Pawson 18.09.2006 13:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Września 2006 W przypadku facetów całkowicie ina bajka. Wychodzi z łóżka żony którą kocha i jużchce zdobyć kobietę którą mija w drodze po mleko. Takie życie. Kobiety twierdza zawsze tak: "Wszyscy są tacy sami. Na szczęście nie mój (dajmy na to) Tadzik. On jest inny". tia .. bo tadzik leci po wino a nie po mleko ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mufka 18.09.2006 13:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Września 2006 Nie nie trafiliście w czuly punkt Po prostu to fantastyczne jeśli Agnieszka i mufka są jakie są i nie doświadczyły jeszcze tego o czym piszą w wątku "ochota". Jablko zapewniam Cie ze jestem dosc doswiadczona osoba , chyba wlasnie doswiadczone osoby umieja docenic plusy bycia razem . Agnieszka nie daj sie kibicuje ci . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agnieszka1 18.09.2006 13:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Września 2006 Nie nie trafiliście w czuly punkt Po prostu to fantastyczne jeśli Agnieszka i mufka są jakie są i nie doświadczyły jeszcze tego o czym piszą w wątku "ochota". Jablko zapewniam Cie ze jestem dosc doswiadczona osoba , chyba wlasnie doswiadczone osoby umieja docenic plusy bycia razem . Agnieszka nie daj sie kibicuje ci . Ej wiesz mufka ja nie musze zapewniac nikogo tu na forum, ze dopoki jestem z mezem nie zdradze go. On to wie, ja to wiem - to najwazniejsze Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mufka 18.09.2006 13:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Września 2006 Nie nie trafiliście w czuly punkt Po prostu to fantastyczne jeśli Agnieszka i mufka są jakie są i nie doświadczyły jeszcze tego o czym piszą w wątku "ochota". Jablko zapewniam Cie ze jestem dosc doswiadczona osoba , chyba wlasnie doswiadczone osoby umieja docenic plusy bycia razem . Agnieszka nie daj sie kibicuje ci . Ej wiesz mufka ja nie musze zapewniac nikogo tu na forum, ze dopoki jestem z mezem nie zdradze go. On to wie, ja to wiem - to najwazniejsze oczywiscie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mmmad 18.09.2006 13:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Września 2006 Nie nie trafiliście w czuly punkt Po prostu to fantastyczne jeśli Agnieszka i mufka są jakie są i nie doświadczyły jeszcze tego o czym piszą w wątku "ochota". Ja niestety w Mikołaja już nie wierzę choć chciałbym i to bardzo. Naprawdę niewiedza jest błogosławiestwem. Niestety widziałem jak padały "święte"dziewczęta, tak świete że nikt z 15sto tysięcznych miasteczek nie dopuszcał myśli że Ona ..... I dalej fascynują mnie ludzie którzy mają ten komfort niewiedzy i dzięki temu wiary. A co do zon to nie można wierzyć ze wszystkie mają chwile słabości a ta jedna nie. Tego sie nie da upilnować. Ale jednak w przypadku kobiety sprawa jest prostsza. O ile czuje się kochana, seksowna, dowartosciowana to nie pójdzie z innym. W przypadku facetów całkowicie ina bajka. Wychodzi z łóżka żony którą kocha i jużchce zdobyć kobietę którą mija w drodze po mleko. Takie życie. Kuleczko a co do równouprawnienia to cóż. Jest jak jest. Ale po to macie spryt ci powiem stary że to mądrze powiedziane jest ... Znaczy tak: jak mezczyzna ma chwile "slabosci", to od razu zonka w bok? Ale smutno... ale prawdziwie powiedziane... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jabko 18.09.2006 13:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Września 2006 Proszę nie mówcie, że mój szacowny małżonek po upojnym seksie myśli o innych...Jezu, to ja już wolę nie wiedzieć Nawet jak dzwoni co chwilę i sprośności opowiada, to też myśli ..... Wyprowadźcie mnie z błędu....... Albo nie.... ja już woloę błogą nieświadomość, serio Nie no nie przesadzaj. Nie mysli dopuki nie wyjdzie i nie zobaczy czegoś powabnego Zreszta w życiu faceta też bywają okresy gdy nie specjalnie myśli o innych kobietach. Przeważnie wtedy gdy zakochany zdobywa ... A ja