Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

A WOKOŁO JEST WESOŁO.........


ESKIMOS

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 3,7k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Cieszę się że na forum byli tacy co się zgodzili że wygrała Monika Olejnik, a moralnie Korwin!!

 

 

Wybór jest tylko jeden, trzeba wybrać mniejsze zło :-?

Dla mnie wszystko lepsze od PiS-u.

 

Brawo, brawo, witamy wyborców Bubla?? A może partii emerytów?? a Może PZPR (wpisz obecnie używaną nazwę), a może partię antykobiecą (pieszczotliwie o PO)... :lol: :lol:

 

 

Swoją drogą, LID to ma pomysły, schować babci dowód, bardzo dowcipne, a dlaczego babci, może po prostu przed każdą komisją wyborcza bedą stały politruki i pytały wyborców na kogo bedą głosować, jak na PO albo LID to wpuszcamy, jak nie to zabrać dowód... i jeszcze demokracją to nazwiemy... :D :D :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trudno się nie zgodzić:

 

System demokratyczny był też tak kształtowany, że scena polityczna stawała się zamkniętym klubem. Poszczególne środowiska polityczne przechodziły organizacyjne konwersje, ale rzadko z niej wypadały. Równolegle kształtowały się nieformalne więzi między poszczególnymi częściami klasy politycznej i między znaczną częścią klasy politycznej a biznesem i mediami. Oligarchizacja życia publicznego - rozumiana jako szeroka autonomia decyzyjna elit - stawała się jego cechą dominującą.

 

...

Oligarchizacja nie tylko ograniczała pluralizm, lecz też sprzyjała różnym patologiom, szczególnie korupcji. Stopniowo narastało społeczne niezadowolenie z tego modelu demokracji. Jednak dopiero ekstremalne zdarzenia z okresu rządów Leszka Millera i SLD otworzyły drogę do radykalnych zmian systemowych. Dwie partie określające się jako prawicowe (PO i PiS) uzyskały szerokie poparcie, ponieważ obiecywały budowę IV Rzeczypospolitej.

 

 

PO - wiele na to wskazuje - pozostaje ugrupowaniem radykalnie prorynkowym i liberalnym, ale jego koncesje uwarunkowane bieżącymi politycznymi grami idą bardzo daleko. Platforma już się nie brzydzi (skądinąd wielkimi) pieniędzmi podatników, głosuje za wysokimi ulgami podatkowymi dla dzieci i koryguje swój sztandarowy projekt podatkowy (już nie trzy razy 15, ale dwa razy 15). Przede wszystkim jednak Platforma żyje z ukrywania własnego programu. Nie sposób powiedzieć, co chce zrobić w służbie zdrowia, nie bardzo wiadomo, jaki jest jej stosunek do UE. Nie wiadomo też, jaki byłby jej stosunek do korupcji i zawłaszczania państwa. Werbalnie jest przeciw, ale praktyka współrządzenia PO i LiD w Warszawie skłania do sceptycyzmu.

Także solidarne oblicze PiS nie rysuje się jasno. Obecny rząd podjął szereg decyzji, które można interpretować jako wyraz głoszonych wartości, ale są i takie, które mają przeciwstawny charakter (choćby likwidacja podatku spadkowego, z czego skorzystają również, a raczej przede wszystkim, oligarchowie). Społeczno-gospodarczy program PiS nigdy nie został skrystalizowany, a polityka w tym zakresie jest zlepkiem doraźnych pomysłów.

 

Oferta LiD także jest mętna. Wyróżniają ją jednak: liberalno-lewicowy radykalizm w sferze obyczajowej, bezkresna miłość do UE i przyznanie krajom Zachodu statusu gwarantów demokratycznych standardów stosowanych w Polsce (taki jest istotny sens wypowiedzi Aleksandra Kwaśniewskiego dla niemieckiego czasopisma). Także umiłowanie wolnego rynku i ograniczanie zakresu opiekuńczego państwa - pod tym względem nie ma istotnych różnic w stosunku do PO.

 

Choć LiD (krytykując PiS) mocno akcentuje liberalne standardy demokracji, nie jest jednak wiarygodna w świetle doświadczeń z rządami SLD ani wcześniej ukształtowanej tożsamości środowiska UW. Mało kto dziś pamięta, że "instrukcja 0015" pochodzi z okresu rządów Hanny Suchockiej, że poprzedniczka Unii Wolności domagała się "dekretów", że środowisko to opowiadało się za sesyjnym trybem pracy parlamentu i stanowczo sprzeciwiało się wyłączeniu urzędu prokuratora generalnego ze struktur rządu. Rządy LiD - gdyby były wyrazem dominujących w tym środowisku przekonań - byłyby kontynuacją praktyki III Rzeczypospolitej.

