Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

PODŁOGÓWKA + KALORYFERY


SAVAGE7

Recommended Posts

mam podłogówkę w kuchni i w łazience. o ile w łazience będę miał dodatkowy kaloryfer do suszenia ręczników to w kuchni nie chcę już żadnych kaloryferów. po namowie fachowca zostawiłem wyjście na kaloryfer bo on stwierdził, że to jest obowiązkowe i że podłogówka nie ogrzeje kuchni dostatecznie. wiem, że ludzie instalują w domach na całości podłogówki bez jednego kaloryfera. no i do cholery ja po to założyłem podłogowe żeby wyeliminować kaloryfer. w tym sezonie okaże się kto miał rację: ja czy instalator. ale napiszcie jak jest u was? potrzebny jest ten dodatkowy kaloryfer czy nie?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 499
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

ja mam kuchnię otwartą na salon, całość podłogówka i salon (47m2) i kuchnia. Mam wypuszczone w salonie rezerwowe przyłącze na grzejnik. Całość obecnie ładnie działa, zobaczymy jak będzie później przy mrozach 20 topni, bo to moja pierwsza zima
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie też podobna sytuacja.

W projekcie oryginalnie były kaloryfery.

Chciałem w kuchni i jadalni tylko podłogówkę - fakt, bilans mocy wymaganej dla ogrzania tych pomieszczeń (wyliczonej w projekcie) kontra moc, którą może dostarczyć podłogówka (wynikająca głównie z powierzchni podłogi) wychodził "na styk".

Instalator stwierdził, że to będzie za mało, i też naciskał na dodatkowe kaloryfery (z głowicami termostatycznymi).

Zgodziłem się, bo:

1. Z rozmów wygląda na to, że instalator ma duże doświadczenie - a komuś chyba trzeba ufać

2. W zasadzie zależy mi na tym, żeby zawsze było ciepło - a więc asekuracja tutaj jest generalnie wskazana

3. Udało się umieścić kaloryfery w miejscach, w których nie przeszkadzają i mało je widać

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Procz podłógowki zainstalowałem małe, szybko działające grzejniki (regulusy) o mocy około 30% maksymalnego zapotrzebowania cieplnego danego pomieszczenia, po to, by w razie gwaltownego spadku temperatury, szybko, jako pierwsze podjęły funkcję grzania, niczym podłogówka się załaduje.

 

Ponadto grzejniki te używam bez podłogówki przy zimniejszych (nie bardzo zimnych) dniach lub w okresie przejściowym lub przy wilgotnych dniach, kiedy to wystarczy podnieść nieco temperaturę, by było miło (łazienka, kuchnia, sypialnia).

 

W takich sytuacjach ich zamniejszona na pełną ostra zimę moc jest w zupełności wystarczająca. Gdy jest naprawdę zimno włączam dopiero oba systemy.

W łazience ustawiam podłogówkę na stałe na 23-24oC.

Jeśli ten wspomniany za mały grzejnik nie wystarcza, wówczas dopiero włącza się podloga.

Takie rozwiązanie ma sens jedynie z szybko działającymi grzejnikami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Procz podłógowki zainstalowałem małe, szybko działające grzejniki (regulusy) o mocy około 30% maksymalnego zapotrzebowania cieplnego

 

Według mnie to najlepsze rozwiązanie, szczególnie przy temperaturach przejściowych. Gdybym jeszcze raz robił instalację, chyba bym tak zrobił, mam dwa obiegi, obieg podłogowy bym wyłaczał i już.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks później...
Mam ogrzewanie podłogowe na całym parterze tj. ok.80m2 jestem po pierwszym sezonie grzewczym a w trakcie drugiego i stwierdzam, że podłogówka sprawdza się doskonale i jest wystarczajšca (nawet w salonie przy panelach drewnianych) Jeœli chodzi o nagłe i gwałtowne spadki temperatury, to doskonale sprawdza się kominek z rozprowadzeniem do sypialni a w łazienkach grzejniki drabinkowe z dodatkowo wmontowanš grzałkš elktrycznš.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A dlaczego podłogówka ma dać mniej ciepła niż grzejniki? To przecież zależy od ilości i gęstości pętli - wręcz może dać więcej. Tylko dłużej na to ciepło poczekasz - bo bezwładność betonu kontra "władność" metalu grzjnika. Ale jak już się podłogówka rozpędzi - to dlaczego mniej ciepła? To gdzie to ciepło ucieknie? jeżeli ma go być mniej niż przy grzejnikach...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Procz podłógowki zainstalowałem małe, szybko działające grzejniki (regulusy) o mocy około 30% maksymalnego zapotrzebowania cieplnego danego pomieszczenia, po to, by w razie gwaltownego spadku temperatury, szybko, jako pierwsze podjęły funkcję grzania, niczym podłogówka się załaduje.

 

 

Możesz doprecyzować GDZIE występuje ten "gwałtowny spadek"? W podłodze ? :o

Przecież podłogówka to mocno bezwładnościowy system.

 

Btw. Twój system grzania wydaje mi się być sensownym.

 

pozdrawiam TomekJ

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gwałtowny spadek temperatury powietrza. Np. gdy jesteś krótko lub dłużej poza domem a w międzyczasie zrobi się zimno.

Gdzie? Oczywiście na zewnątrz. No i w środku.

