Gość 16.10.2007 17:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Października 2007 Prawdziwy wykształciuch przecież zadziera nosa, jako instytucja certyfikująca powinieneś to wiedzieć Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Dropsiak 16.10.2007 18:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Października 2007 Coraz weselej jest Zostałem zobligowany przez kancelarię prezydenta, by osobiście zainteresować się Zbigniewem Ziobrą - powiedział na antenie TOK FM profesor Jan Podgórski, który opatrywał ministra sprawiedliwości po wypadku, do którego doszło dziś w centrum Warszawy. Lekarz w sierpniu był zatrzymany przez CBA, a następnie wypuszczony z powodu braku dowodów.... tu i "Pytania są niemądre. A ja nie po to jestem ministrem konstytucyjnym, by bawić się w takie rzeczy"..... RMF: Szczygło nie rozwiązał testu dla 6. klasy Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lewakk 16.10.2007 20:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Października 2007 ten również wie, że Sołżenicyn nigdy nie wypowiedział słowa "wykształciuch". Nie może być więc jego twórcą, ani interpretatorem. . retrofoordduś prawdomówny jak jego idole : http://lib.ru/PROZA/SOLZHENICYN/obrazovan.txt Co za postęp, z rozmów o weselach, przeszli do patetycznej dumy kto większy wykształciuch...., cieszy że tak bardzo dumnie bierzecie to słowo do siebie..... to i tak postęp, kiedyś prawili całe strony o wpływie wzrostu na politykę albo o mamusiach polityków... Pojęcie „wykształciuchy” zostało stworzone przez Aleksandra Sołżenicyna (tłumaczenie Romana Zimanda) i oznacza ludzi, których formalne wyższe wykształcenie nie ma żadnego wpływu na ich mentalność i postawę. I w takim sensie użył go wicepremier. Oburzenie rezerwowane powinno być więc dla autora. Tylko kto powinien się gniewać? Określenie to ma charakter deprecjonujący, ale wyłącznie dla osób spełniających warunki wyznaczone przez Sołżenicyna. Czy chodzi więc o to, że w określeniu tym rozpoznała się znacząca grupa polskich inteligentów? I aby ukryć ten wstydliwy fakt, nie tylko oburzyła się nieszczerze, ale też chytrze spróbowała rozciągnąć tę kwalifikację na wszystkich? Problem w tym, że kiedy uda się im już utożsamić wykształciuchów z inteligencją, ci, którym identyfikacja ta będzie nie w smak, jak niżej podpisany, będą musieli poszukać sobie innej nazwy http://blog.rp.pl/wildstein/2007/08/03/dumny-sztandar-wyksztalciucha/ to ukute przez Sołżenicyna słowo nie jest pogardliwym określeniem inteligenta, ale nazwą wyprodukowanej przez socjalizm pseudointeligencji mającej dyplomy, ale pozbawionej moralnych kwalifikacji do pełnienia funkcji narodowej elity. . http://blog.rp.pl/ziemkiewicz/2007/10/10/prawo-do-katynia/ Wykształciuch nie brzmi dumnie Okazuje się, że w odczuciu społecznym pod tym słowem nie kryje się cała inteligencja i że „wykształciuch” wcale nie brzmi dumnie. Przeciwnie: dla wielu respondentów jest to ktoś „źle wykształcony” lub „zadufany”. Polacy rozumieją zatem to słowo dokładnie w takim znaczeniu, w jakim użył go Ludwik Dorn. Sondaż Rzeczpospolitej Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Krzysztofik 16.10.2007 20:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Października 2007 Co ja widzę??? Barbossa wydaje certyfikaty wykształciucha??? A czym się zasłużył ps. Nie oglądałam, ale poczytałam http://terazmy.onet.pl/1445035,archiwum.html warto Może nie uczył sie za pieniadze, może kończył coś innego niz "zazondzanie i markieting" lub inną "politologie" Może nie jest besproduktywnym PH Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lewakk 16.10.2007 20:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Października 2007 a mnie się widaje, że trzeba na nie zasłużyć, wykazać się czymś "pozytywnym" OK, to ja się wykażę wyższym wykształceniem technicznym i trzeżwością oceny sytuacji politycznej w kraju nieporównywalnie wyższą niż u lewaka. Wystarczy ? :):) masz wykształcenie wyższe???? może jeszcze konto w PKO BP?? prawo jazdy? konto?? wow, wow, wow, trzeźwość filipińska, a przede wszystkim wrodzona skromność okraszona toną wulgaryzmami z przerwą na momenty lamentu w postaci zakładania wątków że inni uzywaja brzydkich słów..., ale Ty jesteś przegość, jestem przy Tobie NIKT a TY Dumny Wykształciuch!!!!!!!!!! