Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Jesień mamy, zimę prawie. Latającego paskudztwa z żądłami na dworze nie widać, ale gdzieś się przecież musiały podziać te wszystkie pasiasto-żądlaste. Po wizycie na strychu zobaczyłem gniazdko... ciut mniejsze od piłki nożnej. Wisi sobie nad podbitką... Przypomniało mi się, jak widziałem w lecie coś dość dużego, na pewno większego od osy, wlatującego w jakąś szparę w tych okolicach.

No dobra, czy to gniazdo jest puste, czy nie? Gdzie się podziali lokatorzy? Usuwać? Wezwać strażaków, UOP i komandosów czy zrobić to samemu? A może zostawić, bo to już nieaktywne na wieki?

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/66059-co-teraz-robi%C4%85-osy-i-szerszenie/
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 41
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

rozumiem strych nieogrzewany jest ???

 

 

poczekaj na mróz i zerwij toto, do wora i wyrzuć /spal w ognisku/

 

 

na wszelki wypadek miej na sobie grube ubranie, czapę i łatwo dostępną drogę ew. ewakuacji...

 

 

 

bo teraz trochę ciepło jak ruszysz tą kulę /gniazdo?/ mogą się jeszcze obudzić :-?

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/66059-co-teraz-robi%C4%85-osy-i-szerszenie/#findComment-1456420
Udostępnij na innych stronach

proponuje wezwać na pomoc jedna z poniższych jednostek które maja wprawe w

- łódzkie pogotowie

- łódzką policje

lub ostanio reklamowana

- jelfe z jeleniejgóry

 

 

a tak serio to nie ryzykuj wezwij po prostu straż pożarna i tak maja obecnie mało pracy wiec przynajmniej sie przejada

 

pozdr

jacek

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/66059-co-teraz-robi%C4%85-osy-i-szerszenie/#findComment-1456459
Udostępnij na innych stronach

Wiecie co, jakbym miała takie coś na strychu to bym chyba spokojnie nie zasnęła :o . Nie dalej niż 2 tygodnie temu wleciał nam taki szerszeń do mieszkania-porażka....efekt był taki że wybiegłam norrrmalnie jak z procy do sypialni zatraskując za soba drzwi a w salonie zostawiłam męża którego walka z intruzem zakończyła się rozbitym zyrandolem :-? ....ale szrszeń kaput 8) . Może panikuję ale na pewno po zauważeniu takiego czegoś od razu dzwoniłabym po straż coby to zabrali :oops: . Tym bardziej ze córa jest alergiczką i nie wiem jakby sie skończyło użądlenie takiego paskudztwa.
Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/66059-co-teraz-robi%C4%85-osy-i-szerszenie/#findComment-1456488
Udostępnij na innych stronach

Grubo się ubierz, czapka, golf itp (żeby za koszule nie wpadło), rękawiczki.

 

Worek szczelny o wielkości, żeby łatwo tamto wpadło (np. niebieski 120l na śmieci).

 

Zarzuś na to worek i oderwij. Potem spal.

 

jak się boisz, to wezwij strażaków

 

Ja z elewacji domu skasowałem 2 (fakt, nieduże) gniazda os samodzielnie.

Były małe, ale za to lato, więc nie hibernowały.

Pociągnąłem je najpierw Raidem, odpadł tłum paskudztwa, najczęściej sztywny.

Zdarłem gniazda a paskudztwa podeptałem i wymiotłem.

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/66059-co-teraz-robi%C4%85-osy-i-szerszenie/#findComment-1456509
Udostępnij na innych stronach

Policja, straż pożarna, miejska , komandosi - nikt nie będzie sobie tym zawracał głowy jeżeli gniazdo nie jest w miejscu publicznym typu szkoła/przedszkole.

 

Wiem, bo miałam szerszenie na podwórku, gniazdo w dziupli drzewa.

Największe okazy były wielkości 5-7 cm. Wieczorem, przy zapalonym swietle uderzały o szyby chcąc się dostać do środka pokoju, brrrrrr

 

Jedyne skuteczne rozwiązanie to tak jak radzi beton, poczekać na mrozy, oderwać i spalić.

