Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Teściowie


agunia0911

Recommended Posts

1. Nie bierz wszystkiego tak na powaznie i tak do siebie.

2. Nie chcemy wytruć wszystkich teściów. Pragniemy tylko pozbyc się tych wrednych, wścibskich, namolnych i natarczywych oraz bez wyczucia. Pozostali sa OK.

 

No bo już myślalam ze przyszły mój zięć lub synowa (chociaż do tego jeszcze daleka droga, bo najpierw musze przejść przez to by posiadać teściów) to na dzień dobry mi wbiją nóż w plecy, bo śmiem być teściową :wink: :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 53
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

JoShi....no to jak nie wszystkich.....

Moja teściowa sie nie kwalifikuje do odstrzału.

1. Mieszka 400 km ode mnie

2. Jest bardziej zainteresowana córką

3. Nie dałam jej szans na wtrącanie się...

Mój mąż twierdzi, ze moi rodzice też nie ida na odstrzał i nie mówi tego przez grzeczność. Ale ja mojego tate musze czasem ostro stopować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ew-ka chodziło mi o następujące rzeczy.Moi tesciowie wpadają bez zapowiedzi zazwyczaj wtedy kiedy jestem po nocy i cały dzień marze o poduszce.Pierwszą rzeczą jaką ona robi jest sprawdzanie wszystkich kątów w domu,palcami sprawdza czy jest kurz itp.Mieszają się we wszystkie sprawy.Nawet kupno rolety do pokoju musi być uzgadniane z nimi.Przez kilka lat truli i marudzili mi o urodzeniu drugiego dziecka.Teraz może sie odczepią bo jestem chora.Niestety dla nich jestem osobą która sama wie co chce i ich kopletnie w tej sprawie olewałam.Większość czasu na rozmowach z nimi słucham co by zmienić w moim życiu co by tu czy tam zrobić.Kiedy uparłam się że ogród na działce sama zaprojektuje i wykonam.Nie.załatwili dzrzewka i kiedy byłam w pracy posadzili.Jestem bardzo cierpliwa i potrafię iść na kompromisy ale ostatnio coraz częściej wybucham.Ale małżonek stoi po ich stronie i każda skarga na nich czy mój wybuch kończą sie dla mnie awanturą.Dlatego napisałam prośbę o pomoc bo może jest jakiś sposub który nie zauważyłam.A uwierzcie mi chcę mieć wreszcie spokój.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ew-ka chodziło mi o następujące rzeczy.Moi tesciowie wpadają bez zapowiedzi zazwyczaj wtedy kiedy jestem po nocy i cały dzień marze o poduszce.Pierwszą rzeczą jaką ona robi jest sprawdzanie wszystkich kątów w domu,palcami sprawdza czy jest kurz itp.Mieszają się we wszystkie sprawy.Nawet kupno rolety do pokoju musi być uzgadniane z nimi.Przez kilka lat truli i marudzili mi o urodzeniu drugiego dziecka.Teraz może sie odczepią bo jestem chora.Niestety dla nich jestem osobą która sama wie co chce i ich kopletnie w tej sprawie olewałam.Większość czasu na rozmowach z nimi słucham co by zmienić w moim życiu co by tu czy tam zrobić.Kiedy uparłam się że ogród na działce sama zaprojektuje i wykonam.Nie.załatwili dzrzewka i kiedy byłam w pracy posadzili.Jestem bardzo cierpliwa i potrafię iść na kompromisy ale ostatnio coraz częściej wybucham.Ale małżonek stoi po ich stronie i każda skarga na nich czy mój wybuch kończą sie dla mnie awanturą.Dlatego napisałam prośbę o pomoc bo może jest jakiś sposub który nie zauważyłam.A uwierzcie mi chcę mieć wreszcie spokój.

 

Najpierw porozmawiałbym z mężem i ustawiła go do pionu - mieszka i jest z Tobą jako Twój mąż czy moze woli wrócić do rodziców??? Niech się zastanowi, że robi Ci dużą krzywdę popierając wciąż rodziców. A później porozmawiałbym z teściami - jak chcą, to niech sami sobie uzgadniają rolety, ogrody i drzewka, ale u siebie w domu.

 

Widzę na przykładzie mojej mamy, ze nie można dopuścić do tego, aby teściowie rządzili w domu. Ona postawiła na swoim i wyszło to na dobre. Wiem, ze to trudne rozmowy, ale trzeba się ich podjąć, zeby mieć "życie po swojemu" ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ew-ka chodziło mi o następujące rzeczy.Moi tesciowie wpadają bez zapowiedzi zazwyczaj wtedy kiedy jestem po nocy i cały dzień marze o poduszce.Pierwszą rzeczą jaką ona robi jest sprawdzanie wszystkich kątów w domu,palcami sprawdza czy jest kurz itp.Mieszają się we wszystkie sprawy.Nawet kupno rolety do pokoju musi być uzgadniane z nimi.Przez kilka lat truli i marudzili mi o urodzeniu drugiego dziecka.Teraz może sie odczepią bo jestem chora.Niestety dla nich jestem osobą która sama wie co chce i ich kopletnie w tej sprawie olewałam.Większość czasu na rozmowach z nimi słucham co by zmienić w moim życiu co by tu czy tam zrobić.Kiedy uparłam się że ogród na działce sama zaprojektuje i wykonam.Nie.załatwili dzrzewka i kiedy byłam w pracy posadzili.Jestem bardzo cierpliwa i potrafię iść na kompromisy ale ostatnio coraz częściej wybucham.Ale małżonek stoi po ich stronie i każda skarga na nich czy mój wybuch kończą sie dla mnie awanturą.Dlatego napisałam prośbę o pomoc bo może jest jakiś sposub który nie zauważyłam.A uwierzcie mi chcę mieć wreszcie spokój.

