Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Komentarze do dziennika Truskawek


wiolasz

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 13,4k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Maylandziu, tu nie chodzi o obronę kogokolwiek. Ja na niego nie napadam, bo może sie bać, jak jest 1 raz. Ale nie jest. I skrzynka jest na wysokości wyciągnietej przez szybę samochodu ręki. Wystarczy trochę chcieć.

Znam lunę, jak do kogoś biegnie to z merdającym ogonem a to raczej o agresywności psa nie świadczy. Poprzednimi razy głaskał ją po łbie i widziałam to nie raz a teraz co?

Głupio zrobił, bo teraz nawet do sąsiadki nie podjedzie z listem, bo mu Luna nie pozwoli z samochodu wysiąść. Pies pamieta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiola zgłosiłaś skrzynke na poczcie? Zgłosiłaś, że nie bedizesz odbierać przesyłek, zeby je tylko awizowali? A kurierzy z innych firm nie maja problemu z doręczaniem do Was przesyłek? Nie boja sie Luny? Wiedzą, ze skrzynke macie na słupie? Oni tez moga poczuć sie zagrożeni bo zazwyczaj są to za każdym razem inne osoby.

Nie chciałabym, aby obok mnie mieszkał sąsiad z biegajacym samowolnie psem, jaki by on nie był. Ja się psów bardzo boję. Byłam w dzieciństwie pogryziona przez psa.

Nieważne czy pies jest mały czy duży, czy wyglada na łagodnego czy nie. To jest pies i nie mój, nie zna mnie a ja nie znam jego. Dla mnie sprawa tak własnie wygląda.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A to ze mam skrzynke trzeba zgłaszać gdzieś? :o

 

Zgłosiłaś, że nie bedizesz odbierać przesyłek, zeby je tylko awizowali?

Z tego co wiem, poczta zgadza sie jeśli prowadzisz firmę a pisma urzędowe i tak trzeba podpisać.

 

A kurierzy z innych firm nie maja problemu z doręczaniem do Was przesyłek? Nie boja sie Luny? Wiedzą, ze skrzynke macie na słupie? Oni tez moga poczuć sie zagrożeni bo zazwyczaj są to za każdym razem inne osoby.

No własnie nigdy nie było z tym problemu. To jest 1 taka sytuacja i troche dziwna dla mnie.

 

Maulandziu, ja wiem, że są ludzie którzy boją sie psów, ale nie nakleję jej tabliczki na czole z napisem " nie gryzę ludzi a nawet psów" bo jednak to jakby zaproszenie dla złodzieja nie sądzisz? Chętnie ogrodziłabym teren ale w tej chwili mnie na to nie stać.

Dziwi mnie tylko to, że gość przyjeżdża po raz 20 ty i teraz zaczął sie jej obawiać?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiola mozesz sie zgodzic na przyjmowanie przesylek poleconych bez podpisu (poczta Ci daje taka naklejke na skrzynke), aczkolwiek moze to byc niebezpieczne w razie gdyby przyszlo cos pod Twoja nieobecnosc, a wymagany bylby jakis czas reakcji na pismo.... :roll: Ale zawsze moze tak czy owak zostawic awizo, to dla Ciebie jest klopot, nie dla niego.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ALe nie dotyczy to chyba wszelkiej korespondencji. Przynajmniej tej z ordynacji podatkowej....

Awizowaną przesyłke pobraniową odbiera sie na poczcie i tam sie podpisuje zwrotne poswiadczenie odbioru.

 

No a skrzynke umieszczną w innym miejscu niż na własnym płocie/ogrodzeniu/furtce czy miejscu w którym znajduja sie skrzynki innych mieszkańców miejscowości (bywają takie zbiorowe dla wszystkich) chyba bym zgłosiła, ze jest moja i że tam jest. :roll: Poczta zawsze moze w takiej sytuacji tłumaczyć się, że nie wie nic o istnieniu takiej skrzynki.

 

Fakt, że na wsiach jest troche inaczej. Jest jeden zazwyczaj listonosz obsługujacy dany teren. Nie ma takiej zmienności w kadrach jak w mieście. Listonosze nawet bez nr domu wiedzą do kogo jest list. My ze swoim doręczycielem też mamy cichą, niepisaną umowe na dostarczanie korespondencji. :wink:

ALe Wiola, przecież biegajaca Luna nie tylko listonoszowi przeszkadza. Pisałaś chyba kiedyś, ze inni sąsiedzi też to krytykowali i zwracali Wam uwagę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak jest zwrotka to oczywiscie nie, ale wszelkie inne polecone moga wrzucac. Ja sie ostatnio wkurzylam na maksa, bo przyszlo awizo, ja przed swietami lece na poczte, a tu zmienili (skrocili) godziny urzedowania (przed samymi swietami, bo wtedy ludzie mniej wysylaja i dostaja, nie? :evil: :evil: :evil: ), no to drugie podejscie, stoje, poce sie, kolejka jak jasna cholera, a tu faktura za materac. :evil: :evil: :evil: Nozesz, myslalam, ze mnie trafi. :-?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Fakt, że na wsiach jest troche inaczej. Jest jeden zazwyczaj listonosz obsługujacy dany teren. Nie ma takiej zmienności w kadrach jak w mieście. Listonosze nawet bez nr domu wiedzą do kogo jest list. My ze swoim doręczycielem też mamy cichą, niepisaną umowe na dostarczanie korespondencji. :wink:

ALe Wiola, przecież biegajaca Luna nie tylko listonoszowi przeszkadza. Pisałaś chyba kiedyś, ze inni sąsiedzi też to krytykowali i zwracali Wam uwagę.

 

Tak, jeden z dalszych sąsiadów zwrócił mi uwagę. Od tamtej pory nauczyliśmy psa nie dotykać kur i nawet nie iść w stronę domu tamtego sąsiada.

Maylandziu, na wsi jest inaczej. Szczególnie na odległej, daleko od cywilizacji. Tu nie ma ogrodzen wokół domu, a przynajmniej jest to pół na pół, jeden ma inny nie. NIe ma skrzynek na płotach i dzwonków przy bramce. Listonosz jeździ samochodem i wygląda jak zakapior, jeszcze numeru nie mieliśmy a listy juz przychodziły, bo sąsiadów się dopytał gdzie ktoś taki mieszka. Nawet droga jest tylko ujeżdżona przez samochody choć dumnie brzmi że gminna. Tak jest. I psy 50% sąsiadów biegają luzem, bardzo często ze sobą bo się po prostu bawią.

To co? mam trzymać psa w domu albo na łancuchu bo jestem nowa?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiolu ja do niczego Cię nie namawiam, tym bardziej do łańcucha dla Luny.

Każda z nas ma swoje racje. Moja wieś nie wyglada inaczej.

Pies mojej siostry tak łazi jak chce i gdzie chce. Nie ma na to sposobu, to seter. Działka ogrodzona i zabezpieczona a jak chce to wylezie i potem siatke trzeba łatać. Paradoksalnie siostra zabezpiecza listonoszy w całym naszym rejonie przed psami bo jest ich behapowcem :lol: Gdyby się coś stało z winy psa ona wie, ze to będzie jej wina. Ale mu tabliczki na czole też nie funduje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...