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/66059-co-teraz-robi%C4%85-osy-i-szerszenie/#findComment-1456518
Udostępnij na innych stronach

mnie osy zalozyly kilka gniazd na tarasie

a jako ze nieskonczony byl to lezala tam papa i inne duperele

pewnego pieknego dnia postanowilem zrobic tam porzadek i zaczolem od papy co sie okazalo w rolce papy zalozyly sobie gniazdo osy

i zaatakowaly mnie

zanim ucieklem 1 zdazyla mnie dopasc

wiec kupilem specjalny proszek na osy i inne kochane stworzonka

poczekalem do wieczora az sie uspokoily i przestaly wylatywac a w mniedzy czasie zpostrzeglem jeszcze 3 inne gniazda w innych miejscach tarasu

proszek jest w postaci pudru wistarczy zbilzyc do do miejsca skad wychodza owady nacisnac i cale wejscie pokrywa sie tym proszkiem ktory przylega potem do os i zabija je bardzo szybko

na szczescie niemam i niemialem jeszcze szerszeni ale jak beda rozprawie sie z nimi w ten sam sposob

aha kolega rozprawil sie z gniazdem szerszeni przy pomocy zaimprowizowanego miotacza plomieni

wd40 + zapalniczka :D

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/66059-co-teraz-robi%C4%85-osy-i-szerszenie/#findComment-1456939
Udostępnij na innych stronach

mnie osy zalozyly kilka gniazd na tarasie

a jako ze nieskonczony byl to lezala tam papa i inne duperele

pewnego pieknego dnia postanowilem zrobic tam porzadek i zaczolem od papy co sie okazalo w rolce papy zalozyly sobie gniazdo osy

i zaatakowaly mnie

zanim ucieklem 1 zdazyla mnie dopasc

wiec kupilem specjalny proszek na osy i inne kochane stworzonka

poczekalem do wieczora az sie uspokoily i przestaly wylatywac a w mniedzy czasie zpostrzeglem jeszcze 3 inne gniazda w innych miejscach tarasu

proszek jest w postaci pudru wistarczy zbilzyc do do miejsca skad wychodza owady nacisnac i cale wejscie pokrywa sie tym proszkiem ktory przylega potem do os i zabija je bardzo szybko

na szczescie niemam i niemialem jeszcze szerszeni ale jak beda rozprawie sie z nimi w ten sam sposob

aha kolega rozprawil sie z gniazdem szerszeni przy pomocy zaimprowizowanego miotacza plomieni

wd40 + zapalniczka :D

Godne polecenia na poddaszu

:lol: wtedy to juz strazacy nie beda mieli wyjscia :lol:

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/66059-co-teraz-robi%C4%85-osy-i-szerszenie/#findComment-1456943
Udostępnij na innych stronach

Z tego co zaobserwowałem w ogrodzie w zeszłym roku to osy już we wrześniu zaczęly się chować do 2 gniazd w ziemi. Znalazły se skubane gotowe norki po kretach albo myszach. Jak je potraktowałem muchozolem TM :wink: to z tej norki wyleciało ich chyba kilkadziesiąt osobników bardzo bojowo nastawionych :evil: . Bez przesady powiem że musiałem spier....... jak odrzutowiec :oops: . Wróciłem wieczorem i nawaliłem do ich nor cała puszkę muchozolu TM :wink: następnie norki przykryłem cegłówkami. Muszę przyznać że w tym roku było zdecydowanie mniej os tylko jakieś pojedyncze sztuki. Więc wniosek chyba taki że skubane zimuja w ziemi w norach. Prawie na 99,99% jestem pewny że gniazda sa puste.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/66059-co-teraz-robi%C4%85-osy-i-szerszenie/#findComment-1457093
Udostępnij na innych stronach

u mnie sa w murze w dylatacji, chyba teraz dobiorę sie im do dupy, w czasie aktywnosci nie miałem śmiałości, mają 2 wyjścia - jedno ewakuacyjne.... i stając na drabinie w razie ataku na wysokości 3.5 - 4 m

miałem utrudnioną ewakuację.....

teraz jak śpią.../ale aby czy na pewno???/ moge się pokusić o iniekcję środka owadobójczego i zatkanie tychże otworów..

Tak patrząc w czasie lata to jest ich tam sporo.... oceniam tak na spory ul....