 

Przydatne ponadto oczywiście przy każdej potrzebie szybkiego, niemal natychmiastowego podniesienia temperatury wewnątrz.

A taka potrzeba też bywa .... :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gwałtowny spadek temperatury powietrza. Np. gdy jesteś krótko lub dłużej poza domem a w międzyczasie zrobi się zimno.

Gdzie? Oczywiście na zewnątrz. No i w środku.

 

Przydatne ponadto oczywiście przy każdej potrzebie szybkiego, niemal natychmiastowego podniesienia temperatury wewnątrz.

A taka potrzeba też bywa .... :wink:

 

Witam

 

Przecież od tego jest elektronika która steruje piecem i ustala temperaturę w pomieszczeniach -Bogusław ? W czym widzisz problem ??

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy takim systemie sterowanie pogodowe jest całkowicie zbędna.

Pogodówka też się psuje i trzeba ją umieć ustawiać.

Wy np. ją znacie, a Wasze żony, dzieci?

Ruszcie wyobraźnią......

 

Piszecie tak, jakbyście byli cały czas w domu i pilnowali na bieżąco temperatury.

Przecież w życiu jest inaczej.

A jak będziecie poza domem dwa, trzy dni?

 

Czasem wracam przemarznięty do domu i potrzebuję mieć szybko wyższą niż standardową temperaturę. Różnie bywa.

Niczym podłogówka się naładuje......

 

Bez regulusów byłoby to niemożliwe. Jako grzejniki one są najszybsze.

 

Włączam i czuję ciepło za moment... W tym czasie ładuje się podłoga.

Ładuje się lub nie.

Około 30 % pełnego zapotrzebowania mocy to na większość dni grzewczych w roku absolutnie wystarcza.

Podłoga by tylko przegrzewała niepotrzebnie pomieszczenia ze względu na swą bezwładność.

Podłoga może być dołączana w zależności od potrzeby i kaprysu a szczególnie w okresach długotrwałych i dużych spadków temperatury.

Nie musi grzać cały czas. Sterowana jest u mnie w łazienkach osobnymi miejscowymi czujnikami temperatury.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coś mi się wydaje że niektórym obok nowoczesnych rozwiązań , jakim jest podłogówka , do dobrego samopoczucia potrzebne są tradycyjne kaloryfery .

Po co mieszać systemy - to przecież podraża instalację .

Ja tam u siebie wszedzie zastosuję podłogówkę - czy dobrze zrobię nie wiem . Z obliczeń wynika że podłogówka podoła bez problemu .

W łazienkach dam dodatkowe drabinki grzejne lub ogrzeanie ścienno/podłogowe .

Przy takim systemie montuję piec kondensacyjny , temperaturę w instalacji mam rzędu 45 C i wtedy mam ekonomicznie .

Co Wy na to ??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bogusław - tylko się nie gniewaj - traktuj to na granicy żartu - ale poważnie. Jak chcesz się gwałtownie rozgrzać - w takiej sytuacji jak piszesz - to wejdź pod prysznic:-) oczywiście ciepły prysznic. I druga sprawa - jak może przegrzewać ze względu na bezwładność !!! ??? !!! Bezwładność to czas zadziałania. Przegrzewanie - to temperatura. Ma się nijak do siebie...

wicekK - a pomyśl tak: wszędzie podłogówka - to błąd - w sypialniach to źle: po pierwsze - bezwładność - jest Ci za gorąco - nie zaśniesz - aby schłoodzić przy podłogówce - tylko otwarcie okien - bo właśnie bezwładność. Po drugie - jak śpisz - głowe masz nisko - głowy nie powinieneś przegrzewać, po trzecie - lóżko - duża poweirzchnia - zakryta podłogówka - więc nie grzeje - na pewno wiesz gdzie chcesz łóżko??? W sypialni zdecydowanie grzejniki w termostatami. Łazienki - czy na pewno potrzebujesz grzejniki??? Zależy to od powierzchnii łazienki, ale jak masz dużą - to gęsto położone rurki podłogówki - wystarczą. Tylko nie używaj argumentów: suszenie ręczników, okres przejściowy - itd. Suszenie ręczników zależy od temperatury i wentylacji, a nie od tego na czym je wieszasz. Okres przejściowy - to zrób osobną pętlę na rozdzielaczu dla łazienki i włączaj ogrzewanie podłogi w łazience wcześniej niż w całym domu. I po co Ci grzejnik w łazience? dodatkowy koszt grzejnika, koszt inst. elektrycznej, dodatkowe gniazdko, które zawsze szpeci, koszty - bo prąd nie kondensuje, itd., itd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coś mi się wydaje że niektórym obok nowoczesnych rozwiązań , jakim jest podłogówka , do dobrego samopoczucia potrzebne są tradycyjne kaloryfery .

 

Dokładnie odwrotnie: "niektórym do dobrego samopoczucia potrzebna jest, obok kaloryferów, podłogówka - szczególnie w łazienkach"

I nie "tradycyjne kaloryfery" lecz regulusy a to nie sa tradycyjne kaloryfery.

Ja tak mam i gdybym robił ponownie zrobiłbym identycznie.

 

To kaloryfery grzeją przez wiekszą część roku a podłogówka je wspomaga w razie dużego, a przede wszystkim długotrwałego spadku temperatury a nie odwrotnie.

Podłogówka głównie w łazienkach by było miło w stópki :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...