Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Swiadoma rezygnacja z TV w domu


anetta_p

Recommended Posts

Zainspirowana pytaniem 'gdzie postawic w domu TV', zastanawiam sie, czy ktos z Was nie ma w ogole w domu TV (z wlasnego wyboru oczywiscie ;))?

My nie mamy TV w domu od 7 lat (czyli momenyu naszego sluby :)).

Najpierw wzielo sie to stad, ze wyemigrowalismy do Szwajcarii, a tam jakos kupno TV bylo nam nie po drodze :roll:, brak telewizji polskiej bylo dla mnie argumentem aby nie kupowac w ogole TV, a szwajcarskiej jakos nie chcialo mi sie w ogole ogladac.

Potem narodzila sie nasza coreczka i mielismy tyle zajecia, ze o TV nie myslelismy ;).

A po powrocie do POlski (2 lata temu), byla to nasza swiadoma decyzja, ze chemy wychowywac dzieci bez TV. I udaje sie nam to dobrze.

 

Wiadomo, ze wymaga to od nas (rodzicow) duzo wiecej kreatywnosci, bo latwiej wlaczyc dziecku bajke i miec przynajmniej pol godziny spokoju.

Bardzo czesto chodze z dziecmi do teatru, przynajmniej 3x w tygodniu na basen. Musze stwierdzic tez, ze moje dzieci umieja sobie super organizowac same zabawe.

 

Nasza corka ma 5 lat. Razem uzgodnilismy, ze w soboty moze ogladac przez 1h bajke na komputerze i w zupelnosci jej to wystarcza (czasem nawet tego nie wytrzymuje).

 

Uwazamy, ze w naszym przypadku brak TV to byla jedna z najtrafniejszych decyzji :).

 

Oczywiscie nie twierdze, ze nasza decyzja jest najlepsza dla wszystkich. Pytam tylko z ciekawosci, czy ktos jeszcze wychowuje dzieci bez tv?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewnie tj. super sprawa, ale dla wytrwałych. Jeśli o mnie chodzi to telewizji nie musze oglądać, jeśli chodzi o dzieci to tak nie do końca...

Od dwóch miesięcy jak się przeprowadziliśmy mamy tylko dwa programy i tak mały telewizor, że nic nie można obejrzeć, także nie jest włączany. Czasami na dobranocke i na jakiś mecz. Dzieci chcą programy przyrodnicze, bo bardzo lubią, mąż tvn turbo, a ja pewnie bym popatrzyła na inne rzeczy. Filmów nie oglądamy, wiadomości mam w radio, ale nie wyobrażam sobie nie mieć do tego dostępu w ogóle.

Dodam jeszcze, że jak ktoś nie potrafi zorganizować sobie czasu to siada przed telewizorem. Ja wole mieć wybór, a nie przymus, że go poprostu nie ma.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

My też nie mieliśmy telewizora z 8 lat, młodszy syn do 2,5 roku w ogóle nie wiedział, że coś takiego można mieć w domu (no, może przesadzam, widział jak dokogoś poszliśmy), potem zaczął oglądać bajki na komputerze i uważał że to jest telewizor. Do teatru za to aczął chodzić zanim skończył 2 lata i potrafił się fantastyccznie skoncentrować, nic nie było w stanie mu przeszkodzić, nawet się nie ruszył przez cały spektakl. I to wydaje mi się zasługą tego, że nie oglądał TV. Oczywiście czytałam mu od wczesnego niemowlęctwa. Starszy oglądał TV u dziadków, ale też specjalnie mu nie zależało, miał komputer.

Teraz mąż niestety kupił telewizor i Cyfrę+ z dość bogatą ofertą, tylko całkiem niepotrzebnie, bo kompletnie nie mamy nawyku oglądania TV. Młodszy na początki zgłupiał i oglądał (za) dużo, teraz też, ale chętnie rezygnuje na korzyść zabawy (niestety z nami, a nie zawsze mamy czas), albo czytania. A my nie oglądamy prawie wcale, bo nie mamy czasu. Starszy dalej woli komputer.