 

 

Bugaj

http://www.rzeczpospolita.pl/dodatki/opinie_071002/opinie_a_3.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pół Warszawy słyszało jej krzyki

 

Nelly Rokita balowała na balkonie u znajomych

 

Odkąd Nelly Rokita wyrwała się z domu, robi karierę nie tylko polityczną, ale też towarzyską - pisze "Fakt". Bulwarówka twierdzi, że cierpią na tym warszawiacy. W nocy z poniedziałku na wtorek mieszkańcy Bemowa musieli wysłuchiwać donośnych ryków i chichotów, bo - wraz ze znajomymi - Nelly Rokita urządziła imprezę na balkonie jednego z bloków - czytamy w "Fakcie".Tuż po godz. 19.00 pod apartamentowiec przy ul. Pełczyńskiego podjeżdża auto z funkcjonariuszem BOR. Z samochodu wychodzi doradczyni prezydenta Lecha Kaczyńskiego Nelly Rokita. Biegnie do jednej z klatek.

 

Kilkadziesiąt minut później donośny głos rozbawionej żony znanego polityka PO niesie się po całym osiedlu. Chichotom i wrzaskom nie ma końca. Nelly razem z koleżanką pali papierosa za papierosem i słucha głośnej muzyki - relacjonuje "Fakt".

 

Jedna przez drugą przekrzykują się, a mieszkańcy osiedla nie mogą zmrużyć oka. Sąsiedzi wyglądają przez okna, żeby zobaczyć, co się dzieje. Gdy impreza się rozkręca, jedna z mieszkanek, Iwona Krakowska, próbuje właśnie utulić do snu swoje dziecko.

 

"Niestety. Krzyki i hałasy były za głośne" - skarży się "Faktowi". "Pani Rokita powinna przecież wiedzieć, że tu, między blokami, dźwięk rozchodzi się ze zdwojoną mocą" - dodaje matka niemowlaka.

 

Według "Faktu", balkonowa impreza zakończyła się dopiero po północy. Znajomi odwieźli wtedy Nelly Rokitę do jej domu na Saskiej Kępie. A mieszkańcy lewobrzeżnej Warszawy odetchnęli z ulgą.

 

http://www.dziennik.pl/Default.aspx?TabId=14&ShowArticleId=62576

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z badań GfK Polonia dla "Rzeczpospolitej" wynika jednak, że taka koalicja (PO+LiD) jest najbardziej popularna wśród wyborców - chciałoby jej 27 proc badanych. 18 procent z nas ciągle marzy o koalicji PO-PiS, a 12 procent popiera wspólne rządy PiS i PSL.

 

Większość Polaków nie chciałaby powrotu do koalicji PiS-LPR- Samoobrona. Współrządzenie tych trzech partii było jednym pasmem kryzysów.

 

Ciekawe z kim po wyborach PiS stworzy koalicję? :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj minister Spraw Zagranicznych Anna Fotyga spotkała się z ambasadorem Christianem Strohalem, kierującym Biurem Instytucji Demokratycznych i Praw Człowieka.

 

Jak czytamy w oświadczeniu MSZ, w wyniku tego spotkania, "zostało wystosowane zaproszenie OBWE do obserwacji przedterminowych wyborów parlamentarnych w dniu 21 października 2007".

Schizofrenia czy kolejna wpadka dyplomatyczna najlepszego ministra od 18 lat?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sila wolnej prasy

i stopień trzęsionki w dolnych partiach ciala ekipy jeszcze chwilowo rządzącej ;)

 

 

Politycy PiS tkwią mentalnie w XIX wieku - mówi prof. filozofii PAN Barbara Skarga

[...]

Mimo rozgoryczenia pójdzie pani na wybory?

– Obywatel powinien głosować, lecz proszę nie pytać, na kogo oddam głos. Na pewno nie na PiS. Dla mnie jest to ugrupowanie, które szkodzi Polsce.

Dlaczego?

– Politycy tej partii wydają się tkwić w XIX wieku, jakbyśmy byli oblężeni przez wrogie państwa, więc nie pozostaje im nic innego, jak wypinać pierś i namawiać do bohaterstwa, do walki. A Polsce trzeba współpracy europejskiej.

[...]

Co się stało z naszym społeczeństwem, że nagle zaczęła mu się podobać polityka strachu?

