Renata27 29.04.2007 06:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Kwietnia 2007 Olu tak się cieszę, że już niebawem zaczynacie. Będziemy mogli śledzić i Wasze poczynania z waszym wymarzonym i zapewne jakże upragnionym domkiem. Tak więc powodzenia i niech się mury pną do góry. A o córę się nie martw, zapewne pójdzie jej wyśmienicie. W każdym bądź razie będę trzymać kciuki żeby tak było. Wiesz jakiego narobiłaś mi smaka pisząc o grillu? Co prawda u nas w nocy lało jak z cebra, ale już dzisiaj jest super słoneczko, tak więc pewnie dzisiaj i my rozpaimy grilla - na naszej działeczce obowiązkowo! Już czuję ten zapach pieczonej kiełbaski i mięska mmm... Coś wspaniałego! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kropkq 29.04.2007 14:34 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Kwietnia 2007 To życzę SMACZNEGO Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Renata27 30.04.2007 20:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Kwietnia 2007 Pilnuj Kochana pilnuj, bo nie ma to jak samemu o wszystko zadbać . Zresztą co tu dużo mówić, sama już się dzisiaj przekonałaś. Pierwsze koty za płoty, trzymam kciuki, żeby teraz już szło bez problemów. Pozdrawiam ciepło i czekam (jak wszyscy inni) na fotki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mariuszdro 01.05.2007 18:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Maja 2007 Witaj pilnuj i to dokładnie ja sam po sobie poprawiałem ja jestem chwilkę przed tobą pozdrawiam mariusz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Renata27 02.05.2007 05:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Maja 2007 Oleńko tak się cieszę, że nareszcie i Wy zaczęliście urzeczywistniać swoje marzenia. Co prawda robiliście to już wcześniej, ale cała papierologia i zakup materiałów budowlanych to jeszcze nie było to. Wiem po sobie, że jak my zaczynaliśmy załatwiać różne sprawy w urzędach, to czułam jakiś niedosyt. A jak już zaczęliśmy kopać fundamenty to już było co innego. Zapewne jesteście bardzo szczęśliwi z rozpoczęcia budowy i bardzo dobrze, tak powinno być. Życzę powodzenia i wytrwałości. Pozdrawiam Renata Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kropkq 02.05.2007 14:36 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Maja 2007 RENIU dziękuje bardzo za wszystko Masz racje, papierologia co innego a budowa też co innego Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ruda1 03.05.2007 19:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Maja 2007 Olu super, że wystartowaliście z budową. Teraz to się będzie działo! Moim zdaniem to najszybszy etap, bo mury rosną bardzo szybko i codziennie widać jakieś efekty. Coś czuję, że dzisiaj to tu sobie popiszę. Wybaczcie ale coś mnie naszło. Mamy już okna i to nawet wstawione. A jakie drzwi mamy! Gdyby mnie ktoś poinstruował to wkleiłabym tu zdjęcia. Poza tym pan elektryk kończy rozprowadzanie kabelków. Z tą elektryką w domu to fajna zabawa: panie Tadziu a może tu gniazdko, a tam kinkiecik. Mam nadzieję, że nie zapomnieliśmy o czymś istotnym, ale to i tak wyjdzie dopiero w praniu. Przy okazji przestrzegam, w tym temacie trzeba mieć przemyślne dużo wcześniej np. co gdzie będzie stało i to co do centymetra (w salonie to może nie aż tak, ale w kuchni na pewno). W sobotę kontynuowaliśmy porządki, a gdy moja szanowna rodzinka zawinęła się już do domu (o rety teraz mamy dwa domy ) to stanęłam sobie w salonie i w myślach malowałam ściany i ustawiałam moje ukochane kwiaty. Mówię wam jakie to było przyjemne uczucie. I oczywiście wszystkim życzę podobnych doznać budowlanych! I z innej beczki: córcia Oli zdaje maturę, a mojej właśnie zaczął ruszać się pierwszy ząb. Muszę przyznać, że nie byłam przygotowana na to psychicznie, bo Zozolka dopiero co skończyła 5 lat .Jakoś dotkliwie w związku z tym odczułam przemijanie czasu Żeby nie było tak smutno na koniec to napiszę jeszcze, że już wybraliśmy płytki do łazienki i parapety. Z tych ostatnich bardzo cieszy się rodzinka i znajomi. A my po woli zaczynamy się głowić jak zorganizować imprezę To troszkę sobie popisałam więc teraz żegnam się i powodzenia na budowach! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mariuszdro 04.05.2007 20:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Maja 2007 gratuluję piękny betonik ja taki w zeszły czwartek taki lałem w ławy powodzenia mariusz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Renata27 08.05.2007 07:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Maja 2007 Witaj Olu, widzę, że miałaś burzliwy dzień. Ale to chyba jest normalne wszędzie tam gdzie coś się dzieje (szczególnie na budowie) i tam gdzie chcemy, żeby wszystko było jak najlepiej. I nie ma co się dziwić przecież budujemy dla siebie i na lata, to jak może się obyć bez nerw? Na pocieszenie powiem Ci, że u mnie też było podobnie: jak był etap fundamentów to cały czas się martwiłam czy wszystko jest dobrze, czy jest wystarczająca ilość drutów, żeby po jakimś czasie wszystko nie usiadło; później denerwowałam się, że to wszystko wolno idzie; dalej jak przywieźli materiały na działkę bałam się, że może ktoś nam je ukraść albo zniszczyć itd. itp. Ciągle znalazło się coś co wprawiało mnie w zakłopotanie - całe szczęście, że mój mężulek zachowuje zimną krew. Tak więc sama widzisz, praktycznie na całym etapie budowy są ciągłe obawy, że coś może się zadziać złego, coś będzie nie po naszej myśli. Ja się pocieszam tym, że kończy się to tylko na moich obawach i obym tylko teraz tego nie zapeszyła i żeby było tak do końca (no to odpukuje w niemalowane ) A co do szybkości budowania, to jak zaczną stawiać mury to sama zobaczysz, że to jest właśnie najszybszy etap budowy domu. Ja też nie mogłam doczekać się budowy ścian, a jak już się zaczęło to "rosły jak grzyby po deszczu" albo i szybciej Tego samego życzę Tobie i pamiętaj Oleńko grunt to spokój i opanowanie! Pozdrawiam cieplutko Rena Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ruda1 08.05.2007 07:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Maja 2007 Olu przynajmniej będziesz miała co wspominać . Wiem głupi żart. A z tego co słyszałam, to banki bardzo się cieszą jak przychodzi się do nich po kredyt, nawet ten mniejszy. Byli przestraszeni, że zrezygnujesz no i oczywiście kierownictwa też się obawiali. Mój mąż na pewno by zadzwonił gdzie trzeba, bo nienawidzi jak ktoś olewa temat. Tak zrobił przy oknach do domu. Przecież wieźli je cały miesiąc, a po jednym telefonie do pani dyrektor były po dwóch dniach. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kropkq 08.05.2007 10:16 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Maja 2007 Dziękuję dziewczyny za słowa pocieszenia ......przekonuje się coraz częściej, że być miłym i wyrozumiałym (przy budowie) czasami sie nie opłaca Chyba ludzie są przekonani, że jak sprawą zajmuje się kobitka a w dodatku delikatna, miła ....to można jej kit wciskać tylko, że ktoś miły nie musi być głupi...a każda cierpliwość się kiedyś kończy ....i dopiero wtedy wychodzi ze mnie ziółko Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ruda1 08.05.2007 21:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Maja 2007 O rety naprawdę nieźle cię wkurzyli. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Renata27 15.05.2007 05:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Maja 2007 Witaj Olu. Widzę, że idziecie z budową jak burza . I bardzo dobrze, tak powinno być. Olu powiedz mi czemu podjęliście decyzję o podwyższeniu fundamentu? Pozdrawiam cieplutko, Rena Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kropkq 15.05.2007 08:34 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Maja 2007 Mąż zawsze bardzo chciał żeby wejście do domu było (jakby tu powiedzieć ) przy samej ziemi , żeby nie było wysokiego fundamentu ...żeby stan zerowy nie wychodził wysoko nad ziemię ..... jak są wykopy wokół to wydaje się, że te bloczki już wystają daleko nad ziemią ....ale wystawał tylko 1 bloczek... jak tak dłużej się zastanowić to trzeba będzie jeszcze na ten teren co teraz jest nawieść jeszcze trochę czarnej ziemi, wyrównać wszystko dokładnie i okazałoby się, że wejście jest wtedy prawie równo z ziemią ....... ... być może w przyszłości podwyższą i zrobią porządną drogę więc nasz domek znalazł by się w dołku i mogłoby dojść do tego żeby nas przy większych ulewach zalewało....i dlatego fundament podwyższyliśmy o jeden bloczek ot i całe wytłumaczenie jutro przychodzi hydraulik rozłożyć rury a w czwartek chudziak teraz kleją styropian i można będzie zasypać doły i wyrównać już teren...dziś też zaczynają stawiać mury ... tak sie cieszę ..tylko kasy jeszcze nie mam a to co jeszcze mam idzie jak woda pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