 

 

o, musieliby na mnie trafić! Dlaczego własciwie im na to pozwalasz? I, jeśli dobrze rozumiem, pozwalasz mężowi tworzyć z nimi fornt przeciwko Tobie. Bo niby kto ich wpuścil, żeby te drzewka posadzili, skoro Cię nie było w domu?

 

Ja jestem radykał. Odwiozłabym im te drzewka w pięć sekund. A partnerowi zapowiedziałabym, że jeśli ma nadal zamiar trzymać stronę mamusi i tatusia, to może się zabrać razem z drzewkami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ew-ka chodziło mi o następujące rzeczy.Moi tesciowie wpadają bez zapowiedzi zazwyczaj wtedy kiedy jestem po nocy i cały dzień marze o poduszce.Pierwszą rzeczą jaką ona robi jest sprawdzanie wszystkich kątów w domu,palcami sprawdza czy jest kurz itp.Mieszają się we wszystkie sprawy.Nawet kupno rolety do pokoju musi być uzgadniane z nimi.Przez kilka lat truli i marudzili mi o urodzeniu drugiego dziecka.Teraz może sie odczepią bo jestem chora.Niestety dla nich jestem osobą która sama wie co chce i ich kopletnie w tej sprawie olewałam.Większość czasu na rozmowach z nimi słucham co by zmienić w moim życiu co by tu czy tam zrobić.Kiedy uparłam się że ogród na działce sama zaprojektuje i wykonam.Nie.załatwili dzrzewka i kiedy byłam w pracy posadzili.Jestem bardzo cierpliwa i potrafię iść na kompromisy ale ostatnio coraz częściej wybucham.Ale małżonek stoi po ich stronie i każda skarga na nich czy mój wybuch kończą sie dla mnie awanturą.Dlatego napisałam prośbę o pomoc bo może jest jakiś sposub który nie zauważyłam.A uwierzcie mi chcę mieć wreszcie spokój.

 

 

Niestety, Ty nie masz problemu z teściami, ale z mężem. Jeśli by trzymał Twoją stronę, sprawy wygladały by zupełnie inaczej.

Zrób jak Ci radzi Capricorn ma 100% racji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

agunia.....też tak myślę ,że Twój największy problem to niestety małżonek :-?

Jeśli nie będzie między Wami wspólnego stanowiska w różnych sprawach ,a juz na pewno w sprawie wtrącania się Teściów do Waszego życia - nie będzie dobrze :(

Musisz przede wszystkim porozmawiać z mężem i to jak najszybciej !!!!! -powiedz co Cię boli ,że Ci przykro ,że chcesz być gospodynią i sama decydować o Waszym domu ......ale nie rozmawiaj po jakiejś awanturze ...wyczekaj na odpowiedni moment....najlepiej kiedy jesteście wyluzowani :lol: ( kobieta wie ...jaki to moment :oops: )

i opowiedz mu o tym ....wbrew pozorom mężczyźni nie wiedza wielu rzeczy o nas ,nie domyślają sie ...im trzeba powiedzieć wprost i bez ogródek ......zobaczysz jakie to proste . A jak już będziesz miała męża po swojej stronie -Teściowie Ci nie groźni 8) Pewnego dnia powiesz teściowej prosto w oczy ........" a czego mamusia szuka w naszych garkach ?" .......a co do dzieci ???? moja znajoma powiedziała swojej teściowej (kiedy ta wciąż przygadywała jej ,że nie ma dzieci )wprost ,że ...widać Pan Bóg ma inne plany ,że im dziecka nie zesłał .......teściowa -kobieta pobożna -zamilkła ....a koleżanka po kilku latach urodziła dziecko :D

Z każdej sytuacji jest wyjście ....musisz zapamiętać tylko że zaborcze mamuśki nie tak łatwo odstępują od dbania o swoich synków .....jak zobaczy ,że dobrze sie nim zajęłaś -odpuści :wink:

 

Najlepsza jest metoda drobnych kroczków .....powodzenia i głowa do góry :D

ps ......ja też nie miałam lekko ...ale teraz teściowa mnie lubi chyba bardziej niż własną córkę

:wink: ale najważniejsze to mieć męża po swojej stronie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Agunia - przede wszystkim masz problem ze sobą!

