Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Komentarze do dziennika Truskawek


wiolasz

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 13,4k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Ja miałam projektantkę.. iiii.... mam inaczej niż na projekcie... Wywaliłam wszystkie jakieś dziwne rośliny zaczynające się od 300zł...

Pokazałam co mam, co lubię, chcę mieć niekłopotliwie... bo nie lubię w ziemi grzebać... No i z tego co miałam stworzyłyśmy to co mam.. nawet kilka roślin jest jeszcze zadołowane...

Najbardziej cieszy mnie to, ze nie mam po środku srylion krzoczków... , że jak wyjadę z kosiarką to 1,5 godzinki wystarczy... że kolorowo... choć przez te moje zmiany nie wiem co mam w niektórych miejscach posadzić... posadzę za rok.. na razie wystarczy...

Mnie się podoba....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz.. mnie chyba tylko zarys rabat pozostał taki jak w projekcie... i kilka krzaczków... resztę wsadzam w/g mojego widzi mi się..

Noo może i jest czasami od czapki... ale jest to mój ogródek i jest mi w nim doooobrze... najlepiej na tarasie.. :)

A jak komuś coś... to nie musi do mnie przyjeżdżać...

Tylko powiedz swojej pani... że chcesz mieć Polskie, bezobsługowe .. no możesz przyciąć w sumie raz na wiosnę gałązki... zrobisz to z automatu... jak ja... jedną za drugą... i będzie OK...

Rozłóż geowłókninę... i korą lub kamykami wysypiesz.. żebyś plewić nie musiała... i będzie dobrze.

A polskie rośliny kupuj w swoich szkółkach, takie co to ogrodnicy sami sadzę i rozmnażają.. kupuj od babek na targu, albo weź od sąsiadek...

Ja ma tak pozyskane rośliny od znajomych sąsiadów i one nie przemarzają... No i mam ze szkółki od mojego ogrodnika co to je sam produkuje... odporne znaczy.., bo nie ma szklarni.. no i one żyją... I takie lubię...

Nitka też obleciała ogródki w sąsiedztwie i dopiero sadziła, to czego nie sprawdziła to jej zmarzło...

Najlepsze kwiatki to są od sąsiadki i od babek z ogródków... no i jeszcze ukradzione.... ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzieki Wiola, dobrze wiedzieć ;)

Tylko ja kory i włókniny nie chce. Mój pies ma ciągoty do kładzenia sie w korę i wolę nie wydawać kasy na coś co przetrwa dobę. Przetestowałam na wrzosowisku, nijak nie dało się jej oduczyć.

Od sąsiadek nie dostanę bo tylko jedna jest spoko, i dzielimy sie nawzajem co kto ma. Na reszte sąsiadek nie licze, wiecie o co chodzi ;)

Ugadałam sie z Panią od ogrodu, ze chce tylko bezobsługowe rośliny, jak najmniej iglaczków, moze byc jakiś skalniak i bylinki ale generalnie lubie kolorowo i tanio ;) I dziś mam pojechać do niej i zobaczyć jak ona to ma u siebie, bo wiekszość klientów woli iglaczki i korę a ona ma inaczej. Na kamyczki moze dam się namówić :D

Pewnie i tak nie każdy kwiatek uda się od początku, pewnie część bedzie do wymiany po 1 sezonie ale to nic, jakos pójdzie..Wczoraj tak wiało u mnie, ze kwiatka ze skrzynki na balkonie mi wyrwało :eek::eek::eek:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To zostaje Ci cała masa...

Pęcherznice, tawuły, tawułki, berberysy, róże, piwonie, juki, hortensje, jabłonki, graby, klony, marcinki, głóg, migdałki, wierzba hakuro i jako krzak i szczepiona, wszelakie lilie, irysy, kosaćce, języczki, bergenie, żurawki, azalie, rh, pieris, wrzosy i wrzośce ( ja ich nie bardzo lubię, ale mam.. )...

I oczywiście wszelakie byliny i skalniakowe...

I duuuużo innych...

Ja kocham magnolie... ale u Ciebie jest wygwizdów.. wiec szkoda kasy...

 

Masz w czym wybierać...

I część z tych roślin jest po od 4-7zł... no i więcej też...

 

A nie macie moze ogródki działkowe gdzieś niedaleko... to może małą do wózka na spacer i poproś o odszczepkę tego czy tamtego...

Połowa to "chwasty" i działkowcy dadzą kawałek kosaćca, kawałek tego czy tamtego...

Najlepiej takie rzeczy przesadzać wiosną, albo po przekwitnięciu, tak jak piwonie, kosaćce, rudbeki, jeżówki, i inne... jak przejedziesz, zapytasz to cały wózek przywieziesz... zobaczysz...

Jeszcze powiem, że jak masz dużo togo do kupowania to teraz czerwiec /lipiec można tawuły, berberysy sadzonkować.. znaczy uciąć i do doniczek albo do ziemi... zobaczysz.. przyjmą się to dobrze, nie to kij im w oko... a jest tych krzaków po parkach tyyyyle, że masakra.. pójść z sekatorem odciąć i posadzić w ziemi.. zobaczysz co z tego będzie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiola, czesci tych roslin które wymieniłas nie lubie i nie chce miec a czesc wogle nie da sobie u mnie rady-wiatry wszystko niszczą. Działek tez nie mam, mam pola uprawne i lasy....Wkurzają mnie wszędzie takie same: berberysy i tawułki. Ile mozna? Wg mnie to parkowe rośliny i tyle. I podobne zdanie mam o wielu innych roślinach, które nie kwitną a maja tylko ozdobne liście. Bo wtedy na podwórzu będzie tylko zielony kolor a sam zielony to ja mam z trawy, nie muszę płacić zadnej kasy żeby tak było. Może chcę niemożliwego, nie wiem...może
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Berberysy są i zielone, i czerwone i cytrynowo - limonkowe... jest wybór.