Uważam, że bardzo dobrze, że nie mieliśmy TV wtedy, kiedy urodził się mały, bo słabo mi się robiło jak widziałam, jak 8-miesięczne dzieci zamiast gryzaka biorą do ręki pilota, a roczne szaleją przy teledyskach z Vivy, lub MTv, a rodzice z dumą pokazują, jak ich pociechy posługują się pilotem :-?

Uniknęliśmy też takiego "oświetlania" domu telewizorem - tzn. - jest włączony, a nikt nie ogląda - to doprowadza mnie do pasji :evil:

Nie oglądamy żadnych seriali, ani "gadających głów" dzieki czemu żyjemy własnym życiem i nie denerwujemy się głupotą niektórych popularnych polityków.

A czasem przed spaniem obejrzę sobie TVN Style, a mąż jakiś film katastroficzny :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam tv dopiero od niedawna (jakis miesiac), dziecko powiedzialo, ze chce to ma , ja sie obchodze bez tv (ogladam 2 programy...), jestem troche z boku w rozmowach o serialach czy teleturniejach, bo nie mam zupelnie rozeznania, poza tym nie odczuwam braku tv. A dziecku z tego co widze tv sie jednak przydaje, lubi ogladc programy medyczne i popularnonaukowe (interesuje sie genetyka, chemi, fizyka, astronomia i ogolnie naukami scislymi), owszem informacje te miala z Internetu, ale z uwagi na swoj mlody wiek woli jednak obejrzec program niz czytac artykuł, szczegolnie, ze malo kto pisze o odkryciu nowej planety jezykiem przystepnym dla osmiolatka, a ja to strasznie interesuje, byla pewnie najmlodszym "obserwatorem" zjazdu astronomow, na ktorym omawiano status Putona i nowoodkrytych planetoid...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie dlatego wzięliśmy taki bardziej wypasiony pakiet, bo tam są takie programy jak Discovery, Animal Planet i inne, których niestety nie mam czasu oglądać :roll:

A rozmowy o serialach to raczej przy mnie się kończą, jak zadam głupie pytanie "A kto to jest ten .... (tu nazwisko jakiegoś bohatera)? Bo za długo trzeba by tłumaczyć. :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie dlatego wzięliśmy taki bardziej wypasiony pakiet, bo tam są takie programy jak Discovery, Animal Planet i inne, których niestety nie mam czasu oglądać :roll:

A rozmowy o serialach to raczej przy mnie się kończą, jak zadam głupie pytanie "A kto to jest ten .... (tu nazwisko jakiegoś bohatera)? Bo za długo trzeba by tłumaczyć. :wink:

:) rozmowy o serialach sa niesamowite, nie wiem czemu niektorym ciezko uwierzyc ze nie widzialam nidy w zyciu "m jak milosc" to podobno jakis hit :wink: o innych nie wspomne, bo nawet tytuly mi umknely (w kazdym razie zauwazylas Kofi, ze te tytuly sa dosc kretynskie? - kto to wymysla?)...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie mam telewizora od 13 lat :-) Nie brakuje mi go wcale.

 

Mamy jedynie mini kino domowe, czyli oglądamy sobie czasami filmy na dvd.

 

Moja córka chodzi do 6 klasy i nigdy nie miała tv w domu - nigdy nie miała żadnych problemów -typu kolezanki się z niej śmieją.

 

Szkoda czasu na seriale ;-) Tyle jest ciekawszych rzeczy na swiecie :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mufka jestem większą ignorantką, niż przypuszczasz - nie znam tytułów seriali :oops: . Nie czytam programów w gazecie, bo mam mało czasu, raczej patrzę na takie strony z recenzjami polecanych programów, a tam seriali nie ma :wink:

Zuzza mój starszy syn raz się wysnobował w szkole, że nie ma telewizora, ale niestety to było gimnazjum więc wyśmiali go, że nas pewnie nie stać, to więcej nie mówił :wink: (Ale chłopcy to raczej o grach rozmawiają.)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przepraszam, ale czegoś tu nie rozumiem :-?

Skoro tak świetnie było bez telewizora, to dlaczego każda z wypowiadających się tu osób w końcu go kupiła :roll: dodatkowo z najbardziej wypasionym zestawem programów.........

