2112wojtek 23.11.2006 16:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Listopada 2006 Staram się zrozumiec emocje na posty Mariusza, lacznie z barwna manifestacja odruchow wymiotnych . To autentyczne, czy tylko taka efektowna poza?Mam pare pytan , na które nie dostałem w Waszych postach nawet najmniejszej odpowiedzi.Czy śmierć jednego gornika jest tragedia jednej rodziny , śmierć zas dwudziestu trzech zaloba narodowa? Czemu ludzka tragedia jest takim wspanialym faktem medialnym a my kochamy epatowac bolem i tragedia oraz manifestowac tak chętnie solidarność z pokrzywdzonymi?Zupelnie jakbyśmy rozumieli bol tych rodzin? Ilu zatem gornikow musi zginac jednoczesnie w tym samym miejscu aby ogłosić żałobę narodowa z ksiegami kondolencyjnymi w Warszawie? Czy jeśli kilogram wegla będzie kosztowal 10zl to w kopalniach wciaz będą ginac ludzie?Czemu kiedy zginie dwóch górników , klopot ma najwyzej PZU i rodzina, kiedy jednoczesnie umiera 23 robi się zrzutke narodowa?Czy przypadkiem ktos przy tej smutnej okazji nie probuje wmanewrowac nas w swoje nie calkiem ludzkie interesy?Czy zobaczymy , czy to tylko sily natury zawinily? Kiedy umierali nieswiadomi i niespodziewający się niczego gołębiarze w katowickiej hali , niektorzy zbijali sobie przy tej okazji kapital , pokazywali jak to ludzki i narodowy zryw serca zrekompensuje choc finansowo straty tym rodzinom. Co wyszlo z tej wielkiej kwesty? Ponoc calkiem niewiele.Teraz znowu jest okazja żeby orkiestra glosno aczkolwiek smutno zagrala.Gornik jest swiadom tego co go moze spotkac, śmierć ma jak saper wpisana w zawod , gołębiarze czy dzieci w Bieslanie np. nie. Rozumiem , ze caly Slask pogrążony jest w zalobie a ludzie w kraju, którzy maja wrazliwosc na cierpienie solidaryzuja się w bolu. Czy my aby jednak nie lubujemy się w tych narodowo-patritycznych zrywach wymuszonej wrecz solidarności, pokazywaniem kiru, pałaniem świętym oburzeniem? Nie przeszkadza mi , ze na czarno, przeszkadza mi, ze nad trumna zbyt glosno grzmia traby i pstrykaja flesze. IMHO to żałoba Śląska, bo tylko ludzie ze Śląska sa wstanie ja zrozumiec,tak jak caly Śląsk jest zrozumialy tylko dla Ślązaka. Reszta tylko w odruchu szacunku dla ludzkiego zycia /nie specyfiki zawodu/ powinna pochylic glowe , bo zginal przeciez czlowiek, ktory przy okazji chcial byc gornikiem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kuleczka 23.11.2006 16:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Listopada 2006 Powiem tak. Jeśli to tragiczne zdarzenie i szum wokół wypadku pomoże innym górnikom, nie wiem, może zwiększą płace, podniosą bezpieczeństwo pracy, to ma to sens.Obawiam się jednak, że to tylko promowanie się jak tu ktoś określił Wielkiej Świty , bicie piany i sztuczne emocje.A pokazywanie w telewizji rodzin, przeżywających tragedię, uwazam za draństwo!!!!!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Goni_Mnie_Peleton 23.11.2006 16:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Listopada 2006 Powiem tak. Jeśli to tragiczne zdarzenie i szum wokół wypadku pomoże innym górnikom, nie wiem, może zwiększą płace, podniosą bezpieczeństwo pracy, to ma to sens. Obawiam się jednak, że to tylko promowanie się jak tu ktoś określił Wielkiej Świty , bicie piany i sztuczne emocje. A pokazywanie w telewizji rodzin, przeżywających tragedię, uwazam za draństwo!!!!!!! Wiesz co , badz madra i nie pisz przy okazji tej tragedii o zwiekszaniu plac. Poczekaj az sie wszystko uspokoi , roszczeniowcy sie odezwa , zaprotestuja. Wtedy sobie mozesz w odruchu solidarnosci odkroic czesc swojej przyszlej emerytury albo czegos tam jeszcze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
