Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Czy 5 tyś miesięcznie wystarczy?????


rafi27

Recommended Posts

Pozdrawiam Olinkę - ja też mogę odłożyć 1000 miesięcznie na budowę :grin: a kredytu nie biorę a buduję się od 2000 r. i w tym roku stawiam całość mam już fundamenty i garaż wymurowany i kotłownie i składzik opału i przyłącza energetyczne i kanalizacyjne pod domem i cały materiał na dom. :grin: :grin: :grin:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 42
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

On 2003-04-09 14:43, emems wrote:

Pozdrawiam Olinkę - ja też mogę odłożyć 1000 miesięcznie na budowę :grin: a kredytu nie biorę a buduję się od 2000 r. i w tym roku stawiam całość mam już fundamenty i garaż wymurowany i kotłownie i składzik opału i przyłącza energetyczne i kanalizacyjne pod domem i cały materiał na dom. :grin: :grin: :grin:

 

Widzę, że nastąpił kolejny cud w Kanie Galilejskiej. Pieniądze wciąż wydawane odradzały się znowy. Od stycznia 2000 do grudnia 2003 (bo przecież piszes, że do końca roku stawiasz całość)jest 48 miesiący X 1000 zł to wynosi łacznie 48 000 zł. Przyjmując, że budujesz dom o metrażu 100 m to cena metra2 wynosi 480 zł. Naprawdę rekord świata który pobić można tylko stawiając iglo na Grenlandi czy też tipi na preriach Dzikiego Zachodu.

 

Sorry za ton mojej wypowiedzi , ale nie wierzę by za pieniądze tego rzędu móc wybudować od podstaw dom i w nim w "godziwych" warunkach zamieszkać.

Wierzę, że jest to możliwe jeśli się miało całkiem np. pokaźną "kwotę otwarcia", rodzinę która od czasu do czasu zasili Twój budżet, materiały niepełnowartościowe lub z odzysku, krewnych i znajomych którzy moga nieodpłatnie służyć swoją siłą roboczą i fachowością, itd ....

Ale o tym, niestety, nic nie piszesz.

Pozdrawiam i proszę, bez urazy.....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wowka

Faktycznie masz rację jak tak dalej pójdzie to wktótce domy będą się same budować za darmo albo może jaszcze wykonawcy będą nam dopłacać za robotę :wink:. Teraz na poważnie myślę że Emems'owi chodzi wyłącznie o stan surowy budynku. W takim stanie 480zł/m2 to kwota realna.

Pozdrawiam

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wowka! Inwestor! to jednak moja sytuacja jest beznadziejna? Tak? :smile:

A tak na serio, to też mi się nie chce wierzyć w super tanie budowanie w podobnej do mojej sytuacji bez kredytu.

Wyliczyłam sobie tak plusk - minusk że pod moje 132 m za fundamenty zapłacę ok. do 10 tyś i za mury jakieś 20 tyś.

i za dach też jakieś 20 tyś. Czyli teoretycznie jest to do zrobienia za 50 tyś, ale wykończeniówka to już ze sprzedaży dóbr i na kredyt (wcale nie niestety).

pozdroofka!

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wowka! Inwestor! to jednak moja sytuacja jest beznadziejna? Tak? :smile:

A tak na serio, to też mi się nie chce wierzyć w super tanie budowanie w podobnej do mojej sytuacji bez kredytu.

Wyliczyłam sobie tak plusk - minusk że pod moje 132 m za fundamenty zapłacę ok. do 10 tyś i za mury jakieś 20 tyś.

i za dach też jakieś 20 tyś. Czyli teoretycznie jest to do zrobienia za 50 tyś, ale wykończeniówka to już ze sprzedaży dóbr i na kredyt (wcale nie niestety).

pozdroofka!