Może się komuś narażę, ale nie przemawiają do mnie wypowiedzi w stylu "moje dziecko ogląda, ale tylko programy przyrodnicze, naukowe, pożyteczne....." troszkę mi to trąci mydleniem sobie oczu, ale zaznaczam, że mogę się mylić.

A już radość z tego, że starszy syn nie ogląda tv, bo ma komputer, zupełnie mnie dziwi. Przecież komputer ogromnie uzależnia, (o czym wiemy wszyscy przesiadyjący na tym forum :wink: ), gry niekoniecznie dobrze wpływają na psychikę, nie wspomnę o niebezpieczeństwach czychających na dzieci w internecie :-?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kuleczko, nie każda, tylko akurat ja. :wink:

Kupił antenę i ten pakiet (wcześniej kupiliśmy kino) mój mąż, co mi się baaardzo nie podobało :-?

Wypasiony pakiet? Tylko w tych wypasionych sa najfajniejsze programy, a nie te "serialowe", więc jak kupować to coś co da się oglądać.

Może "wsiąkniemy", ale chodziło mi o to, że dzięki tej wieloletniej nieobecności telewizora w domu nikt nie nabrał nawyku bezrozumnego siedzenia przed telewizorem i oglądania "jak leci", albo śledzenia losów bohaterów telenowel.

Z tym komputerem chodziło mi o to, że starszy syn oglądał sobie filmy w komputerze, grał też oczywiście, ale nie domagał się telewizora. Co do tego uzależnienia - niewątpliwie (wiem z autopsji i nie o grach mówię :wink: )

A tak na poważne to należę do tych niedobrych :roll: rodziców, którzy kontrolują czas spędzony przez dzieci przed komputerem oraz treść i rodzaje gier. Poza tym starszy akurat interesuje się grafiką, dotrwał do tych swoich 20 lat zdrowy psychicznie (mam nadzieję) i studiuje informatykę (chociaż może niekoniecznie uważam, że to kierunek dla niego).

Jeśli chodzi o to oglądanie programów naukowych, itp., to jest tak, że dzieci przejmują po rodzicach pewne zachowania. Jak zobaczą, że rodzice oglądają ciekawy film o zwierzętach to gwarantuję Ci, że same wybiorą raczej ten kanał, niż jakieś inne. No, w każdym razie takie mam doświadczenia. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja zauważyłem że zaczyna mi się utrwalać zły nawyk. Dotychczas nie miałem telewizji, jedynie dwa mocno zaśnieżone kanały na pokojowej antenie. W związku z tym wogóle nie gapiłem się w telewizor. No i kupiłem telewizję cyfrową. Od tego momentu gapie się wto pudło każdego wieczoru, książki poszły jakoś w kąt :( jak się od tego uwolnić??
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przepraszam, ale czegoś tu nie rozumiem :-?

Skoro tak świetnie było bez telewizora, to dlaczego każda z wypowiadających się tu osób w końcu go kupiła :roll: dodatkowo z najbardziej wypasionym zestawem programów.........

Może się komuś narażę, ale nie przemawiają do mnie wypowiedzi w stylu "moje dziecko ogląda, ale tylko programy przyrodnicze, naukowe, pożyteczne....." troszkę mi to trąci mydleniem sobie oczu, ale zaznaczam, że mogę się mylić.

A już radość z tego, że starszy syn nie ogląda tv, bo ma komputer, zupełnie mnie dziwi. Przecież komputer ogromnie uzależnia, (o czym wiemy wszyscy przesiadyjący na tym forum :wink: ), gry niekoniecznie dobrze wpływają na psychikę, nie wspomnę o niebezpieczeństwach czychających na dzieci w internecie :-?

u mnie bylo swietnie dla mnie i meza, bo nie korzystamy z tv poprostu, a dziecko owszem, a ze nie oglada papki :) wg mnie moze wlasnie dlatego, ze nie miala okazji jej polubic :D.