– Nic się nie stało. Gdy było kierowane przez mądrzejszych ludzi, to funkcjonowało mądrzej. A teraz rozbudzono w nim wszystko, co najgorsze. Według zasady, że przyjemnie jest dopiec sąsiadowi. Zajmowałam się zjawiskiem demagogii i historia nieraz już pokazała, że nic prostszego, niż rozbudzać w masach mało wykształconych, mało dojrzałych politycznie obywateli najgorsze instynkty: nienawiści, zawiści, lęku. Demagodzy często zwyciężają. Ich rządy są straszliwe, a społeczeństwo zaczyna rozumieć błąd swego wyboru wtedy, gdy jest już za późno.

W Polsce mamy problem demagogii?

– Jak najbardziej, na każdym kroku. I jeśli ludzie nie oprzytomnieją, idąc do wyborów, kres temu położy dopiero załamanie ekonomiczne.

 

polecam całość, warta oczu

>>> Politycy PiS tkwią mentalnie w XIX wieku

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja nie podzielam tej opinii.

Demagogii jest bez liku ze wszech stron, również w PO.

I wcale nie uważam się za człowieka XIX wieku i nikt z moich znajomych mnie za takiego nie uważa...

Tkwi w Polakach homo sovieticus.;

Czkawką odbija się brak autentycznych elit, wybitych niemal doszczętnie przez Niemców, Rosjan i kolejne fale emigracji.

Niemal 100% współczesnych "politykierów" w poprzednich pokoleniach służyło jakiemuś panu lub orało sochą.....

Coś co Kaczyński ściga i nazywa układem to wszechobecny protekcjonizm, kolesiostwo nie do zwalczenia w krótkim czasie bo nieformalne.

Potrzebna zmiana pokoleniowa i odpowiedni klimat do normalności.

 

Protekcjonizm taki to dziesiątki milionów złych a w najlepszym wypadku średnich decyzji, powstajacych w myśl zasady z Ojca Chrzestnego: "jesteś mi winien przysługę".

Protekcjonizm szerzy sie również swobodnie w społeczeństwie globalnym, gdyż interesy są coraz bardziej globalne i wzajemnie powiązane

 

Ryba psuje sie od glowy i od glowy należy rzecz naprawiać.

Kto to zrobi jest mi obojętne, byleby to zrobił skutecznie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Racja.

Tylko ze PiS tego wcale nie robi. Kolesiostwo i niekompetencję jednych zastępuje protekcjonizmem swoich. Takim samym a nawet gorszym, bo bardziej jawnym i bezwzglednym..

Przykłady z ostatnich 2 lat koalicji można uzupełnić wieloma z tzw. terenu, czyli szczebla powiatu. Słodkie są np. różnego typu konkursy na dyrektorów spółek miejskich czy powiatowych, czy dyr szkół. Widać jak w soczewce.

Gratuluję jednak koledze wiary w partię, mówiącą ze ma zasady.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I wcale nie uważam się za człowieka XIX wieku i nikt z moich znajomych mnie za takiego nie uważa...

Tkwi w Polakach homo sovieticus.;

Czkawką odbija się brak autentycznych elit, wybitych niemal doszczętnie przez Niemców, Rosjan i kolejne fale emigracji.

Zdaje mi się, że prof. Skarga nie uważa nikogo za człowieka sprzed dwóch wieków, a mówi raczej o klimacie czasów rozbiorowych; mówi o rozbudzaniu poczucia zagrożenia, rozbudzaniu go w celach taktycznych, bo poczucie zagrożenia tworzy zapotrzebowanie na politykę silnej ręki, na dyktaturę. Kaczyńscy doskonale o tym wiedzą i grają na tej nucie od dwóch lat, nawet skutecznie - bo lud prosty lubi, gdy "ktoś robi porządek" [casus popularności Putina].

Co do elit, pełna zgoda - nie ma kogo wybrać.. pokolenie godne powoli wymiera, reszta jest z PRL-u, a młodzież jest jeszcze całkiem niegotowa na przejęcie odpowiedzialności za kraj.

 

Coś co Kaczyński ściga i nazywa układem to wszechobecny protekcjonizm, kolesiostwo nie do zwalczenia w krótkim czasie bo nieformalne.

Potrzebna zmiana pokoleniowa i odpowiedni klimat do normalności.

Potrzeba też zmian systemowych, jak najprostszych zasad działalnosci [a nawet działania] i elementarnej UCZCIWOŚCI rządzących [vide kpiny w Sejmie].

Rządy PiS-u pokazują prawdziwą twarz tej partii - są takie same jak wszystkie inne, ten sam nepotyzm, ta sama karuzela stanowisk; nie różnią się niczym poza wyjątkowo agresywną retoryką i próba zagarniecia wszystkiego dla swoich celów, a dla spełnienia swych pomysłów zrobią wszystko, zaprą się siebie. To nie jest uczciwe, moralne, to nie jest też normalne, nie może stanowić normy.