19501719500414 23.11.2006 16:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Listopada 2006 Maggie napisał: A ja myślę, że warto przy tej okazji zastanowić się choćby nad godnością człowieka pracującego - tragiczne jest to, że ci górnicy nie zginęli z własnej bezmyślności (jak niestety wielu kierowców), ale z czyjejś chęci zysku. Kopalnia wiedziała o zagrożeniu, oszukiwała czujniki metanu, ale uznała, że sprzęt jest cenniejszy niż zasoby ludzkie. Jeśli ta tragedia i żałoba skłoni choćby jednego pracodawcę do zwiększenia bezpieczeństwa - to szum medialny nie pójdzie na marne[/code] 1950 napisał: czy dała byś sobie rękę obciąć, że było tak jak piszesz, dołączasz do tej sfory szczekających psów, którzy w radiu, telewizji i prasie insynuują różne rzeczy o których w ogóle nie mają pojęcia nie ponoszą mnie emocje, ale pisząc w ten sposób obrażasz tych co zostali i tych którzy i tak będą szli na zjazd, bo on pracuje w kopalni, to jest jego praca i wie o tym, że może nie wyjechać, i chociaż się o tym nie myśli, to ta świadomość tkwi gdzieś tam głęboko, przez 25 lat dołu nie zdarzyło się bym przed wyjściem do pracy nie pocałował żony, chociaż w małżeństwie jest przecież różnie, dlaczego sądzisz, że ktoś umyślnie przewiesił czujnik metanometryczny, przecież oni wiedzą o tym, że pracują w wyrobisku które ma IV kategorię zagrożenia wybuchem metanu, nikt nie jest samobójcą, owszem idiotów możesz spotkać, jak z resztą wszędzie, zastanów się dlaczego przy tak małej ilości pracowników było aż 5 obób dozoru, pisanie czy też mówienie o tego typu sprawach, w sposób tak autorytatywny to nie fair, nie fair w stosunku do nieżyjących jak i żyjących którzy i tak będą musieli zjechać, czasami natura jest silniejsza i nic na to nie można poradzić, a mówienie tak jak nasi decydenci o jakiś bzdurnych ostrzegawczych tąpnięciach to już szczyt wszystkiego zauważ jak wyważone były wypowiedzi Prezesa Wyższego Urzędu Górniczego czy też Dyrektora Centralnej Stacji Ratowiniczej, bo wypowiedzi rzeczniika Kopanii Węglowej to już było mydlenie oczu, w przypadku wybuchu czy też wypalenia metanu to chociażby przeżyli to i tak by się udusili, bo tlen został by zużyty do tych reakcji chemicznych, to nie tąpnięcie gdzie można liczyć, że coś osłoni, uwież mi, wiem co piszę i dlatego te bzdury atakujące wszystkich od 2 dni powodują to że podchodzę do tego w sposób emocjonalny, a chcesz się dowiedzieć jak wyglądało górnictwo to postaw flaszkę usiądziemy, wypijemy, powspominam, być może mnie zrozumiesz, powiem Ci jedno w ciągu 8 lat jakie przepracowałem na Dymitrowie, zginęło około osiemdziesięciu górników, nie, nie pomyliłem się, osiemdziesiąt osób, a najwięcej, to trzydziestu czterech którzy zginęli 7 października 1979 roku w wyniku wybuchu metanu i inicjacji wybuchu pyłu węglowego, i co? i nic powiedziano o tym tylko 5 dni później, po informacjach o święcie Wojska Polskiego i jeszcze paru innych nieistotnych informacjach Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kuleczka 23.11.2006 17:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Listopada 2006 Powiem tak. Jeśli to tragiczne zdarzenie i szum wokół wypadku pomoże innym górnikom, nie wiem, może zwiększą płace, podniosą bezpieczeństwo pracy, to ma to sens. Obawiam się jednak, że to tylko promowanie się jak tu ktoś określił Wielkiej Świty , bicie piany i sztuczne emocje. A pokazywanie w telewizji rodzin, przeżywających tragedię, uwazam za draństwo!!!!!!! Wiesz co , badz madra i nie pisz przy okazji tej tragedii o zwiekszaniu plac. Poczekaj az sie wszystko uspokoi , roszczeniowcy sie odezwa , zaprotestuja. Wtedy sobie mozesz w odruchu solidarnosci odkroic czesc swojej przyszlej emerytury albo czegos tam jeszcze. Przeczytaj jeszcze raz moją wypowiedź, szczególnie to wytłuszczone....... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Goni_Mnie_Peleton 23.11.2006 17:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Listopada 2006 Kuleczka z druga czescia wypowiedzi sie zgadzam. Ciekaw jestem czy prezydent i premier beda tak bic w narodowe bebny jak zginie wiecej niz kilku zolnierzy w jednym dniu w Afganistanie.Wlasnie ich tam wysylaja w wozach "pancernych" , ktore mozna podziurawic z kalasza ( kwestia odpowiedniej amunicji ). Przywroccie kolory , zalosna jest ta szopka narodowej zaloby. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zielonooka 23.11.2006 17:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Listopada 2006 Czy śmierć jednego gornika jest tragedia jednej rodziny , śmierć zas dwudziestu trzech zaloba narodowa? no wlasnie nie wiem od jakiej "liczby" sie liczy zaloba chyba takiej granicy nie ma, to cos malo definiowalnego ale o tym za chwilke.... Czemu ludzka tragedia jest takim wspanialym faktem medialnym a my kochamy epatowac bolem i tragedia oraz manifestowac tak chętnie solidarność z pokrzywdzonymi?Zupelnie jakbyśmy rozumieli bol tych rodzin? nie wiem kto twierdzil ze rozumie bol, ja na pewno nie ale moze ktos rozumie, tego nie wiemy zreszta , chyba zeby wspolczuc nie trzeba doi konca "rozumiec" wystarczy odczuwac taka potrzebe Co do medialnej szopki - absolutnie sie zgadzam , tylko ze chyba zawsze tak bylo, zawsze tragedie byly medialne... Nie przeszkadza mi , ze na czarno, przeszkadza mi, ze nad trumna zbyt glosno grzmia traby i pstrykaja flesze. podpisuje sie 2-ma rekami IMHO to żałoba Śląska, bo tylko ludzie ze Śląska sa wstanie ja zrozumiec,tak jak caly Śląsk jest zrozumialy tylko dla Ślązaka. Reszta tylko w odruchu szacunku dla ludzkiego zycia /nie specyfiki zawodu/ powinna pochylic glowe , bo zginal przeciez czlowiek, ktory przy okazji chcial byc gornikiem.[/b] dla mnie to ze odwolano imprezy masowe, to ze niektore strony sa czarne, to wlasnie takie pochylenie glowy.... Nie zgadzam sie z Mariuszem ze jest obowiazek zaloby... Ja dzis rano nie wstalam i nie rozszlochalam sie nad losem gornikow, nie siedzialam w pracy i nie walilam łbem o sciane, ani tez nie polece do kosciola zeby sie pomodlic... bo ... nie. Sadze ze wiekszosc nie. I w ciagu dnia bylo wiecej tych chwil kiedy zajeta swoimi sparwami kompletnie nie pamietalam co sie wydarzylo. Ale od czasu do czasu - przypominalam sobie - min. wlasnie wtyedy kiedy wchopdzilam na forum Muratora. Moze o takie male chwilki refleksji chodzi? Tylko tyle. A tak wracajac do pierwszego zdania- hmmm - tak sie spytam moze przewrotnie - wyobrazmy sobie ze po tej smierci tych gornikow [albo np. tego co sie zdarzylo w hali katowickich targow (przy okazji - wtedy takich glosow - z pretensjami ze np. forum stracilo kolory - chyba nie bylo? - pewnie dlatego ze liczba ofiar byla szokujaca)] - nie ma zadnbej reakcji . Ani zaloby, ani informacjhi w mediach - ot 30 sekund poswiecone w wiadomosciach w ostatnich