A czy komputer uzaleznia? Moje dziecko korzysta, ale nie zauwazylam uzaleznienia, w dalszym ciagu woli wyjscie na dwor, zabawy z przyjaciolkami, zreszta moze to akurat zasluga matki haha bardzo duzo jej opowiadalam o niebezpieczenstwach jakie dzieci moga napotkac w sieci, ma zakaz rozmawiania z nieznajomymi na gg tylko z osobami, ktore zna w realu rodzina i znajomymi kolezankami itp. wszytko dla ludzi (tv tez) ale wszystko z glowa warto uzywac.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurcze zaraz wyjdzie na to, ze tylko ja mam tv od zawsze i nie wyobrazam sobie zeby go nie bylo :oops:

Seriale ogladam - "M jak Milosc "super jest :wink: Jeszcze "na wspolnej " sobie ogladam :wink:

Moj syn ( lat 5,5) dobranocke oglada zawsze a w weekendy cartoon network , minimini czy jetix mozna uwidziec w tv ( z umiarem oczywiscie czego pilnujemy). O ! a "minimini" to i ja sobie czasem ogladne - szczegolnie jak pszczolka Maja leci albo Reksio :wink: tak w okolicach drugiego sniadania :D

Co nie znaczy, ze nie mamy czasu zeby pojsc z synem do teatru lalek , kina czy na basen. Przeciez posiadanie tv nie wyklucza tych rzeczy.

Chodzimy na basen 2 razy w tygodniu, do kina zawsze jak jakis hicior wyjdzie :wink: W weekendy jakies place zabaw, spacery do lasu ( daleko nie mamy), gry w pilke, jakies malowanie, rysowanie itp. A ostatnio co sobota wioze syna na jakies urodziny - drugie polrocze roku jest obfite w urodziny u znajomych synka.

Na dobranoc zawsze ma czytana bajke albo wiersze, albo komiks ( zbiera komiks "kaczor donald" i "scooby - doo"). Z wierszy moim ulubionym, ktory lubie czytac jest "na straganie" 8)

Takze reasumujac, sa rzeczy fajniejsze do robienia niz ogladanie tv i pewnie obeszlibysmy sie bez niego na sile, ale potrafi byc milym akcentem w deszczowe dni np. :wink: Nie czuje potrzeby trzymania dziecka z dala calkiem od tego pudla :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja się podepnę do tematu :)

 

TV nie mamy od lat ponad 8, mamy syna w pierwszej klasie, raczej nigdy nie było problemów z wyśmiewaniem go przez inne dzieci z powodu nieznajomości "reklam" ;) lub topowych dobranocek czy też innych filmów. Fakt, że jeśli idziemy gdzieś, gdzie jest telewizja, to potrafi wsiąknąć na dosyć długo gdy "leci" coś fajnego, ale generalnie woli oglądać konkretne filmy/bajki na komputerze. Drugie dziecko - dziewczynka ma 2,5 roku i też ogląda tylko konkretne bajki/filmy.

Od początku chwaliliśmy sobie możliwość kontrolowania tego co dziecko ogląda i na jakim etapie swojego rozwoju. Nie bardzo przemawiały do nas bajki typu przejechali kogoś walcem a potem dany przejechany otrzepywał się i wstawał, bardziej tego typu bajki są dla młodzieży niż dla 2 letniego dziecka, które dopiero układa sobie i poznaje świat wokół siebie i zasady nim rządzące - nie wyobrażam sobie po czymś takim wyjaśnienie dwulatce dlaczego np. nie może wejść na ulice pod pędzące auto? przecież można potem normalnie wstać chwycić się za kołnierz i już... :)))

to tak humorystycznie...

Jakoś TV nam nie brakuje, wiadomości mamy w sieci i w radiu, dzieci mają bardziej rozwiniętą wyobraźnię, same organizują sobie zabawę, nie mamy problemów z roszczeniową postawą dzieci co do reklamowych produktów typu "bo akurat w TV leciało", że takie a takie słodycze/zabawki/gry są najlepsze albo się akurat pojawiły w sprzedaży i musimy koniecznie je mieć. Ogólnie nie narzekamy na brak TV, nie wiemy czy będziemy kupować w przyszłości, jeżeli już to bardziej zestaw pod kino domowe do oglądania filmów niż do TV. :)

 

każdy żyje po swojemu :)

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...
  • 2 weeks później...

Witam

Ja przez dłuższy czas nie miałem a teraz mam i nie zamierzam się go pozbyć :).

