Mufinek 24.11.2006 10:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Listopada 2006 1. Nie bierz wszystkiego tak na powaznie i tak do siebie. 2. Nie chcemy wytruć wszystkich teściów. Pragniemy tylko pozbyc się tych wrednych, wścibskich, namolnych i natarczywych oraz bez wyczucia. Pozostali sa OK. No bo już myślalam ze przyszły mój zięć lub synowa (chociaż do tego jeszcze daleka droga, bo najpierw musze przejść przez to by posiadać teściów) to na dzień dobry mi wbiją nóż w plecy, bo śmiem być teściową Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JoShi 24.11.2006 10:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Listopada 2006 JoShi....no to jak nie wszystkich..... Moja teściowa sie nie kwalifikuje do odstrzału. 1. Mieszka 400 km ode mnie 2. Jest bardziej zainteresowana córką 3. Nie dałam jej szans na wtrącanie się... Mój mąż twierdzi, ze moi rodzice też nie ida na odstrzał i nie mówi tego przez grzeczność. Ale ja mojego tate musze czasem ostro stopować. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dyz 24.11.2006 11:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Listopada 2006 Tescia tez nie mam , a tesciowa kocham , to tez ci nie pomoge psssst! jak teściowa odłoży oręż i nie będzie już stała za plecami to będziesz mógł napisać już coś od siebie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agunia0911 25.11.2006 10:59 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Listopada 2006 Ew-ka chodziło mi o następujące rzeczy.Moi tesciowie wpadają bez zapowiedzi zazwyczaj wtedy kiedy jestem po nocy i cały dzień marze o poduszce.Pierwszą rzeczą jaką ona robi jest sprawdzanie wszystkich kątów w domu,palcami sprawdza czy jest kurz itp.Mieszają się we wszystkie sprawy.Nawet kupno rolety do pokoju musi być uzgadniane z nimi.Przez kilka lat truli i marudzili mi o urodzeniu drugiego dziecka.Teraz może sie odczepią bo jestem chora.Niestety dla nich jestem osobą która sama wie co chce i ich kopletnie w tej sprawie olewałam.Większość czasu na rozmowach z nimi słucham co by zmienić w moim życiu co by tu czy tam zrobić.Kiedy uparłam się że ogród na działce sama zaprojektuje i wykonam.Nie.załatwili dzrzewka i kiedy byłam w pracy posadzili.Jestem bardzo cierpliwa i potrafię iść na kompromisy ale ostatnio coraz częściej wybucham.Ale małżonek stoi po ich stronie i każda skarga na nich czy mój wybuch kończą sie dla mnie awanturą.Dlatego napisałam prośbę o pomoc bo może jest jakiś sposub który nie zauważyłam.A uwierzcie mi chcę mieć wreszcie spokój. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
premiumpremium 25.11.2006 11:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Listopada 2006 Ew-ka chodziło mi o następujące rzeczy.Moi tesciowie wpadają bez zapowiedzi zazwyczaj wtedy kiedy jestem po nocy i cały dzień marze o poduszce.Pierwszą rzeczą jaką ona robi jest sprawdzanie wszystkich kątów w domu,palcami sprawdza czy jest kurz itp.Mieszają się we wszystkie sprawy.Nawet kupno rolety do pokoju musi być uzgadniane z nimi.Przez kilka lat truli i marudzili mi o urodzeniu drugiego dziecka.Teraz może sie odczepią bo jestem chora.Niestety dla nich jestem osobą która sama wie co chce i ich kopletnie w tej sprawie olewałam.Większość czasu na rozmowach z nimi słucham co by zmienić w moim życiu co by tu czy tam zrobić.Kiedy uparłam się że ogród na działce sama zaprojektuje i wykonam.Nie.załatwili dzrzewka i kiedy byłam w pracy posadzili.Jestem bardzo cierpliwa i potrafię iść na kompromisy ale ostatnio coraz częściej wybucham.Ale małżonek stoi po ich stronie i każda skarga na nich czy mój wybuch kończą sie dla mnie awanturą.Dlatego napisałam prośbę o pomoc bo może jest jakiś sposub który nie zauważyłam.A uwierzcie mi chcę mieć wreszcie spokój. Najpierw porozmawiałbym z mężem