozumiem, że jesteś w pracy całą dobę, a na spacerek do lasu to w sweterku monnari. Trawkę kosisz w kostiumie Hexaline Przepraszam, ale dla mnie to snobizm i głupota. Jak mierzysz bluzeczkę w sklepie, to jak myślisz, ile osób przed Tobą ją mierzyło. Może ktoś był spocony, albo miał świerzb Jak sobie z tym radzisz Paty? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zielonooka 26.09.2006 20:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Września 2006 a ja nie mam oporow... bo....czemu? stac by mnie bylo i kurna.... na diora jakbym sie spieła ale po co skoro np. mi sie nie podoba? nie mowie tu o typowych "szmateksach" po 1 zl za kg...bo faktycznie tam kupowac nie umiem (i nie lubie) i nie widze nic ciekawego (ale znam takich co potrafia i jestem pelna podziwu), mowie o sklepach gdzie czesc rzeczy jest calkiem nowa (firmowe oryg. metki etc.i sa te same firmy co Paty wymienila - np Solar, gap, city life... tylko ze kolekcje ktorych w polskim sklepie - wypuszczonej na polski rynek nie ma , lub firmy ktorych wogole w polsce nie ma - dlatego to takie fajne ) a czesc... byc moze uzywana ale wogole tego nie widac.... jakos pomimo duzej wyobrazni nie mam wizji ze ktos zygał czy pluł namiętnie na spodnie czy kiecke ktora kupiłam.... w sumie... wiecej obrzydliwych rzeczy czlowiek naniesie na siebie jadac autobusem w godzinach szczytu i ocierajac sie o wspolpasazerow.... niz kupujac swetna dobrej jakosci rzecz ktora (byc moze ) ktos pare razy mial na sobie... tak samo...zaraz mozna sie zastanawiac jakie g..... dodawane jest do zarcia... do napojow,... do kosmetykow... i pozostanie juz tylko wystrzelenie sie w kosmos gdzie jest sterylnie pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Luc Skywalker 26.09.2006 21:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Września 2006 Paty Chyba Ci profesja odebrala zdolnosc do spokojnej wypowiedzi . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kofi 27.09.2006 07:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Września 2006 Mnie bardziej przeszkadza, że 5 osób przede mną mierzyło ten ciuch w sklepie, w jakiejolwiek byłby on cenie. A czasem jest już przybrudzony Nie stać mnie na Hexeline (nawet, gdyby mi się podobało), Monnari, na Solar też ostatnio nie i raczej się tego nie wstydzę. A jak będzie mnie stać, to też nie jestem przekonana, że będę wydawała tę forsę na ciuchy. Jak tak patrzę na rzeczy, które kiedyś strasznie chciałam mieć i płaciłam za nie sporą (oczywiście jak na mnie ) kasę, nosiłam krótko, a teraz przewalają się w szafie, to myślę sobie, że są jednak inne rzeczy na świecie... Ostatnio wszystko przeliczam na tony kamienia albo roślinki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
premiumpremium 27.09.2006 08:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Września 2006 jesli chodzi o np. spodnie, spodenki, koszulki, bluzki i bluzy to polecam pogrzebac dobrze w lumpach naprawde mozna duzo dobrych rzeczy wyrwac i ma sie przynajmniej swiadomosc ze nie nosi sie koszuli czy tam bluzy w ktorej spotyka sie co trzecia osobe na miescie ja na brak ubran nie narzekam heh co innego zimowe kurtki itp tu juz bardziej trzeba sie nabiegac po butkikach...w ostatecznosci londuje w H&M udanych zakupow podziwiam was ubierających sie w lumpexach............przeszkadza wam to ze można nosić kuszulke taka samą jak trzy osoby na ulicy, a nie przeszkadza wam to ze tą koszulke ktoś przezd wami NOSIŁ może się upocił, może obrzygał albo jeszcze co gorszego...........rozumiem zakupy w sklepach outletowych ale w szmatexach...........szok jeżeli che sie byc orginalnym to nie można ubierać sie w frmach masówkach typu Reserved, H&M , czy wszystkich "galeryjskich" markach leoiej odłozyć trochę kasy i kupić coś w markowym butiku.jatak kupiłam piekny płaszcz na zimę w Hexaline było ich tylko ok 100 szt. na całą Polskę .szansa że spotkam kobitke w takim samym jest znikoma, gdzie np. H&M szyje płaszce w ilościach 3-6 tys, sztuk albo i wiecej ja nie uznaje sportowych ciuchów więc te marki , o których piszecie to nie dla mnie..........moja praca wymaga odpowiedniego stroju więc jak nie wybiorę nic ze swojego butiku to kupuję marki :Hexaline, Simple, Caterina, Monnari a na sportowo Solar Rozumiem, że jesteś w pracy całą dobę, a na spacerek do lasu to w sweterku monnari. Trawkę kosisz w kostiumie Hexaline Przepraszam, ale dla mnie to snobizm i