Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Zgroza Ozdoby swiateczne w supermarketach juz we wrzesniu


bryta

Recommended Posts

Wczoraj bylam na zakupach i bardzo sie zdziwilam :o ze przygotowywane sa juz swiateczne stoiska z ozdobami choinkowymi ,slodyczami a mamy dopiero koniec wrzesnia .

Nie wiem jak dla was ale mi sie to wcale nie podoba .

Uwielbiam Swieta Bozego Narodzenia ale uwazam ze powinno sie robic takie stoiska nie wczesniej niz po 1 Listopada .

Czy handlowcy dla zysku nie potracili zasad

A moze ja jestem przewrazliwiona i wszystko jest ok

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj bylam na zakupach i bardzo sie zdziwilam :o ze przygotowywane sa juz swiateczne stoiska z ozdobami choinkowymi ,slodyczami a mamy dopiero koniec wrzesnia .

Nie wiem jak dla was ale mi sie to wcale nie podoba .

Uwielbiam Swieta Bozego Narodzenia ale uwazam ze powinno sie robic takie stoiska nie wczesniej niz po 1 Listopada .

Czy handlowcy dla zysku nie potracili zasad

A moze ja jestem przewrazliwiona i wszystko jest ok

Pozdrawiam

 

hmmm no cóż za niedługo będą wystawiać ozdoby świąteczne w taki sposób: zaraz po wielkanocnych pojawią się bombki a po bomkach zajączki albo i jedno i drugie w sklepach będzie cały rok i nic tu niestety nie zmienimy ale mnie się to też nie podoba ponieważ mamy czuć klimat tych zbliżających się świąt a nie przyzwyczajać się do tego iż mamy te ozdoby i wszytsko związane ze świętami przez pół roku na półkach bo wtedy zatracimy to co w tym jest najpiękniejsze OCZEKIWANIE

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko niestety robiac zakupy musimy ogladac te ozdoby a przeciez mamy taka piekna Polska Jesien a do swiat jeszcze tak daleko .

 

Zgadzam sie ze najwazniejsze jest to oczekiwanie na Swieta i ja zawsze czekam czy na swieta popada snieg :D

 

ja też i świeta bez śniegu nie mają tego klimatu

qrcze a może by tak nie chodzić do hipermarketów?? Mały bunt :o

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hmmm no cóż za niedługo będą wystawiać ozdoby świąteczne w taki sposób: zaraz po wielkanocnych pojawią się bombki a po bomkach zajączki albo i jedno i drugie w sklepach będzie cały rok i nic tu niestety nie zmienimy

 

Oj, Mufinek, zeby to sie jednak nie ziscilo, bo byloby koszmarnie :evil:

Ja uwielbiam swiateczna atmosfere, zwlaszcza ta przed Bozym Narodzeniem, ale jakos tak zawsze mialam, ze pierwszy raz czulam powiew swiat wlasnie 1 listopada.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przygotowywane sa juz swiateczne stoiska z ozdobami choinkowymi

 

No to czas popaść w jesienną depresję... Kiedy tylko pomyślę że zbliżają się święta jestem chora. Ale za to kiedy w styczniu 9 na 10 rodaków ma doła z poświątecznego rozczarowania, ja już powolutku się podnoszę, szczęśliwa że ten koszmar już mam za sobą. Wiem, wiem, jestem Scrooge, mizantrop i co nie tylko, ale co jest dobrego w dzisiejszych świętach?

Obżarstwo, ryzykowne podróże po pijackich drogach, rodzinne licytacje (jak to, to nie przyjdziecie na wigilię do nas tylko do nich?) i obrażania, obłąkane wydatki, umęczenie ponad granice przyzwoitości, ocean kiczu i kompletny brak głębszego sensu.

 

No, pewnie namieszałam. Nie trolluję. Naprawdę tak uważam i jak sądzę więcej osób jest na tyle przewidujących i rozsądnych, by myśleć podobnie, tylko mało kto odważa się przyznać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale co jest dobrego w dzisiejszych świętach?

Obżarstwo, ryzykowne podróże po pijackich drogach, rodzinne licytacje (jak to, to nie przyjdziecie na wigilię do nas tylko do nich?) i obrażania, obłąkane wydatki, umęczenie ponad granice przyzwoitości, ocean kiczu i kompletny brak głębszego sensu.

 

Ja mysle, ze to, co jest dobrego w swietach, zalezy chyba od nas w najwiekszej mierze, od naszego podejscia i to czy beda takie, jak Ty opisalas, czy zupelnie inne zalezy tylko od Ciebie - moga byc piekne, i to Ty je ksztaltujesz :D :p :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mbz - a czy Ty spędzasz święta sam?

 

Nie da się jednoosobowo odpowiadać za kształt świąt. Jest to moment totalnego uwikłania w zależności, konflikty interesów i poglądów, i całkowitego ubezwłasnowolnienia.

 

A ponieważ wszyscy dostają hyzia, to nawet jako gospodarz nie możesz zapanować nad ilością żarcia (bo Ci każdy coś doniesie bez uzgodnienia), nad estetyką, nad animozjami w rodzinach itd. Na palcach jednej ręki mogę policzyć polskich znajomych, którzy nie mają corocznych przykrości w związku z konkurowaniem teściów. (W jednej z nich facet jest sierotą i tylko Ci mają spokój).