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/66059-co-teraz-robi%C4%85-osy-i-szerszenie/#findComment-1457917
Udostępnij na innych stronach

Napalm i pokrewne odpadają - mój strych to jednak mój strych, a więźba dachowa jakby nie było drewniana...

 

Zerwać? Hmmmm... Dostać się tam ze strychu ciężko - sufit to karton-gips pokryty wełną, więc stanięcie na czymś innym niż belka dźwigara (5cm szerokości co 120 cm) skończy się szybkim zmaterializowaniem mojej osoby w pomieszczeniu poniżej. Poza tym skubane przy samym końcu dachu się umiejscowiły - tam jest raptem może z pół metra wysokości. Jedyna droga to podejść od dołu. Trzeba by było zdemontować podbitkę z plastikowych paneli (najpierw się domyślić co trzeba oderwać żeby odkręcać pozostałe), a mając 10-20 cm wyżej gniazdo to mi się średnio podoba.

 

Się narobiło... :(

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/66059-co-teraz-robi%C4%85-osy-i-szerszenie/#findComment-1458716
Udostępnij na innych stronach

Witam

W chwili obecnej gniazdo powinno już być puste.

Jeśli chodzi o szczegóły to polecam google:

http://www.republika.pl/crabro/cykl.htm

 

Ciekawa stronka. Wynikałoby z tego, że w okolicach stycznia-lutego można oczekiwać, że na moim nieogrzewanym poddaszu jeśli coś jeszcze w środku jest, to chyba już nieżywe.

 

To ja poproszę tak z tydzień z temperaturami -25C...

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/66059-co-teraz-robi%C4%85-osy-i-szerszenie/#findComment-1458724
Udostępnij na innych stronach

Osy (i szerszenie, bo to tylko pewna odmiana os) nie zimują gromadnie całymi rodzinami. Z "podobnych" owadów gromadnie zimują tylko pszczoły miodne, w sile około 20 - 25 tysięcy osobników.

 

W przypadku os zimują tylko płodne samice, pojedynczo i to w znacznej odległości od gniazda, w którym się wychowały - najczęściej w ziemi, kupach liści, piwnicach, itp. Tam zapadają w stan hibernacji - zasypiają (w tym samym czasie pszczoły w swoim ulu nie zasypiają - jest ich tak dużo, że dzięki zgromadzonym zapasom potrafią nawet przy -30 oC utrzymać temperaturę powyżej +5 oC lub wyższą, jeśli potrzeba). Osy robotnice (czyli niepłodne samice) giną przed zimą, podobnie samce.

 

Gniazdo os jest jednorazowe - służy im tylko jeden sezon. Na wiosnę osy budują od podstaw nowe gniazdo, choć oczywiście może się zdażyć, że zbudują je w tym samym miejscu. Zimą "zużyte" gniazdo os jest opuszczone. Conajwyżej mogą w nim być resztki martwych robotnic, których już nie miał kto wynieść na zewnątrz bo padły na samym końcu (dla odróżnienia, pszczoły w jednym gnieździe mogą żyć tak długo, jak tylko będzie się do tego nadawało - nawet dziesiątki lat).

 

Dlatego zimą, można bez przeszkód opuszczone gniazda os usówać, choć nie ma to żadnego znaczenia, no chyba, że komuś przeszkadzają ze względów estetycznych. Jeśli chcemy się pozbyć os z poddasza, trzeba po prostu zadbać o to aby wiosną nie mogły się tam dostać płodne samice.

 

Przy okazji przypominam że, śmiertelną dawką dla przeciętnego człowieka może być już 15 - 20 urządleń (lub nawet 1 - 2 dla osoby uczulonej), jeśli nikt nie udzieli pomocy. Sam hobbystycznie trzymam jedną rodzinkę pszczelą, więc jestem już trochę uodporniony, ale gdy pewnego razu dostałem właśnie 15 - 20 urządleń to zaobserwowałem na sobie efekty podobne do tych, które może wygenerować wznoszenie toastów bez zakąszania, choć znacznie bardziej łagodne dla żołądka. Dlatego nie radzę samemu zabierać się za walkę z osami w pełni lata, kiedy jest ich całkiem sporo w gnieździe (z pszczołami tym bardziej - w lipcu jedna silna rodzina może liczyć 70 tysięcy osobników).

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/66059-co-teraz-robi%C4%85-osy-i-szerszenie/#findComment-1459331
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...