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lewakk 16.10.2007 20:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Października 2007 Prawdziwy wykształciuch przecież zadziera nosa, jako instytucja certyfikująca powinieneś to wiedzieć pewnie to jedno z najwazniejszych kryteriów na wykształciucha, jak nic jesteś 200% wykształciuchem Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
retrofood 16.10.2007 21:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Października 2007 ten również wie, że Sołżenicyn nigdy nie wypowiedział słowa "wykształciuch". Nie może być więc jego twórcą, ani interpretatorem. . retrofoordduś prawdomówny jak jego idole : http://lib.ru/PROZA/SOLZHENICYN/obrazovan.txt ... Pojęcie „wykształciuchy” zostało stworzone przez Aleksandra Sołżenicyna (tłumaczenie Romana Zimanda) ... lewaczek zniknął prawie na cały dzień. uruchomił całe CBA i ABC, aby zarzucić mi kłam, ale, niestety, znowu nic nie pojął z tego co ja napisałem. I znowu trafił kulą w płot. Dopiero teraz poprawił się Zimandem. biuro mu podpowiedziało. bo sam pod podany link nie zaglądał, boby wiedział, że tam wszystko cyrylicą pisane i "wykształciuchów" tam ni hu, hu. интеллигенции в нашей стране не осталось, а всё pасплылось в образованщине No gdzie tu "wykształciuch"? Tak, tak, lewaczku. Gdybyś sam to wymyślił, to wiedziałbyś, że Solżenicyn nie cierpiał całe życie Polaków i Polski, czego dobitny wyraz dał podczas swego triumfalnego(?) powrotu pociągiem z emigracji do Rosji. I on miałby używać słów po polsku????????? I mnie o to chodziło. Ale twoje biuro jest za tępe, by to zrozumiało. PS. A swoją drogą lewakk dzięki za ten link. poczytałem i tobie polecam. Może byś wreszcie coś zrozumiał. Weź sobie za motto: И слой, и народ, и масса, в образованщина - состоят из людей, а для людей никак не может быть закрыто будущее: люди определяют своё будущее сами, и на любой точке искривленного и ниспадшего пути не бывает поздно повернуть к доброму и лучшему. Будущее - неистребимо, и оно в наших руках. Если мы будем делать правильные выборы. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
retrofood 16.10.2007 22:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Października 2007 ...Jarosław Kaczyński rzuca na front wszystkie swoje rezerwy, zużywając politycznie także to, czego zużyć nie miał po prostu prawa: ideę IV RP jako głębokiej reformy państwa, a także ideę bezkompromisowej i apolitycznej walki z korupcją. Idea IV RP, tak jak została pokazana i użyta przez PiS w ostatnich dniach kampanii wyborczej, to nie Rosja Putina, to nie państwo autorytarne, to coś bez porównania bardziej kompromitującego. To państwo, którego najważniejsze i najbardziej wrażliwe instytucje - służby specjalne - stały się jeszcze jednym partyjnym billboardem. http://www.dziennik.pl/Default.aspx?TabId=14&ShowArticleId=64366 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mTom 17.10.2007 05:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Października 2007 PS. A swoją drogą lewakk dzięki za ten link. poczytałem i tobie polecam. Może byś wreszcie coś zrozumiał. To powinieneś umieścić w wątku o marzeniach na wesoło. Ostrzegam jednak, że szansa na spełnienie jest znikoma. Masz zresztą do czynienia z typowym wykształciuchem wg Dorna. Niby ma papierek wyższej uczelni (sam widziałem), ale... Czy ktoś w tym kraju jeszcze wierzy, że konferencja CBA nie była na polityczne zamówienie? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Tomek_J 17.10.2007 06:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Października 2007 Przeciwnie: dla wielu respondentów jest to ktoś „źle wykształcony” lub „zadufany”. Zadufany i źle wykształcony ? Przecież to idealnie pasuje do naszych elit politycznych ! Są wykształciuchami ?... :D:D:D Ale jeśli są, to ja się odcinam. Nie chcę mieć z nimi nic wspólnego. Polacy rozumieją zatem to słowo dokładnie w takim znaczeniu, w jakim użył go Ludwik Dorn. Nie wypowiadaj się za ogół Polaków. Nie reprezentujesz tu nikogo poza sobą samym. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mTom 17.10.2007 06:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Października 2007 Specjalnie dla Bogusława, który zapamiętale walczy z wolnością mediów: Sytuacja mediów w Polsce najgorsza w całej UEOgłoszony przez organizację obrony wolności prasy Reporterzy bez Granic ranking stawia Polskę wraz Ekwadorem na 56-57 pozycji w klasyfikacji państw pod względem gwarantowania swobód środków masowego przekazu. Polska zajęła w ten sposób ostatnie miejsce wśród wszystkich państw członkowskich Unii Europejskiej.Za państwa najlepiej chroniące wolność prasy raport uznał wspólnie Islandię i Norwegię, umieszczając tuż za nimi na pozycji 3-4 Estonię wraz ze Słowacją. Jak zaznacza raport, "w Polsce władze odmawiają dekryminalizacji prasowych przestępstw przeciwko czci, a sądy często orzekają wobec dziennikarzy kary więzienia w zawieszeniu. Od czasu gdy Lech Kaczyński został w październiku 2005 roku prezydentem, a jego brat Jarosław w kilka miesięcy później premierem, nastąpił wzrost liczby postępowań karnych wobec mediów". Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Tomek_J 17.10.2007 06:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Października 2007 masz wykształcenie wyższe???? Ściślej: wyższe techniczne z tytułem naukowym w dziedzinie programowania maszyn cyfrowych. może jeszcze konto w PKO BP?? Owszem. prawo jazdy? W dodatku wyższe niż tradycyjne "B" konto?? Niejedno. Coś jeszcze chcesz wiedzieć, panie Wścibski K. ? wow, wow, wow, trzeźwość filipińska Zmartwię cię: nie pijam mocnych alkoholi mocniejszych niż piwo. Po prostu nie lubię. okraszona toną wulgaryzmami Niedawno zacytowałem te "wulgaryzmy" i pokazałem ci, że do "tony" brakuje baaardzo wiele. Ty dalej swoje - łżesz jak adwokat mojego budowlańca. Masz na imię Lech, Jarosław, czy Zbigniew ? ale Ty jesteś przegość, jestem przy Tobie NIKT To ty powiedziałeś, nie ja. Ale jak ktoś mądrze mówi, to się nie sprzeciwiam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
boguslaw 17.10.2007 06:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Października 2007 Media są solidarne, w przeciwieństwie...... ------------------------------------------------------------------------------ "Można nie być żadnym entuzjastą PiS, ale za czasami po Okrągłym Stole nie przepadać jeszcze bardziej. Można nie aprobować różnych posunięć PiS, tyle że oprócz tej partii nie ma nic. Żadnej alternatywy, żadnej możliwości uniknięcia rządów rzekomo jedynie wskazanych, jedynie poprawnych. Wyczekiwanych przez „Gazetę Wyborczą”, „Politykę”, „Trybunę” i „Der Spiegel” wszystkich krajów. Przez soc-liberalnych postępowców całej Europy. Trzeba to sformułować wprost, bez ogródek, bo praktycznie wszystkie media, choć z pewnością różnie motywowane, ową podstawową kwestię bądź ignorują, bądź zamazują. Wszystkie wróble ćwierkają o nieuchronności koalicji PO-LiD. Wielu polityków PO mówi o tym wprost. Maciej Płażyński przestrzega przed nią i zapowiada, że będzie (z pewnością bezskutecznie) starał się jej zapobiec. Paweł Śpiewak, konstatuje ostry skręt PO w lewo (a także bezideowość Tuska). Komunizujący Jacek Żakowski nie dostrzega różnic między Platformą a LiD (SLD + UW). Tuska propozycje „wielkiej koalicji” miały właśnie na celu przygotowanie pola do aliansu z kumplami Kwaśniewskiego. Nawet sierotka po konserwatywnym skrzydle PO b. senator Jarosław Gowin zaakceptował tę perspektywę. Potrzebę takiego aliansu głosi już nie tylko niezrównoważony S. Niesiołowski, ale i B. Borusewicz (co jest niewątpliwie niezwykle „solidarnościowe”). Media się tym nie przejmują. Wkładają za to wiele wysiłku, by tego nie dostrzec, tj. ludziom, wyborcom nie uświadomić w pełni, o co toczy się gra (media względnie obiektywnych; takie są „dżentelmeńskie”). Platforma – własność Tuska – nigdy, ale to nigdy na żaden sojusz z PiS nie pójdzie. Woli postkomunistów, podobnie jak we wczesnych latach 90. unici woleli potomków PZPR od solidarnościowych prawdziwych antykomunistów – „radykalnych” i z założenia „awanturniczych”. Taki mamy wybór. Pisma i dziennikarze, np. anglosascy, mają zwyczaj ogłaszania przed wyborami, kogo popierają („endorse”) – u nas obowiązuje raczej zasada „słodkiej tajemnicy”. Z pełną świadomością łamię ją. I bodajże po raz pierwszy tak oficjalnie i bez skrępowania deklaruję: będę głosował na PiS. W dużej mierze właśnie dlatego, że inne alternatywy są koszmarne. Zapewne do końca życia nie doczekam powstania „ukochanej partii”, tj. takiej, która we wszystkich sprawach i dziedzinach podzielałaby moje poglądy. Ale to też nie ma dziś znaczenia. Nie będę głosować tak, aby zadowolić tygodnik „Polityka” i stację TVN. Jest to po prostu wykluczone. Niewyobrażalne. ...PiS desowietyzuje kraj. Kroki czynione w tym kierunku zaczęły być nie w pełni konsekwentne, a o antykomunizmie mało już kto mówi. Ale samo przywracanie pamięci, wagi patriotyzmu, prawdy o przeszłości, stawianie się możnym naszego świata, rozbudzanie odczucia dumy z tego, że jesteśmy Polakami, już to jest niezmiernie ważnym elementem dekomunizowania naszego kraju. Jest nową, od 18 lat wyczekiwaną jakością. Podobnie jak zakwestionowanie (tylko zakwestionowanie) dotychczasowej hierarchii tzw. elit, ukształtowanej jeszcze za czasów PRL, utrwalonej przez Okrągły Stół i michnikowszczyznę. Czas był na to najwyższy. Furia i amok, w jaki wpadły z obawy o utratę swej dominacji, najlepiej o tym świadczą. Boją się Polaków, boją się demokracji. Tusk zaczął ostatnio wzywać do „porządku”. Tymczasem demokracja to właśnie „nieporządek”, kłótnie i spory, w których wszystkie głosy, wszystkie poglądy są równoprawne. Akurat przeciwnie niż dudni dominująca propaganda grozi nam powrót do demokracji reglamentowanej, dozowanej, w której wyłącznie „namaszczeni” decydują o losie, a nawet wskazanym światopoglądzie maluczkich. Co to jest demokracja reglamentowana? Znakomicie ujął to prof. Zdzisław Krasnodębski. To system, w którym niezależnie od tego, jak się głosuje i kto dochodzi do władzy, mało lub zgoła nic się nie zmienia. Tj. politykę zagraniczną prowadzi się, jak Geremek przykazał, politykę kulturową i historyczną jak Adam Michnik, politykę prawną jak Andrzej Zoll, a politykę gospodarczą, jak Leszek Balcerowicz. Innymi słowy jest to demokracja „Gazety Wyborczej” – a każdy, kto ma zdanie odmienne, musi siedzieć cicho, bo jest głupi (a zapewne i – podły), niewystarczająco europejski, zacofany i zaściankowy. Trudno o większą, antydemokratyczną pogardę wobec myślących inaczej, a mówiąc szerzej – wobec społeczeństwa w ogóle. Serwowane nam bezustannie linie sporu o Polskę są fałszywe. Podział między wielbicielami pierwszych kilkunastu lat RP z jej zakłamaniem, hipokryzją, amnezją a tymi, którzy wręcz dusili się w tej atmosferze, przebiega wzdłuż całego społeczeństwa, wszystkich jego warstw i stanów, majątkowych, wykształceniowych, wiekowych, dzielnicowych. Tyle że panująca tak długo, namaszczona przez samą siebie elitka była i jest najbardziej, wręcz ogłuszająco krzykliwa. Uważa, uzurpatorsko, że