minutach i notatka na 3ciej stronie gazety..... Nie bylo by wtedy dziwnie ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kuleczka 23.11.2006 17:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Listopada 2006 Kuleczka z druga czescia wypowiedzi sie zgadzam. No właśnie i nie wydaje mi się, aby druga część mej wypowiedzi pozostawała w sprzeczności z tą pierwszą. Użyłam przecież słowa "jeśli", więc sama poddałam w wątpliwość taki obrót sprawy, co podkreślił dodatkowo cd mej wypowiedzi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Teska 23.11.2006 17:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Listopada 2006 Ja rozumiem żałobę, ale nie oszukujmy się, za tydzień mało kto będzie o tym pamiętał, z wyjątkiem rodzin tragicznie zmarłych Górników, a teraz doświadczamy niemalże "narodowej" histerii na punkcie Halemby... W ciągu dnia średnio 15 osób traci życie na drogach i jakoś nikt nie robi z tego powodu większych akcji i nie "wygasza" kolorów na portalach. PS: Proszę na mnie nie naskakiwać bo to jest moja opinia i mam do niej prawo ! Mariusz ZGADZAM SIE Z TOBA. Bardzo żal mi tych rodzin, dzieci...... i szlag mnie trafia jak siedza faceci w studio tv i rozmyslają jak i co było..itp...zenada ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jezier 23.11.2006 17:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Listopada 2006 Zawsze wina zwalana jest na media. A prawda jest taka, że to widzowie i czytelnicy chcą tej informacji. Wszystkie badania czytelnictwa i oglądalności na to wskazują. Gazety schodzą szybciej a przed telewizorami zalega więcej ludzi.A polityk jak oleje taką tragedię to przegra w wyborach. Kaczorom teraz podskoczy bo byli na śląsku tego samego dnia, ale gdyby nie pojechali nie ogłosili żałoby to w rankingach spadliby znacznie. Ale to nie ich wina że się tak zachowują tylko społeczeństwa bo takie zachowania wymusza. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
premiumpremium 23.11.2006 18:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Listopada 2006 Ja rozumiem żałobę, ale nie oszukujmy się, za tydzień mało kto będzie o tym pamiętał, z wyjątkiem rodzin tragicznie zmarłych Górników, a teraz doświadczamy niemalże "narodowej" histerii na punkcie Halemby... W ciągu dnia średnio 15 osób traci życie na drogach i jakoś nikt nie robi z tego powodu większych akcji i nie "wygasza" kolorów na portalach. PS: Proszę na mnie nie naskakiwać bo to jest moja opinia i mam do niej prawo ! Mariusz ZGADZAM SIE Z TOBA. Bardzo żal mi tych rodzin, dzieci...... i szlag mnie trafia jak siedza faceci w studio tv i rozmyslają jak i co było..itp...zenada ... Ja rozumiem, że to tragedia, że giną ludzie, ze to coś okropnego. Ale my nie mamy prawa za nimi rozpaczać. Prawo mają matki, zony, córki, siostry, bracia. Nie my, nie tv, nie gazety i nie radio, które krzyczą od kilku dni i rozprawiają o tym, ze tak strasznie, ze pomoc psychologów dadzą, wsparcie i pomoc finansową. Zostawmy to ich rodzinom, zostawmy to Ślązakom. My co najwyżej możemy zmówić "Zdrowaśkę" za dusze tych, którzy zginęli. Zawsze wina zwalana jest na media. A prawda jest taka, że to widzowie i czytelnicy chcą tej informacji. Wszystkie badania czytelnictwa i oglądalności na to wskazują. Gazety schodzą szybciej a przed telewizorami zalega więcej ludzi. A polityk jak oleje taką tragedię to przegra w wyborach. Kaczorom teraz podskoczy bo byli na śląsku tego samego dnia, ale gdyby nie pojechali nie ogłosili żałoby to w rankingach spadliby znacznie. Ale to nie ich wina że się tak zachowują tylko społeczeństwa bo takie zachowania wymusza. Ja nie chcę, aby powtarzano ją w kółko, we wszystkie storny. Usłyszałam raz. Mi wystarczy, zrozumiałam, że zginęli ludzie. A politycy będą pchać się wszędzie, byle zwiększyć swoje szanse, nawet kosztem innych. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