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wowka, Inwestor

To ja emems

Inwestor wiesz o co idzie! Tak w stanie surowym postawic w tym roku zamierzam całość drewnianą (styl podobny do kanadyjki), Pokryć dach i obić płytami OSB. Okna mam nadzieję kupić na koniec roku ale trzeba się będzie zaporzyczyć u rodzinki i pomału oddawać. Nadmieniam, że wszystko robimy sami tylko do postawienia części drewnianej wynajęliśmy majsterka. :grin:

 

Olinka to jesteśmy dwie biedaczki, które wszelkimi sposobami chcą mieć domek. Ale co najważniejsze bez kredytów, bo dzisiaj praca jest a jutro niema a kredycik spłacać trzeba, a ząbków na półkę nieodłożę bo się jeszcze niewyjmują :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

emems - czyli 4 lata będziesz stawiał dom w stanie surowym zamkniętym. A taki stan to połowa sukcesu (wiem, co mówię - bo już jestem na końcowym etapie wykończeniówki) Czyli następne 4 lata robisz instalacje. Potem ile lat kupujesz sprzęty żyrandole, meble, dywany itd ? I kiedy będziesz mógł jak napisałem w swoim poście "godziwie" mieszkać ? Za 10 -12 lat ?

Oczywiście jest to tylko Twoja decyzja, jak, kiedy i kosztem jakich wyrzeczeń zrealizujesz swój cel. Ale rzucanie tak od niechcenia hasła - (w uproszczeniu) „buduj bo ja mam mniej środków i też buduję” – jest nieuczciwe bo niepełne.

Znam z autopsji taką sytuację. Moi rodzice w latach 70- tych tak budowali dom. Każdy grosz szedł na budowę. Był to okres olbrzymich wyrzeczeń i ciężkiej pracy całej rodziny. Budowa trwała 8 lat i po tym okresie czasu wprowadziliśmy się do budynku który był zbudowany z materiałów najtańszych i nie energooszczednych (abstrahując od ówczesnej sytuacji na rynku mat. budowlanych, na którym nie było prawie nic) By budynek ten spełniał obecne kryteria nowoczesności trzeba naprawdę dużych pieniędzy. Los chciał, że po tym ciężkim okresie pracy moja mama zdążyła nacieszyć się rezultatem tylko przez miesiąc.

Moja sytuacja finansowa jest na szczęście jak dotąd dość dobra i po zgromadzeniu odpowiednich zasobów rozpocząłem proces inwestycyjny. Nigdy nie zdecydowałbym się na realizowanie całości inwestycji jedynie z bieżących dochodów (tym bardziej gdy kwota wolna wynosiła by 1000 zł) i tym bardziej nigdy nie odważyłbym się polecać takiego rozwiązania komukolwiek.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wowka, każdy robi jak chce, nikomu nic nie narzucałam i nienarzucam. To jest wolny kraj. A co do kredytu to pytałam się o takowy niezaprzeczę ale niezakwalifikowaliśmy się bo za mało zarabiamy żeby dostać kredyt w banku, a na mieszkanie w bloku nas niestać. Także nie dziel światka budujących z kredytów lub budujących z wypłaty. To jest jeden świat i jedne problemy, jak zbudować aby było dobrze, energooszczędnie. I nieponiżaj biedniejszych od siebie!

Bez urazy emems.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

emems - Nigdy nie dzieliłem znajomych na grupy biorąc za kryterium ich stan posiadania. Mogę dokonać innych podziałów ale nie z pewnością nie tego.

Tym bardziej nie dzielę świata budujących i nie klasyfikuję a tym bardziej nie poniżam Ciebie jak i nikogo innego. Nie znasz mnie by móc tak powiedzieć.

Twierdzę, że jeśli przeznacza się na budowę 1000 zł miesięcznie to się nie da wybudowac domu w sposób racjonalny i terminie racjonalnym. Ty budujesz. Jesteś w jakimś stopniu już zaawansowany w budowie i wobec tego poszperaj w pamięci i napisz uczciwie, że miałeś oprócz 1000 zł miesięcznie jeszcze inne środki. Bo co możesz kupić za 12000 zł rocznie? Czy dodatkowymi środkami którymi zasiliłeś swój budżet budowlany były np. darowizny od rodziny, sprzedaż jakichś precjozów, premię i nagrody od pracodawcy, wygrane loteryjne, spadek czy też "cholera" wie co innego. Nie jest istotne co, ale dodatkowe środki, jestem przekonany, że były. I pisząc, że ja buduję za 1000 zł miesięcznie trzeba uczciwie napisać i o tym.