widzialam malzenstwa o stazu 60lat ,ktore te 60 lat w wiernosci i milosci przezyly... Pamietaj że nie siedzisz u nikogo w spodniach ani pod spódnicą. A wygląd i zachowanie niektórych potrafi bardzo zmylić Ale nadzieje masz dobrą. Lubię takich ludzi wiec wychodzi na to że Ciebie też lubie Ale natura jest brutalne i na prawdę nie znosi próżni. O wierności, zakochaniu itp najwięcej mówią ludzie którzy nie wybywają na przynajmniej kilkudniowe wycieczki z domu. Nie śpią w hotelach. A jak już rozstają się z partnerem to przeważnie to On wyjeżdza. Oczywiscie bywaja okresy gdy kobieta jest nie do zdobycia tak z definicji. Babka potrafi przebywać z kimś dwa dni i nawet przez mysl jej nie przejdzie żaden dziwny numer a potem 5 sekund, jedno wypowiedziane słowo w odpowiednim momincie, jedna sytułacja i bęc... Kobiałki to bardzo impulsywne stworzonka...biedna swoja drogą. Pod tym względem życie jest straszne, dlatego nikt nigdy nie może nic wiedzieć a samemu trzeba zapominać. I to szybko P.S - Tak mówią na mieście Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Pawson 18.09.2006 13:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Września 2006 JABKO ale generalizować za bardzo nie można ... wiem że tak czasem jest / może być i w ogóle ... i sam znam pary o ktorych mowilo sie "ONI BY NIGDY...." ... i juz nie ma "ICH..." ale czy przez to należy olać sprawę i kicać z kfiatka na kfiatek ... ja nie zamierzam i robię / bedę robił wszystko żeby u mnie było OK w domciu i jestem przekonany że moja A też tak mysli ... i żeby w tym (ewnetualnie) kluczowym momencie delegacji być wstanie kupić sobie kolejnego browca i zapalić kolejnego malborasa zamiast ... i myślę że mi się uda ... bo swoje juz w zyciu doświadczyłem /of kors przed poznaniem A/ i to daje dystans pewien do tych spraw ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mufka 18.09.2006 13:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Września 2006 jablko przedstawiasz strasznie czarna wizje natury ludzkiej (zwlaszcza kobiecej). Nie czytalam watku od poczatku, zle sie dzis czuje wiec nie przeczytam, ale powiedz mi cos Cie w zyciu przykrego od kobiety spotkalo? Ja tam wole nie mierzyc wszytskich jedna miarka, natura przede wszytskim nie lubi monotonii.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jabko 18.09.2006 13:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Września 2006 NieKocham kobiety, szanuję je. Uważam je za sprytniejsze od mężczyzn.Ze strony kobiet sam doznałem raczej dobrych rzeczy.Tylko dwie kobiety które w życiu spotkałem wykiwały mnie ale w wieku 17 lat tak bywa. Mufka co do czarnej wizji to chyba źle mnie rozumiesz.Ja nie potępiam kobiet. Dlatego denerwuje mnie jak ktos rzuca hasłami w stylu "puścić się" samemu siedząc w domku i nigdy nie doświadczając tego jakie życie jest dziwne. A zdanie o kobietach ... no cóż. Z racji dwóch dziwacznych prac które wykonywałem spotykałem naprawdę mnóstwo kobiet.Nie mierze wszystkich jedna miarą ale jak na razie nie spotkałem jeszcze kobiety która po ataku byłaby w stanie się obronić.Oczywiscie częśc z nich na początku mówi i mysli dokładnie jak Ty i Aga. I to jest w tym wszystkim fajne...że one naprawdę tak myślą a później same się dziwią że życie okazało się inne. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mufka 18.09.2006 14:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Września 2006 Nie Kocham kobiety, szanuję je. Uważam je za sprytniejsze od mężczyzn. Ze strony kobiet sam doznałem raczej dobrych rzeczy. Tylko dwie kobiety które w życiu spotkałem wykiwały mnie ale w wieku 17 lat tak bywa. Mufka co do czarnej wizji to chyba źle mnie rozumiesz. Ja nie potępiam kobiet. Dlatego denerwuje mnie jak ktos rzuca hasłami w stylu "puścić się" samemu siedząc w domku i nigdy nie doświadczając tego jakie życie jest dziwne. A zdanie o kobietach ... no cóż. Z racji dwóch dziwacznych prac które wykonywałem spotykałem naprawdę mnóstwo kobiet. Nie mierze wszystkich jedna miarą ale jak na razie nie spotkałem jeszcze kobiety która po ataku byłaby w stanie się obronić. Oczywiscie częśc z nich na początku mówi i mysli dokładnie jak Ty i Aga. I to jest w tym wszystkim fajne...