Kwestia uzależnienia czy manipulacji do mnie nie przemawia, bo wypowiadający się tutaj to dorośli ludzie i swój rozum mają, boją się uzależnienia a jednocześnie godzinami przesiadują w sieci, boją się manipulacji czyli co? nie słuchają radia, nie czytają gazet, nie rozmawiają z ludźmi?. Co do dzieci to uważam, że właśnie głównie ze względu na nie, telewizor powinien być. Dlaczego?. Bo mimo jego wad był i jest swego rodzajem "oknem na świat". Pokazuje on praktycznie cały świat i pozbawianie tego dziecka jest swego rodzajem okaleczeniem go, bo telewizora nie zastąpi książka czy opowiadanie dobranocek - wszystkie te rzeczy powinne być obok siebie w odpowiednich proporcjach. Co do reklamy dla dzieci, to uważam że to też nie jest specjalnie niebezpieczne, dla mnie specjalnie się nie różni sytuacja kiedy dziecko po obejrzeniu reklamy chce daną zabawkę (u mnie zdarza się to parę razy na tydzień) od tego gdy dziecko po wizycie u sąsiadów czy znajomych zamęcza rodziców błaganiami o takie zabawki jakie u nich widziało. Problem jest gdy po obejrzeniu takiej reklamy rzeczywiście dziecku kupujemy tą żądaną zabawkę ale to jest nie związane z samym telewizorem.

 

Nie bardzo przemawiały do nas bajki typu przejechali kogoś walcem a potem dany przejechany otrzepywał się i wstawał, bardziej tego typu bajki są dla młodzieży niż dla 2 letniego dziecka, które dopiero układa sobie i poznaje świat wokół siebie i zasady nim rządzące - nie wyobrażam sobie po czymś takim wyjaśnienie dwulatce dlaczego np. nie może wejść na ulice pod pędzące auto? przecież można potem normalnie wstać chwycić się za kołnierz i już... ))

Nasuwa mi się powiedzenie: "zapomniał wół jak cielęciem był"

W każdej bajce są sytuacje nijak mające się do rzeczywistości ale to nie oznacza, że mam zabraniać ich oglądania dziecku, po prostu to jest moja rola żeby dziecko uczyć rozróżniać fikcję bajek od tego co rzeczywiste i realne.

Bo wszyscy wiedzą co to są smoki, czarodzieje, krasnale, Calineczka, siedmiomilowe buty itd. ale ilu żadała od rodziców tych rzeczy czy próbowała wyruszyć uwolnić księżniczkę, zabić smoka czy całować żaby aby odczarować księcia (no tu może by się parę osób znalazło :lol: )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no wypada mi tylko sie z toba zgodzic. twoj punkt widzenia jest bardzo rozsadny. napewno 'zrdowiej' jest byc swiadomym uzytownikiem niz zupelnie cos odzucac - chyba ze rezygnacja jest efektem swiadomej i przemyslanej decyzji.

 

mam jednak inne zdanie w kwestii manipulacji. kazdy bez wzgledu na wiek w wiekszym lub mniejszym stopniu jej ulega. poziom 'sterowania' jaki mozna osiagnac za pomoca TV jest znacznie wyzszy niz np. internetu z ktorym ja porownujesz...

w telewizji dostep do informacji jest duzo bardziej ograniczony, informacja jest serwowana w sposob ciagly a pasywna forma przekazu sprzyja wraz z dlugotrwala ekspozyca podswiadomej sugestii.

z internetem jest troche inaczej, przede wszystkim dostep do informacji jest duzo szerszy a co najwazniejsze forma przekazu przybiera aktywna postac dajac odbiorcy mozliwosc dotarcia do informacji w konkretnym czesto specyficznym dla niego obszarze zainteresowan. mnogosc jej zrodel znacznie oslabia poziom 'zmanipulowania' pozwalajac wyksztalcic bardziej obiektywne wrazenie postrzeganej rzeczywistosci.

 

ktore bardziej uzaleznia... moim zdaniem internet wlasnie ze wzgledu na swoja 'otwartosc' i 'glebie'.

 

w praktyce... w nadmiarze wszystko szkodzi...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...