19501719500414 23.11.2006 18:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Listopada 2006 Zawsze wina zwalana jest na media. A prawda jest taka, że to widzowie i czytelnicy chcą tej informacji. Wszystkie badania czytelnictwa i oglądalności na to wskazują. Gazety schodzą szybciej a przed telewizorami zalega więcej ludzi. A polityk jak oleje taką tragedię to przegra w wyborach. Kaczorom teraz podskoczy bo byli na śląsku tego samego dnia, ale gdyby nie pojechali nie ogłosili żałoby to w rankingach spadliby znacznie. Ale to nie ich wina że się tak zachowują tylko społeczeństwa bo takie zachowania wymusza. Jezier, to pierdo.lenie mnie dobija, ..........dopilnujemy, żeby prokuratura, policja, PIP, WUG, powołali komisję która zbada okoliczności......... bzdura, każda z tych instytucji z urzędu prowadzi śledztwo w przypadku śmiertelnego na kopalni i nie tylko z resztą, Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tomek1950 23.11.2006 19:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Listopada 2006 Jestem warszawiakiem, ale w swojim życiu spędziłem ponad pół roku pod ziemią. Nie pracowałem w kopalniach jako górnik. Pracowałem w service maszyn górniczych pewnej firmy. Chyba Selim opisał dokładnie jak czasami wygląda praca na dole. Pył, gorąco, wilgotność powietrza bliska 100% i ciężka fizyczna praca. Mam ogromny szacunek dla górniczej braci, dla ich ciężkiej pracy. Czy ryzyko śmierci jest wkalkulowane w jakąkolwiek pracę? Chyba nie.Chyba każdy odsuwa od siebie taką myśl, że zginie, że nie wróci do domu.Pierwszy mój zjazd na dół do kopalni węgla był w kopalni metanowej, KWK "Jastrzębie", do urządzenia które służyło do obniżania poziomu metanu w kopalni. Był jeszcze "Pniówek" wtedy "XXX-lecia PRL", Kopalnia Miedzi w Lubinie, Kopalnia Soli w Kłodawie i liczne kamieniołomy. Sama świadomość, że nad głową jest kilkaset metrów skał działa przygnębiająco. Najgłębiej byłem na 900 m i, proszę mi wierzyć, jest znacznie gorzej niż na poziomie np. 450 m.Współczuję rodzinom górników którzy zginęli. Drażni mnie wykorzystywanie tragedii do celów politycznych niezależnie od opcji, robienie medialnej "zadymy" wokół wypadku. Jednak moim zdaniem, drobny gest który zrobiły portale internetowe likwidując kolory nikomu nie szkodzi, a przypomina jak kruche jest ludzkie życie i jak potężna jest Natura. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agnieszkakusi 23.11.2006 19:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Listopada 2006 Tomek1950, ryzyko śmierci jest wkalkulowane w pracę niektórych grup zawodowych np.policjantów i powiem szczerze, że nigdy nie myślałam, że tak trudno będzie czekać jak ktoś spóźnia się do domu, bo złapał jakiegos gnojka dla którego prawo nie istnieje. I trudno jest po prostu nie myśleć o tym, co może sie stać... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tomek1950 23.11.2006 20:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Listopada 2006 Tomek1950, ryzyko śmierci jest wkalkulowane w pracę niektórych grup zawodowych np.policjantów i powiem szczerze, że nigdy nie myślałam, że tak trudno będzie czekać jak ktoś spóźnia się do domu, bo złapał jakiegos gnojka dla którego prawo nie istnieje. I trudno jest po prostu nie myśleć o tym, co może sie stać... Rozumiem Cię. Jeżdżę dośc dużo samochodem i właściwie za każdym razem siadając za kierownicą zdaję sobie sprawę, że mogę gdzieś spotkać nieobliczalnego, pijanego kierowcę, albo "rajdowca" z naleśnikiem przymocowanym do bagażnika i rurą wydechową o średnicy wiaderka, który chce pokazać jaki z niego kozak. Jednocześnie odsuwam takie myśli. Przecież muszę wrócić. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zielonooka 23.11.2006 20:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Listopada 2006 Tomek1950, ryzyko śmierci jest wkalkulowane w pracę niektórych grup zawodowych np.policjantów i powiem szczerze, że nigdy nie myślałam, że tak trudno będzie czekać jak ktoś spóźnia się do domu, bo złapał jakiegos gnojka dla którego prawo nie istnieje. I trudno jest po prostu nie myśleć o tym, co może sie stać... czy ja wiem... chyba ludzie roznie maja ja tak mam - ja sie staram nie myslec i wyznaje zasade jaka opisal Tomek1950... gleboka niewiara w to ze osobie na ktorej mi zalezy cokolwiek moze sie stac...., jakiekolwiek mysli w tym temacie [ a okazje mam do tego ] sa z miejsca odrzucane , na sile zapominane i przykrywane mysla "to sie nie stanie..." pewnie forma obrony psychicznej... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Pawson 23.11.2006 20:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Listopada 2006 Czy śmierć jednego gornika jest tragedia jednej rodziny , śmierć zas dwudziestu trzech zaloba narodowa? no wlasnie nie wiem od jakiej "liczby" sie liczy zaloba chyba takiej granicy nie ma, to cos malo definiowalnego ale o tym za chwilke.... zielona ta granica to nie ilość ofiar a raczej ilość czasu w mediach poświęconego danej tragedii w przeliczeniu dużo na antenie warto ogłosić żałobę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agnieszkakusi 23.11.2006 20:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Listopada 2006 na szczęście nie jest w drogówce.Pracuje po cywilnemu, ale to chyba jeszcze gorzej..gorsze sprawy, bardziej kryminalne niż pijany kierowca... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agnieszkakusi 23.11.2006 20:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Listopada 2006 Zielonooka, tez staram się odganiac od siebie złe myśli, ale nie zawsze się to udaje.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
2112wojtek 23.11.2006 21:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Listopada 2006 Czy ryzyko śmierci jest wkalkulowane w jakąkolwiek pracę? Chyba nie. Chyba każdy odsuwa od siebie taką myśl, że zginie, że nie wróci do domu. . To akurat moje slowa Tomku i tu trudno mi zgodzic sie z Twoja opinia. Nasze zycie i nagla smierc podlegaja pewnej statystyce, kazdy ma jakies szanse zginac nagle w pracy lub w drodze do niej, trudno jednak porownywac /w zakresie tej okrutnej probabilistyki/ prace gornika z praca dajmy na to ksiegowego. Gdyby tak bylo mielibysmy co jakis czas spektakularne newsy o katastrofie zbiorowych wypadkow jakich doznaja ksiegowi. Odsuwanie mysli, ze sie nie wroci do domu nie ma tu wiec tez nic do rzeczy tym bardziej , ze sama smierc jest przykra i straszna jedynie dla tych, ktorzy zostaja przy zyciu, a wiec tych ktorzy musza sie ze smiercia swoich bliskich borykac. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.