Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Komentarze do dziennika Truskawek


wiolasz

Recommended Posts

No nie, zrobił dzyń dzyń i zanim doszłam żeby otworzyc- jakieś 10 s. później otworzył sobie drzwi, wrzucił wszystko co dla mnie miał na podłogę i poszedł w ostatniej chwili mówiąc dzień dobry, bo mnie zobaczył.

DLa mnie chamstwo, normalnie chamstwo.. :-?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 13,4k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Cześć

Na razie odpuszczę, poczekam na rozwój wypadków. Szczerze to zimno jest i nie chce mi sie na pocztę iść.

U nas dziś śnieżyca, zawiało drogę, podwórza nie widać. Wieje z każdej strony, z dołu i z boku też :wink:

A Luska chyba znowu sobie ciążę uroiła bo zachowanie ma inne niż normalnie. A jej lowelas śpi co noc w jej budzie. Przed chwilą wypuściłam ją na dwór i patrzę gdzie pójdzie. Luśka podeszła do budy, trąciła nosem klapkę a za sekundę wyszedł stamtąd pies- jej obecna miłość. Dla mnie to świetna rzecz patrzeć, jak dwa psy potrafią się komunikować trącając się nosem czy machając ogonem. I ten pies wszędzie za Luśką łazi, krok w krok :lol: :lol:

A wogle to wysprzątaliśmy pokoje na górze. Jeden jest całkiem pusty, prawie gotowy do układania paneli, w drugim wszystkie graty zostały poskładane i zrobiło się tyyyyle miejsca :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czesc Kala, Anja tez tak myślała :lol:

chyba dobrze się kamufluję :wink:

 

Od marca mieszkamy tylko na dole, czyli salon i sypialnia. Całosć robimy sami, powoli, czyli podłogi, malowanie, drzwi..Chyba nawet to lubię, bo co to za frajda wprowadzić się do gotowego i co? tylko mieszkać? :wink: :lol: :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja na początku klęłam strasznie, ze gołe mury, ściany niepomalowane, ani jednej szafki i każdy ciuch w workach. Ale teraz doceniam to, ze zmieniły mi się koncepcje na wystrój i wykończenie i nie muszę wyrzucać tego co mi nie pasuje. Zobaczymy na jakim etapie bedziemy za rok :lol:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

u mnie tez chyba będzie tak.....że wykończymy jakąś część i sie wprowadzimy.... chociaż mąż chce na gotowe:))

 

doberek

 

mój małż też na początku miał parcie, że wszystko musi być gotowe na już :roll:

niestety najpierw jego poglądy zmienił brak kasy, potem brak czasu, a teraz już przystopował i po woli kończy się różne rzeczy. Tylko że po dwóch latach mieszkania, większość ścian jest do ponownego malowania :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

u mnie tez chyba będzie tak.....że wykończymy jakąś część i sie wprowadzimy.... chociaż mąż chce na gotowe:))

 

doberek

 

mój małż też na początku miał parcie, że wszystko musi być gotowe na już :roll:

niestety najpierw jego poglądy zmienił brak kasy, potem brak czasu, a teraz już przystopował i po woli kończy się różne rzeczy. Tylko że po dwóch latach mieszkania, większość ścian jest do ponownego malowania :roll:

 

Ja mam juz do poprawki wiatrołap- przez psa i dziecko- i jedną sciane w salonie- tu nie wiem na kogo zwalić :wink: A to niecałe pół roku.

Olewam totalnie, co sie da to umyję, a jak nie to w chwili przypływu energii to zrobię :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

u mnie tez chyba będzie tak.....że wykończymy jakąś część i sie wprowadzimy.... chociaż mąż chce na gotowe:))

 

doberek

 

mój małż też na początku miał parcie, że wszystko musi być gotowe na już :roll:

niestety najpierw jego poglądy zmienił brak kasy, potem brak czasu, a teraz już przystopował i po woli kończy się różne rzeczy. Tylko że po dwóch latach mieszkania, większość ścian jest do ponownego malowania :roll:

 

Ja mam juz do poprawki wiatrołap- przez psa i dziecko- i jedną sciane w salonie- tu nie wiem na kogo zwalić :wink: A to niecałe pół roku.

Olewam totalnie, co sie da to umyję, a jak nie to w chwili przypływu energii to zrobię :lol:

cóż....dom ma być dla nas, to nie muzeum więc normalne, że skoro sie w nim mieszka to sie lekko zużywa :lol: :lol: :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czesc Kala, Anja tez tak myślała :lol:

chyba dobrze się kamufluję :wink:

 

Od marca mieszkamy tylko na dole, czyli salon i sypialnia. Całosć robimy sami, powoli, czyli podłogi, malowanie, drzwi..Chyba nawet to lubię, bo co to za frajda wprowadzić się do gotowego i co? tylko mieszkać? :wink: :lol: :lol:

 

u mnie bedzie dokladnie tak samo. jak uzbieramy na schody zaczniemy robic gore :wink:

 

ale mi juz doskwiera brak miejsca :roll:

 

ja sie wczoraj troche poruszalam w szkole rodzenia ale to aerobik dla ociezalych jest, wiec czuje sie niewyzyta sportowo, Wiola pocxwicz za mni ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z perspektywy czasu mówię ze w niewykończonym jest fajnie :lol:

 

Drzwi nie zamykam, bo nie mam takiego zwyczaju. I nie bedę zamykać, takie moje prawo: mój dom, moje drzwi. I psa w razie czego mam :wink:

ale juz sam fakt ze rzucił te listy. A jakbym miała mokrą i ubłoconą podłogę to co? I jebnąłby mi, za przeproszeniem, w kałużę bo moze chwile wcześniej ze sniegu wróciłam?

On sie mści na mnie, mówię Wam...

Nie chce mi sie ćwiczyć, nigdy tego nie robiłam, to muszę sama wymyślać...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...