głupota. Jak mierzysz bluzeczkę w sklepie, to jak myślisz, ile osób przed Tobą ją mierzyło. Może ktoś był spocony, albo miał świerzb Jak sobie z tym radzisz Paty? Może niektórzy mają kompleksy, naprawdę. Nie kojarzcie "second handów" z brudnymi sklepami, pachnacymi naftaliną. Paty - jak jesteś taka modna i oryginalna, to pewnie ubierasz się w "Hexeline", a nie "Hexaline"... Chyba, ze to jakaś nowa, supermarka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ew-ka 27.09.2006 10:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Września 2006 moje koleżanki maja sklepy z ciuchami więc najczęściej one mnie zaopatrują w ciuszki ( jedna tradycyjne ...druga w odlotowe ) Nie mam tez oporów w kupowaniu na targu "od Bułgarów " jeśli coś wpadnie mi w oko ( ostatnio kupiłam 3 sweterki po 25zł - i nic sie nie dzieje po praniu ) ale stroje biznesowe -kostiumy i garsonki -niestety kupuję tzw...markowe - cena wyższa ,ale dobrze skrojony kostium to dla mnie podstawa - taki mam charakter pracy . Ubieranie sie w np... Monnari nie uważam za snobizm .....piękne stroje są marzeniem każdej kobiety i tylko zasobnośc naszych portfeli hamuje te zapędy ...czasami ale najwazniejsze to mieć pomysł na siebie ......nie jest sztuką ubierać sie u Prady ....sztuką jest ubrać sie na targu .....a wyglądać ...jak od Prady Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
gaga2 27.09.2006 10:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Września 2006 no właśnie...Rozumiem Paty, że jej charakter pracy wymaga odpowiedniego ubioru. Nie z second handu... raczej...tak to już jest...I to nie sprawa snobizmu, ale konieczności.Ja nie oburzałabym się na to, że ktoś przyznaje się do tego, że ubiera się w Hexeline, Simple czy Monnari. Nota bene mają tam bardzo ładne ciuszki, w mojej ocenie, oczywiście. Może trochę ten ton wypowiedzi Pati był nie taki... ale i odpowiedzi niektórych były też trochę zbyt złościwe?A ja nie odpowiem, gdzie kupuję ciuchy. Trochę to pytanie i jego uzasadnienie wydaje mi się nierzeczywiste. Coś takiego pośredniego o wysokość wydatków na ciuchy...No i jak widać na przykładzie można podpaść za to gdzie się coś kupuje, niezależnie czy to w second-handach czy w modnych sklepach.Pozdrawiam,gaga2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kuleczka 27.09.2006 12:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Września 2006 Gaga, ale to oczywiste, że każdy niech kupuje gdzie chce. Tu nie chodzi o markę, tylko o ton wypowiedzi. Sama mam parę fajnych ciuszków wyżej wymienionych marek, ale nie wyobrażam sobie krytykować kupujących w second handach. Sama byłam parę razy, ale nie umiem znaleźć nic fajnego dla siebie za to dola dzieciaków jak najbardziej Poza tym tłumaczenie, że ja nie kupuję sportowych, bo praca jest, nonsensem. Przecież na basen, czy na aerobik nie pójdę w garsonce Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rrmi 27.09.2006 17:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Września 2006 ...No i jak widać na przykładzie można podpaść za to gdzie się coś kupuje, niezależnie czy to w second-handach czy w modnych sklepach. Pozdrawiam, gaga2 Widze Gaga , ze udajesz , ze nie rozumiesz. Sadze , ze taka inteligentna dziewczyna jak Ty zrozumiala doskonale moje przeslanie. Dla pewnosci wytlumacze Ci jak chlopu . Mam cale mnostwo markowych ciuchow o jakich komus kto nie spedzil wielu lat za granica sie nie snilo. I nie uwazam , ze to powod bym mogla z pogarda napisac , ze brzydze sie zalozyc czegos po kims. Oraz tego , ze sie dziwie jak inni moga to robic , z tymi wytrzeszczonymi emotikonami Jest wiele rzeczy na tym forum , ktorym sie dziwie .To , ze czasem nie pisze nie jest przyklaem hipokryzji , tylko , jak uwazam dobrego wychowania. Poza tym widze roznice pomiedzy madra krytyka , a idiotycznym zdziwieniem. Tym wyjasnieniem postaram sie zakonczyc moj udzial w wymianie zdan w tym temacie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kofi 27.09.2006 17:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Września 2006 Moja siostra za nic nie kupi ciucha w second-handzie. Tłumaczy to tym, że całe dzieciństwo nosiła używane. Po dwóch starszych kuzynkach, a potem po mnie. Ja nie mam takich kompleksów. Nie zrozumcie mnie źle, nie chcę nikomu dogryźć, ludzie mają różne podejście do ciuchów i już. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Lucia 28.09.2006 05:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Września 2006 Mi nie przeszkadza noszenie używanych rzeczy. Może dlatego, że dorastałam w czasach siermiężnego realnego socjalizmu i naprawde fajne ciuchy zdobywało się z zagranicznych paczek (w większości używane), komisach (w większości używane), Pewexie (nowe), Baltonie (nowe), albo szyło u krawcowej. Do dzisiaj pamietam radość z zagranicznych fatałaszków (nawet jeśli były wcześniej noszone). Prało sie to w 3 wodach, albo czyściło w pralni i potem ... zadawało szyku Parę ciuchów z second handów kupiła mi siostra, ale ona (w przeciwieństwie do mnie) ma świetne oko i uwielbia zakupy ubraniowe. Ubiera "na odległość" całą rodzinę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agnieszka1 28.09.2006 07:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Września 2006 Ja stane w obronie Paty, bo ja bardzo lubie, to jest swietna dziewczyna. Jak znam Paty chodzilo nie o samo kupowanie w second hand-ach, ale o to , ze z jednej strony ktos pisze , ze lubi byc oryginalny, nie zalozy ciucha z masowki, bo to nosi co 2-gi na ulicy. Z drugiej strony kupuje w second hand-ach. Wg Paty to sie gryzie.No bo jesli nosisz cos po kims to wcale nie jestes oryginalny, a mowisz ze jestes bo nie kupujesz w masowkach.Ot i o oryginalnosc sie rozeszlo.A oryginalnosc to tez kazdy moze inaczej interpretowac. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zielonooka 28.09.2006 08:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Września 2006 Agnieszka nikt nikomu nie kaze w second handach , kupowac Co do klasycznych osiedlowych "SH" sama nie umiem tam nic ciekawego wyszukac - czasami zajrzalam do takich sklepow i wychodzilam bo raz- ze nic ale to absolutnie nic mi nie pasowalo, dwa ze ciuchy byly wlasnie takie hmmm.... nie "pierwszej swiezosci" Ale znam tez takie osoby ( i wcale nie nie zmuszone sytuacja finansowa) ktore potrafia w takim sklepie wynalesc extra rzeczy i faktycznie ubrac sie za grosze zazdroszcze tej umiejetnosci Bywaja tez ludzie ktorzy ze wzgledow finansowych ubieraja sie tam i juz - to tak jak kupowanie w dyskontach spozywczych - strasznie nie lubie jak ktos kreci nosem ze sa be i fu (i kupuja wylacznie w "Piotrze i Pawle" . Sa bo sa i są dla ludzi . I znam panow Prezesow z pensja 10 x wieksza od mojej ktorzy zaopatruja sie w "biedronce" i bardzo sobie chwala A z tymi ciuchami(naprawde extra i jakosci i "wizualnosci" ) -az sie troche - przyznam uzaleznilam - min raz w tyg chodze tam i zawsze cos kupie - normalnie jak polowanie - i mam raczej problem zeby z czegos zrezygnowac bo ...szafy maja ograniczona pojemnnosc i nie moge utonac w ciuchach jest jeszcze jedne sposob na "oryginalnosc" szyc samemu (albo miec dobra krawcowa) niestety nie posadam ani umiejetnosci krawieckich ani krawcowej Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zielonooka 28.09.2006 08:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Września 2006 A jeszcze cosik w temaciue "ciuchowym" Na Chmielnej ma (no przynajmniej mial pol roku emu) swoje "atelier" pewien znany polski projektant (co to zrobil kariere na zachodzie ) No i kiedys z ciekawosci z kolezanka tam weszlysmy No coz... ceny zaczynaja sie od... 1000 zl za kawalek materialu(bodajze chusteczka na glowe) i leca ostro w gore. Oryginalnosci ubran tez odmowic nie moge Byl tylko jeden problem - dla mnie osobiscie bylo to tak koszmarnie brzydkie - ze przysiegam nie wzielabym z tego sklepu nic nawet za darmo... A zalozylabym chyba tylko wtedy jakby mi ktos zaplacil Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agnieszka1 28.09.2006 08:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Września 2006 Agnieszka nikt nikomu nie kaze w second handach , kupowac Oczywiscie ze nie. A autorka chciala poradzic sie o marki w stylu - DIVERSE i REPORTER. Jak doczytalam chce sklep zalozyc i sie zastanawia ktorej firmy rzeczy pouwieszac na wieszakach. A wy jej o second hand-ach tutaj Mysle ze obok tych marek mogly by sie znalezc - LEVIS,LEE, CAMAIEU,ORSEY,FISHBONE - zauwazylam ze te sklepy sa masowo oblegane. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zielonooka 28.09.2006 08:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Września 2006 no o SH to ja zaczelam fakt ale autorka watku nawet tu wiecej sie nie odezwala - wiec podejrzewam ze moze nawet nie zajrzala Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.