monia i marek 28.03.2009 09:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Marca 2009 Czesć Ania, Tobie zawsze nic sie nie chce Monia, szczerze? Bo mogę powiedzieć tak na potrzeby forum, żeby innych nie zniechęcać.. Generalnie mam wrazenie ze tylko latam ze ścierą i mopem i nic wiecej nie robię. Co spojrzę przez okno to mnie wkkk....ica bierze bo glina, dechy i śmieci pobdowlano-remontowe. Koszmar. Nie ma kiedy tego wywieźć, brak kasy na kostke i chodze po deskach do samochodu. Chciałabym mieć choć drzwi w domu albo ściany pomalowane albo no nie wiem, żebym nie czuła że przebywam na budowie non stop. Najzwyczajniej myślałam, że jak już się wprowadzimy to będę pełna euforii i przeszczęśliwa. Nic takiego nie czułam ani przez 1 dzień. Uciekam z domu do pracy albo do sklepów do miasta. Nie lubie tam być. Ot i szczera prawda. tak myślałam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wiolasz 28.03.2009 09:23 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Marca 2009 Czesć Ania, Tobie zawsze nic sie nie chce Monia, szczerze? Bo mogę powiedzieć tak na potrzeby forum, żeby innych nie zniechęcać.. Generalnie mam wrazenie ze tylko latam ze ścierą i mopem i nic wiecej nie robię. Co spojrzę przez okno to mnie wkkk....ica bierze bo glina, dechy i śmieci pobdowlano-remontowe. Koszmar. Nie ma kiedy tego wywieźć, brak kasy na kostke i chodze po deskach do samochodu. Chciałabym mieć choć drzwi w domu albo ściany pomalowane albo no nie wiem, żebym nie czuła że przebywam na budowie non stop. Najzwyczajniej myślałam, że jak już się wprowadzimy to będę pełna euforii i przeszczęśliwa. Nic takiego nie czułam ani przez 1 dzień. Uciekam z domu do pracy albo do sklepów do miasta. Nie lubie tam być. Ot i szczera prawda. tak myślałam aż tak to widać? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
nitubaga 28.03.2009 09:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Marca 2009 Wiola .... aż nie wiem co napisać... może tylko to, że ja też się tego bardzo boję... u nas jest wielka chęć do przeprowadzki, ale już wiem, że schodów i drzwi nie będzie na bank.... czego jeszcze się okaże... zastanawiam się czy miec ślicznie, ale wprowadzić się za rok, może półtora... czy mieć to na co mnie dziś stać i wprowadzic się mozę pod koniec roku tak czy siak nie dobrze .... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
monia i marek 28.03.2009 09:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Marca 2009 Nie, nic nie widać, ale tak sobie pomyślałam, że tak to pewnie jest po zamieszkaniu ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anjamen 28.03.2009 09:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Marca 2009 ja sie bede cieszyc na bank nawet jak na beton pojde. po pol roku mieszkania z mama Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
monia i marek 28.03.2009 09:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Marca 2009 Wiola .... aż nie wiem co napisać... może tylko to, że ja też się tego bardzo boję... u nas jest wielka chęć do przeprowadzki, ale już wiem, że schodów i drzwi nie będzie na bank.... czego jeszcze się okaże... zastanawiam się czy miec ślicznie, ale wprowadzić się za rok, może półtora... czy mieć to na co mnie dziś stać i wprowadzic się mozę pod koniec roku tak czy siak nie dobrze .... Kasiu, wprowadzać się i niestety przemęczyć ten najtrudniejszy czas. Moim zdaniem szkoda utrzymywać dom, który stoi pusty i narazony jest dodatkowo na złodziei Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mayland 28.03.2009 09:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Marca 2009 To minie. Niech troche zieleni wyjdzie i błoto wyschnie. Poczujesz się lepiej. WIem jak to wkurza. Ja do tej pory nie lubię jednej strony tarasu. Jak tam siedzę to widzę cały syf po budowie jaki został przykryty niebieską plandeką Chowam sie na tarasie za ścianą, mniej widać To samo dotyczy