i ustawiła go do pionu - mieszka i jest z Tobą jako Twój mąż czy moze woli wrócić do rodziców??? Niech się zastanowi, że robi Ci dużą krzywdę popierając wciąż rodziców. A później porozmawiałbym z teściami - jak chcą, to niech sami sobie uzgadniają rolety, ogrody i drzewka, ale u siebie w domu. Widzę na przykładzie mojej mamy, ze nie można dopuścić do tego, aby teściowie rządzili w domu. Ona postawiła na swoim i wyszło to na dobre. Wiem, ze to trudne rozmowy, ale trzeba się ich podjąć, zeby mieć "życie po swojemu" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Capricorn 25.11.2006 12:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Listopada 2006 Ew-ka chodziło mi o następujące rzeczy.Moi tesciowie wpadają bez zapowiedzi zazwyczaj wtedy kiedy jestem po nocy i cały dzień marze o poduszce.Pierwszą rzeczą jaką ona robi jest sprawdzanie wszystkich kątów w domu,palcami sprawdza czy jest kurz itp.Mieszają się we wszystkie sprawy.Nawet kupno rolety do pokoju musi być uzgadniane z nimi.Przez kilka lat truli i marudzili mi o urodzeniu drugiego dziecka.Teraz może sie odczepią bo jestem chora.Niestety dla nich jestem osobą która sama wie co chce i ich kopletnie w tej sprawie olewałam.Większość czasu na rozmowach z nimi słucham co by zmienić w moim życiu co by tu czy tam zrobić.Kiedy uparłam się że ogród na działce sama zaprojektuje i wykonam.Nie.załatwili dzrzewka i kiedy byłam w pracy posadzili.Jestem bardzo cierpliwa i potrafię iść na kompromisy ale ostatnio coraz częściej wybucham.Ale małżonek stoi po ich stronie i każda skarga na nich czy mój wybuch kończą sie dla mnie awanturą.Dlatego napisałam prośbę o pomoc bo może jest jakiś sposub który nie zauważyłam.A uwierzcie mi chcę mieć wreszcie spokój. o, musieliby na mnie trafić! Dlaczego własciwie im na to pozwalasz? I, jeśli dobrze rozumiem, pozwalasz mężowi tworzyć z nimi fornt przeciwko Tobie. Bo niby kto ich wpuścil, żeby te drzewka posadzili, skoro Cię nie było w domu? Ja jestem radykał. Odwiozłabym im te drzewka w pięć sekund. A partnerowi zapowiedziałabym, że jeśli ma nadal zamiar trzymać stronę mamusi i tatusia, to może się zabrać razem z drzewkami. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
gregor 1 25.11.2006 15:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Listopada 2006 TEsciowa na 102 - 100 metrow od domu i dwa metry pod ziemia. Taka podobno najlepsza lepiej wkopać do pasa - wtedy sobie sama świeczkę zapali 1 listopada Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kuleczka 25.11.2006 16:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Listopada 2006 Ew-ka chodziło mi o następujące rzeczy.Moi tesciowie wpadają bez zapowiedzi zazwyczaj wtedy kiedy jestem po nocy i cały dzień marze o poduszce.Pierwszą rzeczą jaką ona robi jest sprawdzanie wszystkich kątów w domu,palcami sprawdza czy jest kurz itp.Mieszają się we wszystkie sprawy.Nawet kupno rolety do pokoju musi być uzgadniane z nimi.Przez kilka lat truli i marudzili mi o urodzeniu drugiego dziecka.Teraz może sie odczepią bo jestem chora.Niestety dla nich jestem osobą która sama wie co chce i ich kopletnie w tej sprawie olewałam.Większość czasu na rozmowach z nimi słucham co by zmienić w moim życiu co by tu czy tam zrobić.Kiedy uparłam się że ogród na działce sama zaprojektuje i wykonam.Nie.załatwili dzrzewka i kiedy byłam w pracy posadzili.Jestem bardzo cierpliwa i potrafię iść na kompromisy ale ostatnio coraz częściej wybucham.Ale małżonek stoi po ich stronie i każda skarga na nich czy mój wybuch kończą sie dla mnie awanturą.Dlatego napisałam prośbę o pomoc bo może jest jakiś sposub który nie zauważyłam.A uwierzcie mi chcę mieć wreszcie spokój. Niestety, Ty nie masz problemu z teściami, ale z mężem. Jeśli by trzymał Twoją stronę, sprawy wygladały by zupełnie inaczej. Zrób jak Ci radzi Capricorn ma 100% racji. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ew-ka 25.11.2006 18:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Listopada 2006 agunia.....też tak myślę ,że Twój największy problem to niestety małżonek Jeśli nie będzie między Wami wspólnego stanowiska w różnych sprawach ,a juz na pewno w sprawie wtrącania się Teściów do Waszego życia - nie będzie dobrze Musisz przede wszystkim porozmawiać z mężem i to jak najszybciej !!!!! -powiedz co Cię boli ,że Ci przykro ,że chcesz być gospodynią i sama decydować o Waszym domu ......ale nie rozmawiaj po jakiejś awanturze ...wyczekaj na odpowiedni moment....najlepiej kiedy jesteście wyluzowani ( kobieta wie ...jaki to moment ) i opowiedz mu o tym ....wbrew pozorom mężczyźni nie wiedza wielu rzeczy o nas ,nie domyślają sie ...im trzeba powiedzieć wprost i bez ogródek ......zobaczysz jakie to proste . A jak już będziesz miała męża po swojej stronie -Teściowie Ci nie groźni Pewnego dnia powiesz teściowej prosto w oczy ........" a czego mamusia szuka w naszych garkach ?" .......a co do dzieci ???? moja znajoma powiedziała swojej teściowej (kiedy ta wciąż przygadywała jej ,że nie ma dzieci )wprost ,że ...widać Pan Bóg ma inne plany ,że im dziecka nie zesłał .......teściowa -kobieta pobożna -zamilkła ....a koleżanka po kilku latach urodziła dziecko Z każdej sytuacji jest wyjście ....musisz zapamiętać tylko że zaborcze mamuśki nie tak łatwo odstępują od dbania o swoich synków .....jak zobaczy ,że dobrze sie nim zajęłaś -odpuści Najlepsza jest metoda drobnych kroczków .....powodzenia i głowa do góry ps ......ja też nie miałam lekko ...ale teraz teściowa mnie lubi chyba bardziej niż własną córkę ale najważniejsze to mieć męża po swojej stronie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kuleczka 25.11.2006 22:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Listopada 2006 Nic dodać, nic ująć. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ula1719501037 26.11.2006 19:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Listopada 2006 Wyjedź z mężem na wakacje i pokaż mu jak wspaniale może być tylko we dwoje...bez mamuni (nie umiem nie być zgryźliwa)u. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zuzka 27.11.2006 07:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Listopada 2006 Agunia - przede wszystkim masz problem ze sobą! I zacznij od przekonania i "wyprostowania" siebie. Co to znaczy - 'nawet roletę musiałam z nimi uzgadniać!- NIE MUSIAŁAŚ!!!! Wydaje mi się, że gdzieś się pogubiłaś i zapomniałaś, że nie musisz. Co by się stało gdybyś nie uzgodziła? Obraziliby się? Nie odwiedzaliby ze dwa tygodnie? To chyba lepiej? Jak wracasz po nocy to MASZ PRAWO być zmęczona i się przespać. Przeproś grzecznie teściów i się połóż. I pamiętaj, że w tej sytuacji to oni są źle wychowani i to im powinno być wstyd za brak taktu! Bez względu co oni czy mąż myślą w tej sprawie. A z tym kurzem to mnie poniosło (bo znam to!) MASZ PRAWO wyhodować sobie nawet metrową warstwę kurzu i im wara od tego. Dlaczego oni się nie wahają ci wbijać szpilę? Normalną reakcją powinien byc zakaz wpuszczania ich do domu. Nie daj się! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 27.11.2006 19:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Listopada 2006 Problemem bywa zależność Niestety, jak się ma małe dziecko i wygląda pomocy od babci to trzeba często kłaść uszy po sobie. Podobnie jest z finansami, jak rodzice dofinansowują, to wymagają.... Jeżeli zależności nie ma, to nie rozumiem sytuacji. Moja teściowa też mi kiedyś półgębkiem dawała do zrozumienia, że w domu nie posprzątane. Długi czas nie rozumiałam aluzji (no bo co ją to obchodzi) aż wreszcie jak zrozumiałam to stwierdziłam, że faktycznie, jej synek nie posprzątał W końcu ja pracuję dwa razy tyle, co on. Ale u mnie była inna sytuacja, ja byłąm kochaną synową, nie dlatego, że faktycznie, ale dlatego, że byłam jak to się mówi na miarę jej marzeń (zapewniałam byt jej dziecku ). Niestety często bywa, ze synowa niedorasta do tych marzeń i zaczynają się schody... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agunia0911 28.11.2006 08:58 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Listopada 2006 Dziękuję za rady.Problem w tym że kiedyś próbowałam rozmawiać z mężem na ten temat ale nie chciał słuchać.Po waszych słowach zacznę jeszcze raz rozmawiać.A jeżeli to nie poskutkuje chyba będę musiała wymienić go na lepszy model Inaczej nie wytrzymam konkurencji z teściową. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 28.11.2006 13:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Listopada 2006 Uee tam. FAceci chcą mieć przede wszystkim święty spokój. Dlatego nigdy nie widzą problemów.A może po prostu powiedz głośno co myślisz. Czasem trzeba wybuchnąć dla higieny psychicznej. Zobaczysz co będzie..., godzej pewnie nie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jea 28.11.2006 14:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Listopada 2006 Dziękuję za rady.Problem w tym że kiedyś próbowałam rozmawiać z mężem na ten temat ale nie chciał słuchać.Po waszych słowach zacznę jeszcze raz rozmawiać.A jeżeli to nie poskutkuje chyba będę musiała wymienić go na lepszy model Inaczej nie wytrzymam konkurencji z teściową. Spróbuj się rozluźnić, jakimś rozweselaczem, później zrób awanture w domu może wtedy posłucha Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JoShi 28.11.2006 14:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Listopada 2006 Spróbuj się rozluźnić, jakimś rozweselaczem, później zrób awanture w domu może wtedy posłucha Przypomniała mi się scena z książki Chmielewskiej "Lesio" albo "Dzikie białko" jak się żona szykowała na zrobienie karczemnej awantury i nawet postanowiła poświęcić wazę, żeby ja rozbić dla podkreślenia wagi awantury. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bosanova 29.11.2006 15:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Listopada 2006 Awanture szczerze odradzam, u mnie tylko pogarsza sprawe-maz staje okoniem, ale moze to taki typ,tylko na spokojnie mozna do niego dotrzec i tlumaczyc tlumaczyc tlumaczyc....... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zielonooka 29.11.2006 16:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Listopada 2006 Spróbuj się rozluźnić, jakimś rozweselaczem, później zrób awanture w domu może wtedy posłucha Przypomniała mi się scena z książki Chmielewskiej "Lesio" albo "Dzikie białko" jak się żona szykowała na zrobienie karczemnej awantury i nawet postanowiła poświęcić wazę, żeby ja rozbić dla podkreślenia wagi awantury. Pamietam!!! wogole caly Lesio (bo to w Lesiu bylo ) jest genialna ksiazka przy ktorej wylam ze smiechu Kasieńce - zonie Lesia - o ile pamietam karczemna awantura z powdu braku doswiadczenia w tym temacie - slabo wyszla choc cel -zwrocenie uwagi meza - osiagnela T^ak wiec - jak awantury - to tylko dla doswiadczonych! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JoShi 29.11.2006 19:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Listopada 2006 Kasieńce - zonie Lesia - o ile pamietam karczemna awantura z powdu braku doswiadczenia w tym temacie - slabo wyszla choc cel -zwrocenie uwagi meza - osiagnela Bo on w nocy przyszedł. Ona rozespana była i nie pamiętała co chciała zrobic, tylko, ze należy ta wazę zbić. No to zbiła... Jeśli nie czytałaś książki "Dzikie białko" to polecam. Można się skręcać ze śmiechu podobnie jak przy "Lesiu". Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.