że one naprawdę tak myślą a później same się dziwią że życie okazało się inne. EEee jablko , jakby sie uprzec to i Matke Terese do grzechu sie nakloni , ale chyba w zyciu nie o to chodzi co?, dobry zwyczaj "zajete - nie ruszaj" . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jabko 18.09.2006 14:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Września 2006 hmmm Może i racja. W obcym mieście, w obcym hotelu ... siedzi przy barze kobieta...seksowna...okazuje się inteligentna...jest kobieca...mniam. Ale niestety ma obrączkę Zostawić. To racja, ale jak Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kuleczka 18.09.2006 14:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Września 2006 Nie Kocham kobiety, szanuję je. Uważam je za sprytniejsze od mężczyzn. Ze strony kobiet sam doznałem raczej dobrych rzeczy. Tylko dwie kobiety które w życiu spotkałem wykiwały mnie ale w wieku 17 lat tak bywa. Mufka co do czarnej wizji to chyba źle mnie rozumiesz. Ja nie potępiam kobiet. Dlatego denerwuje mnie jak ktos rzuca hasłami w stylu "puścić się" samemu siedząc w domku i nigdy nie doświadczając tego jakie życie jest dziwne. A zdanie o kobietach ... no cóż. Z racji dwóch dziwacznych prac które wykonywałem spotykałem naprawdę mnóstwo kobiet. Nie mierze wszystkich jedna miarą ale jak na razie nie spotkałem jeszcze kobiety która po ataku byłaby w stanie się obronić. Oczywiscie częśc z nich na początku mówi i mysli dokładnie jak Ty i Aga. I to jest w tym wszystkim fajne...że one naprawdę tak myślą a później same się dziwią że życie okazało się inne. Masz rację, jak ktoś siedzi w domu, nigdzie nie wyjezdża, hotele i delegacje to jakaś abstrakcja, na imprezy tylko z mężem(żoną), to nie jest trudno " nie zdradzić". Niestety, uważam podobnie, że nie ma kobiet i meżczyzn nie do zdobycia. Jak się jakiś "czaruś" zaweźmie na taką świętą mężatkę, i jak jeszcze wykaże trochę cierpliwości, to marne jej szanse Niestety smutne, ale prawdziwe. dlatego moje koleżanki wiedzą, że żadnych plotek o moim M. nie wolno im przynosić. No chyba żeby tak na żywca mnie w trabę robił i się bez krępacji z laską prowadzał, to inna sprawa. Ale plotek nie słucham Dobrze się to nasze małżeństwo układa, więc po co szukać dziury w całym. Ps. poza tym to mój M. jest inny Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 18.09.2006 14:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Września 2006 I tu Was panowie rozczaruję - ni ezapieram się jak żaba błota, ale chwała Bogu od 15 lat nie udało mi sie przyprawić rogów mojemu mężowi. Nie dlatego, że nie miałam okazji ( o nieeee ) i nie dlatego, że się boję ( do bojaźliwych nie należę) i nie dlatego, że w ogóle o tym nie myślałam...Lubie poflirtować - bezpiecznie i z głową Powód jest prozaiczny - mam blokadę. I nie jest to sprawa wyuczona, wywalczona, wytrenowana. Nie wyobrażam sobie wymiany płynów z innym facetem niż mój mąż. Na myśl, że obcy facet mógłby mnie dotykać robi mi się mdło. Przyjacielskie objęcie ramieniem się zdarza ale w tym momencie włącza mi się czerwona lampka. No tam mam. I nie uważam się za Matkę Teresę - daleko mi do niej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
niktspecjalny 18.09.2006 17:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Września 2006 I tu Was panowie rozczaruję - ni ezapieram się jak żaba błota, ale chwała Bogu od 15 lat nie udało mi sie przyprawić rogów mojemu mężowi. Nie dlatego, że nie miałam okazji ( o nieeee ) i nie dlatego, że się boję ( do bojaźliwych nie należę) i nie dlatego, że w ogóle o tym nie myślałam...Lubie poflirtować - bezpiecznie i z głową Powód jest prozaiczny - mam blokadę. I nie jest to sprawa wyuczona, wywalczona, wytrenowana. Nie wyobrażam sobie wymiany płynów z innym facetem niż mój mąż. Na myśl, że obcy facet mógłby mnie dotykać robi mi się mdło. Przyjacielskie objęcie ramieniem się zdarza ale w tym momencie włącza mi się czerwona lampka. No tam mam. I nie uważam się za Matkę Teresę - daleko mi do niej. przeczytalem Cie i stwierdzam ,że jednak są kobiety ktore są wierne aż do śmierci.Osobiście znam takie tylko trzy(z najbliższego otoczenia w rzeczy samej). Ale z tymi płynami to jeszcze nie słyszalem.Ups zawalista wymiana. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Pawson 18.09.2006 18:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Września 2006 I tu Was panowie rozczaruję - ni ezapieram się jak żaba błota, ale chwała Bogu od 15 lat nie udało mi sie przyprawić rogów mojemu mężowi. Nie dlatego, że nie miałam okazji ( o nieeee ) i nie dlatego, że się boję ( do bojaźliwych nie należę) i nie dlatego, że w ogóle o tym nie myślałam...Lubie poflirtować - bezpiecznie i z głową Powód jest prozaiczny - mam blokadę. I nie jest to sprawa wyuczona, wywalczona, wytrenowana. Nie wyobrażam sobie wymiany płynów z innym facetem niż mój mąż. Na myśl, że obcy facet mógłby mnie dotykać robi mi się mdło. Przyjacielskie objęcie ramieniem się zdarza ale w tym momencie włącza mi się czerwona lampka. No tam mam. I nie uważam się za Matkę Teresę - daleko mi do niej. widac ze babka jabka nie spotkała ... (of kors zart) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Paulka 18.09.2006 18:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Września 2006 Ja - dla odmiany - w temacie: Co sie zmienia po zawarciu związku małżeńskiego??? Dzis - masakrycznie wkurzona przez własnego ślubnego - odpowiadam: a k...a wszystko!!!!!!!!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Pawson 18.09.2006 18:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Września 2006 hmmm Może i racja. W obcym mieście, w obcym hotelu ... siedzi przy barze kobieta...seksowna...okazuje się inteligentna...jest kobieca...mniam. Ale niestety ma obrączkę Zostawić. To racja, ale jak trzeba ćwiczyć silna wolę ... (na pierwsze 5 lat treningów wystarczy nauczyć się trudnej sztuki odczekania 15 sekund przed podejściem ) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Pawson 18.09.2006 18:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Września 2006 Ja - dla odmiany - w temacie: Co sie zmienia po zawarciu związku małżeńskiego??? Dzis - masakrycznie wkurzona przez własnego ślubnego - odpowiadam: a k...a wszystko!!!!!!!!!! zły mąż zły ... zdenerwował Paulkę ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jabko 18.09.2006 18:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Września 2006 I tu Was panowie rozczaruję - ni ezapieram się jak żaba błota, ale chwała Bogu od 15 lat nie udało mi sie przyprawić rogów mojemu mężowi. Nie dlatego, że nie miałam okazji ( o nieeee ) i nie dlatego, że się boję ( do bojaźliwych nie należę) i nie dlatego, że w ogóle o tym nie myślałam...Lubie poflirtować - bezpiecznie i z głową Powód jest prozaiczny - mam blokadę. I nie jest to sprawa wyuczona, wywalczona, wytrenowana. Nie wyobrażam sobie wymiany płynów z innym facetem niż mój mąż. Na myśl, że obcy facet mógłby mnie dotykać robi mi się mdło. Przyjacielskie objęcie ramieniem się zdarza ale w tym momencie włącza mi się czerwona lampka. No tam mam. I nie uważam się za Matkę Teresę - daleko mi do niej. No to kolejny raz mogę złożyć gratulacje. Prowadzisz własny bussiness ?? Masz coś koło 40 lat ?? Masz dom, dobry samochód, mało wolnego czasu ?? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
gaga2 18.09.2006 18:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Września 2006 Prowadzisz własny bussiness ?? Masz coś koło 40 lat ?? Masz dom, dobry samochód, mało wolnego czasu ?? Przyznam, zaintrygowałeś mnie... Czy to są warunki sprzyjające czy niesprzyjające wierności? Pozdrawiam, zaciekawiona gaga2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.