tyłu domu. ALe wiesz co.... nie odpuszczam. Zaczęłam w ubiegłym roku robić kawałkami. Ile mi się uda. Zima zastała mnie z jdną skończona rabatą. WOkół syf i jeszcze kopanie odwodnienia nas tam czeka. Kasy na nasadzenia też nie miałam. Kupowałam tanie roślinki lub przekopywałam od znajomych co sie dało. Co mogę Ci doradzić to rób swoje. Małymi kroczkami. Nie da rady wszystko jak należy odrazu? To etapami zrobicie. Pamietaj, ze jak bedizesz uciekać i sie denerwować to nic sie nie zmieni. Wrócisz do domu i bedzie tak samo. Nic samo sie nie zrobi. Tego sie trzymaj a to motywuje. Przynajmniej mnie Wioluś dasz radę. Wierzę w to. Nie poddawaj się i nie rzucaj wszystkiego. Piach i brud w domu są tez u mnie. No nie da sie uniknąć przy psie. Na zdjeciach tylko jakos tego nie widać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kachna28 28.03.2009 13:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Marca 2009 Co spojrzę przez okno to mnie wkkk....ica bierze bo glina, dechy i śmieci pobdowlano-remontowe. Koszmar. Nie ma kiedy tego wywieźć, brak kasy na kostke i chodze po deskach do samochodu. Cholera -identycznie jak u mnie u nas tylko lokalizacja się nie zmienia -mamy ze starego do nowego domku jakieś 25m... ale burdel za oknem bedzie jeszcze minimum rok -bo też trzeba uzbierac kasę na kostkę i wywalic garaż blaszak, oraz przenieśc altanę, zeby zrobic m-sce na wiatę na auto... no i jest jeszcze ohydny budynek w ktorym obecnie mieszkamy, i zrównałabym go chętnie z ziemią, ale wszyscy (łącznie z mężem) mówią "że szkoda" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malgos2 28.03.2009 22:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Marca 2009 ja sie bede cieszyc na bank nawet jak na beton pojde. po pol roku mieszkania z mama Taaaa... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ullerowa 29.03.2009 07:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Marca 2009 Wiolus przetrzymaj, ten stan minie..... Miałam podobnie zobaczysz Ja juz kilka razy miałam podobne odczucia ale wróciło chcenie i .....brak cierpliwosci Najbardziej wkurza mnie czekanie na ekipę, która co chwila zmienia termin, a ja w tzw miedzyczasie nic nie mpge zrobic Ale damy rade Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
markoto 29.03.2009 08:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Marca 2009 Kurcze ja tez sie boje, ze jak sie przeprowadze to bedzie porazka.Cale zycie w miescie, a tam wies, wokolo blocko, nie wiem czy uda nam sie zrobic ogrodek i podjazd przed wprowadzeniem sie, dwojka malych dzieci, 3 razy tyle powierzchni do sprzatniecia, rodzice 40km stad nie bede mogla zadzownic do mamy zeby wpadla do dzieci, do pracy mam 40km bede chyba musiala ja zmienic jak juz mlodsze dziecie zakonczy edukacje przedszkolna i terapie. W Gliwicach jest osrodek do ktorego moge isc na terapie z dzieckiem, specjalisci wokkolo, 4 przedszkola integracyjne, tam najblizsze przedszkole 15km i to jedno w okolicy wiec marne szanse na dostanie sie, nie wiem nawet czy jest gdzie w okolicy jakis osrodek terapeutyczny. Zaczelismy sie budowac zanim dowiedzielismy sie o problemach syna, teraz nie wiem czy to dobry pomysl sie wynosic z miasta. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kachna28 29.03.2009 09:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Marca 2009 do pracy mam 40km o matko! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
markoto 29.03.2009 10:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Marca 2009 No dlatego bede musiala z czasem pomyslec o zmianie pracy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