 

Gdybym mogła sama kształtować ten czas - pewniej byłby spokojny, zamyślony i piękny. Ale przecież nie zostawię najbliższych, którym moja obecność jest wtedy potrzebna do szczęścia (nie żeby był czas porozmawiać czy pobyć w bliskości, ktoś na pewno włączy telewizor). Więc pozostaje mi serdecznie nie cierpieć tego kołowrotka i czekać aż minie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie, Bratki, nie spedzam swiat sama (nie sam :wink: :lol: ).

Co do kwestii rodzinnych, to jednak masz duzy wplyw, wcale nie musisz spedzac ich ani u tesciow ani u rodzicow, mozesz je spedzic u siebie w domu i stworzyc naprawde super swieta. Co do wyrzutow sumienia itp. to byl tu kiedys taki watek, sprobuje go poszukac :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie to też wnerwia, ale trzeba zawsze szukać plusów sytuacji

Dobrze, że kolęd nie puszczają :lol:

To chyba tylko chwilowo, pewnie zaraz zaczna :wink:

No, a ciekawe kiedy hiper- super markety zaczna sie na zewnatrz swiatecznie stroic, mnie w zeszlym roku zmrozilo, jak w polowie pazdziernika na jednym z takich zobaczylam wspinajace sie Mikolaje :o :o :o

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mbz,

próbowałam już i poddaję się. W moim przypadku, to nie kwestia wyrzutów sumienia tylko całkowitego pata (jedno z naszych rodziców jest samotne, a inni mieszkają daleko i w ciągu roku się nie widujemy). Ale nie wydaje mi się, żeby moja osobista Guernika zbyt mocno rzutowała na mój pogląd wogóle. Tzn. praktycznie nie znam ludzi, którym można by pozadrościć, że mają fajniejsze święta. Wszyscy są wtedy rozdrażnieni, zmęczeni, sfrustrowani. Rozmowy ze znajomymi w tym czasie to jedna wielka czara goryczy. Po świętach jeszcze gorzej, bo ludzie naprawdę nie mogą się pozbierać.

 

Natomiast przed świętami wogóle nie mogę wychodzić do miasta czy sklepów, bo oszalały tłum przypomina mi stado piranii.

 

W każdym razie komunikaty jakie do mnie docierają to jedna wielka sprzeczność. Bo ci , których co roku widzę ciężko poturbowanych przez świąteczne szaleństwo, co roku na te święta czekają jak na coś dobrego. I tego furt nie mogę zrozumieć. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znalazlam :D zobacz sama, jak ten problem rozwiazala Patsi i jakie miala swieta :) :

http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=58820

 

 

Też ćwiczyłam. I nadal czasem ćwiczę, bo tak trzeba. I cholery dostaję jak w wigilię gwiazdki już błyszą, a goście jeszcze w kilkusetkilometrowej podróży po oblodzonych drogach i w korkach. Dobrze że już są komórki, to przynajmniej wiadomo, że żyją.

 

Jako prawdziwy malkontent dodam, że niestety psują mi jedyną przyjemność jaką mogłabym mieć tzn. tradycyjne potrawy (lubię pichcić i lubię świąteczne zapachy), bo mi nazwożą różności "nie na temat" :D i z całej wyjątkowości wieczoru od razu nici, zwłaszcza jak ryczy tv.

 

Uważam że ludzie powinni święta spędzać pod własnym dachem. W najbliższej rodzinie, tej w której żyją na co dzień. Zapraszać powinno się tylko osoby samotne, żeby właśnie wtedy nie były same. ALe nie mam zwolenników tego poglądu nawet wśród bliskich.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko raz w zyciu zrobiłam rajd od jednych teściów do drugich ( z 3 miesięcznym dzieckiem) na Wigilię.

 

NIgdy więcej.

Od 14 lat robię Święta u siebie - zaproszeni są rodzice, ale albo przychodzą albo nie. Jeśli się kogoś o coś prosi i oczekuje spełnienia prośby to juz jest szantaż a nie prośba :) Więc każdy ma wybór.

A ja mam SWOJE święta, w SWOIM mieszkaniu, ze SWOJĄ rodziną - i jestem szczęśliwa jak prosię :):)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W temacie ozdób we wrześniu - denerwujace jest to bardzo. Cała "magia" Świąt ciągnie się przez kilka miesięcy i staje się to nudne. Ale cóż, marketing potrafi zdziałać cuda, a tu przecież chodzi o kasę.

 

W temacie spędzania Świąt - od kilku lat prowadzone są boje tuż przed Wigilią, kto do kogo, dlaczego, z kim i o której, chociaż nie wszystkim to pasuje - ani moim rodzicom, ani mi, ani mężowi, ani ciotkom i wujkom.

Dlatego następne Świeta zrobimy z mężem w swoim domu, z naszymi rodzicami, i starczy. Nie mamy obowiązku przyjmować 50 osób i wydawać mnóstwa pieniędzy na jedzenie, bo tak wypada...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiem, wiem, jestem Scrooge, mizantrop i co nie tylko, ale co jest dobrego w dzisiejszych świętach?

Obżarstwo, ryzykowne podróże po pijackich drogach, rodzinne licytacje (jak to, to nie przyjdziecie na wigilię do nas tylko do nich?) i obrażania, obłąkane wydatki, umęczenie ponad granice przyzwoitości, ocean kiczu i kompletny brak głębszego sensu.

Łomatko... Ale masz fatalne doświadczenia... zupełnie inaczej niż ja. No i szczesclwie jestem w tych 10%, ktore nie popadaja w depresje z powodu poświątecznego rozczarowania. Niemniej jednak nie podoba mi sie pomysł promocji świąt już teraz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...