terka 15.05.2007 22:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Maja 2007 Cześc Olu Macie piękny stan "0" , ale czy nie uważasz że troszeczkę za wysoki - tak o jeden bloczek Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kropkq 16.05.2007 09:28 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Maja 2007 TERKA Ty nie mieszaj mojemu mężowi w głowie bo jeszcze się rozmyśli każe rozbierać fundament właśnie wczoraj do późna dyskutowaliśmy, że teraz to będziemy mieć bardzo wysoki taras ....a w planach mieliśmy mieć wyjście z salonu prawie że prosto na trawkę to nam ten Twój mąż namieszał Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Renata27 18.05.2007 10:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Maja 2007 Witaj Oleńko. Widzę, że komunie są teraz na czasie . Ja też mam zaproszenie (i to do chrześniaka) na komunię, z tym, że ja dopiero w przyszłą niedzielę. Jutro wybieram się na "małe" zakupy - muszę kupić sobie jakąś kreację. A wracając do tematów budowlanych, to jak tam ekipa ruszyła z dalszymi pracami, czy nadal pada deszcz i macie przestój? Ja ostatnio (a dokładnie w czwartek) nieźle się zezłościłam. Mianowicie właśnie tego dnia miałam mieć tartak u siebie (taki co przyjeżdża ciąć drzewo na miejsce), ale dzień wcześniej pomyślałam, że profilaktycznie zadzwonię i zapytam czy wszystko aktualne, czy dojadą itd. A tu niestety porażka, pan mi powiedział, że nie bo mają jakieś opóźnienia. Ależ się wściekłam . W dzisiejszej dobie telefonów komórkowych jaki to problem zadzwonić i przełożyć termin, prawda? Ale nie, niech sobie ktoś czeka i myśli dojadą czy nie dojadą. Przecież przez coś takiego mogliśmy tak na niego czekać i pół dnia, zamiast robić w tym czasie coś naprawdę pożytecznego. Czyż nie tak? Ależ mi ulżyło, jak się tak wygadałam Oleńko pozdrawiam cieplutko i życzę słonecznej pogody i owocnych prac. Rena Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tosinek 19.05.2007 21:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Maja 2007 Oj Oleńko, dom domem ale ta matura i 18 to dopiero jest przeżycie. Mam nadzieję, że wszystko zniesiesz na tarczy. A domek pięknie rośnie, my też już nie długo zaczynamy budować, rozbierania fundamentów mam już trochę dość.A to specjalnie dla Ciebie takie maturalne kwiatkihttp://mpancz.webpark.pl/botkasztanowcowate/kasztan.JPG Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tosinek 19.05.2007 22:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Maja 2007 Oj Oleńko, dom domem ale ta matura i 18 to dopiero jest przeżycie. Mam nadzieję, że wszystko zniesiesz na tarczy. A domek pięknie rośnie, my też już nie długo zaczynamy budować, rozbierania fundamentów mam już trochę dość.A to specjalnie dla Ciebie takie maturalne kwiatkihttp://mpancz.webpark.pl/botkasztanowcowate/kasztan.JPG Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kropkq 23.05.2007 19:32 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Maja 2007 no to jak albo zaczynasz budować albo rozbierasz fundamenty ..zdecyduj się zaczynaj , w końcu zaczynaj.....nic przyjemniejszego co do matury to moja córa nie widac było żeby bardzo ją przeżywała więc mi też sie to udzieliło i jej maturę traktowałam ( no jeszcze nie koniec ) jak zwykłą klasówkę przeszła bezboleśnie ...no zobaczymy czy tak będzie bo jeszcze ustny z polskiego 18-nastkę Michała też przeszłam bezboleśnie ...i bez bólu głowy...teraz mam już "dorosłe" dzieci i juz tak bardzo nie muszę się o nie martwić mam co innego na głowie - dom och , żeby to wszystko było takie proste ale wszystko układa się dobrze, no prawie dobrze ..oby tak dalej piękne kasztany pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.