tylko ona, po wsze czasy, na zawsze, ma monopol na rację. Że reprezentuje „opinię publiczną”. Tymczasem niezależnie od zindoktrynowania części tej ostatniej, właściwie chodzi, jak to kapitalnie ujął Maciej Rybiński, nie o „opinię publiczną” a o opinię towarzyską. Nie jest to oczywiście wyłącznie fenomen polski. Amerykanka Laura Ingraham tak pisze o najbardziej hałaśliwych „autorytetach” w swoim kraju: „Bójcie się, bójcie się bardzo, gdy [owa] elita zaczyna operować frazą «wolność słowa». Przywołuje ją wtedy, gdy chce wam zamknąć usta. «Wolność słowa» pojmuje jako swe udzielne, naturalne prawo do obrażania was, poniżania, do wykpiwania waszych wartości, tego, co jest dla was najważniejsze. A wszystkie próby protestu kwituje wrzaskiem o «cenzurze»”. Pisze to autorka z kraju, gdzie pluralizm ma się jeszcze nieźle, gdzie na masochistyczne absurdy głoszone przez szacownych profesorów Harvardu, sławy Hollywoodu i gwiazdy rapu duża część wyborców nie zwraca żadnej uwagi. A my żyjemy wciąż w postkomunizmie, systemie, w którym wpływy „autorytetów” i elektronicznych przekaziorów są nadal znaczne. Słowa L. Ingraham można rozszerzyć na demokrację jako taką, na całe życie społeczne, wszystkie jego aspekty. Hipokryzja i obłuda przeróżnych „inżynierów dusz” po prostu przechodzi pojęcie. Bez mała wszystkie zbitki propagandowe, jakimi się posługują, można odwrócić przeciw nim. Prawie wszystko, co wywrzaskują, to demagogia lub opis rzeczywistości wirtualnej." Bijcie dalej pianę o "wykształciuchach".... Tworzycie ..... "historię", wow! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Tomek_J 17.10.2007 06:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Października 2007 интеллигенции в нашей стране не осталось особенно в левакке нет ! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mTom 17.10.2007 06:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Października 2007 Media są solidarne, w przeciwieństwie...... Są solidarne, ale tylko w przypadku Polski? Tak sobie to Bogusław tłumaczy. Przypadku Słowacji, Niemiec, Islandii, USA... już nie? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
retrofood 17.10.2007 06:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Października 2007 Platforma – własność Tuska – nigdy, ale to nigdy na żaden sojusz z PiS nie pójdzie. Woli postkomunistów, Nie, nie woli. uważam, że warunkiem koalicji jest inne podejście PiS do takiej koalicji. Dotychczas PiS oferuje platformie miejsce Samoobrony tzn. chłopczyków za ktorymi będzie chodzić CBA. Serwowane nam bezustannie linie sporu o Polskę są fałszywe. Podział między wielbicielami pierwszych kilkunastu lat RP z jej zakłamaniem, hipokryzją, amnezją a tymi, którzy wręcz dusili się w tej atmosferze, przebiega wzdłuż całego społeczeństwa, wszystkich jego warstw i stanów, majątkowych, wykształceniowych, wiekowych, dzielnicowych. Tyle że panująca tak długo, namaszczona przez samą siebie elitka była i jest najbardziej, wręcz ogłuszająco krzykliwa. Uważa, uzurpatorsko, że tylko ona, po wsze czasy, na zawsze, ma monopol na rację. Że reprezentuje „opinię publiczną”. Tymczasem niezależnie od zindoktrynowania części tej ostatniej, właściwie chodzi, jak to kapitalnie ujął Maciej Rybiński, nie o „opinię publiczną” a o opinię towarzyską. Nie jest to oczywiście wyłącznie fenomen polski. Przecież odwrócić te twierdzenia i przyrównać do dzisiejszej "elitki" i mamy dokładnie to samo. Czy z miejsca, na którym siedzi boguslaw tego nie widać? Bo z mojego znakomicie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mTom 17.10.2007 07:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Października 2007 Platforma – własność Tuska – nigdy, ale to nigdy na żaden sojusz z PiS nie pójdzie. Woli postkomunistów, Jeżeli PO jest własnością Tuska, to czym jest PiS? Skoro PO woli w Twoim mniemaniu