I zacznij od przekonania i "wyprostowania" siebie.

 

Co to znaczy - 'nawet roletę musiałam z nimi uzgadniać!- :evil:

NIE MUSIAŁAŚ!!!! Wydaje mi się, że gdzieś się pogubiłaś i zapomniałaś, że nie musisz. Co by się stało gdybyś nie uzgodziła? Obraziliby się? Nie odwiedzaliby ze dwa tygodnie? To chyba lepiej? :wink:

 

Jak wracasz po nocy to MASZ PRAWO być zmęczona i się przespać. Przeproś grzecznie teściów i się połóż. I pamiętaj, że w tej sytuacji to oni są źle wychowani i to im powinno być wstyd za brak taktu!

Bez względu co oni czy mąż myślą w tej sprawie.

 

A z tym kurzem to mnie poniosło (bo znam to!)

MASZ PRAWO wyhodować sobie nawet metrową warstwę kurzu i im wara od tego. Dlaczego oni się nie wahają ci wbijać szpilę? Normalną reakcją powinien byc zakaz wpuszczania ich do domu.

 

Nie daj się!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problemem bywa zależność :( Niestety, jak się ma małe dziecko i wygląda pomocy od babci to trzeba często kłaść uszy po sobie. Podobnie jest z finansami, jak rodzice dofinansowują, to wymagają....

Jeżeli zależności nie ma, to nie rozumiem sytuacji.

Moja teściowa też mi kiedyś półgębkiem dawała do zrozumienia, że w domu nie posprzątane. Długi czas nie rozumiałam aluzji (no bo co ją to obchodzi) aż wreszcie jak zrozumiałam to stwierdziłam, że faktycznie, jej synek nie posprzątał :D W końcu ja pracuję dwa razy tyle, co on.

Ale u mnie była inna sytuacja, ja byłąm kochaną synową, nie dlatego, że faktycznie, ale dlatego, że byłam jak to się mówi na miarę jej marzeń (zapewniałam byt jej dziecku :D ). Niestety często bywa, ze synowa niedorasta do tych marzeń i zaczynają się schody...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za rady.Problem w tym że kiedyś próbowałam rozmawiać z mężem na ten temat ale nie chciał słuchać.Po waszych słowach zacznę jeszcze raz rozmawiać.A jeżeli to nie poskutkuje chyba będę musiała wymienić go na lepszy model :lol:

Inaczej nie wytrzymam konkurencji z teściową.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uee tam. FAceci chcą mieć przede wszystkim święty spokój. Dlatego nigdy nie widzą problemów.

A może po prostu powiedz głośno co myślisz. Czasem trzeba wybuchnąć dla higieny psychicznej. Zobaczysz co będzie..., godzej pewnie nie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za rady.Problem w tym że kiedyś próbowałam rozmawiać z mężem na ten temat ale nie chciał słuchać.Po waszych słowach zacznę jeszcze raz rozmawiać.A jeżeli to nie poskutkuje chyba będę musiała wymienić go na lepszy model :lol:

Inaczej nie wytrzymam konkurencji z teściową.

 

Spróbuj się rozluźnić, jakimś rozweselaczem, później zrób awanture w domu może wtedy posłucha :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spróbuj się rozluźnić, jakimś rozweselaczem, później zrób awanture w domu może wtedy posłucha :wink:

 

Przypomniała mi się scena z książki Chmielewskiej "Lesio" albo "Dzikie białko" jak się żona szykowała na zrobienie karczemnej awantury i nawet postanowiła poświęcić wazę, żeby ja rozbić dla podkreślenia wagi awantury.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spróbuj się rozluźnić, jakimś rozweselaczem, później zrób awanture w domu może wtedy posłucha :wink:

 

Przypomniała mi się scena z książki Chmielewskiej "Lesio" albo "Dzikie białko" jak się żona szykowała na zrobienie karczemnej awantury i nawet postanowiła poświęcić wazę, żeby ja rozbić dla podkreślenia wagi awantury.

 

Pamietam!!! :D :lol: :lol: :lol:

wogole caly Lesio (bo to w Lesiu bylo :wink: ) jest genialna ksiazka przy ktorej wylam ze smiechu

Kasieńce - zonie Lesia - o ile pamietam karczemna awantura z powdu braku doswiadczenia w tym temacie - slabo wyszla :wink: :lol: choc cel -zwrocenie uwagi meza - osiagnela :wink:

 

T^ak wiec - jak awantury - to tylko dla doswiadczonych! :wink: :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kasieńce - zonie Lesia - o ile pamietam karczemna awantura z powdu braku doswiadczenia w tym temacie - slabo wyszla :wink: :lol: choc cel -zwrocenie uwagi meza - osiagnela :wink:

Bo on w nocy przyszedł. Ona rozespana była i nie pamiętała co chciała zrobic, tylko, ze należy ta wazę zbić. No to zbiła... Jeśli nie czytałaś książki "Dzikie białko" to polecam. Można się skręcać ze śmiechu podobnie jak przy "Lesiu".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...