Bardzo chętnie zobaczę finały sądowe wszystkich spraw z ostatnich lat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pokolenie... nie ma w pierwszej lidze polityka tego formatu

 

- Więcej samokrytyki, pokory podczas patrzenia w lustro. Nie wszyscy przed nami byli łobuzami, kryminalistami i agentami - apelował wczoraj do polityków prof. Władysław Bartoszewski podczas inauguracji roku akademickiego na SGGW.

[...]

- Niech się nożyce nie odzywają, bo ja mówiłem o winnych złej sytuacji w Polsce, a nie o konkretnych osobach czy partiach - zaczął Bartoszewski.

W ten sposób nawiązał do swojego sobotniego wystąpienia na konwencji PO w Krakowie. Powiedział wtedy, że wyprasza sobie lżenie Polski przez niekompetentnych członków rządu i niekompetentnych dyplomatołków. Premier Kaczyński ripostował w czasie konwencji PiS: - Odrzuciliśmy styl politycznego kłaniania się w pas, który stosował pewien polityk, który nas dziś bardzo mocno zaatakował.

- Nigdy przed nikim się nie kłaniałem, co najwyżej klękałem przed dwoma papieżami - powiedział wczoraj Bartoszewski studentom. - Ale podtrzymuję, że Polska polityka zagraniczna to matołectwo zamiast dyplomacji.

Podkreślił, że podziwia kanclerz Angelę Merkel. - Kilka razy przyjeżdżała do Polski, wykazywała dobrą wolę. Co miała jeszcze zrobić? Na głowie stawać? Patrzę na nią z zazdrością, bo chciałbym, żeby Polska miała takich ministrów spraw zagranicznych.

Wykład prof. Bartoszewskiego był kilkakrotnie przerywany oklaskami, na koniec profesor dostał owacje na stojąco.

>>> http://miasta.gazeta.pl/warszawa/1,34862,4542217.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo lud prosty trzeba edukować.

 

Żeby edukować trzeba mieć pieniądze.

 

Żeby mieć pieniądze trzeba je ludowi ciemnemu zabrać, bo lud oświecony nie chce dawać, a co gorsza ucieka.

 

A ludowi ciemnemu zabrać nie można bo się burzy.

 

I tak lud ciemny pozostaje ciemny.

 

Zresztą ciemnym ludem się łatwiej manewruje.

Wot takoje bizantyjskie podejście do sprawy. Nie pracuj, a Pan jak będzie dobry to i tak o ciebie zadba, jak szczekał nie bedziesz, a niemnoszka poliżesz wiadomo gdzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

niektórzy powinni mierzyć zamiary na siły

 

Premier: Po wyborach zmienimy konstytucję

Premier zapowiedział, że jeżeli Prawo i Sprawiedliwość wygra wybory, będzie dążyć do zmiany konstytucji. Podkreślił, że tego wymaga naprawa Rzeczpospolitej. - Trzeba na przykład znieść "blokujący wpływ Trybunału Konstytucyjnego na różne zmiany" - powiedział premier w "Sygnałach Dnia".

>>> http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80269,4542504.html

 

 

a Polacy to jednak naród niegłupi.... ;)

>>> Najbardziej popularna koalicja Platformy z LiD

 

 

>>> Lekcje prawdy czy nienawiści ?

 

ale czy to nie obniży oceny z religii ? czuję konflikt interesów ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lud ciemny w masie swojej występuje zwłaszcza w Polsce B i C, na ziemiach wyzyskanych (nie mylić z odzyskanymi) oraz tam gdzie ciemno, czyli w kopalniach.

 

Lud ciemny przyjmuje pewne słowa Pana w ciemno, zwłaszcza, gdy Pan obiecuje, że do miski dosypie.

 

Dlatego też Polskę A oraz osoby oświecone w Pozostałych Polskach krew zalewa, jak słyszy, że ktoś coś dostanie (no chyba, że jak lekarze w zamian za odebranie możliwości łapówki) za darmo bez pracy. Bo człowiek oświecony wie, że to wszystko co Pan mu daje to z jego własnej pracy.

 

Człek oświecony wie, że gdzieś koło września staje się człowiekiem wolnym, co oznacza, że do września pracował na to aby Pan mógł rozdawać chleb przezeń wypracowany i fundować igrzyska.

 

Tak już ludzka dola. :-?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
This topic is now closed to further replies.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...