Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Czy wełna mineralna truje?


Joasia

Recommended Posts

Jak dotychczas, bardzo chciałam mieć ściany (dach, podłogę, komin - też)ocieplone/zaizolowane wełną mineralną. Ale wyczytałam w podręczniku projektowania, takim z lat 80-tych, autorstwa p. Korzeniowskiego, że wełna mineralna paruje formaldehydami i fenolem. A jak dam mur paroprzepuszczalny, i tynk też, to mnie ta wełna będzie podtruwać jak nie przymierzając meble z płyt wiórowych. A może nie będzie?

 

Kochani forumowicze, Wy jesteście bardzo mądrzy. Naprawdę.

Wyjaśnijcie mi to, please...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co nie truje?. Ceramika też truje bo promieniuje, BK też truje. Należy wybrać materiał taki by jak najmniej szkody nam wyrządził i już. Zawsze te kompromisy. Ja dałem wełnę na dach położę na to folię paroizolacyjną i nie będę się przejmował że mnie to truje bo jeśli nawet wydzielają się jakieś gozy to i tak polecą do góry przez folię paroprzepuszczalną.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Joasiu

Tak jak to już zostało wcześniej zapisane wełna "truje" i dodatkowo podobno jej włókna są podejrzane o właściwości rakotwórcze podobnie jak azbestowe. Jednak jeśli mielibyśmy wierzyć wszystkim takim pogłoskom to trudno jest wskazać materiał budowlany który jest całkowicie "zdrowy". W naszym kraju powołane są różne instytucje aby badać wszelkiego rodzaju wyroby i stwierdzać czy stopień ich szkodliwości jest akceptowalny czy nie. Jeśli wyroby posiadają certyfikaty i sa dopuszczone do obrotu i stosowania to myślę że należy temu wierzyć bo tak naprawdę to nic innego nam nie pozostaje.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tam nigdzie nie ma napisane , że ona nie truje. To jest po prostu wełna szklana zamiast mineralnej i można ją dostać u wielu producentów, polskich też. Szkło to przecież krzemionka a w azbeście trują właśnie włókna krzemowe odkładające się w płucach. Skąd przekonanie, że wełna szklana nie truje?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale na samym początku tego wątku Joasia napisała, że wełna paruje formaldehydem i fenolem a opary mają to do siebie, że są lotne i mogą przechodzić do wnętrza przez szpary w porothermie. Przy tej technologii bodowy nie ma przecież spoin pionowych a czy cienka warstwa tynku od wewnątrz jest wystarczającą zaporą dla gazów? Chyba jednak nie. Jest kwestia tego ile oparów jest w stanie przedostać się do domu aby osiągnąć niebezpieczne stężenie w określonym czasie. A stężenie będzie zależało też od stopnia wentylacji w domu. Czy gdzieś robiono takie badania?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pyrka, dzięki... Przecież ja jestem tu (tzn. na forum) raczej nowa, i - uwierzcie - zanim napisałam swoje pytanie dość dokładnie przeczytałam to, co już na forum o wełnie było. I nie boję się rakotwórczych właściwości włókien wełny; bo doweidziałam się od paru fizyków (teoretyków, nie związanych z budownictwem), że raczej nie można wyprodukować włókien tak cienkich, jakie występują w przyrodzie; stąd też na pewno włókna wełny są grubsze niż te azbestowe (to coś jak nitka do szycia a "nitka" widoczna pod mikroskopem. Więc po pierwsze: te włókna wełny nie wydostaną się same spod tynku (folii, desek), a po drugie: nawet gdyby mieć z nimi bezpośredni kontakt, to prędzej się je wykaszle niż otoczy rakotwórczą tkanką. Łoj, bardzo mi to obrazowe wyszło.

No więc - nie o bazaltowe włókna mi chodzi, tylko właśnie o te fenole. Czy tu na wątku jest może jakiś chemik albo ktoś podobny? Bo znowu moi znajomi fizycy twierdzą, że przed parami fenolu i foprmaldehydu tynk ani folie nie zabezpieczą.

P.S. Ta książka to "Podręcznik projektowania architektonicznego i budowlanego" Korzeniewskiego - taki polski Neufert, tylko więcej tam jest niż w Neufercie wiadomości o różnych materiałach budowlanych. Korzeniewski pisze, że wełna mineralna z powodu parowania fenoli powinna być leżakowana przez parę miesięcy; zaś formaldehyd paruje cały czas.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Joasiu droga.

rzeczywiście lepiszczem dla welny są kleje formaldechydowe z których ulatnia się fenol i formaldechyd, zaś ze styropianu ulatnia się styren, jednak jesteśmy w tej szczęśliwej sytuacji że ciśnienie wewnątrz domu jest "prawie" zawsze większe niż na zawnątrz i dlatego możemy spać spokojnie bo ulatniające się opary wychodzą na zewnątrz budynków, poza tym ilość tych związków jest bardzo nikła.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 2003-04-23 10:57, januszek wrote:

Joasiu droga.

rzeczywiście lepiszczem dla welny są kleje formaldechydowe z których ulatnia się fenol i formaldechyd, zaś ze styropianu ulatnia się styren, jednak jesteśmy w tej szczęśliwej sytuacji że ciśnienie wewnątrz domu jest "prawie" zawsze większe niż na zawnątrz i dlatego możemy spać spokojnie bo ulatniające się opary wychodzą na zewnątrz budynków, poza tym ilość tych związków jest bardzo nikła.

 

jesli ktos ma wentylacje wywiewna mechaniczna to raczej zawsze w domu jest nizsze cisnienie. poza tym latem kiedy jest b. goraco na pewno w domu jest tez nizsze cisnienie.

jesli welna jest zabezpieczona folia to na pewno emisja w kierunku pomieszczen jest znikoma.

moze welne i styropian trzeba jednak sezonowac?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...