Tawół nie musisz mieć..

Pęcherznice są w dwóch kolorach... bordowa diablo bodajże i jasno zielona taka limonkowa...

Pani pokaże, pani zapłacisz, a i tak zrobisz inaczej...

Ale ze świadomością, że już wiesz o co kaman... ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiola, nie przerażaj mnie...

 

Dzis pracowity dzień. Jadę zamówić stół i (i krzesła i stolik też), obejrzeć 2 dywany do casto, musze kupić listwy bo to ostatni dzwonek na rozliczenie Vat-u.

 

I ta Pani od ogrodu tez sie zapowiedziała....

Edytowane przez wiolasz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wila... nie przerazam... prawdę piszę...

Efilo miała projekt... trzymała się kurczowo... i co... teraz dokupuje, dosadza, przesadza... czyli jest inaczej.

Ja miałam projekt... jest inaczej, ale ja mało płaciłam, za sam zarys i mniej więcej co by było dobrze wsadzić z tego co mam i co lubię... ale mam inaczej.

Zuz@nka miała projekt... chyba z tego co czytam robi inaczej...

 

Cześć roślin nie lubisz, cześć lubisz a o innej nie masz pojęcia, ze Ci pasują, że są fajne i polubisz...

Ja bym była ostrożna z projektami za srylion kasy... no chyba, że tani...

Popytaj dziewczyn co sadzić jak zagospodarować, co zrobić... jakie rośliny... doradzą...

To tak jak z budowaniem.. doradziły, pogłaskały, palcem pogroziły , klapsa dały, głową pokiwały , ale przytuliły.. a dom super masz ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiola, wiem ze tak jest. Ale nie mogę popytać i zrobić sama bo wyjdzie koszmarne pomieszanie z poplątaniem. Sama byłabym przerażona ;)

 

Panie przyjechały, pomierzyły, uzgodniłyśmy ogólny zarys, zaliczke wpłaciłam i za ok. tydzień powinien już plan być na mailu. Pewnie berberysy też bede miała..No i udało mi się wcisnąć magnolię ;)ale to na moje własne ryzyko czy przetrwa przy moich silnych wiatrach. Wiem, że mam mieć zwirek zamiast kory, bo kory nie chciałam.

Stół zamówiony, M. spodobały sie od razu krzesła, które wczesniej wybrałam ale za namową pewnej Pani K. zmieniłam zdanie. Poszliśmy na kompromis, ze krzesła kupimy w ciągu roku, bo to i tak w stałej ofercie firmy jest, wiec nie zakończą w tym czasie produkcji. Mimo, ze nie bardzo pasują ;)No chyba ze do tego czasu zmieni M. zdanie :D:D

 

I co najlepsze: poszliśmy kupić do MM mikrofalę na prezent, a o mało nie wyszliśmy z telewizorem :lol2: Ależ ja mam intensywne spojrzenie :D:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiola, ja trzymam kciuki za projekt, bo wiem, jak to jest miec pomieszanie z poplataniem roslinkowe. Tyle tego badziewia jest wokol, ze naprawde trzeba wiedziec co przemarznie, co sie przyjmie, co obok czego bedzie dobrze roslo, co ma jakie korzenie itd. itd. Ja tez bym nie byla na silach. ;) Czekamy na projekt zatem. :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Magos, widzę że swietnie mnie rozumiesz ;) Ja też czekam z niecierpliwością, a najlepsze było jak mi Pani mówi: to musimy kategorycznie usunąć, bo ja się pod tym nie podpiszę...ja tu widzę (i się zaczyna). A ja stoję jak ta sierotka i przytakuję...w końcu mówię: no po to Panią mam, nie? :lol2:

 

Wiola, powiem Ci, ze jak jestem teraz niepracujaca, to nie mam wogle wolnego czasu, załatwiam zaległe sprawy, zakupy...projekty...no sama sie sobie dziwię..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja staram się na bieżąco załatwiać, a i tak mam tyły... i wcale wolnego czasu nie mam... Na dodatek cięgle mi go brakuje...

A sporo znajomych zastanawia się co ja niby to robię jak nie pracuje...

Kuźwa... czasami baaardzo bym chciał do pracy pójść... ale wówczas miałabym dom , ogród, dzieci i męża na głowie i jeszcze sukę...

No nie wytrzymałabym na dłuższą metę... sama... :no:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak pracowałam to nie było mnie od 8 do 18, i jakoś mam wrażenie ze miałam wiecej czasu. Część rzeczy nie robiłam, albo rzadko, nie chodziłam po sklepach oglądać i wymyślać nie było kiedy, a obowiązki i sprawy do załatwienia były podzielone między mną a M. A teraz skoro jestem w domu, to staram sie załatwiać sama wiekszość rzeczy...i właśnie to jest takim powodem zabiegania. Na odwiedziny do koleżanki juz prawie miesiąc idę i dojść nie mogę.. ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...