postkomunistów, to co powiedzieć o PiS, która weszła z postkomunistami z SO w koalicję? Dwa razy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jola_krzysiek 17.10.2007 07:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Października 2007 [Czy z miejsca, na którym siedzi boguslaw tego nie widać? Bo z mojego znakomicie. Widać z każdego miejsca, tylko trzeba chcieć zauważyć. Jedną ekipę popaprańców dwa lata temu zastąpiłą inna ekipa [okazała się równie popaprana, tyle że bardziej arogancka ale za to nie umaczana lub mniej umaczana w komunę]. Niektórzy wolą jak nimi pomiatają NASI a nie ONI. Mnie to akurat wszystko jedno jaki rodowód ma ten, który mnie lekceważy. Należy go bezwzględnie wyeliminować z elity władzy. Tylko kim zastąpić? Pozdrawiam, Krzysiek. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rrmi 17.10.2007 07:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Października 2007 Masz na imię Lech, Jarosław, czy Zbigniew ? Jakis triller czy co? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kroyena 17.10.2007 07:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Października 2007 No nareszcie można z kimś merytorycznie. Dziękuję kol. Bogusławie. Co do prasy opiniotwórczej to mi kopara ostatnio opada i resztki uzębienia po bruku dzwonią, gdyż taka liberalna sztandarówka jak "Wprost" wydaje się popierać PiS. Problem w tym, że po tych 2 latach to ja niewiele widzę z ekonomiki PiS. Wiem, ze mi łatwo klikać, ale partia prawicowa nie powinna głosić ideałów socjalu, jak chce kończyć z tymże. Ludź w masie czarnej jest niestety bydleciem leniwym i należy go pędzić do roboty, a ja tu takich chęci nie widzę, za to zachętę do służalczości, prowokacji, obcinania rąk i powtórek ze stanu wojennego. Ze stanu to ja pamiętam, że ferie zimowe były szybciej, a z późniejszego czasu to ciche przerwy, które naruszałem, wieszanie krzyży, które jako katolika (i jajcarza) mnie mierziło. Mierzwa polegała na tym, że ludziska chodziły na przerwie mówiąc po poznańsku ze sznupami w wymborek (w dowolnym tłumaczeniu morda w kubeł), a potem i tak zrzynali na klasówkach. ITD. itp. więc co to za zmiana jakościowa jak jej nie ma? Co do koalicji to wybacz ale PiSowe nie były wczare lepsze, któs kto ma Prawo i Sprawiedliwość w nazwie zawiązuje koalicję z recydywistą z wyrokami. Żenada i Zakłamanie. Toż to zwykłe Teraz Qrwa My. NA dodatek błąd logiczny w komunikatcie, że CBA cały czas chodziło za koalicjantem(ami) mogło chodzić tylko od powołania struktur. Co do tworzenia nowego i zwalczania sowietyzacji, to może to robić tylko nowe pokolenie. Ktoś kto grał w latach, gdy Technicolor raczkował w filmie dla dzieci z zatwierdzonym przez cenzurę scenariuszem i montażem nie może pouczać kogoś z pokolenia dajmy na to JPII, gdyż sam jest przesiąknięty i to nie farbą z powielaczy, ale socjalnymi standardami. Dla jasności ja nie twierdzę, że nie popieram zasady solidaryzmu, ale proszę o wytłumaczenie dlaczego: po pierwsze primo) jak płaciłem dwie składki chorobowe (etet i firma) to przysługiwało mi tylko jedno prześcieradło w szpitalu? po drugie primo) dlaczego jeżeli wolność podatkowa zaczyna mi się w okolicach września mam być tak samo przez system traktowany jak tzw. "prywaciarz, który świadomie płąci najniższe składki? Co oznacza, że to ja proporcjonalnie więcej łoże na emerytów, chorych i rencistów. A prawdopodobieństwo wystąpienia choroby mamy zbliżone, w końcu nie żądam Orwel'a z badaniami genetycznymi pod względem ryzyka chorobowego. Uważam za niegodne opluwanie tego co pokolenia naszych pradziatków, dziadków i rodziców wybudowali na powojennych zgliszczach. A PiS się tak zachowuje jakby socjaliści niczego nie zrobili. Ja nie twierdzę, że nie płynęła krew, że nie było dywizji na eksterytorialnych poligonach (czasami nawet miastach), ale twierdzę, że i tak nam się upiekło. Poza