 

Ps. Co do tego, że żyjemy w wolnym kraju - to mogłeś sobie darować tę demagogię.

Ja sam buduję bez kredytu. Czyli jestem zgodnie z Twoją klasyfikacją w tej samej grupie co TY.

Pozdrawiam i bez urazy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć! To ja - sierotka na kredyt.

Jak człowiek poczyta sobie takie forum to mu się uśmiech sam na gębę ciśnie. Milusio tu :smile:

Obstaję przy kredytach - zawsze, gdybym nie miała kasy na spłatę rat mogę Chatę sprzedać i do wielkiej płyty wrócić.

Poza tym dom wybudowany ma zawsze większą wartość niż koszt jego wybudowania (tj. dom wybudowany za 200 tyś wart jest 400 tyś)

no a rozpoczęta budowa i koniec kasy w połowie budowania to tragedia w czystej postaci.

Pozdrawiam. Kredytobiorcy - łączcie się! (w spłatach:wink: )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O, właśnie, Olinka! Przecież dom, poza tym że jest spełnieniem marzeń itd., jest też lokatą kapitału. Jasne, że lepiej bez kredytu, jeśli się da, ale bank to nie kat z toporem. Bankowi zależy na spłacie kredytu i w razie problemów finansowych jest skłonny do negocjacji warunków spłaty.

 

Co do budowania latami: mam identyczne doświadczenia z dzieciństwa jak Wowka. Przez wiele lat miałam "domowstręt" właśnie dlatego, że pamiętam jak budowali moi rodzice. Budowa domu jest wielką przygodą, ale nie może być trwającą latami drogą przez mękę!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale czemu zakłądasz, że musisz mieć taki duży dom w ciągu trzech lat zrobiony na tip-top?

 

189 m to kawał chałupy- można zamieszkać w części a resztę sukcesywnie wykańczać (i nie mówcie, że "jak się wprowadzisz do prowizorki to już nie skończysz" - bo to nie zależy od Pana Boga ani Leszka Millera, tylko od nas) :wink:

 

Fakt, często będziesz potrzebował na raz więcej niż 5000 zł, ale przecież przez zimę możecie sobie odłożyć kawałek grosza, są kredyty odnawialne itd...

 

My odkładamy miesięcznie znacznie mniej, a jak dotąd nie splamiliśmy się kredytem :smile:

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 2003-04-11 13:06, lola wrote:

Ja tam uwazam, ze jak ktoś chce to wszystko moze. Odkładam na budowę około 30 tys. rocznie, a to wychodzi 2500 zł. Bez kredytów. Z książeczką wartą 20 tys. Działke mamy. Czasami ze 2000 tys. dadza rodzice.

Daję sobie 4 lata na wybudowanie i wrpowadzenie bez kredytu.

 

No jesli rodzice daja 2000 tys to mozesz kupic cala ulice

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mówiąc o kredycie, miałem na myśli taki 200-300 tyś na budowę całego domu. Ale nie wykluczone że mały kredycik (20-30 tys)na przyśpieszenie prac będzie potrzebny. Mamy zamiar wprowadzić się do sypialni kuchni i salony a resztę wykończeniówki ze sprzedaży domu. Mamy teraz wykończone mieszkanie i znowu będzie tak jakbyśmy zaczynali kilka lat temu, no ale cóż, dom to nie M2.

Parę dni mnie tu nie było i proszę jak się posypały odpowiedzi. A swoją drogą to 1 tyś miesięcznie na budową to chyba raczej mało. Jak tak patrzeę na ceny niektórych etapów, co właśnie naszła mnie taka wątpliwość o której piszę w tytule wątku. Czyli z Waszych wypowiedzi wynika że ok 5 tyś + oszczędności + mieszkanie i 36 miesięcy to bardzo realny plan przy założeniu o którym pisałem powyżej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...