nitubaga 29.03.2009 10:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Marca 2009 Kurcze ja tez sie boje, ze jak sie przeprowadze to bedzie porazka. to tak jak ja... Cale zycie w miescie, a tam wies, wokolo blocko ... dwojka malych dzieci, 3 razy tyle powierzchni do sprzatniecia, to tak jak ja... rodzice 40km stad nie bede mogla zadzownic do mamy zeby wpadla do dzieci, ja mam 230 km... do pracy mam 40km bede chyba musiala ja zmienic jak juz mlodsze dziecie zakonczy edukacje przedszkolna i terapie. u nas jest 18 km ale w korkach ... ...tam najblizsze przedszkole 15km i to jedno w okolicy wiec marne szanse na dostanie sie to tak jak u nas... ze szkołą podstawową będzie tak samo ... czy warto - myślę, że warto. Czy będzie pięknie... ? owszem będzie... ale nie będzie łatwo... i z tym się godzę... bo wyjścia nie mam... za to ciesze się, że mam możliwość dania moim dzieciom ciszy, spokoju, piękna otaczającej puszczy, wycieczek do lasu, rowerowych wyjazdów nad Zegrze... dłubania w ziemi, słuchania ptaków, wyścigów po schodach, ciapania w zalewisku, grzania się przy kominku.... to jest to co im dam, mimo mojego strachu... to jest to czego ja nie miałam... i do teraz nie wiedziałam że chce mieć .... czy dasz radę - dasz!!! obie damy i Wiola też... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
markoto 29.03.2009 11:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Marca 2009 U nas plusem jest ze dzialki sa niedaleko parku, w parku 2 jeziorka, sporo tras rowerowych, jest gdzie na spacery wyskoczyc, w zimie ponoc zupelnie pusto, przedszkole i podstawowka jest na wsi (te 15km to do przedszkola integracyjnego ) , przystanek mamy pod domem, komunikacja w miare dobra tzn czerwone autobusy. No i wiecej miejsca w domu, nikt nie narzeka ze glosno, nikt nie remontuje sie caly rok w niedziele i swieta. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anjamen 29.03.2009 11:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Marca 2009 tez mam obawy, ale ja mam rodzicow 8 metrow od siebie i wiem ze sie uda Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
markoto 29.03.2009 11:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Marca 2009 Szczesciara Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
nitubaga 29.03.2009 11:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Marca 2009 noooo to zależy.... dla mnie 8 m mogłoby być ciut za mało Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mayland 29.03.2009 11:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Marca 2009 Dziewczyny ja mieszkam 15km od miasta. Mała wieś. ALe taka nierolnicza a bardziej wypoczynkowa. Miałam dobrze, bo my tu wszystkich znamy. Bez cienia wątpliwości opuściliśmy miasto. Nic nas tam nie trzymało. 2 samochody to podstawa gdy mieszka się za miastem. Nie mogliśmy doczekać sie przeprowadzki. W końcu zamieszkalismy. Nie czułam ani przez moment że mi miasta brakuje. Wiele rzeczy niedokończonych ale tu żyje się inaczej, lepiej. Mijam rondo na wyjeździe z miasta i zaczynam nowy dzień. Czuje sie tak, jakby mi kto darował kolejny dzień a to tylko popołudnie. Weekendy zamiast 2 dni wydłuzają sie w naszych odczuciach do 4. Córka sobie radzi. Już sama potrafi dojechać do szkoły, na tańce. Tu ma masę znajomych. Wogóle jej w domu nie ma W miescie siedziała w bloku na 4 piętrze. Jestem naprawdę zadowolona. Mieszkaliśmy sami od ślubu. Warunki mielismy dobre bo 3 pokoje. Ale.... to do niczego nie zmierzalo. Nie bylo celu, nawet poczucia wartości czy własności. Mieszkanie niby nasze ale nienasze bo w bloku... Żadnego wpływu nie mieliśmy na nie, otoczenie czy inne rzeczy. Pamietam ile za nie zapłaciliśmy kilkanaście lat temu....26tysiecy złotych polskich Teraz mam swoje roślinki, podwórko, bramę, ogrodzenie..... Nawet swoje ścieki Człowiek zaczyna myśleć, pamietać, bo musi. Nikt go w tym nie wyręczy. Trzeba samemu pilnować. A to jak trening dla mózgu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ullerowa 29.03.2009 12:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Marca 2009 do pracy mam 40km o matko! ja tez mimo wszystko na wsi jest ok Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.