Poznaniem, Szczecinem, Trójmiastem i Wujkiem w zasadzie bez większego rozlewu krwi. Dlaczego PiS nie potrafi tego uszanować? Skoro rządy z PiS nie mogą się kończyć zgodą budującą, jeno ruiną to się wybiera partnera z którym można się podzielić władzą i dogadać na 4 lata. I nie daj Boże (mógłbym to podkreślić) by były to rządy udane, gdyż wtedy PC => PiS znowu musiałoby się przewartościować. (A do takiego stanu wystarczy kilka procesów dla jedynego wolnego radia w tym Kraju). Szanowny kol. każdy ma głosować tak aby być zadowolony. Nie ty pierwszy się ujawniłeś. Wcześniej przecież podałem, że głosowałem na urzędującego Presidenta. Podałem takoż, że zaraz w ekspoze Elekta napotkała mnie meldunkowa Żenada. Tak więc musinie nieco pogłebić agitację. Podobnie jak Ty uważam, ze trudno będzie mi doczekać się ukochanej partii chociażby z tej przyczyny (zapewne przyznasz mi rację), że powstałą nowa kasta wnaszym kraju, kasta polityków, która nie dopuszcza młodej krwi. A tylko młodzi mogliby zmienić coś radykalnie. Co do elitarności Okrągłego Stołu to był tam przynajmniej jeden z Braci dlatego się nie zgodzę (takze z przyczyn powyżej opisanych), że mamy jakies nowe elity. Jeżeli rzeczywiście chce się coś zmienić, to nie należało MEN pchać w ręce Romka. Iść w ślady Finlandii. Przedsiębiorcy z tego kraju są uważani za najbardziej etycznych. Dlaczego? Bo ktoś im zrobił reformę oświaty? Nie amnestię dla oblewajacych maturę (bo mi to trąca, że nie matura lecz chę szczera uczyni z ciebie studenta, patrz schowamy cię przed poborem na 4-5 lat i bedzesz oficer, no hasła jak z komunizmu, a nie socjalizmu), ani mundurków, ani list lektur (chociarz korzystne byłaby zmiana podejścia do Lalki B. Prusa, np. w deseń uczciwości polskiego handlowaca na rynku rosyjskim, a nie powodowania zagrożenia w transporcie z powodu [tu przepraszam wszystkie czytające Panie] głupiej cipy [jednej]), lecz wpojenia od przedszkola, poprzez podstawówkę oraz szkołe średnią i studia etosu pracy i pogłebiania wiedzy. Tak się zmienia społeczeństwo na lepsze a nie CBA, które dla mnie jest służbą obsługującą donosy. Nieporządek to nie dzieło demokracji. Nieporządek bierza się z nieprzestrzegania reguł. Jezeli nie demokracja to co? Teokracja z Torunia? Hunta wojskowa, gdy ja nie wiem czy któryś z Braci ma chociażby chorążego? Kol. Bogusławie dla przypomnienia, Piłsudski utopiłby młode Państwo we krwi, gdyby rząd przy przewrocie nie wstrzymał wojsk z wielkopolski. To by dopiero była jazda, a iemcy i Rosjanie podsyłaliby amunicję (do czasu). [Powstania Śląskie upadły bo Warszawka miała embargo i była zajęta wschodem, a Czesi po sporze o Cieszyn zablokowali transporty z Francji]. Tak więc jak chcesz porządkować to nawoływuj do egzekwowania Prawa i Odpowiedzialności za to co się mówi [m.in. także za oczywiste oczywistości np. z ust niedopieszczonego ministra]. Podziały były, są i będą. Taka Matka Natura. Jak ja po studiach zapieprzałem za minimum to Młody Pan Robotni stojąc obok w tramwaju głośno darł ryja, że za minimum x 1,5 to on się oprze o łopatę. Więc może tak osaczeni przez CBA lekarze za zbliżone kwoty powinni opierać się o skalpel? Co? Problem w tym, że PRL zachwiał uporządkowanie statusów zawodowych. Ci, którzy dbali o edukacje i zdrowię mieli służbę, chwalebną i chwała im miała wystarczyć. Po zmianie doszły do nich jeszcze służby mundurowe. Tak rodzi się brak porzędku, zły stosunek do prawa oraz pogorszenie zdrowia w społeczeństwi. JEżeli ktoś nie odwróci tych proporcji to nadal ak pozostanie. PiS już pokazał co potrafi [górnicy od ręki, mudurowi w trakcie wyborów, służba zdrowia pozostawiona dla następnego rządu]. Polska nie Łameryka, z resztą tak dla przypomnienia to chyba dawna kolonia karna, coś jakby Australia Nowa Zelandia i Syberia. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts